-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2018-04-22
2018-03-17
Pięć gwiazdek, bo po lekturze popłakałam się jak bóbr.
Ale od początku. Postanowiłam jakiś czas temu,że po Michalak już nie sięgnę, ale koleżanka z biblioteki znów mi ją zarekomendowała, zachwalając. Dobra, pomyślałam, duża czcionka, 250 stron, połknę w parę godzin. I owszem, jakieś 4 godziny łącznie i byłam po lekturze. I znów ciśnie mi się na usta jedna rzecz- czytelniczki albo Michalak wychwalają pod niebiosa, albo krytykują bez granic. Tej książce jedni czytelnicy dają dziesięć gwiazdek, inni - jedną. Byłam coraz bliżej tej drugiej opcji, gdy tymczasem tutaj autorka totalnie mnie rozkleiła. Czym? Odwagą pisania o trudnych tematach: bezdomności, depresji poporodowej, ostracyzmie społecznym, dzieciobójstwach i fałszowaniu prawdy przez dziennikarzy. Językiem, który wyciska łzy, wnika głęboko w duszę, każe mocno przeżywać tragedię głównej bohaterki aż do jej samobójstwa. Budowaniu napięcia i przerażenia, kumulowaniu emocji aż do finału.
A z drugiej strony, jak to zwykle u Pani Michalak, mnóstwo niepotrzebnych wulgaryzmów, mnóstwo niepotrzebnych fragmentów o zezwierzęconym seksie, za dużo zbiegów okoliczności i nadmiar sztuczności.
Nie rozumiem także, dlaczego kobieta z nadwagą ma być tą gorszą, a mężczyzna z czworgiem dzieci wyjątkowo dobrym, wzorowym ojcem? Z kart powieści wynika, że autorka sama ulega powielanym stereotypom, a nie powinna.
Na koniec więc, po ostatecznym rachunku daję pięć gwiazdek, chociaż temat książki zasługiwał na dziesięć, ale takiego mistrzostwa próżno szukać u autorki.
Pięć gwiazdek, bo po lekturze popłakałam się jak bóbr.
Ale od początku. Postanowiłam jakiś czas temu,że po Michalak już nie sięgnę, ale koleżanka z biblioteki znów mi ją zarekomendowała, zachwalając. Dobra, pomyślałam, duża czcionka, 250 stron, połknę w parę godzin. I owszem, jakieś 4 godziny łącznie i byłam po lekturze. I znów ciśnie mi się na usta jedna rzecz-...
2018-01-24
Postanowiłam wbrew wszystkiemu skończyć tę trylogię i dostałam ostatni tom w bibliotece. Piszę wbrew wszystkiemu, bo po pierwszym, akurat udanym tomie, drugi był naciągnięty jak przysłowiowa guma u .....że nie dokończę. Myślałam przeto, że trzecim tomem autorka nieco się zrehabilituje po chłamie z drugiego tomu. Przeliczyłam się. Teraz 3/4 akcji toczy się na szpitalnych korytarzach, ale to jeszcze nic w porównaniu z cudownym odnalezieniem matki Wiktora, która życie spędziła w ...Andaluzji. I jakimś dziwnym trafem ten przebogaty Wiktor mający tyle kasy i kontaktów, trzymający wszystkich na muszce, a nawet kontrolujący z Warszawy matkę swoich przybranych braci balującą w Berlinie nie wpadł przez 30 lat na trop matki. Wymuszenie ślubu wszystkich trzech przyjaciółek w jednym czasie i cudowny powrót Marcina z Florydy po to, by bez słowa stawić się w urzędzie i poślubić niczego nieświadomą Majkę to jednak gruba przesada.
Bardzo trudno ocenić prozę Pani Michalak. Minusy przeważają jednak nad plusami. Ma ona, co już pisałam wcześniej, lekkie pióro, dobry warsztat literacki i umie stworzyć ciekawe sceny, które, przyznaję, wyciskają łzy z oczu. Ale fabuła....Ta pozostawia wiele do życzenia. Na niedługim odcinku czasu w trzech tomach autorka nagromadziła tyle wypadków i tyle nieszczęść, a do tego tyle nadzwyczaj nieprzewidzianych sytuacji, że faktycznie podpadają pod cuda. A w cuda trudno uwierzyć. Jeśli już - trafiają się raz, może dwa razy w całym życiu, ale nie w odstępie kilku miesięcy. Sorry, ja tego nie kupuję. Jeśli ma to być rzeczywistość, to w połowie chybiona. Fanki Pani Michalak pewnie mnie przeklną, ale nie poradzę. Matka z Andaluzji i żenujące sceny seksu w samochodzie w wydaniu cnotliwej, brzemiennej Gabrysi dobiły mnie całkowicie. Dokończę jeszcze trzeci tom Serii Kwiatowej, który mi pozostał i rozstaję się z pisarstwem Michalak na dobre.
