Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Druga książka Žižka w koronawirusowej tematyce, tym razem o wiele bardziej udana. Parę miesięcy minęło, Žižek zdążył zebrać myśli. Filozof odciął się nieco od optymizmu wyrażanego w części pierwszej. Kapitalizm nie upadł, można nawet powiedzieć, że się umocnił. Najbogatsi wzbogacili się jeszcze bardziej, biedni potracili pracę. Žižek bada populizm, ruchy i protesty wywoływane przez i w czasie koronawirusa. Appendixy są bardzo filozoficzne, odwołujące się do motywu snu Freuda i Lacana w nawiązaniu do COVIDa, z drugiej strony badające nowy right-wing w wykonaniu nieurzędującego już Trumpa. Žižek nie wpada w pesymizm; ostatecznie zmiany na lepsze mogą wydarzyć się bez ludzkiej ingerencji...

Książka zdecydowanie lepsza od części pierwszej i warta polecenia komuś, kto chce przemyśleć wciąż otaczającą go rzeczywistość.

Druga książka Žižka w koronawirusowej tematyce, tym razem o wiele bardziej udana. Parę miesięcy minęło, Žižek zdążył zebrać myśli. Filozof odciął się nieco od optymizmu wyrażanego w części pierwszej. Kapitalizm nie upadł, można nawet powiedzieć, że się umocnił. Najbogatsi wzbogacili się jeszcze bardziej, biedni potracili pracę. Žižek bada populizm, ruchy i protesty...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka Žižka wydana chwilę po rozpoczęciu ogólnoświatowej pandemii. Z tego też powodu można mu wybaczyć nijaki wydźwięk tej książki. Rozdziały są wybitnie krótkie, nie rozwijają nawet poruszanego tematu. Wezwanie Žižka do komunizmu z ludzką twarzą rozumianego jako solidarność ponadpaństwowa w praktyce się nie wydarzyła. Jak też wiemy, kapitalizm wbrew nadziejom filozofa nie upadł. "Perfekcyjna burza" nie zmiotła władzy pieniądza z naszego świata.

Książka Žižka wydana chwilę po rozpoczęciu ogólnoświatowej pandemii. Z tego też powodu można mu wybaczyć nijaki wydźwięk tej książki. Rozdziały są wybitnie krótkie, nie rozwijają nawet poruszanego tematu. Wezwanie Žižka do komunizmu z ludzką twarzą rozumianego jako solidarność ponadpaństwowa w praktyce się nie wydarzyła. Jak też wiemy, kapitalizm wbrew nadziejom filozofa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka sprowadza dyskusję o aborcji do rynsztoku. Prawdopodobnie była finansowana przez amerykańskie stronnictwa prolife.
Autor sięga po takie zagrywki manipulacyjne, że głowa mała. Dodaje ilość aborcji do liczby narodzin i stwierdza, że gdyby nie te pierwsze, to byłoby więcej dzieci; aborcję oskarża o spadek liczbę adopcji (jakby to było złe, że mniej dzieci nie ma domów), spadek PKB, wzrost długu publicznego (bo abortowane dzieci pomagałyby go spłacać), a nawet mniejszą liczbę żołnierzy, zatem zwiększenie niebezpieczeństwa ataku na USA.

Chociaż staram się tutaj trzymać poziom wypowiedzi, tej książki nie da się podsumować inaczej niż:

xD

Książka sprowadza dyskusję o aborcji do rynsztoku. Prawdopodobnie była finansowana przez amerykańskie stronnictwa prolife.
Autor sięga po takie zagrywki manipulacyjne, że głowa mała. Dodaje ilość aborcji do liczby narodzin i stwierdza, że gdyby nie te pierwsze, to byłoby więcej dzieci; aborcję oskarża o spadek liczbę adopcji (jakby to było złe, że mniej dzieci nie ma...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opowiadanie bardzo udane i ciekawe. Dostojewski przede wszystkim krytykuje społeczeństwo kapitalistyczne, gdzie pieniądz jest wszystkim. Jest to cecha jego twórczości przejawiająca się w większości dzieł.

Z punktu autobiograficznego to sposób rozliczenia się ze swoim nałogiem, z którego udało mu się wyjść dzięki Annie. Możemy być jej wdzięczni, bo dzięki niej Dostojewski zdołał napisać arcydzieła światowe.

Wybrane wydanie jest okropne, jak wszystkie dzieła Dostojewskiego z tego wydawnictwa. Kto jest odpowiedzialny za wybór okładek i tłumaczeń? Jedyny plus w promocji twórczości Dostojewskiego...ale byle nie w tych wydaniach...

