-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać7
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-09-30
2014-01-02
2016-02-08
2015-04-12
Historie kobiet zepchnięte na dalszy plan pośród wojennych bohaterów płci męskiej. Piękne, życiowe, wstrząsające, ale i wzruszające opowieści. Polecam nie tylko miłośnikom historii i II wojny światowej.
Historie kobiet zepchnięte na dalszy plan pośród wojennych bohaterów płci męskiej. Piękne, życiowe, wstrząsające, ale i wzruszające opowieści. Polecam nie tylko miłośnikom historii i II wojny światowej.
Pokaż mimo to2015-07-29
2022-08-07
2020-09-29
„Tak wielu z nas idzie przez życie, ukrywając swoją historię ze wstydu czy obawy, że nie jest zgodna z jakimś wyidealizowanym, ustalonym wzorcem. Dorastając, dajemy sobie wmówić że Amerykaninem można być tylko w jeden sposób. Że jeśli mamy ciemną skórę lub szerokie biodra, jeśli nie kochamy w określonym stylu, jeśli mówimy w innym języku albo pochodzimy z innego kraju, to nie ma dla nas miejsca. I wierzymy w to dopóty, dopóki pojawi się ktoś, kto opowie tę historię zupełnie inaczej”.
Ze skruchą przyznaję, że przed sięgnięciem po tę książkę wiedziałam o Michelle Obamie jedynie tyle, że była żoną pierwszego czarnoskórego prezydenta USA oraz zabiera głos
w jakichś „ważnych sprawach” (bo nie potrafiłabym przywołać konkretów i zorientować się, jakie problemy usiłuje nagłośnić). Zgodnie jednak ze znanym porzekadłem „lepiej późno niż wcale” nadrabiam te braki i z radością poznaję mądrość, odwagę i życie w zgodzie ze swoimi wartościami, jakie reprezentuje Michelle. To kobieta, która z całą pewnością nie pozostaje w cieniu swojego męża. Ona wraz z nim stoi w blasku, który zmienił oblicze Ameryki. Jej autobiografię wyróżnia dystans do swojej historii, szczerość i autentyczność – niby wyznaczniki tego gatunku, a jednak czasem próżno szukać ich w niektórych życiorysach, idealizowanych lub wybiórczych. Jednocześnie ta książka jest pięknym spotkaniem – możliwością poznania inspirującej kobiety, której wcale od „zwykłych zjadaczy chleba” nie dzieli nieprzekraczalna przepaść. Michelle to postać z krwi i kości, borykająca się z takimi problemami jak wielu z nas i próbująca jak każdy z nas czuć spełnienie, odnaleźć się
w otaczającej rzeczywistości i w jakiś sposób uczynić ją lepszą. „Becoming” uświadamia, jak niewiele wiemy o ludziach znanych nam jedynie z urywków przekazów medialnych. Kojarzymy przecież tylko fragmenty wystąpień, jakiś uśmiech lub grymas czy spektakularne plotki wyciągnięte na światło dzienne przez bardziej wścibskich dziennikarzy. Nie wiemy jednak, kim naprawdę jest człowiek pełniący daną funkcję publiczną czy rozpoznawalny na całym świecie, nie możemy skonfrontować swoich wyobrażeń z prawdą. Dzięki „Becoming” mogłam jednak przełamać powierzchowny obraz pierwszej damy i zagłębić się w jej pasjonujące, ale i pełne trudności życie. Cieszę się, że Michelle chciała się nim podzielić - podzielić się swoją unikatową, ale i bliską wielu ludziom historią, przemycając w niej bagaż mądrości i błyskotliwych spostrzeżeń.
„Dziś sądzę, że pytanie ‘Kim zostaniesz, gdy dorośniesz?’, które dorośli zadają dzieciom, jest zupełnie nie na miejscu. Tak jakby dorastanie mogło się zakończyć. Jakby w pewnym momencie człowiek kimś się stawał i koniec”. (…) Według mnie stawanie się nie podlega na dotarciu dokądś czy osiągnięciu celu. Widzę je raczej jako ruch w przód, ewolucję, ciągłe zmienianie ku własnej lepszej naturze”.
