rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

"Sierociniec" Przemysław Kowalewski
Jest rok 1975, kiedy to do Biura Wydziału Kryminalnego Komendy Milicji Obywatelskiej zgłasza się kobieta, która informuje, że w dzieciństwie była świadkiem sprzedaży dzieci z sierocińca, w tym swojej młodszej siostry. Sprawa trafia na biurko Barbary Romanowskiej, która też była wychowywana w sierocińcu, dlatego sprawa jest jej bliska i staje się jej priorytetem. Czy sprawa otworzy rany z przeszłości??
Szczerze, wiem, że jest to fikcja, ale autor miesza ją z prawdziwymi wydarzeniami. Dopiero dzięki książce dowiedziałem się, że takie coś naprawdę miało miejsce w latach 1970-1980, gdy Edward Gierek podjął decyzję o "otwarciu na świat". Poprzez tę decyzję stworzył też czarny rynek, gdyż chętnych na adopcję było więcej niż dzieci. Był to po prostu handel dziećmi, gdzie to bogaci mieszkańcy zachodu mogli sobie w Polsce adoptować, a raczej "kupić" dziecko (za różne kwoty, zaczynające się od 5 tysięcy dolarów za dziewczynkę i 10 tysięcy za chłopca, a im dziecko było młodsze, tym więcej warte). Nie do końca wszystkie historie potoczyły się tak, jakbyśmy chcieli.

Autor na kartach książki ukazuje nam kawał dobrej historii dziejącej się w Szczecinie w czasach PRL-u, precedens handlu dziećmi za granicę, by "było im lepiej" i by stały się "dochowańcami". Pokazuje tu jednak ciemną stronę całego procesu. Zespół, którym dowodzi Barbara, a w skład którego wchodzi dobrze nam znany Ugne Galand stwierdza, że w sprawę nie tylko zamieszane są osoby z domu dziecka, ale także prokuratura, milicja, urzędnicy. Szykujcie się na skomplikowane i niebezpieczne śledztwo z udziałem "naszych" ulubionych bohaterów.
Książki Przemysława Kowalewskiego wciągają od pierwszych stron. Cieszę się, że dzieją się w czasach PRL-u, często mamy zwroty akcji, dużo zaskoczeń, ale całość spaja nam się w naprawdę dobrą książkę. Muszę przyznać, że autor podjął się ciężkiego tematu, jakim jest ukazane tu cierpienie dzieci, jednak całość jest naprawdę dobra.
Czytajcie "Sierociniec", bo warto - nawet jeśli nie znacie poprzednich tomów.

"Sierociniec" Przemysław Kowalewski
Jest rok 1975, kiedy to do Biura Wydziału Kryminalnego Komendy Milicji Obywatelskiej zgłasza się kobieta, która informuje, że w dzieciństwie była świadkiem sprzedaży dzieci z sierocińca, w tym swojej młodszej siostry. Sprawa trafia na biurko Barbary Romanowskiej, która też była wychowywana w sierocińcu, dlatego sprawa jest jej bliska i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Los pokonanych" Kel Kade
W książce tej mamy najbardziej oklepany schemat w fantastyce: chłopak z małej wioski, o której istnieniu wie bardzo mało osób, bądź po prostu nie pamięta, okazuje się być wybrańcem, który ma wyruszyć na bardzo poważną misję ratowania świata. I już na pierwszych stronach nastaje złamanie schematu, gdyż zaraz po rozpoczęciu książki wybraniec ginie. I co dalej? Czy to już koniec książki?
HALO HALO, co się tutaj stało...??
Jednak teraz los wybrańca spada na jego przyjaciela Aaslo, który jest leśnikiem. To on musi udać się do stolicy z wiadomością, że jego przyjaciel, a zarazem wybraniec, został zamordowany i powiadomić króla o zaprzepaszczeniu przepowiedni. Nie byłoby nic w tym niezwykłego, gdyby nie fakt, że głowa wybrańca zostaje mu odcięta i ma posłużyć jako dowód w udowodnieniu "zamknięcia" przepowiedni. Aaslo przez całą swą podróż będzie rozmawiał z głową, ewentualnie z własnym urojeniem, że jego przyjaciel nadal żyje i w postaci samej jego głowy mówi do niego w myślach. Wychodzą z tego kuriozalne sytuacje, czasami bardzo śmieszne.
Koncepcja świata jest bardzo przemyślana przez autorkę, widać, że bohaterowie są dopracowani. Dodatkowo świat śmiertelników miesza się tu ze światem bogów, co dodaje nam dodatkowego smaczku. A pikantności całej książce dodaje fakt, że cały świat chyli się ku zagładzie.
Podsumowując - to bardzo dobra książka z przełamaniem schematu, nie jest może wybitna, ale moim zdaniem jest to po prostu dobre wprowadzenie do całej trylogii, a może i nawet większej historii. To mieszanka humoru i trochę ciemnej strony mocy. Znam poprzednie książki autorki i wiem po części czego się mogę spodziewać. Tu jestem jak najbardziej za i czekam na kolejną książkę Kel Kade.
Polecam przeczytać !!!

