-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-04-15
2024-04-09
2024-04-08
Dość dobra książka. Autor poświęcił ją jednostką latającym na Krogulcach (wł. Sparviero). Służba bojowa zaczęła się w Hiszpanii (wojna domowa), potem Francja 1940, następnie naloty na Maltę, Grecję, ataki na żeglugę, bitwy w Afryce Północnej i Wschodniej.
Mamy nawet tabelkę z wykazem statków i okrętów zatopionych przez SM. 79.
Na samiutkim końcu najciekawszy i najbarwniejszy tekst - lotnictwo RSI. Grupa bojowa "Buscaglia", która potrafiła w końcowym okresie wojny dokonać nalotu na Gibraltar. Choć ich maszyny były już mocno zużyte i przestarzałe. Do tego walczyła z terenu Grecji, Jugosławii i z samych Włoszech. Jest tam nawet wspomniany włoski pilot o nazwisku... Jasiński.
Trochę plansz barwnych, sporo zdjęć.
Minus? Nie ma tu nic o jednostkach jugosławiańskich, rumuńskich i irackich, które też miały te samoloty... i o których wspomniano na samym początku książki. O jugosławiańskich można się dowiedzieć z książki "Bałkany 1941" więc da się to przeboleć.
Dość dobra książka. Autor poświęcił ją jednostką latającym na Krogulcach (wł. Sparviero). Służba bojowa zaczęła się w Hiszpanii (wojna domowa), potem Francja 1940, następnie naloty na Maltę, Grecję, ataki na żeglugę, bitwy w Afryce Północnej i Wschodniej.
Mamy nawet tabelkę z wykazem statków i okrętów zatopionych przez SM. 79.
Na samiutkim końcu najciekawszy i...
2024-04-07
2024-04-05
2024-04-05
2024-04-02
Minusem tej książki jest to, że nie pokazuje wzorów kamuflaży z samego końca wojny. Nie ma też tablic z wersją Ausf. J (ostatnią). Poza tym jest ok - mamy podstawowe informacje i garść ciekawostek dotyczących oznaczeń i numeracji pojazdów. Niemcy czasami odchodzili od przyjętego przez siebie systemu i poszczególne dywizje (a nawet pułki) miały te kwestie zorganizowane "po swojemu".
Minusem tej książki jest to, że nie pokazuje wzorów kamuflaży z samego końca wojny. Nie ma też tablic z wersją Ausf. J (ostatnią). Poza tym jest ok - mamy podstawowe informacje i garść ciekawostek dotyczących oznaczeń i numeracji pojazdów. Niemcy czasami odchodzili od przyjętego przez siebie systemu i poszczególne dywizje (a nawet pułki) miały te kwestie zorganizowane...
więcej mniej Pokaż mimo to
Miłe zaskoczenie. Nie spodziewałem się, że w tej książce, w sposób tak bardzo szczegółowy, zostanie dobrze opisany jeden z bardziej rzadkich samolotów Luftwaffe.
Mamy tutaj wszystko co przeciętny czytelnik chciałby wiedzieć. Bardzo obszerna sekcja o detalach konstrukcyjnych. Naprawdę drobnych sprawach jak termosy (w dwóch rozmiarach!) na ciepłe napoje, piecyki zapewniające ogrzewanie załodze i konstrukcji... a nawet specjalna toaleta na potrzeby lotów długodystansowych. "Gryf" (niem. Greif) był w wielu kwestiach bardzo nowoczesny na tle innych samolotów. Może nawet nieco absurdalny - Niemcy zbudowali bombowiec strategiczny, który mógł równocześnie pełnić rolę... bombowca nurkującego. Dodatkowo wymyślili nietypowe połączenie silników - po dwa na jedno śmigło.
W sekcji "prototypowej" opisano ile owo nowatorstwo spowodowało problemów (dużo katastrof). Zresztą maszyna po części pełniła rolę konstrukcji na której testowano najrozmaitsze koncepcje.
Sekcja "służba bojowa" cieszy mnie najbardziej gdyż Ledwoch tutaj nieco się przyłożył. Loty do oblężonego Stalingradu, bombardowania konwojów (niezbyt udane). Bardzo dużo o nalotach na Wlk. Brytanię w 1944, które były odpowiedzią Hitlera na bombardowania Niemiec. Jest tu nawet epizod z 307 Dywizjonem "Lwowskich Puchaczy" (polskim), który w nocy dopadł He 177.
Cala trasa lotów, z mapką, a także opisem poszczególnych faz. Super.
Jest też odrobinę o wyprawach bombowych (ok. 80 maszyn) na froncie wschodnim, a konkretnie o bombardowaniu Pskowa, Wielkich Łuków czy też Smoleńska.
Krótko: Dobra książka.
P.S. Z ciekawostek: "Tylny strzelec samolotu Obergefreiter
Emil lmm spadł na ziemię wraz z urwanym ogonem
bombowca i został odnaleziony przez jednego z okolicznych mieszkańców"
Stosunkowo rzadka sytuacja.
Miłe zaskoczenie. Nie spodziewałem się, że w tej książce, w sposób tak bardzo szczegółowy, zostanie dobrze opisany jeden z bardziej rzadkich samolotów Luftwaffe.
więcej Pokaż mimo toMamy tutaj wszystko co przeciętny czytelnik chciałby wiedzieć. Bardzo obszerna sekcja o detalach konstrukcyjnych. Naprawdę drobnych sprawach jak termosy (w dwóch rozmiarach!) na ciepłe napoje, piecyki...