„Tak wielu z nas idzie przez życie, ukrywając swoją historię ze wstydu czy obawy, że nie jest zgodna z jakimś wyidealizowanym, ustalonym wzorcem. Dorastając, dajemy sobie wmówić że Amerykaninem można być tylko w jeden sposób. Że jeśli mamy ciemną skórę lub szerokie biodra, jeśli nie kochamy w określonym stylu, jeśli mówimy w innym języku albo pochodzimy z innego kraju, to...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-17
2017-03-19
2016-11-11
2015-08-19
2015-05
2015-02-08
Biografię Haliny Poświatowskiej czyta się jednym tchem, niczym wciągającą obyczajową powieść, pełną dramatyzmu, ale i momentów, przy których na twarzy czytelnika mimowolnie pojawia się uśmiech. Burzliwe, przesycone chorobą i nieustannym strachem o jutro, ale i uniesieniami serca i radością życie poetki pozwala dogłębniej zrozumieć jej poezję i poznać ją tak blisko, jakby było się tuż przy niej przez wszystkie lata zmagania się ze światem, chorym, upartym sercem i własną, rozedrganą i impulsywną duszą. Lektura obowiązkowa... dla każdego miłośnika dobrej literatury. Nawet niekoniecznie wierszy Poświatowskiej. Bo w samej tej biografii odnaleźć można genialną III-osobowa narrację, a zarazem barwną poetyckość i serce. Serce, które włożyła autorka w dogłębne i szczegółowe opisanie wszystkich aspektów życia Poświatowskiej, dotarcie do listów i okoliczności różnych wydarzeń, mniej lub bardziej przełomowych w życiu bohaterki.
Gorąco polecam.
"To chyba taki mój los, żeby się wyrywać ciągle i nie wiadomo do czego, żeby właśnie i uparcie tęsknić".
Biografię Haliny Poświatowskiej czyta się jednym tchem, niczym wciągającą obyczajową powieść, pełną dramatyzmu, ale i momentów, przy których na twarzy czytelnika mimowolnie pojawia się uśmiech. Burzliwe, przesycone chorobą i nieustannym strachem o jutro, ale i uniesieniami serca i radością życie poetki pozwala dogłębniej zrozumieć jej poezję i poznać ją tak blisko, jakby...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przed przeczytaniem tej biografii już sporo o Angie wiedziałam, jako że od ładnych paru lat jestem jej ogromną miłośniczką, zarówno jako aktorki, jako i po prostu ciepłej, dobrej, mądrej i silnej kobiety , której postawa niejednokrotnie może być wzorem dla innych. Jednak dzięki tej książce dowiedziałam się o wielu nieznanych mi dotąd szczegółach z życia Angeliny, poznałam także dokładniej jej bardziej mroczną stronę charakteru, jednak mimo to, właśnie dzięki temu, że lepiej poznałam tę aktorkę, uwielbiam ją jeszcze bardziej, pokazuje ona bowiem, że do sukcesu i szczęścia można dojść nawet po najbardziej wyboistych ścieżkach i mimo wielu cierpień i życiowych błędów. Angie jest przykładem osoby, która nie zaplanowała swojego życia, ale żyła chwilą, będąc sobą i ciesząc się z dzisiejszego dnia, po prostu "robiąc swoje", i dzięki takiemu podejściu osiągnęła zarówno zawodowy jak i osobisty sukces.
Pozycja obowiązkowa dla każdego fana Angeliny Jolie, ale i dla niedowiarków czy też sceptycznych antyfanów, również warta przeczytania.
Przed przeczytaniem tej biografii już sporo o Angie wiedziałam, jako że od ładnych paru lat jestem jej ogromną miłośniczką, zarówno jako aktorki, jako i po prostu ciepłej, dobrej, mądrej i silnej kobiety , której postawa niejednokrotnie może być wzorem dla innych. Jednak dzięki tej książce dowiedziałam się o wielu nieznanych mi dotąd szczegółach z życia Angeliny, poznałam...
więcej Pokaż mimo to