Za książkę dziękuję @fabrykasłów

"Los pokonanych" Kel Kade
W książce tej mamy najbardziej oklepany schemat w fantastyce: chłopak z małej wioski, o której istnieniu wie bardzo mało osób, bądź po prostu nie pamięta, okazuje się być wybrańcem, który ma wyruszyć na bardzo poważną misję ratowania świata. I już na pierwszych stronach nastaje złamanie schematu, gdyż zaraz po rozpoczęciu książki wybraniec ginie. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Mieszko. Wyjście z cienia" Daniel Komorowski
O czasach Mieszka I wiemy niewiele, jest to historycznie strasznie niewiadomy czas. Mamy rożne badania archeologiczne, ale i tak w większości są to nasze domysły. A może to Daniel Komorowski przedstawił nam właśnie tę prawdziwą wersję wydarzeń?
Od pierwszych stron "lądujemy" w księstwie pierwszych Piastów władanym przez Siemiomysła. Książę chce umocnić swój gród i planuje ślub swojego syna Czcibora z Lutosławą. Jednak całość tej sielanki przerywa śmierć Siemiomysła oraz jego ostatnia wola: by na tronie księstwa zasiadł jego pierworodny, czyli Mieszko. Jednak to wszystko nie jest takie proste i szybkie w czasie, jak by się mogło wydawać. Dlaczego - dowiecie się sami, czytając bardzo dobrą powieść Daniela Komorowskiego.

Tworząc poprzednią serię autor postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Cieszę się, że sprostał moim oczekiwaniom i pokazał, że nie wystrzelał się z pomysłów opartych na historii i wierze w dawnych bogów. Widać, że z książki na książkę polepsza swój warsztat.
Jedno jest pewne: bardzo polecam książkę "Mieszko. Wyjście z cienia" i mam nadzieję, że nie będę musiał długo czekać na jej kontynuację. A po ostatnich zapowiedziach wiem, że Daniel Komorowski chce czytelników zaskoczyć kolejnym nowym pomysłem, tym razem związanym z kryminałem :)

"Mieszko. Wyjście z cienia" Daniel Komorowski
O czasach Mieszka I wiemy niewiele, jest to historycznie strasznie niewiadomy czas. Mamy rożne badania archeologiczne, ale i tak w większości są to nasze domysły. A może to Daniel Komorowski przedstawił nam właśnie tę prawdziwą wersję wydarzeń?
Od pierwszych stron "lądujemy" w księstwie pierwszych Piastów władanym przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Zabójczy Kulig" Alek Rogoziński
Sześcioro przyjaciół postanawia spotkać się po latach i przypomnieć sobie czasy szkolne, kiedy byli zgraną paczką i zabawić się razem w górach. Ich tradycją były wspólne wyjazdy i robienie sobie kawałów. Każdy z nich kombinuje jeszcze przed przyjazdem, jaki numer wywinąć reszcie.
Plan zaczynają realizować już po przyjeździe na miejsce. Jednak jak to w życiu bywa - nie zawsze da się wszystko zaplanować, a ich sielankę przerywa morderstwo na zaplanowanym wcześniej kuligu. Jedna osoba zostaje otruta i od tego czasu zaczyna się kalejdoskop wydarzeń, gdzie już nikt nie wie, co jest prawdą, a co żartem.
Jak zawsze w książkach Alka jest zabawnie i bardzo charakterystyczne jak na jego styl pisania, dużo się dzieje i czyta się wszystko z przymrużeniem oka od deski do deski ;)