Postanowiłam wbrew wszystkiemu skończyć tę trylogię i dostałam ostatni tom w bibliotece. Piszę wbrew wszystkiemu, bo po pierwszym, akurat udanym tomie, drugi był naciągnięty jak przysłowiowa guma u .....że nie dokończę. Myślałam przeto, że trzecim tomem autorka nieco się zrehabilituje po chłamie z drugiego tomu. Przeliczyłam się. Teraz 3/4 akcji toczy się na szpitalnych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-31
No niestety, drugi tom leśnej trylogii poważnie mnie rozczarował. Nawał jakichś totalnie wyssanych z palca wydarzeń, naciąganych absurdalnych historii spowodował w mojej głowie totalny misz-masz. Nie rozumiem ponadto postępowania głównej bohaterki, a jej opór przed ustabilizowaniem życia z kochanym i kochającym mężczyzną kładę tylko na karb konieczności napisania trzeciego tomu. Przełamię się jednak i poszukam go w bibliotece, ale nie oczekuję niczego lepszego. Tytułowej czerwieni jarzębin nie znalazłam nawet w jednym zdaniu powieści.
No niestety, drugi tom leśnej trylogii poważnie mnie rozczarował. Nawał jakichś totalnie wyssanych z palca wydarzeń, naciąganych absurdalnych historii spowodował w mojej głowie totalny misz-masz. Nie rozumiem ponadto postępowania głównej bohaterki, a jej opór przed ustabilizowaniem życia z kochanym i kochającym mężczyzną kładę tylko na karb konieczności napisania trzeciego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-30
Siedem gwiazdek - aż tyle i bez wyrzutów sumienia. Chyba najwięcej spośród wszystkich przeczytanych przeze mnie pozycji spod pióra Pani Michalak. Trzy gwiazdki odejmuję za kilka mało wiarygodnych splotów okoliczności, które są chyba największą wadą twórczości tej płodnej autorki. Niewątpliwie głównym atutem "Leśnej Polany" jest wątek historyczny. Opisy ubeckich tortur w X Pawilonie więzienia na Rakowieckiej chwytają mocno za serce i wyciskają łzy. To najmocniejsze i najlepsze fragmenty tej powieści. Do tego o dziwo jakże prawdopodobny fakt szybkich awansów miernot ubeckich w PRL. Ledwie czytatych i pisatych, a po kilku miesiącach "intensywnych studiów prawniczych" wysoce zasłużonych dla władzy ludowej prokuratorów bez zmrużenia okiem wydających na śmierć bohaterów Powstania Warszawskiego. I drugi fakt, znany nam obecnie - totalnej bezkarności katów z UB we współczesnej Polsce. Na dodatek przez wiele środowisk bronionych i hołubionych do dziś. Natomiast znów mało wierzę w miłości od pierwszego wejrzenia i przypadkowe, nagłe spotkania na ulicach stolicy. Za część historyczną za to ogromny szacunek dla autorki, bo nie tylko widać tu świetne pióro, ale i sporą kwerendę żródłową.
Siedem gwiazdek - aż tyle i bez wyrzutów sumienia. Chyba najwięcej spośród wszystkich przeczytanych przeze mnie pozycji spod pióra Pani Michalak. Trzy gwiazdki odejmuję za kilka mało wiarygodnych splotów okoliczności, które są chyba największą wadą twórczości tej płodnej autorki. Niewątpliwie głównym atutem "Leśnej Polany" jest wątek historyczny. Opisy ubeckich tortur w X...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-27
Niby fajnie. Bardzo dynamiczne dalsze losy Kamili, Jakuba (który okazał się jej ...ojcem, chociaż był ukochanym) oraz dwóch sąsiadek z ulicy Leśnych Dzwonków w Milanówku (która w rzeczywistości nie istnieje, co sprawdzałam). Dalsze, bo książka jest kontynuacją pierwszej części kwiatowej serii albo sagi jak kto woli. Jednak, chociaż czyta się szybko, bo tu trzeba pochylić się z ukłonem nad warsztatem literackim autorki, jakiś niedosyt pozostaje. Nie jest to bynajmniej niedosyt wydarzeń, bo akcja jest aż nadto wartka, miłości i ciąże przychodzą szybko, pracownicy w firmie Jakuba odchodzą w sekundę, chłopak Kamili - Łukasz - najpierw wzrok traci, po czym odzyskuje i tak mogłabym jeszcze wymieniać długo ...Niedosyt wynika chyba stąd, że wolałabym tych zdarzeń nieco mniej, ale bardziej prawdopodobnych, ponieważ historie wydają się być zbyt, zbyt naciągane. Inaczej wyglądałoby to, gdyby akcja toczyła się na przestrzeni kilku lat, wtedy prawdopodobieństwo byłoby większe. Tyle radości i tyle tragedii w ciągu kilku ledwie miesięcy raczej pozostaje jedynie czystą fikcją. A szkoda, bo pierwsza część była lepsza. Czasem mniej znaczy więcej.
