rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka fajna, aczkolwiek forma, jaką użyto w niej (kolokwialnie mówiąc)- dziwna. Jest to specjalnie wykonany zabieg artystyczny, ponieważ sam Autor wspomina o tym na początku swojego dzieła.

Treść "Wspomnień pośmiertnych Brasa Cubasa" ciekawa. Autor bezpośrednio kontaktuje się z odbiorcą: droczy się z nim, narzuca pewien tok myślenia, podkreśla wyjątkowość swojej książki. Jest on świadom tego, iż nie będzie posiadała ona sporej liczby odbiorców.

Assis używa nieregularnej formy. Wspomnienia, jak idzie zauważyć, są porozrzucane w czasie, dla przykładu: pierwszy rozdział jest o śmierci, następny o narodzinach, kolejny o młodzieżowym czasie a inny o dziecięcych latach. Nie mają one określonej długości a ich trwanie w przestrzeni nie jest opisane w treści.

"Wspomnienia pośmiertne Brasa Cubusa", jeżeli chodzi o formę, nazwałbym pamiętnikiem. Autor opisuje wydarzenia, które specjalnie wpłynęły na jego rozwój w pewnym etapie życia. Tworzy on swoje obrazy, poglądy czy rozwiązania na dany temat. Odbiorca może się z nimi zgodzić, aczkolwiek nie musi.

Co do samej treści? Tę książkę poleciłbym osobom, które interesują się wpływem bodźców na człowieka, ponieważ wspomnienia te takie wydarzenia opisują. Język jest prosty, nie zawiera trudnych do zrozumienia wyrazów, co jest dla mnie jedyną wadą, ponieważ osobiście lubię teksty, które zawierają słowa mało znane, mówiąc potocznie- "lanserskie".

Reasumując- polecam tę książkę każdej osobie. Jest to utwór pisany prozą, który można przeczytać w maksimum 2-3 dni. Mi to zajęło trzy dni, ponieważ musiałem pilnie wyjechać i nie miałem czasu, aby zajrzeć do książki. Treść fajna, przyjemna. Rozwiązania autora na dany temat- trafne i przemyślane.

Książka fajna, aczkolwiek forma, jaką użyto w niej (kolokwialnie mówiąc)- dziwna. Jest to specjalnie wykonany zabieg artystyczny, ponieważ sam Autor wspomina o tym na początku swojego dzieła.

Treść "Wspomnień pośmiertnych Brasa Cubasa" ciekawa. Autor bezpośrednio kontaktuje się z odbiorcą: droczy się z nim, narzuca pewien tok myślenia, podkreśla wyjątkowość swojej książki....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Już będzie około 11 lat, kiedy to po raz pierwszy przeczytałem tę książkę. Pamiętam, jakby to było dziś; moja mama czytała mi ją, bo nauczycielka w szkole kazała. Nie rozumiałem wtedy "Małego Księcia". Byłem zdenerwowany, że musiałem tracić czas na głupią książkę, która znajduje się na mojej półce do dnia dzisiejszego.

Jednak, aby zrozumieć tę książkę, trzeba być dorosłym (dorosnąć)- wtedy dostrzega się piękno tego, co prawdziwe. Dzisiaj całkowicie przez przypadek natrafiłem na film "Mały Książę" z 2015 roku. Postanowiłem, że przypomnę sobie troszkę tę książkę. Film, jak i przeczytana dawno, dawno opowieść uświadomiła mi, czym było dzieciństwo i jak czas szybko mi zleciał. Poczułem się, jakby to wszystko wydarzyło się wczoraj. Przypomniały mi się wszelkie zabawy z kolegami i koleżankami, śmiech, beztroska, uśmiech i wolność.

Będąc dziećmi nie doceniamy tego, co mamy, a tak na prawdę jest to najpiękniejszy okres w życiu każdego człowieka. Niczym nie trzeba się martwić; jedyne, co dzieciństwo wymaga od człowieka, to ŻYĆ! Żyć tak, jakby nie miało być jutra, cieszyć się chwilą a nawet każdą sekundą, doceniać najmniejsze rzeczy, kochać ludzi i być lojalnym wobec siebie i innych.