"Zabójczy Kulig" Alek Rogoziński
Sześcioro przyjaciół postanawia spotkać się po latach i przypomnieć sobie czasy szkolne, kiedy byli zgraną paczką i zabawić się razem w górach. Ich tradycją były wspólne wyjazdy i robienie sobie kawałów. Każdy z nich kombinuje jeszcze przed przyjazdem, jaki numer wywinąć reszcie.
Plan zaczynają realizować już po przyjeździe na miejsce....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Nic do stracenia" Przemysław Piotrowski
Wracamy do Luty, kiedy zmarł jej ukochany dziadek i musi wybrać się do Turcji na jego pogrzeb. Niby nic takiego, ale podczas ceremonii dzieci są tak znudzone, że Luta prosi, by zabrać je do domu. W drodze dzieje się coś nieprawdopodobnego, ale o tym przeczytacie sami.
Matka, która nie ma nic do stracenia, jest nieobliczalna, a jeśli tą matką jest Luta Karabina, to drżyjcie, bo będzie się działo. Ona ma plan co zrobić, a przy tym trup będzie się ścielił bardzo gęsto. Bardzo podoba mi się dbałość o szczegóły autora, który wykorzystuje do pisania swoje własne doświadczenia życiowe, jeśli chodzi o pracę na platformach wiertniczych. Poza tym dbałość o kulturę i zachowania ludzi w Turcji to coś pięknego. Uwielbiam ten realizm. Cały czas mnie ciekawi postać, na kim wzorował Lutę autor, bo z miłą chęcią poznałbym tę osobę osobiście. :)
Nie zostaje mi nic innego jak zaprosić Was do czytania i spędzenia miłych chwil w towarzystwie Luty :)

"Nic do stracenia" Przemysław Piotrowski
Wracamy do Luty, kiedy zmarł jej ukochany dziadek i musi wybrać się do Turcji na jego pogrzeb. Niby nic takiego, ale podczas ceremonii dzieci są tak znudzone, że Luta prosi, by zabrać je do domu. W drodze dzieje się coś nieprawdopodobnego, ale o tym przeczytacie sami.
Matka, która nie ma nic do stracenia, jest nieobliczalna, a jeśli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Prawo Matki" Przemysław Piotrowski
Główną bohaterką jest Luta Karabina pracująca na platformach wiertniczych, tym razem u wybrzeży Norwegii. Była kiedyś jedną z nielicznych kobiet w siłach zbrojnych. Na platformie pokazała, że potrafi okiełznać zarówno robotę jak i zgraję facetów, z którymi na co dzień żyła. Nastaje czas upragnionego urlopu, gdzie główna bohaterka wraca do Polski, by spotkać się z dziećmi i spędzić miło z nimi czas. Wybiera się z Matką, bratem i dziećmi do wesołego miasteczka, ale wypad ten kończy się jednak tragicznie dla niej. Zostaje porwana jej córka i co gorsze - na jej oczach - a ona nie mogła podjąć w danym momencie działania. Można by powiedzieć - i tu zaczyna się kołowrotek: Matka która dla swojego dziecka zrobi wszystko, była wojskowa, która niekoniecznie działa na własną rękę, gdyż ma obok siebie parę osób, które mogą jej pomóc. Podsumuję tylko, że będzie się działo :)
Książki Piotrowskiego wciągają od pierwszych stron. Autor tym tytułem podnosi sobie poprzeczkę. Mam nadzieję, że drugi tom będzie równie dobry :) i co najważniejsze - książka nie odbiega charakterem od poprzednich książek autora :)

"Prawo Matki" Przemysław Piotrowski
Główną bohaterką jest Luta Karabina pracująca na platformach wiertniczych, tym razem u wybrzeży Norwegii. Była kiedyś jedną z nielicznych kobiet w siłach zbrojnych. Na platformie pokazała, że potrafi okiełznać zarówno robotę jak i zgraję facetów, z którymi na co dzień żyła. Nastaje czas upragnionego urlopu, gdzie główna bohaterka wraca do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Porwani" Marcel Moss
Jest to już czwarty tom z serii Echo. Zaczynamy bardzo mocnym początkiem, dosyć krwawym. Po pewnym czasie wracamy do sprawy zaginionego przed laty brata Igiego, który wraca do domu, a za chwilę znika bez słowa. W trakcie prowadzonego śledztwa dowiadujemy się, że oprócz Tymka znika w ten sam dzień jeszcze jedna dziewczyna, która także wraca. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oboje zachowują się tak, jakby od ich zniknięcia minęło parę godzin, a nie lat.
Muszę przyznać, że podoba mi się wielowątkowość książki, część rzeczy została wyjaśniona, a kolejne poznamy w następnych tomach :)
Podoba mi się styl w jakim autor pisze swoje książki i muszę przyznać, że "Porwani" to książka, którą warto przeczytać. Polecam.

