Na szczęście już mam ją za sobą. Ku przestrodze powiem, że nazwa książki nie jest zbyt adekwatna do treści. Ja bym jej nadał zgoła inną: "Wyznania 8-latki kierowane do młodszych nierówieśników".

Tak, to by pasowało, gdy pominiemy wątki seksów i innych dewiacji dla dorosłych, które mnożą się na potęgę w tej opowieści, a raczej zrzucie z pamięci ze szczyptą patosu zahaczającego nawet o mitologię. Taaak! Ten moment, w którym autorka napisała: "Gdy Odyseusz wpłynął do zatoki syren", rozbroił mnie całkowicie i nauczony doświadczeniem przewidziałem nieudolną próbę porównania ze swoimi perypetiami.

Nie będę już wkraczał na teren pisarski, opowiem natomiast o uczuciach i odczuciach. Dwukrotnie się mocno wzruszyłem. Przy wyznaniu, że autorka kochała ojca, mimo iż był on alkoholikiem i w momencie pogodzenia się córki z matką. Spośród gęstwiny patologii wprawiającej mnie w ciągły niepokój wyłowiłem jednak dwie perełki.

Mam przeświadczenie, że pisała to osoba nieskalana myślą i muszę przyznać, że słowa Anny, które usłyszałem w jednym z wywiadów, dosadnie ukazują, jakiej książki możemy się spodziewać.

"Książka jest mocna, nie dla osób wrażliwych" - tak mniej więcej brzmiała wypowiedź. I tu się w całości zgadzam.

Trzeba być niespełna rozumu, by się delektować takimi sensacjami. Nadal nie jestem w stanie zeskrobać tego błota, które na mnie wypełzło z niektórych stronic.

Jak chciałbym poczytać, że: "Jesteśmy jak dwie łodygi rośliny, a każda roślina potrzebuje wody", to bym sięgnął po słownik wyrażeń oczywistych dla dzieci do lat 5-ciu.

Na obronę dodam, że zdarzenia są opisane w sposób budzący ciekawość, a gdzie ona nas zaprowadza? Tam, gdzie powinna trafić ta książka, czyli do odpowiedniego pojemnika z naklejką opisującą jego zawartość: "Ogień i inne żywioły niszczące".

Autorka przeszła życiową zmianę i uwzględnia ją w ostatnim rozdziale pod tytułem: Wielkanoc w Medjugorie. Tak te 10% z zawartości jest do przeczytania dla takich, jak ja, którzy wciąż nie potrafią zrozumieć takich pojęć jak nawrócenie i świadectwo.

Wzniosłe przesłanie, że należy podążać za realizacją marzeń, do mnie przemówiło, gdyż Anna jawi się jako osoba skłonna do ryzyka (czyt. odważna).

Przemiana Mai Frykowskiej (popularnej Frytki) skłoniła mnie do zaznajomienia się z tematem nawrócenia. Anna Golędzinowska wydawała mi się być tą, która jest bardziej wiarygodna lub co jest bardziej prawdopodobne, urzekła mnie swoim uśmiechem. Natomiast muszę powiedzieć z całą stanowczością, że hipnotyzującemu spojrzeniu Blanki Lipińskiej już nie ulegnę .

Na szczęście już mam ją za sobą. Ku przestrodze powiem, że nazwa książki nie jest zbyt adekwatna do treści. Ja bym jej nadał zgoła inną: "Wyznania 8-latki kierowane do młodszych nierówieśników".

Tak, to by pasowało, gdy pominiemy wątki seksów i innych dewiacji dla dorosłych, które mnożą się na potęgę w tej opowieści, a raczej zrzucie z pamięci ze szczyptą patosu...

Bardzo dobra książka, polecam ją każdemu komu silna wola jest obca. Główna bohaterka pokazuje, że można odbić sie od dna.

Bardzo dobra książka, polecam ją każdemu komu silna wola jest obca. Główna bohaterka pokazuje, że można odbić sie od dna.

O ludzie jaka ta książka jest słaba!!! Napisana strasznym, infantylno-górnolotnym językiem, ilość metafor jak w podręczniku dla szóstoklasisty. Czyta się to koszmarnie!!!