Opowiadanie bardzo udane i ciekawe. Dostojewski przede wszystkim krytykuje społeczeństwo kapitalistyczne, gdzie pieniądz jest wszystkim. Jest to cecha jego twórczości przejawiająca się w większości dzieł.

Z punktu autobiograficznego to sposób rozliczenia się ze swoim nałogiem, z którego udało mu się wyjść dzięki Annie. Możemy być jej wdzięczni, bo dzięki niej Dostojewski...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Oceniam tutaj tylko Notatki.
Mocna pozycja i punkt przełomowy w twórczości Dostojewskiego; zwrot w kierunku przeklętych problemów. Człowiek z podziemia sprzeciwia się utopijności pomysłu Czernyszewskiego postulując bezsensowną wolność człowieczą. Ostatecznie pokazuje też upadek wyalienowanego indywidualisty-anarchisty w duchu Stirnera.

Powieść nie jest wybitna literacko (jak na inne dzieła Dostojewskiego) ale jest to pozycja istotna. Pokazuje rosyjską polemikę z zachodnimi ideami XIX wieku.

Oceniam tutaj tylko Notatki.
Mocna pozycja i punkt przełomowy w twórczości Dostojewskiego; zwrot w kierunku przeklętych problemów. Człowiek z podziemia sprzeciwia się utopijności pomysłu Czernyszewskiego postulując bezsensowną wolność człowieczą. Ostatecznie pokazuje też upadek wyalienowanego indywidualisty-anarchisty w duchu Stirnera.

Powieść nie jest wybitna literacko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z najważniejszych książek w europejskiej kulturze. Dostojewski połączył Biblię z zepsutą rzeczywistością Rosji. O tak wyświechtanym temacie jak moralność ludzka Dostojewski potrafił napisać w sposób nowy, niekoniecznie muszący odwoływać się do Boga.

Pozycja obowiązkowa.

Jedna z najważniejszych książek w europejskiej kulturze. Dostojewski połączył Biblię z zepsutą rzeczywistością Rosji. O tak wyświechtanym temacie jak moralność ludzka Dostojewski potrafił napisać w sposób nowy, niekoniecznie muszący odwoływać się do Boga.

Pozycja obowiązkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Biesy to klasyka literatury światowej. Nawet nie wiem jaką opinię wydać o tej książce, bo cokolwiek bym napisał, to będzie za mało. Fabuła i bohaterowie to jedno; polemika filozoficzna na temat Człowiekoboga, socjalizmu, anarchizmu i przemijającej epoki liberałów lat 40. to drugie. Kreacja Kiriłłowa to coś pięknego.

Pozycja obowiązkowa.

Biesy to klasyka literatury światowej. Nawet nie wiem jaką opinię wydać o tej książce, bo cokolwiek bym napisał, to będzie za mało. Fabuła i bohaterowie to jedno; polemika filozoficzna na temat Człowiekoboga, socjalizmu, anarchizmu i przemijającej epoki liberałów lat 40. to drugie. Kreacja Kiriłłowa to coś pięknego.

Pozycja obowiązkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Druga część komedii Arystofanesa jest już komedią schyłkową, po której nastąpi komedia nowa. Ta komedia charakterów w moim odczuciu nie jest w połowie tak zabawna, jak fantazyjne pomysły Arystofanesa. Zawarty w tym tomie Chmurokukułczyn, Lizystrata i jej strajk, krewniak Eurypidesa udający kobietę czy Dionizos i Ksantiasz w Hadesie to podwaliny europejskiej kultury. Poznać je za pomocą tłumaczenia Ławińskiej-Tyszkowskiej to sama przyjemność.

Z dostępnych tłumaczeń polecam właśnie to.

(por. recenzja I tomu)

Druga część komedii Arystofanesa jest już komedią schyłkową, po której nastąpi komedia nowa. Ta komedia charakterów w moim odczuciu nie jest w połowie tak zabawna, jak fantazyjne pomysły Arystofanesa. Zawarty w tym tomie Chmurokukułczyn, Lizystrata i jej strajk, krewniak Eurypidesa udający kobietę czy Dionizos i Ksantiasz w Hadesie to podwaliny europejskiej kultury. Poznać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsze komedie Arystofanesa zawarte w tym tomie są mi bliższe. Są one po prostu ciekawsze, ale z perspektywy czasu, bardziej też zapomniane. Stało się to dlatego, bo Arystofanes nawiązywał w nich do rzeczy aktualnych. Bez wiedzy o nich komedie często nie będą mieć sensu. Tłumaczka daje jednak w pełni zadowalający kontekst w krótkich wprowadzeniach i przypisach.