"Porwani" Marcel Moss
Jest to już czwarty tom z serii Echo. Zaczynamy bardzo mocnym początkiem, dosyć krwawym. Po pewnym czasie wracamy do sprawy zaginionego przed laty brata Igiego, który wraca do domu, a za chwilę znika bez słowa. W trakcie prowadzonego śledztwa dowiadujemy się, że oprócz Tymka znika w ten sam dzień jeszcze jedna dziewczyna, która także wraca. Nie byłoby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Obsydianowy motyl" Michał Gołkowski
To drugi tom przygód Zahreda na ziemiach Ameryki Południowej. Historia konkwistadorów jest znana nam wszystkim w mniejszym lub większym stopniu. Tu mamy po raz kolejny podaną ją na tacy z dużą ilością wiedzy pobocznej, do której żeby się dostać, trzeba by przeczytać co najmniej parę tomiszcz historycznych.
Biali przybysze zdobywają Tenochtitlan, po czym sami są zdziwieni, że mają być przyjaciółmi z tubylcami. Lud Montezumy nie do końca zgadza się z decyzją ich władcy, a co z tego wszystkiego wyniknie? Jakie emocje zapanują w całym mieście? Przeczytajcie sami :)
"Obsydianowy motyl" to kolejny must read w tym roku. Historia nie jest jeszcze zamknięta, a warto jej się bardzo dokładnie przyjrzeć. Zahred cały czas uczy nas bawiąc. Czas wziąć się za czytanie trzeciego tomu :)

"Obsydianowy motyl" Michał Gołkowski
To drugi tom przygód Zahreda na ziemiach Ameryki Południowej. Historia konkwistadorów jest znana nam wszystkim w mniejszym lub większym stopniu. Tu mamy po raz kolejny podaną ją na tacy z dużą ilością wiedzy pobocznej, do której żeby się dostać, trzeba by przeczytać co najmniej parę tomiszcz historycznych.
Biali przybysze zdobywają...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat pracy w FBI Robert K. Ressler, Tom Shachtman
Ocena 7,5
Seryjni morder... Robert K. Ressler, ...

Na półkach:

"Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat w służbie FBI"
Seryjni mordercy to przeze mnie temat już bardzo oklepany - czytam dużo książek, oglądam mnóstwo programów, filmów, dużo słucham o tej tematyce. Muszę przyznać, że po przeczytaniu tej książki dowiedziałem się paru nowych rzeczy. Nie mogłem odpuścić sobie tej pozycji, gdyż autor jest czołowym agentem oraz profilerem FBI, na jego postaci powstał też serial "Mindhunter".
Autor dzięki spotkaniom z kolejnymi seryjniakami pomagał odszukać nowych i wskazać policji motywy działania danego psychopaty. Książka ukazuje nam 20 lat jego starań - od pierwszych wezwań, pierwszych rozmów, analiz, pierwszych zdobytych funduszy na budowę jednostki. Od pierwszych jego wpływów na umysły morderców i jak próbował podejść ich za każdym razem, by uzyskać nowe informacje, które pomogą mu w dalszych śledztwach.
Jedynym minusem, jaki znajduję w tej pozycji, jest trochę za duże ego autora. Czasami aż było za nudne czytać o jego historii, czego to on nie dokonał itp. Książka na odjęciu tych tez straciłaby tylko parę stron, ale w tych momentach by nie zanudzała...

"Seryjni mordercy. Moje dwadzieścia lat w służbie FBI"
Seryjni mordercy to przeze mnie temat już bardzo oklepany - czytam dużo książek, oglądam mnóstwo programów, filmów, dużo słucham o tej tematyce. Muszę przyznać, że po przeczytaniu tej książki dowiedziałem się paru nowych rzeczy. Nie mogłem odpuścić sobie tej pozycji, gdyż autor jest czołowym agentem oraz profilerem FBI,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Virion. Krew"
Od czasu akcji ostatniej powieści minęło sporo czasu, spotykamy Viriona kiedy jest już sędziwym człowiekiem. Nic nie stracił ze swoich umiejętności, a przede wszystkim została w nim ta bystrość umysłu na polu walki, chociaż doszły mu pewne "minusy", jak demencja od wódki i dziury w pamięci. Po jednej z jego libacji znajduje go trójka rodzeństwa, która postanawia zaopiekować się "dziadkiem" i zabrać go ze sobą w dalszą "podróż". Z czasem wychodzą na jaw pewne umiejętności staruszka, a Nerideen chce zostać jego uczniem, nie do końca wiedząc, kim tak naprawdę jest jego Mistrz. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby w międzyczasie nasza wesoła gromadka nie wplątała się w aferę wojenno-dyplomatyczną. Na drugim planie tylko podpowiem, że Viriona szuka córka i... będzie się działo.
Jak zawsze w całości książki nie zabraknie potyczek, walki, krwi, mordobicia i oczywiście dobrego humoru, z którego słynie autor.
Podsumowując, otrzymujemy kawał dobrej książki, autor nie spoczął na laurach, a pokazuje nam, że jeszcze niejedną rzeczą jest w stanie nas zaskoczyć.
Recenzja ukazuje się później ze względu na to, że książkę przeczytałem, ale od momentu ukazania się audiobooka musiałem przesłuchać ją od początku. Uwielbiam Grzegorza Pawlaka czytającego historię Viriona.
Wszystkim gorąco polecam serię, oczywiście od pierwszej książki :)