Wnioskując po tytule spodziewamy się, ze pani modelka naprawdę przeszła jakieś piekło,owszem jako dziecko tak, ale potem? Wszystko co robiła było jej świadomym wyborem, nie przemawia do mnie to "piekło"
Do tego od pierwszych stron czuć, ze Pani stała fanatyczną katoliczką

Jestem tak zła po przeczytaniu tej książki, ze aż mi dym uszami idzie. Straszny język, długo, nudno i naprawdę literacko wręcz dramatycznie

Po co wydawać takie książki? Czy naprawdę , naprawdę ktokolwiek musiał wpaść na pomysł wydania "pamiętnika" jakiejś modelki, o której 7/8 moich znajomych w życiu nie słyszała? Czy teraz naprawdę każdy celebryta musi czuć potrzebę wydania swojego życiorysu w formie książki?

Nie polecam tej książki, daję jedną gwiazdkę, bo mniej się niestety nie da

O ludzie jaka ta książka jest słaba!!! Napisana strasznym, infantylno-górnolotnym językiem, ilość metafor jak w podręczniku dla szóstoklasisty. Czyta się to koszmarnie!!!

Wnioskując po tytule spodziewamy się, ze pani modelka naprawdę przeszła jakieś piekło,owszem jako dziecko tak, ale potem? Wszystko co robiła było jej świadomym wyborem, nie przemawia do mnie to...

Książka super że jeżeli się chce to można wyjść nawet z największego bagna.
WB

Książka super że jeżeli się chce to można wyjść nawet z największego bagna.
WB

Po dokładnym przeczytaniu książki autorstwa Anny Golędzinowskiej pt. ''Ocalona z piekła. Wyznania byłej modelki'' mogę stwierdzić, że wartało ją przeczytać, a z tego pamiętam, wzbudziła we mnie pozytywne, jak i negatywne emocje.

Anna jest osobą odważną. Pełni dwie role jako główna bohaterka i jako pisarka, gdyż ma możliwość podzielenia się z Czytelnikami swoim świadectwem z życia, w którym nie było, jej poznać, na czym polega, ono polega naprawdę.

Opisała w książce sytuacje, które doświadczyła od momentu, kiedy zmarł jej tata, a nie poznała uczucia miłości od mamy.

Jedynie odkrywa, jak wygląda życie na ulicy, w biedzie, na kradzieży powoduje, to odkrywa świat od innej strony.

Ta podróż trudna Anny to pewna rodzaju przestroga dla wielu osób, którzy powinni przemyśleć swoje dotychczasowe zachowanie i przemyśleć je, zanim nie zrobią nikomu krzywdy na drodze do szczęścia zawodowego i prywatnego.

Anna pomimo jej wad i zalet jest dla mnie wyjątkowa, gdyż udowodniła wielu z nas, że można podnieść z porażki.

Książka ta stanowi nie tylko spowiedź z życia młodej dziewczyny, ale przedstawia obraz zagubionego świata, w którym należy się zastanowić czy warto, jest notorycznie nadużywać przyjemności, by poczuć się na chwilę sławnym.

Pan Bóg ma dla każdego z nas przygotowany plan, ale być może Anna musiała go najpierw poczuć, by móc zrealizować go potem nie wiedząc, co ją jeszcze czeka.

Dla mnie sam przekaz był, ważny wypływający z tego, co opowiedziała nam sama jego główna bohaterka.

Polubiłam Annę, ale mam do niej żal, że zabrakło jej determinacji i pewności siebie w walce o jej lepszy los.

Anno, dziękuję za to, że podzieliłaś się swoją historią, która powinna zmotywować wiele młodych dziewczyn chcących zostać podobnie jak ty modelką, że ten zawód do łatwych z reguły nie należy.

Zakończenie Twojego życia ma ciąg dalszy.

Polecam przeczytać tę książkę.

Po dokładnym przeczytaniu książki autorstwa Anny Golędzinowskiej pt. ''Ocalona z piekła. Wyznania byłej modelki'' mogę stwierdzić, że wartało ją przeczytać, a z tego pamiętam, wzbudziła we mnie pozytywne, jak i negatywne emocje.