Potem zaczyna się dorosłość, problemy czy rutyna, a odczucia te nie są już takie wspaniałe. Chciałbym ponownie mieć 9 lat i cieszyć się tym, co posiadam. Chciałbym znowu być "Małym Księciem"

Już będzie około 11 lat, kiedy to po raz pierwszy przeczytałem tę książkę. Pamiętam, jakby to było dziś; moja mama czytała mi ją, bo nauczycielka w szkole kazała. Nie rozumiałem wtedy "Małego Księcia". Byłem zdenerwowany, że musiałem tracić czas na głupią książkę, która znajduje się na mojej półce do dnia dzisiejszego.

Jednak, aby zrozumieć tę książkę, trzeba być dorosłym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Carnosaur" H. A. Knight'a wyszperałem kilka tygodni temu z domowej biblioteczki. Od razu zauważyć się dało, że był to horror z dużą ilością fantastyki i sił nadprzyrodzonych, więc podszedłem do tej książki z dystansem. Krótko mówiąc horror tylko dobry, albo aż dobry. Wahałem się, co do mojej opinii na temat tej książki, ale uważam, że jest to książka na jeden wieczór (przy dobrym tempie). Język prosty, zrozumiały. Historia: dużo fantastyki- dinozaury powracają do życia, stają się wściekłymi stworami, potworami i zabijają ludzi. Typowa fantastyka. Duży plus w tym przypadku za opisy, które moim zdaniem, były szczegółowo zawarte w książce.

"Carnosaur" H. A. Knight'a wyszperałem kilka tygodni temu z domowej biblioteczki. Od razu zauważyć się dało, że był to horror z dużą ilością fantastyki i sił nadprzyrodzonych, więc podszedłem do tej książki z dystansem. Krótko mówiąc horror tylko dobry, albo aż dobry. Wahałem się, co do mojej opinii na temat tej książki, ale uważam, że jest to książka na jeden wieczór (przy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Egzorcystę" W. P. Blatty zakupiłem kiedyś za bodajże 2 złote na jednej z aukcji. Horror ciekawy, na pewno wyróżniający się "realnym opisem rzeczywistości". Klimat mieszkania, w którym wydarzyła się cała akcja jak najbardziej budząca ciarki na ciele. Podobnie historia małej dziewczynki opętanej przez demona.

Z reguły nie przepadam za horrorami, aczkolwiek ten mi się spodobał. Wyróżnił się przede wszystkim formą- nie było tu dużo scen fantastycznych, raczej wszystko ukazane przez pryzmat osoby, która brałaby w tym udział.

Jedyne co mi się nie podobało, to język, który według mnie był banalnie prosty. Rozumiem, iż od horroru nie można wymagać wyrafinowanego słownictwa lecz momentami był on nieco "dziecinny". Mimo to polecam książkę na ponury wieczór. Klimat grozy i strachu gwarantowany.

"Egzorcystę" W. P. Blatty zakupiłem kiedyś za bodajże 2 złote na jednej z aukcji. Horror ciekawy, na pewno wyróżniający się "realnym opisem rzeczywistości". Klimat mieszkania, w którym wydarzyła się cała akcja jak najbardziej budząca ciarki na ciele. Podobnie historia małej dziewczynki opętanej przez demona.

Z reguły nie przepadam za horrorami, aczkolwiek ten mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałem "Obcy ptak" z sagi RAIJA ZE ŚNIEŻNEJ KRAINY już dawno temu i szczerze mówiąc byłem tym tak znudzony, że myślałem, iż nie dotrwam do końca. Z zasady, jak zaczynam czytać książkę, to muszę ją skończyć, ale tutaj miałem problem.

Historia mdła, język banalnie prosty, żadnych uniesień intelektualnych, historia oklepana a tematyka odgrzewana. Nic nowego. Typowe, tanie i bez głębszego przesłania "romansidło".

Przeczytałem "Obcy ptak" z sagi RAIJA ZE ŚNIEŻNEJ KRAINY już dawno temu i szczerze mówiąc byłem tym tak znudzony, że myślałem, iż nie dotrwam do końca. Z zasady, jak zaczynam czytać książkę, to muszę ją skończyć, ale tutaj miałem problem.

Historia mdła, język banalnie prosty, żadnych uniesień intelektualnych, historia oklepana a tematyka odgrzewana. Nic nowego. Typowe,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Witold Gombrowicz w "Pornografii" bombarduje czytelnika niepoukładanym, można powiedzieć merkantylnym ciągiem akcji. Powiem szczerze, że czytając tę książkę pierwszy raz w 2015 roku nie mogłem odnaleźć sensu w treści. Dopiero po drugim podejściu i głębszej analizie zrozumiałem użytą przez niego formę, która (mimo mojej subiektywnej oceny) okazała się całkiem przyzwoita. Wszystko składa się w jedną całość, choć ciężko to stwierdzić na pierwszy rzut oka.