"Virion. Krew"
Od czasu akcji ostatniej powieści minęło sporo czasu, spotykamy Viriona kiedy jest już sędziwym człowiekiem. Nic nie stracił ze swoich umiejętności, a przede wszystkim została w nim ta bystrość umysłu na polu walki, chociaż doszły mu pewne "minusy", jak demencja od wódki i dziury w pamięci. Po jednej z jego libacji znajduje go trójka rodzeństwa, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Pierzasty Wąż" to kolejny tom przygód Zahreda, który tym razem wyrusza z Hernanem Cortezem na podbój nowego świata, a raczej mają za zadanie nieść słowo Boże. Wiemy z historii jak naprawdę potoczyła się ta wyprawa.
A jak poprowadzi ją autor? Przeczytacie sami :)
Wiemy, że nowe ziemie są obfite w złoto i inne kamienie szlachetne, które dla dzikusów są niczym, ale czy tym samym są dla konkwistadorów? Czy faktycznie Aztekowie są dzikusami, czy dzikusami okażą się Hiszpanie "niosący" słowo Boże?
Książka działa na wiele uczuć, emocji, pokazuje prawdziwe "ja" człowieka: chciwość, zdrady, okrucieństwo. Dodatkowo autor pokazuje po raz kolejny swój kunszt i obycie w świecie historii, bardzo dobrze wplatając w to postać pochodzącego znikąd nieśmiertelnego Zahreda, wojownika, który odradzając się w różnych epokach prowadzi nas przez najważniejsze momenty w danej epoce :)
Czy uda mu się zmienić bieg historii? Czy otrzyma swą upragnioną łaskę?
Jedyny minus, jaki posiada dla mnie ten tom, to różniące się wydanie z poprzednimi tomami. Te mają swój urok, ale jeśli ktoś patrzy na poprzednie grzbiety serii, to jednak szkoda dla oka, że aż tak się to różni.
Bardzo cieszę się, że już w piątek nastąpi premiera drugiego tomu :)

"Pierzasty Wąż" to kolejny tom przygód Zahreda, który tym razem wyrusza z Hernanem Cortezem na podbój nowego świata, a raczej mają za zadanie nieść słowo Boże. Wiemy z historii jak naprawdę potoczyła się ta wyprawa.
A jak poprowadzi ją autor? Przeczytacie sami :)
Wiemy, że nowe ziemie są obfite w złoto i inne kamienie szlachetne, które dla dzikusów są niczym, ale czy tym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Czarne miecze" Arkady Saulski
Wracamy do Nipponu. Naszym bohaterem jest Inu - duch pozbawiony Pana, ścigany przez "krajową policję". Powrót do NIpponu jest czystą przyjemnością, chociaż muszę przyznać, że momentami musiałem się wspomóc słowniczkiem, bo nie wszystkie nazwy broni i ubioru się pamięta. Podkreśla to tylko wiedzę autora odnośnie Dalekiego Wschodu.
Całym tłem opowieści jest konflikt Daimyo, którzy walczą między sobą o władzę, by stać się jeszcze lepszymi od swoich sąsiadów. Dodatkowym smaczkiem jest zagrożenie nadciągające do całej Japonii. Jak w poprzedniej trylogii, mamy podział książki na trzy etapy: pierwszy wprowadza nas w świat bohaterów, w całą sytuację polityczną. Drugi przyspiesza i mamy ciekawą akcję, intrygi, dążenie do wojny. I finałowy - jako wojna, pojedynki i zamknięcie wątków.
Oj, w tych książkach leje się dużo krwi, a opisy walk to istny majstersztyk, widać tu całą wiedzę autora również na temat samego "mechanizmu" walki.

Coś czuję, że kontynuacja będzie bardzo mocna :) ale o wszystkim przeczytacie sami :)