Niby fajnie. Bardzo dynamiczne dalsze losy Kamili, Jakuba (który okazał się jej ...ojcem, chociaż był ukochanym) oraz dwóch sąsiadek z ulicy Leśnych Dzwonków w Milanówku (która w rzeczywistości nie istnieje, co sprawdzałam). Dalsze, bo książka jest kontynuacją pierwszej części kwiatowej serii albo sagi jak kto woli. Jednak, chociaż czyta się szybko, bo tu trzeba pochylić...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-26
To pierwsza książka Pani Michalak, którą przeczytałam z zainteresowaniem. Tak, naprawdę z zainteresowaniem, bo z zachwytem byłoby przesadą. Ale tym razem, po wyjątkowo niezjadalnych Mistrzu i Zemście, trafiłam na pozycję, która wciąga, czaruje magią różanego ogrodu i zaprasza do kolejnych części tej kwiatowej sagi. Opowieść o ciężkim życiu porzuconej młodej dziewczyny, której świat w kilka dni zostaje nagle przewrócony do góry nogami naprawdę chwyciła mnie za serce. Chociaż także i tutaj wiele niesłychanych splotów okoliczności jest zbyt pięknych(lub tragicznych), by mogło wydarzyć się w rzeczywistości, to jednak jest to o niebo bardziej życiowa lektura niż poprzednie, utkane tylko z wybujałej wyobrażni autorki. Czekam z niecierpliwością na wyjawienie tajemnicy, kim dla głównej bohaterki jest Jakub i dlatego jeszcze dziś biorę się za drugi tom.
To pierwsza książka Pani Michalak, którą przeczytałam z zainteresowaniem. Tak, naprawdę z zainteresowaniem, bo z zachwytem byłoby przesadą. Ale tym razem, po wyjątkowo niezjadalnych Mistrzu i Zemście, trafiłam na pozycję, która wciąga, czaruje magią różanego ogrodu i zaprasza do kolejnych części tej kwiatowej sagi. Opowieść o ciężkim życiu porzuconej młodej dziewczyny,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-01
Tyle pochlebnych opinii usłyszałam o tej książce, a w trakcie czytania ze zdumienia nie mogłam wyjść skąd tyle zachwytu??? Dużo naiwności, brak dobrego smaku, wulgaryzm, nierealne błądzenie między Warszawą a Cyprem....Nie wierzę w nagłą miłość młodej dziewczyny do jej porywacza i to takiego, który do niej strzelał. Wszystko totalnie zmyślone i niewiele mające wspólnego z rzeczywistością. Jeden plus na tak to dobry warsztat pisarski, co powoduje lekkość czytania. Żadnych, ale to żadnych wartości tu nie znajduję. Zachwytów nie rozumiem. Takie czytadło na raz.
Tyle pochlebnych opinii usłyszałam o tej książce, a w trakcie czytania ze zdumienia nie mogłam wyjść skąd tyle zachwytu??? Dużo naiwności, brak dobrego smaku, wulgaryzm, nierealne błądzenie między Warszawą a Cyprem....Nie wierzę w nagłą miłość młodej dziewczyny do jej porywacza i to takiego, który do niej strzelał. Wszystko totalnie zmyślone i niewiele mające wspólnego z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-04-29
Przeczytałam nawet szybko, ale odnosiłam cały czas wrażenie jakbym już gdzieś widziała, czytała, oglądała to samo… Autorka chyba nie jest zbyt oryginalna..Stosuje znane wątki i schematy…. Ale po kolei. Trudno jednoznacznie ocenić tę pozycję. Wiele zalet i równocześnie wiele wad i niedociągnięć. Do plusów należy zaliczyć całkiem niezłe pióro, wartką akcję z niezłymi zwrotami, umiejętne budowanie klimatu. Na niekorzyść działa duża przewidywalność i nieprawdopodobieństwo wielu wydarzeń. Trudno przyjąć, by ponad pięćdziesięcioletni facet, przez dwadzieścia lat ukrywający się z dala od świata gdzieś na prerii nagle w dwie godziny zapałał wielką miłością do dopiero co poznanej kobiety. Hmm, dwadzieścia lat rezygnował z podrywu, a tu nagle doznał olśnienia… Wiele innych szczegółów w trakcie czytania także wydało mi się rażąco powierzchownych i naciąganych. Tu mordobicie i tortury , a na drugiej stronie wyrafinowane igraszki miłosne. Zniesmaczona jestem także, i to dość mocno, brutalnością i wulgaryzmem książki. Wiem, wiem, że tematy mafijne nie mogą być lekkie i przyjemne, ale pewne sceny kojarzyły mi się z horrorami z serii „Hostel”. Akcja ma się toczyć gdzieś w przyszłości, ale sceneria i technika nie odbiega od obecnej rzeczywistości. Naprawdę nie dostrzegam w tej pozycji żadnych wyższych wartości ani głębi psychologicznych. Jedyne w pełni mądre zdanie znalazłam na stronie 223:” Nikt za ciebie nie ułoży puzzli twojego losu”. I tyle. Stanowczo dla dorosłych i obytych z tego typu literaturą!