Pokój jako ambrozja z Acharnejczyków, Kiełbaśnik z Rycerzy, Sokrates z Chmur, Filokleon w kominie z Os czy miażdżący miasta Polemos z Pokoju to postacie i tropy, które trzymam zawsze blisko serca.

Piękne tłumaczenie prof. Ławińskiej-Tyszkowskiej, które współcześnie uważane jest za powszechnie obowiązujące. Spośród innych przekładów (Srebrny i Sandauer) to idealne wyważenie, które pozwala czerpać z Arystofanesa maksimum, gdy nie jest się hellenistą.

Jeśli ktoś chciałby rozpocząć swoją przygodę z Arystofanesem (a powinien) to polecam to właśnie wydanie.

Pierwsze komedie Arystofanesa zawarte w tym tomie są mi bliższe. Są one po prostu ciekawsze, ale z perspektywy czasu, bardziej też zapomniane. Stało się to dlatego, bo Arystofanes nawiązywał w nich do rzeczy aktualnych. Bez wiedzy o nich komedie często nie będą mieć sensu. Tłumaczka daje jednak w pełni zadowalający kontekst w krótkich wprowadzeniach i przypisach.

Pokój...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka z gatunku literatury obozowo-wojennej, która jest jednak czymś więcej niż opisem przeżyć ocalałej.

Teresa Ferenc była świadkiem debellacji wsi Sochy na Zamojszczyźnie i wymordowania swojej rodziny. Powstałą przez to traumę odziedziczyła jej córka, Anna Janko.

Mała zagłada to świadectwo wystawione zamordowanym mieszkańcom Soch i tym, którzy przetrwali. Na głębszym poziomie jest próbą rekoncyliacji i zamknięcia rozdziału z życia matki, który wciąż rezonuje na córkę. Wszystko to na tle pytań, które zawsze powracają, gdy wywołuje się temat kwestii żydowskiej i obozów - kto i na ile jest winien, czy można obarczać ogół przy wyłamujących się z ram jednostkach, pytanie o naturę wojny i człowieka oraz możliwość dziedziczenia traumy.

Książkę polecam tym, którzy chcą spojrzeć na tematykę niemieckich zbrodni z nowej perspektywy. Należy jednak zaznaczyć, że autorka nie koloryzuje rzeczywistości, zatem opisy zbrodni mogą być dla niektórych zbyt mocne.

Książka z gatunku literatury obozowo-wojennej, która jest jednak czymś więcej niż opisem przeżyć ocalałej.

Teresa Ferenc była świadkiem debellacji wsi Sochy na Zamojszczyźnie i wymordowania swojej rodziny. Powstałą przez to traumę odziedziczyła jej córka, Anna Janko.

Mała zagłada to świadectwo wystawione zamordowanym mieszkańcom Soch i tym, którzy przetrwali. Na głębszym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ważna, bo tytułowe badania nad seksem są tłem. Zabużko porusza temat tożsamości narodowej i jej stagnacji po upadku Związku Radzieckiego.

Oksana, bohaterka książki, jest wziętą poetką i prawdopodobnie porte-parole autorki. Uciekła z Ukrainy, ponieważ ludzie tam mieszkający pozostali mentalnie w czasach wojny. Boją się nowości, są zastraszeni władzą. Nie mają nawet swojej literatury, która potrafiłaby oczyścić naród. To wszystko składa się na sam seks i jego wygląd: ukraińska kobieta ma wybór pomiędzy seksualnym nieistnieniem a istnieniem, które niszczy.

Książka to krzyk o pomoc w leczeniu Ukraińców, którzy nie potrafią zdiagnozować swojej choroby.

PS: Purytanie będą mieli problem z tą książką. Niech jednak mają w pamięci, że historia Polski i wciąż niezabliźnione historyczne rany także wpływają na ich życie seksualne.

Książka ważna, bo tytułowe badania nad seksem są tłem. Zabużko porusza temat tożsamości narodowej i jej stagnacji po upadku Związku Radzieckiego.

Oksana, bohaterka książki, jest wziętą poetką i prawdopodobnie porte-parole autorki. Uciekła z Ukrainy, ponieważ ludzie tam mieszkający pozostali mentalnie w czasach wojny. Boją się nowości, są zastraszeni władzą. Nie mają nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przykład rosyjskiego postmodernizmu, który nie pozwala czytelnikowi się znudzić.

Pielewin opowiada zasadniczo o rosyjskich latach 90. które upłynęły pod znakiem braku tożsamości narodowej i szalejącego kapitalizmu. Wawrilen, główny bohater, staje się specem od reklamy pnącym się po kapitalistycznej drabinie. To wszystko na tle porachunków mafijnych i substancji psychoaktywnych. Objawienia Che Guevary nt. reklamy i babilońskie obrzędy religijne to drugie tło "Generacji P" - to szalone koncepty wszczepione do fabuły, które sprawiają, że powieść ta jest jeszcze bardziej szalona.