"Czarne miecze" Arkady Saulski
Wracamy do Nipponu. Naszym bohaterem jest Inu - duch pozbawiony Pana, ścigany przez "krajową policję". Powrót do NIpponu jest czystą przyjemnością, chociaż muszę przyznać, że momentami musiałem się wspomóc słowniczkiem, bo nie wszystkie nazwy broni i ubioru się pamięta. Podkreśla to tylko wiedzę autora odnośnie Dalekiego Wschodu.
Całym tłem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Rozbite imperium" Hogana to bardzo dobre zakończenie całej historii. Po (według mojej opinii) słabszym drugim tomie jest naprawdę bardzo dobrze. Wszystkie wątki, które pojawiły się w całej trylogii zostały zamknięte. Rozwój głównego bohatera był bardzo dobrze pokazany na stronach powieści. Bohater dorasta, staje się mężczyzną i podejmuje decyzje, na jakie powinien już być gotowy. Oczywiście nie jest nieomylny, ale to mi się podoba, że nie jest takim superbohaterem, który coś powie i od razu wszystko mu się udaje. Całości dopełniają większe i mniejsze starcia, bitwy - gdzie mógł stracić życie każdy z bohaterów, nawet momentami możemy drżeć o życie Caldana (tak, wiem, mały spojler). Dodatkowo cały czas jestem zachwycony systemem magicznym, który nie jest tak mega oczywisty dla tej trylogii, cały czas rozbudowuje się magia, ile można mieć studni, jak je otworzyć, jak działać rzemyśliwem, by powiązać więcej studni do niego.
Muszę przyznać, że zakończenie nie jest też takie łatwe do odgadnięcia - ale o tym przekonacie się sami jak przeczytacie "Rozbite imperium" :)
Jedno jest pewne - każdemu polecę całość trylogii, gdyż zrobiła na mnie naprawdę dobre wrażenie 🙂

Post we współpracy z @fabrykaslow

"Rozbite imperium" Hogana to bardzo dobre zakończenie całej historii. Po (według mojej opinii) słabszym drugim tomie jest naprawdę bardzo dobrze. Wszystkie wątki, które pojawiły się w całej trylogii zostały zamknięte. Rozwój głównego bohatera był bardzo dobrze pokazany na stronach powieści. Bohater dorasta, staje się mężczyzną i podejmuje decyzje, na jakie powinien już być...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"W Cieniu Błyskawic"
Muszę przyznać, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Briana McClellana.
Bardzo zaciekawił mnie opis, no i skłamałbym, jeśli powiedziałbym, że okładka nie przyciąga - jak zawsze to świetna robota wydawnictwa i grafików :)
Byłem trochę przerażony ilością stron - w końcu nie codziennie czyta się cegiełki, które mają 800 stron, ale treść szybko zweryfikowała mój pogląd. Czytasz bez odrywania się, a jeśli zaczniesz jeden rozdział, chcesz od razu przeczytać pięć kolejnych.
Świat, w który wchodzimy, jest świetnie wykreowany, system magiczny o ciekawym zarysie. Nie sądziłem, że da się na bazie szkła stworzyć cały system magii - szkło mocy itp. oraz cały świat, który wokół niego się kręci. Nie chcę za dużo zdradzać, gdyż chcę, by każdy sam się przekonał, co i jak.
Dodatkowo na magii są oparte jeszcze jednostki wojskowe, takie jak np. Tancerz szkła.

Cała książka jest oparta na paru głównych bohaterach, wokół których przeplata się teraźniejszość z przeszłością, mamy ogrom wątków, spisków, wybuchów, walki i szybkich zwrotów akcji.
Wszystko to dopełnia całości historii i sprawia, że bardzo chciałbym mieć już kolejny tom do przeczytania.

"W Cieniu Błyskawic"
Muszę przyznać, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Briana McClellana.
Bardzo zaciekawił mnie opis, no i skłamałbym, jeśli powiedziałbym, że okładka nie przyciąga - jak zawsze to świetna robota wydawnictwa i grafików :)
Byłem trochę przerażony ilością stron - w końcu nie codziennie czyta się cegiełki, które mają 800 stron, ale treść szybko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Przegrana" Marek Stelar
Jest to bezpośrednia kontynuacja tomu pierwszego, "Wybrana". Komisarz Iwona Banach zostaje przywrócona do służby, by złapać człowieka, który ją w to wszystko wplątał. Musi przeszkodzić Mateuszowi Grzelińskiemu w wymierzaniu sprawiedliwości na własną rękę. W trakcie śledztwa dowiaduje się czegoś więcej o swoim byłym życiowym partnerze, a także o osobie która ją wybrała do realizacji poprzedniego planu. Okazuje się, że te dwa wątki bardzo mocno są ze sobą powiązane.
Bardzo się cieszę, że przeczytałem ten tom i dopełniło to całości historii, jaką mieliśmy w pierwszym tomie. I tylko pod takim kątem będę rozpatrywał tę pozycję - jako uzupełnienie, a nie osobną książkę, gdyż poza tym nie ma tu wartkiej akcji. Jest parę ciekawych zdarzeń i zagadek do rozwiązania, ale to wszystko sprowadza się według mnie do uzupełnienia tomu pierwszego.
Mimo wszystko stwierdzam, że jest to pozycja dobra do przeczytania i gdy przeczytałeś tom pierwszy, warto i ten tom przeczytać, gdyż rozjaśni Ci trochę w głowie i pomoże poukładać pewne wątki.

