-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-01-22
2014-04-27
2014-02-08
2014-02-01
2013-01-15
Powieść tę dostałam od babci na Święta Bożego Narodzenia. Tak na prawdę to sama sobie ten prezent wybrałam, bo słyszałam a później również czytałam, że to bardzo dobra książka.Trochę zdziwił mnie gatunek: "powieść detektywistyczna dla młodzieży" i chciałam się przekonać co to znaczy.
Byłam bardzo mile zaskoczona! Przeczytałam ją jednym tchem, jednego popołudnia podczas ferii zimowych.
Książka opowiada o czwórce przyjaciół: Jacku, który ze względu na swój sposób mówienia nazywany jest Jajcem, Marcie, Pchełce i Pucku. Spędzają oni wakacje na mazurach. Pewnego dnia odkrywają mroczną tajemnicę, którą kryje zamek w Szymbarku Warmińskim. Jednak nie są jedynymi którzy chcą przekonać się o niej na własnej skórze... na drodze stają im przestępcy. Czy Jajco i jego przyjaciele wyjdą z tego cało? Jak to się dla nich skończy? Zobaczcie sami.
Akcja dzieje się podczas jednej nocy - jest pełna zwrotów akcji co sprawia, że nie można się od niej oderwać. Przystępny język sprawia, że czyta się ją bardzo szybko, a dialogi są realistyczne. Jest tu nagromadzona cała gama emocji dzięki czemu myślę, że łatwo wczuć się w sytuację bohaterów. I co najważniejsze - przy tej książce nie da się nudzić!
Naprawdę polecam!
(recenzja znajduje się również na www.kasine-recenzje.blogspot.com)
Powieść tę dostałam od babci na Święta Bożego Narodzenia. Tak na prawdę to sama sobie ten prezent wybrałam, bo słyszałam a później również czytałam, że to bardzo dobra książka.Trochę zdziwił mnie gatunek: "powieść detektywistyczna dla młodzieży" i chciałam się przekonać co to znaczy.
Byłam bardzo mile zaskoczona! Przeczytałam ją jednym tchem, jednego popołudnia podczas...
2013-09-02
2012-12-30
Pewnego dnia pomyślałam sobie, że chciałabym wzbogacić moją biblioteczkę o jeszcze jedną pozycję. Wybrałam się więc do księgarni. Jednak regały "dla młodzieży" wręcz uginały się od tytułów, które niezbyt zachęcały mnie do przeczytania którejkolwiek z nich. Kiedy już sięgnęłam po cokolwiek i przeczytałam opis z tyłu okładki natychmiast odkładałam ją na miejsce.
Kiedy już miałam wychodzić stwierdziłam, że ostatni raz spojrzę na te wszystkie książki. I wtedy ukazała mi się przed oczyma wesoła mordka psa na brzegu książki (a trzeba przyznać że jestem psomaniaczką jeśli akie stwierdzenie w ogóle istnieje). Dostałam skrzydeł i jak najszybciej ściągnęłam powieść z półki. Z opisu wynikało, że jest to historia o prawdziwej psiej wierności. Nie wiedziałam za dużo o treści tej pozycji. Nigdy nie spotkałam się z jej recenzjami. Ale zaryzykowałam i jeszcze tego samego dnia oddałam się lekturze.
Dla jedenastoletniej Abby jej ukochany owczarek szetlandzki Tam jest całym światem. Jeździ z nim na różne konkursy i odnoszą wspólnie wiele sukcesów. Pewnego dnia podczas powrotu z zawodów agility (pies w tej konkurencji musi bezbłędnie pokonać tor przeszkód w jak najkrótszym czasie) Abby ma wypadek samochodowy. W ciężkim stanie trafia do szpitala razem z matką. Klatka z Tamem wypadła z samochodu. Nikt nie wierzy w to, że pies może powrócić do domu oddalonego o setki mil od miejsca wypadku. Jednak pies za wszelką cenę zamierza tam dotrzeć...
Fabuła przypomina mi trochę znaną chyba każdemu cudowną i wzruszającą powieść "Lassie, wróć!", która jest zresztą wspomniana w tej książce. Jedna z rzeczy która wyróżnia to podział rozdziałów, które naprzemiennie nazywają się "Abby" lub "Tam" i w zależności od postaci w tytule jest to przedstawienie sytuacji z punktu widzenia dziewczynki lub psa.
Bardzo dobra książka na długie jesienne wieczory...
Pewnego dnia pomyślałam sobie, że chciałabym wzbogacić moją biblioteczkę o jeszcze jedną pozycję. Wybrałam się więc do księgarni. Jednak regały "dla młodzieży" wręcz uginały się od tytułów, które niezbyt zachęcały mnie do przeczytania którejkolwiek z nich. Kiedy już sięgnęłam po cokolwiek i przeczytałam opis z tyłu okładki natychmiast odkładałam ją na miejsce.
Kiedy już...
2011-01-01
Książkę tę poleciła mi przyjaciółka, mówiąc, że jest miła, lekka i przyjemna. Po takim opisie spodziewałam się, że to kolejna powieść dla młodzieży o niczym. Jednak ze względu na brak tytułów, które chciałam przeczytać sięgnęłam po nią. I byłam miło zaskoczona
Nie chcę zbyt streszczać tego dzieła, ale opiszę krótko początek:
Vicky mieszka wraz z dwoma braćmi - Johnem i Robem, siostrą Suzy, rodzicami oraz dwoma psami - pudelką Collette i dogiem niemieckim - panem Rochesterem.