Anna jest osobą odważną. Pełni dwie role jako główna bohaterka i jako pisarka, gdyż ma możliwość podzielenia się z Czytelnikami swoim świadectwem...

Książka z cyklu z życia wzięte. Bardziej myślę dla kobiet. Można się w życiu nieźle pogubić nie tylko z własnej winy. Relacje między ludźmi czasem są strasznie zagmatwane. Nałóg i uzależnienie zawsze niesie ze sobą dramat. Wyjście z niego jest zwykle ciężkie. Nadzieja jednak jest. Trzeba tylko chcieć ją odnaleźć.

Książka z cyklu z życia wzięte. Bardziej myślę dla kobiet. Można się w życiu nieźle pogubić nie tylko z własnej winy. Relacje między ludźmi czasem są strasznie zagmatwane. Nałóg i uzależnienie zawsze niesie ze sobą dramat. Wyjście z niego jest zwykle ciężkie. Nadzieja jednak jest. Trzeba tylko chcieć ją odnaleźć.

Książka jest spowiedzią autorki. Historią o utraconej miłości, pozbawieniu bezpieczeństwa, wolności. Życie Ani było ciągłym poszukiwaniem, dążeniem do niewiadomego. Bunt, zmienność nastrojów, przypadkowy seks i narkotyki doprowadziły ją do poczucia bezsensu i nostalgii. Od najmłodszych lat miała jednak świadomość tego, kim chce zostać. Wrodzony upór i chęć zmiany naprowadziły ją na właściwą drogę.
Jest to opowieść o sile miłości i pojednania oraz o tym , że nic nie dzieje się bez przyczyny.Każde wydarzenie, spotkanie było dla autorki swoistym drogowskazem.
W czytaniu momentami przeszkadzały mi język,którym została napisana książka. Prosty styl, ubogie słownictwo i nietrafione metafory sprawiły, że kilka razy miałam ochotę ją odłożyć.

Książka jest spowiedzią autorki. Historią o utraconej miłości, pozbawieniu bezpieczeństwa, wolności. Życie Ani było ciągłym poszukiwaniem, dążeniem do niewiadomego. Bunt, zmienność nastrojów, przypadkowy seks i narkotyki doprowadziły ją do poczucia bezsensu i nostalgii. Od najmłodszych lat miała jednak świadomość tego, kim chce zostać. Wrodzony upór i chęć zmiany...

Miałam okazję spotkać się z tą panią na żywo. Jej przemówienie było o wiele ciekawsze niż ta książka. Na spotkaniu mówiła te konkretne sprawy, jak to się w ogóle stało, że jest teraz tu z nami, a była tam. W książce jest dużo... dla mnie zbędnych informacji. No cóż, jednak polecam spotkanie z Anią ;)

Miałam okazję spotkać się z tą panią na żywo. Jej przemówienie było o wiele ciekawsze niż ta książka. Na spotkaniu mówiła te konkretne sprawy, jak to się w ogóle stało, że jest teraz tu z nami, a była tam. W książce jest dużo... dla mnie zbędnych informacji. No cóż, jednak polecam spotkanie z Anią ;)

Bardzo dobry, jak na debiut, styl. Ciekawa, wartka akcja, a wyznania bohaterki sprawiają wrażenie szczerych, płynących z głębi serca. Tyko w sumie niewiele dowiadujemy się tutaj o życiu modelki, a zakończenie sprawia wrażenie, jakby autorka wpadła w obłęd religijny....

Bardzo dobry, jak na debiut, styl. Ciekawa, wartka akcja, a wyznania bohaterki sprawiają wrażenie szczerych, płynących z głębi serca. Tyko w sumie niewiele dowiadujemy się tutaj o życiu modelki, a zakończenie sprawia wrażenie, jakby autorka wpadła w obłęd religijny....

Ciekawa pozycja. Opisująca jak nasz dom rodzinny kształtuje nasze postrzeganie świata, potrzebę zauważenia czy akceptacji. Ciekawa książka opisująca kobietę która za wszelką cenę chciała być kochana.

Ciekawa pozycja. Opisująca jak nasz dom rodzinny kształtuje nasze postrzeganie świata, potrzebę zauważenia czy akceptacji. Ciekawa książka opisująca kobietę która za wszelką cenę chciała być kochana.