W "Pornografii" spotykamy się z awangardą, zaskoczeniem czy światem metafizycznym. Każdy ten obraz uzupełnia się względem siebie.

Książka, według mnie, miażdży też językiem, jakim została napisana. Jednakże, pomimo niezrozumienia słownictwa za pierwszym razem, polecam ten tytuł.

Witold Gombrowicz w "Pornografii" bombarduje czytelnika niepoukładanym, można powiedzieć merkantylnym ciągiem akcji. Powiem szczerze, że czytając tę książkę pierwszy raz w 2015 roku nie mogłem odnaleźć sensu w treści. Dopiero po drugim podejściu i głębszej analizie zrozumiałem użytą przez niego formę, która (mimo mojej subiektywnej oceny) okazała się całkiem przyzwoita....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Majstersztyk polskiej literatury, słowa, kompozycji, formy i treści. Nic dodać nic ująć. Jestem wielkim fanem Gombrowicza a "Trans-Atlantyk" moją ulubioną książką. Prowokacja to, według mnie, słowo klucz tej książki.
Głębsza opinia, według mnie, jest tutaj zbędna, ponieważ trudno jest jednoznacznie opisać to dzieło.

Majstersztyk polskiej literatury, słowa, kompozycji, formy i treści. Nic dodać nic ująć. Jestem wielkim fanem Gombrowicza a "Trans-Atlantyk" moją ulubioną książką. Prowokacja to, według mnie, słowo klucz tej książki.
Głębsza opinia, według mnie, jest tutaj zbędna, ponieważ trudno jest jednoznacznie opisać to dzieło.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Gombrowicz, i co tu więcej mówić? Jest to mój ulubiony pisarz współczesny. Z jego książkami obcuję od kilku lat i moje odczucia, związane z "Ferdydurke" oczywiście są takie, że nieważne jaki komentarz wystawię i tak zaprzeczę samemu sobie. Książka jest majstersztykiem słowa i formy, którą Gombrowicz się bawił. Formy dosłownej i przenośnej. "Ferdydurke" jak i sam Gombrowicz nie jest dla każdego; jest to pisarz, który bawi się naszym tokiem myślenia, wyobraźnią podsumowując człowieka: KONIEC KSIĄŻKI I BOMBA, A KTO CZYTAŁ TEN TRĄBA. Zdanie to oczywiście nie jest dosłowną pogardą w stronę człowieka, a pewnego rodzaju dysonansem intelektualnym, który zrozumieją tylko zagorzali czytelnicy Gombrowicza.

Gombrowicz, i co tu więcej mówić? Jest to mój ulubiony pisarz współczesny. Z jego książkami obcuję od kilku lat i moje odczucia, związane z "Ferdydurke" oczywiście są takie, że nieważne jaki komentarz wystawię i tak zaprzeczę samemu sobie. Książka jest majstersztykiem słowa i formy, którą Gombrowicz się bawił. Formy dosłownej i przenośnej. "Ferdydurke" jak i sam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Opowiadania" Borowskiego pokazują, do czego jest zdolny człowiek, gdy chodzi o ocalenie własnego życia. Nie potrafię osobiście wyobrazić sobie tego, jak człowiek został poniżony, ochlapany błotem, został traktowany jak zwierzę, jak przedmiot czy narzędzie do pracy. Nie potrafię sobie wyobrazić, co człowiek mógł wtedy czuć, co nim kierowało.

"Opowiadania" przeczytałem już jakiś czas temu, ale nadal jestem nimi wstrząśnięty. Książka zmiażdżyła mnie umysłowo, budząc we mnie melancholię i brak chęci działania. Borowski pokazuje, co na codzień działo się w barakach, jakie były relacje międzyludzkie, przede wszystkim pokazuje PSYCHOLOGIĘ CZŁOWIEKA ZLAGROWANEGO.

Będąc w Auschwitz-Birkenau wziąłem te opowiadania ze sobą. Po prostu nie mogłem postąpić inaczej; chciałem je mieć przy sobie podczas wizyty w tych obozach. Powiem tak, po wizycie, z "Opowiadaniami" Borowskiego w torbie, wysiadłem psychicznie. Ciągle w głowie mam te widoki ściętych włosów, zdjęć ludzi, ich przedmiotów osobistych, tysięcy par butów czy ostatecznie baraków.

