-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz4
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński37
Biblioteczka
2017-10-19
2017-09-16
2017-01-14
Czytało się ją dość topornie i choć książka miała parę interesujących momentów, to zdarzyło jej się przegrać z notatkami z prawa rolnego.
Część reportaży opisywała sytuację jednej i tej samej osoby, kilka z nich było kompletnie niepowiązane z osobą Dyrektora, wszystkie jednak osadzone były głęboko w PRLu. Z tego względu książka pełna była skrótów (niewiele mówiących osobie urodzonej po '89) , eufemizmów, haseł i słownictwa rodem "z epoki".
Pouczająca, ale siermiężna. Obnażała absurdy komunizmu, złożoność systemu i podatność materiału ludzkiego na zepsucie. Pokazywała, jak najpiękniejsza idea może ulec wypaczeniu i degeneracji, wystarczy, że do równania dodamy czynnik ludzki. Reportaże opisywały jednak, nie tylko wadliwy i skostniały system, ale i relacje międzyludzkie, wzięły również pod lupę ludzką naturę.
Z perspektywy lat możemy ocenić jak wiele się zmieniło, a zarazem ile pozostało bez zmian.
W książce można znaleźć parę ciekawostek na temat Krakowa (np. historię zespołu Krakowiacy) oraz Nowej Huty.
Czytało się ją dość topornie i choć książka miała parę interesujących momentów, to zdarzyło jej się przegrać z notatkami z prawa rolnego.
Część reportaży opisywała sytuację jednej i tej samej osoby, kilka z nich było kompletnie niepowiązane z osobą Dyrektora, wszystkie jednak osadzone były głęboko w PRLu. Z tego względu książka pełna była skrótów (niewiele mówiących osobie...
2015-08
Książka o miłości, ale i (a może i zarazem) ludzkim upodleniu, a co najdziwniejsze również o odnalezieniu woli do walki i rozwoju (niezwykle mnie tym Hłasko zaskoczył). Do bólu realistyczna i przepełniona cynizmem.
Jest i opowieść o warszawskich Romeo i Julii, i ponure, "zapite" oblicze społeczeństwa w kilku odsłonach, są też w końcu historie o szarej codzienności robotników, dalekie od od wygłaszania peanów na temat komunizmu. Te ostatnie momentami do złudzenia przypominają książkę "Następny do raju". Zwłaszcza "Baza sokołowska", której początek był nieco toporny.
Książka o miłości, ale i (a może i zarazem) ludzkim upodleniu, a co najdziwniejsze również o odnalezieniu woli do walki i rozwoju (niezwykle mnie tym Hłasko zaskoczył). Do bólu realistyczna i przepełniona cynizmem.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest i opowieść o warszawskich Romeo i Julii, i ponure, "zapite" oblicze społeczeństwa w kilku odsłonach, są też w końcu historie o szarej codzienności...