Tytuł mimo kilku swoich archaizmów ciekawy i pokazujący jak ogólnie wyglądał początek fandomu anime w Polsce. Niezwykle ciekawa grupa badawcza (grupy polskich fansuberów) oraz ich wypowiedzi w fragmentach tej książki dają ciekawe spojrzenie na te słynne ,,UPLOAD TYLKO NA ANIME ODCINKI" oraz jak podchodzono do tłumaczenia i wizji dostępności tego typu materiałów anime . Tytuł który raczej wprowadza do rozszerzenia tematu polskiego fandomu (warto zaznaczyć że to książka z 2014 a od tego czasu fandom oraz rynek mangowy oraz dystrybucji gadżetów z anime oraz filmów mocno uległ zmianie od tego czasu) i mnie zachęcił do głębszego zagłębienia się w temat.

Tytuł mimo kilku swoich archaizmów ciekawy i pokazujący jak ogólnie wyglądał początek fandomu anime w Polsce. Niezwykle ciekawa grupa badawcza (grupy polskich fansuberów) oraz ich wypowiedzi w fragmentach tej książki dają ciekawe spojrzenie na te słynne ,,UPLOAD TYLKO NA ANIME ODCINKI" oraz jak podchodzono do tłumaczenia i wizji dostępności tego typu materiałów anime ....

Bardzo duże rozczarowanie. Sam pomysł na analizę i naukowe przedstawienie fenomenu społeczności fanów, którzy tworzą napisy do swoich ulubionych serii anime, a tym samym przyczyniają się do budowania jego popularności, jest kapitalny. Fenomen fandomu warto badać i pokazywać - jedyny niezbywalny plus tej książki to właśnie zarysowanie, jak wzajemnie wpływają na siebie fandom i oficjalne kanały dystrybucji anime, jego pierwszy obieg i "podziemie".
Na tym koniec dobra.

Analiza socjologiczna wpływu anime najpierw na kulturę masową Stanów Zjednoczonych i jej dalszego podboju globalnych rynków jest... banał miesza się z cokolwiek naiwnymi spostrzeżeniami (prawa autorskie, specyfika rynku japońskiego).
"Czysty wymysł"Matta Alta nie jest książką naukową, ale mimo wszystko sugeruję odpuścić sobie pierwszą część "Japonizacji" na rzecz "Czystego wymysłu", a potem wrócić do części drugiej.
Tu też zostaje co prawda pewien niedosyt, ale przynajmniej wartość jest większa, bo zawiera autorskie badania, a nie pobieżne cytowanie źródeł i wchodzenie w bezużyteczne polemiki z autorami, których prace mają już całkiem spore brody.

Bardzo duże rozczarowanie. Sam pomysł na analizę i naukowe przedstawienie fenomenu społeczności fanów, którzy tworzą napisy do swoich ulubionych serii anime, a tym samym przyczyniają się do budowania jego popularności, jest kapitalny. Fenomen fandomu warto badać i pokazywać - jedyny niezbywalny plus tej książki to właśnie zarysowanie, jak wzajemnie wpływają na siebie fandom...

Według mnie to w tej chwili jedna z lepszych pozycji dotyczących tematyki japońskiej animacji. Cieszę się, że coraz więcej tego rodzaju tytułów zaczyna się pojawiać na polskim rynku, niestety wciąż bardzo ubogim w tym względzie. Nie mogę jednak powiedzieć, że książka pozbawiona jest niedociągnięć. I nie mam tu na myśli okładki, która mnie osobiście odstrasza i absolutnie nie zwiastuje poważnej, przemyślanej i dojrzałej zawartości.