Przeżycia te na pewno pozostaną ze mną do końca życia.

"Opowiadania" Borowskiego pokazują, do czego jest zdolny człowiek, gdy chodzi o ocalenie własnego życia. Nie potrafię osobiście wyobrazić sobie tego, jak człowiek został poniżony, ochlapany błotem, został traktowany jak zwierzę, jak przedmiot czy narzędzie do pracy. Nie potrafię sobie wyobrazić, co człowiek mógł wtedy czuć, co nim kierowało.

"Opowiadania" przeczytałem już...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy warto narzekać na nasze współczesne życie? Po przeczytaniu "Medalionów" Zofii Nałkowskiej, odpowiedź jest chyba oczywista. NIE!

Książka krótka, ale treść- miażdżąca. Moim zdaniem, jest to utwór, z którym KAŻDY CZŁOWIEK NA ŚWIECIE powinien się zapoznać. Drastyczność, realizm, smutek, ból, rozpacz, cierpienie, żal, płacz, tęsknota, melancholia i wiele więcej przymiotników nie jest w stanie opisać tego, co zostało zawarte w treści dzieła NAŁKOWSKIEJ.

Książka skłania do refleksji, zastanowienia się nad tym, do czego zdolny jest człowiek. Samo motto- LUDZIE LUDZIOM ZGOTOWALI TEN LOS- wprowadza człowieka do świata grozy II wojny światowej. Jedzenie ludzkiego mięsa, wyrzeczenie się dzieci, morderstwa, dym, płacz ... Tutaj chyba nie trzeba niczego komentować.

Autorka, realizmem zawartym w "Medalionach", kładzie czytelnika na łopatki. Choć wiadomo, że utwór ten jest zbiorem opowiadań ludzi będącymi światkami tragedii wojny, obraz tego przeistacza się w całość tragedii.

Reasumując, książka przytłacza psychicznie człowieka, skłania do płaczu, daje wiele do myślenia i co najważniejsze PRZYPOMINA, ŻE TA HISTORIA NIGDY WIĘCEJ NIE MOŻE SIĘ POWTÓRZYĆ.

Czy warto narzekać na nasze współczesne życie? Po przeczytaniu "Medalionów" Zofii Nałkowskiej, odpowiedź jest chyba oczywista. NIE!

Książka krótka, ale treść- miażdżąca. Moim zdaniem, jest to utwór, z którym KAŻDY CZŁOWIEK NA ŚWIECIE powinien się zapoznać. Drastyczność, realizm, smutek, ból, rozpacz, cierpienie, żal, płacz, tęsknota, melancholia i wiele więcej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Osobiście jestem wielkim fanem Gombrowicza i zawsze powracam do jego twórczości. Aczkolwiek, dzisiaj zakończyłem czytać "Zdarzenia na brygu Banbury" i z serca mogę polecić ten tytuł. Autor ten potrafi w taki sposób zawładnąć ludzkim umysłem, że nie da się spać przez kilka nocy. Jest on wirtuozem słowa, a książka ta jest dobrym tego tytułu przykładem. Oczywiście takie tytuły jak "Ferdydurke", "Trans-Atlantyk" czy "Pornografia" są mistrzowskim przykładem talentu Gombrowicza. "Zdarzenia na brygu Banbury" nie zawiera opowiadań prostych, łatwych do zrozumienia czy lekkich. Tutaj, jak zresztą w całej twórczości Gombrowicza, do zrozumienia tekstu potrzebna jest pewna znajomość jego biografii. Twórczość autora tego sama w sobie nie jest dla każdego, ale jeżeli człowiek raz spotka się z jego dziełami będzie miał dwie opcje wyboru: albo go UWIELBIAĆ albo NIENAWIDZIĆ. Nie da się tutaj pozostać neutralnym. Całość twórczości Gombrowicza spaja się w jedną całość i moim zdaniem przeczytanie jednego czy dwóch tytułów z jego dorobku jest bezsensownym ruchem.

Osobiście jestem wielkim fanem Gombrowicza i zawsze powracam do jego twórczości. Aczkolwiek, dzisiaj zakończyłem czytać "Zdarzenia na brygu Banbury" i z serca mogę polecić ten tytuł. Autor ten potrafi w taki sposób zawładnąć ludzkim umysłem, że nie da się spać przez kilka nocy. Jest on wirtuozem słowa, a książka ta jest dobrym tego tytułu przykładem. Oczywiście takie tytuły...

więcej Pokaż mimo to