"Przegrana" Marek Stelar
Jest to bezpośrednia kontynuacja tomu pierwszego, "Wybrana". Komisarz Iwona Banach zostaje przywrócona do służby, by złapać człowieka, który ją w to wszystko wplątał. Musi przeszkodzić Mateuszowi Grzelińskiemu w wymierzaniu sprawiedliwości na własną rękę. W trakcie śledztwa dowiaduje się czegoś więcej o swoim byłym życiowym partnerze, a także o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Legendy i latte"
Ta książka jest dla mnie mega pozycją. Poznajemy tu Orczycę Viv, która jest już zmęczona wojaczką i wykonywaniem zleceń za pieniądze i chciałaby osiąść w jednym miejscu, by otworzyć wymarzoną kawiarnię. W mieście Thune jednak nikt nigdy nawet nie słyszał o kawie. Co to jest? Czy kawiarnia w takim miejscu w ogóle się przyjmie? Czy marzenie Orczycy, by każdy poczuł miłość do naparu kawy tak jak ona, spełni się? Oczywiście Viv będzie miała swojego małego pomocnika, jakim jest magiczny kamień, ale czy on jej pomoże czy stanie się jej przekleństwem? Dowiecie się sami, czytając "Legendy i latte" :)
Szczerze mówiąc, nigdy nie myślałem, że ktoś opisze działanie zwykłej z pozoru kawiarni w ujęciu fantastycznym. Dla mnie jest to świetnie ukazany świat, a opis postaci fantastycznych zawartych w tak krótkiej pozycji jest ogromny. Nie jest to fantastyka, z jaką mamy do czynienia na co dzień, ale jestem jak najbardziej za.
Bardzo chciałbym przeczytać kolejny tom, w którym przeczytam o dalszych przygodach Viv.
P.S. Oczywiście jest też to książka o moim ulubionym naparze, więc nie da się jej czytać bez tiger latte w dłoni :) Polecam i książkę... i kawę :)

"Legendy i latte"
Ta książka jest dla mnie mega pozycją. Poznajemy tu Orczycę Viv, która jest już zmęczona wojaczką i wykonywaniem zleceń za pieniądze i chciałaby osiąść w jednym miejscu, by otworzyć wymarzoną kawiarnię. W mieście Thune jednak nikt nigdy nawet nie słyszał o kawie. Co to jest? Czy kawiarnia w takim miejscu w ogóle się przyjmie? Czy marzenie Orczycy, by każdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Krew Niewinnych" Mitchell Hogan
Książka od pierwszego tomu posiada ciekawy system magii zwany rzemyśleniem. Dowiadujemy się z niego, że magia to nie tylko rzucanie czarów, ale coś więcej, gdyż każdy mag może korzystać ze swoich zasobów zwanych studniami. Nawet z pozoru zwykła kartka papieru może stać się czymś magicznym, ostrzec nas o niebezpieczeństwie.
Dodatkowo mogę powiedzieć, że jest to klasyczny przykład hight fantasy z wątkiem drogi, z widmem wojny w tle. Główny bohater którym jest Caldan rozwija nam się od pierwszego tomu, można powiedzieć, że dorasta, a najważniejsze dla niego jest wypełnić zadanie i zarazem dotrzymać słowa danego mistrzowi. Chce się uczyć od Dzwonków zakazanej magii, ale tylko po to, by pomóc swojej przyjaciółce. Czy uda mu się zrealizować wszystkie swoje cele? Jak dalej potoczy się jego historia?
Muszę jednak przyznać, że pierwszy tom wydawał mi się dużo lepszy. Czuję, że niektóre wątki były nazbyt rozwinięte, lecz ogółem uważam "Krew Niewinnych" za naprawdę dobrą książkę i z chęcią sięgnę po kolejny tom, by zobaczyć, czy autor mnie czymś zaskoczy.

"Krew Niewinnych" Mitchell Hogan
Książka od pierwszego tomu posiada ciekawy system magii zwany rzemyśleniem. Dowiadujemy się z niego, że magia to nie tylko rzucanie czarów, ale coś więcej, gdyż każdy mag może korzystać ze swoich zasobów zwanych studniami. Nawet z pozoru zwykła kartka papieru może stać się czymś magicznym, ostrzec nas o niebezpieczeństwie.
Dodatkowo mogę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Kozioł" - Przemysław Kowalewski
Trzeba od tego zacząć, że jest to mocny debiut na polskiej scenie kryminału.
Szczecin, rok 1957, do szpitala zaczynają trafiać młode osoby z dziwną chorobą. Dochodzi do tajemniczych zgonów. Przez milicję zostaje powołany specjalny oddział do zbadania sprawy. Czy jest to tylko choroba, na którą zapadają kanibale z Papui i Nowej Gwinei czy może jest to jakaś nowa religia? A może to tylko wynik czasów, gdzie głód zagląda do domów?
Autor stworzył bardzo dobrą powieść. Lata 50, czas PRL-u, ulice, budynki, domy - czujesz się, jakbyś tam był. Dodatkowo bohaterowie są świetnie opisani, oddający tamtą epokę, np. komisarz Ugne Galant, który jest bardzo dobrym śledczym, ale z problemem alkoholowym. Oczywiście nie zabraknie nowej osoby poznającej realia pracy w milicji. Taką osobą jest w "Koźle" Baśka. Młoda milicjantka przepełniona jest ideałami socjalistycznej Polski.
"Kozioł" to porządny kryminał, z dobrą zagadką i ciekawie napisaną mroczną historią. Czytając, momentami stwierdzasz, że to faktycznie miało lub mogło mieć miejsce. Bardzo polecam każdemu tę pozycję :)
Czekam z niecierpliwością na kolejne książki autora.