Przeczytałam nawet szybko, ale odnosiłam cały czas wrażenie jakbym już gdzieś widziała, czytała, oglądała to samo… Autorka chyba nie jest zbyt oryginalna..Stosuje znane wątki i schematy…. Ale po kolei. Trudno jednoznacznie ocenić tę pozycję. Wiele zalet i równocześnie wiele wad i niedociągnięć. Do plusów należy zaliczyć całkiem niezłe pióro, wartką akcję z niezłymi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-12
Znam cokolwiek pisarstwo Pani Michalak. Przeczytałam dotąd dziewięć jej powieści,a "Ścigany" to numer dziesięć. Moje dotychczasowe oceny wahają się od trzech do siedmiu gwiazdek i przyznam,że w trakcie czytania byłam skłonna uznać,że tym razem dam więcej. Ale nie dam.
Tak, to inna książka niż te czarowne, bajkowe, leśne i kwiatowe sagi.
Tu autorka próbuje swych sił w całkiem współczesnej sensacji. Oto ginie Prezydent RP, oto służby ścigają gdzieś w Bieszczadach domniemanego zabójcę... Nasz kraj jest na celowniku Ruskich, bo prowadzi politykę zbyt proamerykańską, a w rzeczywistość wbiła się już powszechna inwigilacja
I niby wszystko jest dobrze skomponowane, próbuje być wiarygodne do bólu, akcja jest dosyć nierówna choć próbuje być napięta cały czas. Ktoś jest śledzony, szantażowany, pogranicznicy depczą mu po piętach..
Ale wszystko zbyt grubymi nićmi szyte, zbyt powierzchowne...
Niemniej doceniam starania.
Poza tym jak dla mnie zbyt dużo soczystego, perwersyjnego seksu, zbyt śmiałego i wyuzdanego.
Cóż, popełniłam kolejną książkę i wpisałam ją na półkę.
Czy sięgnę po następne powieści autorki?
Pewnie tak, chociaż opinię mam już ugruntowaną i wiem, że nie znajdę w nich nic większego kalibru. Przyznać jednak muszę,że powieści Pani Michalak czyta się szybko, pióro jest może nie najbardziej nowoczesne, ale plastyczne i mało wymagające.
Sami sprawdźcie , jeśli chcecie.
Znam cokolwiek pisarstwo Pani Michalak. Przeczytałam dotąd dziewięć jej powieści,a "Ścigany" to numer dziesięć. Moje dotychczasowe oceny wahają się od trzech do siedmiu gwiazdek i przyznam,że w trakcie czytania byłam skłonna uznać,że tym razem dam więcej. Ale nie dam.
Tak, to inna książka niż te czarowne, bajkowe, leśne i kwiatowe sagi.
Tu autorka próbuje swych sił w...
Pani Michalak, oprócz jednej pozycji, która zapadła mi w pamięć, poruszając trudne i bolesne współczesne problemy kobiet ("Bezdomna")jest autorką przesłodzonej literatury kobiecej, przez bardzo małe "k". Wzięłam do przeczytania ten trzeci tom serii szumnie zwanej "trylogia kwiatowa" bez entuzjazmu i ciekawości, ot, po prostu by serię dokończyć. I równie bez entuzjazmu ją przeczytałam I co?? Znowu rozszerzone źrenice. Ale nie z zachwytu bynajmniej, nawet nie z zainteresowania, tylko bezbrzeżnego zdziwienia, jak można oferować współczesnym, wykształconym, racjonalnie myślącym kobietom takie badziewie. Szkoda czasu na opisywanie przyczyn. Może to jest dobre, ale dla dziewcząt młodziutkich, nie znających życia, naiwnych i romantycznych. Ja jestem w czwartej dekadzie życia i w takie bajki nie uwierzę.
Pani Michalak, oprócz jednej pozycji, która zapadła mi w pamięć, poruszając trudne i bolesne współczesne problemy kobiet ("Bezdomna")jest autorką przesłodzonej literatury kobiecej, przez bardzo małe "k". Wzięłam do przeczytania ten trzeci tom serii szumnie zwanej "trylogia kwiatowa" bez entuzjazmu i ciekawości, ot, po prostu by serię dokończyć. I równie bez entuzjazmu ją...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to