"Japonizacja" podzielona jest na trzy części. Pierwsza dotyczy anime jako zjawiska, jego globalności, rozprzestrzeniania się na inne dziedziny kultury i popkultury, ale też po prostu jako produktu na sprzedaż. Przeczytałam ją jednym tchem, jest napisana świetnym językiem, czytelna, zwięzła, rzeczowa. W zasadzie gdybym musiała się do czegoś przyczepić, to co najwyżej, że chcę więcej :)
Druga część skupiona jest bardziej na fandomie jako grupie napędzającej całą maszynerię, konsumentach i wtórnych producentach jednocześnie. Rewelacja, choć odniosłam wrażenie, że warstwa językowa troszeczkę osłabła, jakby zabrakło na nią czasu, lub jakby do pisania włączyła się kolejna, nieco mniej doświadczona (utalentowana?) osoba.
Do tego momentu byłam zachwycona "Japonizacją". Problem pojawił się przy części trzeciej, poświęconej polskim fansuberom. Jakby mi ktoś w mordę dał, cytując Adasia Miauczyńskiego. Zupełnie inna jakość. Język na poziomie licealisty. Nuda. Nie twierdzę, że temat sam w sobie nie jest ciekawy czy godny uwagi, ale nikt nawet nigdzie nie wyjaśnił, czemu właściwie autorka (jeśli dobrze zrozumiałam, to była część, za którą odpowiada p. Anna Koralewska) zdecydowała się przybliżyć akurat tę grupę. Bo tak wyszło? Bo miała ich pod ręką? Bo tak jej się umyśliło? Nie wiadomo. Podparcie merytoryczne żadne. Cała wiedza oparta na rozmowach z kilkoma przedstawicielami grupy, w dodatku wyłącznie za pośrednictwem komunikatorów internetowych. Trochę słabiutko. Myślę, że ta część w ogóle nie powinna się znaleźć w omawianej książce. To bardzo ciekawy materiał, ale na oddzielną publikację (może jakieś zbiorcze wydanie, dotyczące np. różnych grup i warstw polskiego fandomu anime?). A i to dopiero po dopracowaniu szczegółów, doszlifowaniu i podparciu jakimiś bogatszymi źródłami pracy, przemyśleniu również argumentacji. Tu, w takiej formie: kwiatek do kożucha.

Mimo tej rozbieżności w jakości materiału szczerze polecam lekturę, szczególnie jeśli chce się lepiej zrozumieć zjawiska napędzające mechanizm rynku animacji, wzajemne wpływy oraz role nadawcy i odbiorcy. Znakomity wstęp do wnikliwych studiów nad tyleż skomplikowaną co pasjonującą machiną popkultury japońskiej.

Według mnie to w tej chwili jedna z lepszych pozycji dotyczących tematyki japońskiej animacji. Cieszę się, że coraz więcej tego rodzaju tytułów zaczyna się pojawiać na polskim rynku, niestety wciąż bardzo ubogim w tym względzie. Nie mogę jednak powiedzieć, że książka pozbawiona jest niedociągnięć. I nie mam tu na myśli okładki, która mnie osobiście odstrasza i absolutnie...

"Japonizacja" jest dobrą i rzeczową książką z pogranicza socjologii i kulturoznawstwa. W publikacji znajdziemy teoretyczne rozważania na temat fanów oraz anime i jego popularności, a także monografię polskiego środowiska fansuberów anime.
Do plusów książki zaliczam:
- poruszenie niszowych w polskiej literaturze zagadnień;
- używanie niehermetycznego języka;
- przedstawienie tematu od podstaw + skupienie się na ogólnych, podstawowych informacjach.

Polecam książkę szczególnie osobom, które dopiero zaczynają interesować się fanami i anime z naukowego punktu widzenia.

Więcej o treści + trochę edytorskiego narzekania na wydanie: https://blogomangach.wordpress.com/2015/01/19/japonizacja/

"Japonizacja" jest dobrą i rzeczową książką z pogranicza socjologii i kulturoznawstwa. W publikacji znajdziemy teoretyczne rozważania na temat fanów oraz anime i jego popularności, a także monografię polskiego środowiska fansuberów anime.
Do plusów książki zaliczam:
- poruszenie niszowych w polskiej literaturze zagadnień;
- używanie niehermetycznego języka;
-...

Wnikliwa analiza socjologiczna fenomenu fanów anime, przeważnie dość trafna (mogę to ocenić, bo sama się do nich zaliczam ^_^). Brakuje mi w niej tylko dwóch zagadnień. Pierwsze zostało poruszone, ale nie rozwinięte, a według mnie jest bardzo ciekawe i zasługuje na poświęcenie uwagi: chodzi mi o twórczość literacką fanów zwaną fanfiction. Drugie zagadnienie, które mnie interesuje, a nie zostało poruszone wcale, to wpływ bycia fanem anime na odbiór twórczości niebędącej anime: literatury, filmów i seriali niejapońskich. Po sobie widzę, że ów wpływ jest niebagatelny. Może by tak drugi tom?

Wnikliwa analiza socjologiczna fenomenu fanów anime, przeważnie dość trafna (mogę to ocenić, bo sama się do nich zaliczam ^_^). Brakuje mi w niej tylko dwóch zagadnień. Pierwsze zostało poruszone, ale nie rozwinięte, a według mnie jest bardzo ciekawe i zasługuje na poświęcenie uwagi: chodzi mi o twórczość literacką fanów zwaną fanfiction. Drugie zagadnienie, które mnie...

RECENZJA: https://mira-bell.blogspot.com/2017/11/istota-fenomentu-japonizacja-anime-i.html

RECENZJA: https://mira-bell.blogspot.com/2017/11/istota-fenomentu-japonizacja-anime-i.html