"Kozioł" - Przemysław Kowalewski
Trzeba od tego zacząć, że jest to mocny debiut na polskiej scenie kryminału.
Szczecin, rok 1957, do szpitala zaczynają trafiać młode osoby z dziwną chorobą. Dochodzi do tajemniczych zgonów. Przez milicję zostaje powołany specjalny oddział do zbadania sprawy. Czy jest to tylko choroba, na którą zapadają kanibale z Papui i Nowej Gwinei czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Siła złego na jednego"
Jest to kolejna komedia kryminalna napisana przez Alka Rogozińskiego. Mamy tu dobre przedstawienie, jak bardzo jedna osoba może być "znienawidzona" przez parę osób. Jak żona, sąsiedzi i wiele, wiele innych osób może czyhać na Twoje życie.
Dla mnie to majstersztyk, to jak autor ukazał swoją fantazję, kuriozalną sytuację, a przy tym jak zadbał o detal w danej sytuacji, jak splótł los wielu osób w jednym czasie i jaki to wszystko miało wpływ na koleje wydarzeń.
Po prostu mistrzostwo, a przy tym było naprawdę mega wesoło.
Wybaczcie, ale nie przeczytacie tym razem długiej recenzji, po prostu weźcie tę pozycję w dłoń i przeczytajcie sami. Polecam ją zdecydowanie WSZYSTKIM.

"Siła złego na jednego"
Jest to kolejna komedia kryminalna napisana przez Alka Rogozińskiego. Mamy tu dobre przedstawienie, jak bardzo jedna osoba może być "znienawidzona" przez parę osób. Jak żona, sąsiedzi i wiele, wiele innych osób może czyhać na Twoje życie.
Dla mnie to majstersztyk, to jak autor ukazał swoją fantazję, kuriozalną sytuację, a przy tym jak zadbał o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Tygiel dusz"
Głównym bohaterem jest Kaldan, osierocony, prawie dorosły chłopak, którego wychowali mnisi. Jest utalentowany w sztuce magii, rzemyślenia i innych. Jednak w klasztorze objawia się niechęć uczniów do niego, gdyż większość z uczniów to dzieci wysoko postawionych lub bogatych ludzi. Pewnego dnia dochodzi do nieszczęśliwego wypadku, po którym Kaldan musi opuścić klasztor, a także i wyspę. Zaczyna się jego podróż po nieznanym mu dotąd świecie. Myślał, że jest przygotowany na to, co go spotka, jednak życie szybko to weryfikuje. Życie w wielkim mieście szybko postawiło go na nogach po tym, gdy został pobity i stracił wszystkie pieniądze. Stawia wszystko na jedną kartę i chce dostać się do gildii czarodziejów. Oczywiście Kaldan nie jest jedynym bohaterem książki, ale więcej z nich poznacie czytając książkę ;)
Bardzo podoba mi się zarys książki - jest tu bardzo ciekawa fabuła, akcja, dzięki czemu chce nam się czytać. Ciekawie przedstawiony jest świat i magia. Z miłą chęcią sięgnę po kolejny tom :) Wam też to polecam!! A tom drugi już niedługo :) Z jednej strony cieszę się, że zostawiłem sobie tę książkę na później (przynajmniej nie będę długo czekał na drugi tom), a z drugiej żałuję, że tak późno po nią sięgnąłem, bo to jest naprawdę kawał dobrej książki.

"Tygiel dusz"
Głównym bohaterem jest Kaldan, osierocony, prawie dorosły chłopak, którego wychowali mnisi. Jest utalentowany w sztuce magii, rzemyślenia i innych. Jednak w klasztorze objawia się niechęć uczniów do niego, gdyż większość z uczniów to dzieci wysoko postawionych lub bogatych ludzi. Pewnego dnia dochodzi do nieszczęśliwego wypadku, po którym Kaldan musi opuścić...

więcej Pokaż mimo to