-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2020-10-01
2020-05-09
Ta książka jest prawdziwa. To pierwsza myśl, która pojawiła mi się w głowie przy czytaniu. Nie da się wymyślić takich emocji, nie da się wykreować tych wydarzeń bez przeżycia ich. Pomimo prawdopodobnego podobieństwa z przeżyciami innych uzależnionych osób i tak jest indywidualna i jedyna. Emocje, odczucia, szczegóły, szczere do bólu nawet krępujące elementy, bardzo mocne słowa sprawiają, że szczęka z emocji zaciskała mi się sama. Ta książka jest jak spowiedź. Przed innymi i przed samym sobą. Spowiedź i jednocześnie relacja z przeżyć, myśli, opinii, zachowań, reakcji autora. Ta opowieść wciąga i prawie namacalnie czuć wszystko to co opisuje. I mimo olbrzymiego ładunku indywidualności jest uniwersalna, dla wszystkich. Dla uzależnionych, dla współuzależnionych, dla nieszczęśliwych z nie wiadomo jakiego powodu, dla szukających szczęścia na zewnątrz, dla tych, którzy nie radząc sobie z samym sobą i są na początku drogi destrukcji. Myślę, że może pomóc wielu osobom szukającym prawdy swojego życia, może ostrzec przed pułapkami umysłu, które tylko czyhają żeby utrzymać uzależnienie, może wesprzeć tych, którzy jeszcze się boją przyznać do swojego uzależnienia, wstydzą się tego. Tutaj mogą znaleźć nadzieję, że się da wejść na drogę trzeźwienia, że trzeba o tym mówić, prosić o pomoc, jednocześnie samemu o wszystkim decydować i zarazem akceptować to co jest. Ta droga może z początku przerażać ogromem trudności, podstępu, manipulacji, porażek , szaleństwem emocji. To bardzo trudne ale wykonalne co w pełni udowodnił autor książki swoją opowieścią. Moja refleksja po tej książce jest też związana z niezwykłym paradoksem, walka to odpuszczenie, walka to bezsilność, walka to oddanie Bogu. No i kwestia szczerości z samym sobą, zajrzenie tam gdzie czyha na nas lęk i wstyd i niemoc. Nie trzeba być superbohaterem wystarczy pokochać bycie człowiekiem.
Książka do kupienia również u autora https://www.facebook.com/profile.php?id=108214784205811&ref=br_rs
Ta książka jest prawdziwa. To pierwsza myśl, która pojawiła mi się w głowie przy czytaniu. Nie da się wymyślić takich emocji, nie da się wykreować tych wydarzeń bez przeżycia ich. Pomimo prawdopodobnego podobieństwa z przeżyciami innych uzależnionych osób i tak jest indywidualna i jedyna. Emocje, odczucia, szczegóły, szczere do bólu nawet krępujące elementy,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przeczytana. Historia, która wciąga czytelnika w wir perypetii kobiety " po przejściach", która szuka własnej drogi miłości do siebie i świata. Łzy przeplatają się ze śmiechem, zaskakując co rusz nieprzewidywalnością wydarzeń. Do połknięcia na raz jak kwaśno- słodki cukierek.
Przeczytana. Historia, która wciąga czytelnika w wir perypetii kobiety " po przejściach", która szuka własnej drogi miłości do siebie i świata. Łzy przeplatają się ze śmiechem, zaskakując co rusz nieprzewidywalnością wydarzeń. Do połknięcia na raz jak kwaśno- słodki cukierek.
Pokaż mimo to