Victoria (matka wyżej wymienionego rodzeństwa) odbiera telefon z informacją o tragicznej śmierci wujka Vicky, który był pilotem. Miał on córeczkę - 10-letnią Maggie. Jej matka zmarła miesiąc wcześniej. Dziewczynka jest rozpieszczona - ma pełno zabawek, jednak jej dyscyplina jest równa zeru... miała również słaby kontakt ze swoimi rodzicami. Teraz rodzina Austinów musi zająć się dziewczynką.
Powieść przepełniona jest ciepłem i miłością domu rodzinnego. Mi osobiście spodobał się styl pisania pani L'Engle. Powieść prowadzona jest w narracji pierwszoosobowej przez co można było odczytać jakie uczucia towarzyszyły głównej bohaterce. Nie były one ubarwiane co zdarza się w wielu książkach tego typu.
Jedyne, co mnie denerwowało to Maggie :)
recenzja również na: www.kasine-recenzje.blogspot.com
Książkę tę poleciła mi przyjaciółka, mówiąc, że jest miła, lekka i przyjemna. Po takim opisie spodziewałam się, że to kolejna powieść dla młodzieży o niczym. Jednak ze względu na brak tytułów, które chciałam przeczytać sięgnęłam po nią. I byłam miło zaskoczona
Nie chcę zbyt streszczać tego dzieła, ale opiszę krótko początek:
Vicky mieszka wraz z dwoma braćmi - Johnem i...
2013-08-21
2013-08-17
2013-08-09
Było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Już wcześniej słyszałam, że pisze on bardzo poruszające powieści. Tę pozycję znalazłam przez przypadek - miałam zamiar przeczytać "Ostatnią piosenkę", ale stwierdziłam, że wakacyjna sceneria raczej nie pasuje do tego co widzimy aktualnie za oknem - śnieg z deszczem, roztapiające się sople i kałuże. Dlatego chciałam poszukać czegoś co opowiada o młodzieży w mniej więcej moim wieku i spotkałam "Jesienną miłość".
Nie wiedziałam czy spodoba mi się fabuła, ale po przeczytaniu kilku recenzji przekonałam się.
Akcja ma miejsce na przełomie lat: 1958/59. Landon Carter jest beztroskim siedemnastolatkiem uczęszczającym do ostatniej klasy szkoły średniej w Karolinie Północnej. Zbliża się coroczny bal na rozpoczęcie roku i po długich poszukiwaniach Landon nie może znaleźć swojej partnerki, a ponieważ jest przewodniczącym szkoły musi się na nim pokazać, a samemu po prostu nie wypada...
Kiedy jest już pewny, że nikogo nie znajdzie w szkolnym albumie widzi zdjęcie dziewczyny ze swojej klasy - Jamie Sullivan, córki tutejszego pastora. Główny bohater nie rozumie jej, bo jest zupełnie inna od reszty dziewcząt ze szkoły - nie maluje się, codziennie ubiera te same stare swetry i długie spódnice, nie ma przyjaciółek, a na każdej długiej przerwie siada w kącie i czyta Biblię. Poza tym jest bardzo pomocna, często jeździ do sierocińca, ratuje zwierzęta i pomaga starszym.
Landon długo waha się czy zaprosić dziewczynę na bal jednak w końcu decyduje się na to.
Jednocześnie wstydzi się przed przyjaciółmi tego, że spotyka się z Jamie. Wie, że go wyśmieją. W szkole unika jej i do niczego się przed nimi nie przyznaje.
Przygotowuje się także do przedstawienia, którego autorem jest ojciec Jamie, która gra w nim jedną z głównych ról. Oznacza to wspólne próby i wspólne powroty do domu...
Z czasem Landon przekonuje się do dziewczyny i się z nią zaprzyjaźnia. Jednak nie wie o tajemnicy, którą skrywa dziewczyna... o tajemnicy, która odmieni ich życie...
Tę powieść jak najbardziej polecam na jesienne/zimowe wieczory. Autor zastosował tu narrację pamiętnikarską, dzięki czemu możemy poznać bliżej psychikę głównego bohatera. Radzę również uzbroić się w kilka opakowań chusteczek, bo myślę, że bez płaczu się nie obędzie....
Poza tym jest to naprawdę poruszająca książka i nie należy do tych, które zapomina się dwa dni po przeczytaniu. Myślę, że może odmienić spojrzenie wielu z nas na niektóre sprawy...
(recenzja znajduje się również na: www.kasine-recenzje.blogspot.com)
Było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Już wcześniej słyszałam, że pisze on bardzo poruszające powieści. Tę pozycję znalazłam przez przypadek - miałam zamiar przeczytać "Ostatnią piosenkę", ale stwierdziłam, że wakacyjna sceneria raczej nie pasuje do tego co widzimy aktualnie za oknem - śnieg z deszczem, roztapiające się sople i kałuże. Dlatego chciałam poszukać...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to