Polecam tę książkę wszystkim, którzy czują się zagubieni we współczesnym świecie.

Przykład rosyjskiego postmodernizmu, który nie pozwala czytelnikowi się znudzić.

Pielewin opowiada zasadniczo o rosyjskich latach 90. które upłynęły pod znakiem braku tożsamości narodowej i szalejącego kapitalizmu. Wawrilen, główny bohater, staje się specem od reklamy pnącym się po kapitalistycznej drabinie. To wszystko na tle porachunków mafijnych i substancji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka traktująca o emigrantach i prozie ich życia. Bohaterką jest Irena, która wyemigrowała z Czechosłowacji do Francji w roku 69. Gdy jej mąż zmarł, związała się ze Szwedem Gustafem, który także opuścił swój kraj.

Znajomi i rodzina nie rozumieją, dlaczego bohaterowie nie chcą wracać. Nie próbują nawet zrozumieć, że Irena i Gustaf mają nowe ojczyzny i życia. Kundera często przytacza symbolikę Odyseusza, który w jego interpretacji żałował, że powrócił na Itakę. Tak samo powroty bohaterów przynoszą tylko poczucie obcości.

Książka traktująca o emigrantach i prozie ich życia. Bohaterką jest Irena, która wyemigrowała z Czechosłowacji do Francji w roku 69. Gdy jej mąż zmarł, związała się ze Szwedem Gustafem, który także opuścił swój kraj.

Znajomi i rodzina nie rozumieją, dlaczego bohaterowie nie chcą wracać. Nie próbują nawet zrozumieć, że Irena i Gustaf mają nowe ojczyzny i życia. Kundera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka o współczesnej kobiecie, która walczy ze swoją cielesnością. Erika Kohut, niespełniona pianistka, żyje pod kloszem matki, która kontroluje każdy aspekt jej życia. Człowiek prędzej czy później musi się jednak sparzyć. Przez lata tłamszenia uczuć bohaterka zaczyna się fascynować skrajnymi rzeczami. Wszystko to za sprawą jej młodego ucznia Waltera.

Para łączy się w skomplikowanym trójkącie miłosnym, gdzie matka broni swojej córki przed obcą ingerencją. Walter jako młody mężczyzna chce podporządkować sobie Erikę, aby postawić ją w gablocie miłosnych zdobyczy. A czego chce Erika? Bardzo długo sama tego nie wie, bo nikt jej nie nauczył miłości. W końcu jednak wpada na pomysł: chce dalej być przedmiotem, tak jak jest nim całe życie. Chce być bita, gwałcona i niszczona kawałek po kawałku. To przechodzi oczekiwania Waltera, który ją zostawia. Erika wraca pod klosz...

Książka ta jest straszna, jeśli pomyśleć o ludziach których taki żywot dotyczy. Zamordyzm matczyny łączy się z miłością, a dziecko nie rozróżni co jest czym. W ten sposób tworzy się dysfunkcyjny dorosły, nie potrafiący żyć w społeczeństwie. Pianistka to pytanie o postać matki, która nie zawsze jest najlepszą swoją wersją. To w końcu pytanie o odkrywanie swojej cielesności zbyt późno i problemy z tego wynikające.

Książka godna polecenia.

Książka o współczesnej kobiecie, która walczy ze swoją cielesnością. Erika Kohut, niespełniona pianistka, żyje pod kloszem matki, która kontroluje każdy aspekt jej życia. Człowiek prędzej czy później musi się jednak sparzyć. Przez lata tłamszenia uczuć bohaterka zaczyna się fascynować skrajnymi rzeczami. Wszystko to za sprawą jej młodego ucznia Waltera.

Para łączy się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubiewo to książka, która ludzi konserwatywnych ma prawo oburzać. Nawet powinna. Nie da się inaczej pokazać świat, który takim ludziom na co dzień umyka.

Fabularyzowany reportaż pokazuje tragikomiczne życie homoseksualistów od czasów głębokiego PRLu do współczesności. Życie pełne zabawy, alkoholu i seksu, ale też i przemocy, samobójstw czy morderstw. Witkowski barwnie opisuje żywoty swoich bohaterów, pokazując, że to nie mityczne postacie, lecz ludzie z krwi i kości, którzy mają obawy, marzenia i smutki.

Lubiewo jest książką istotną, szczególnie w tak homofobicznym kraju jak Polska. Pokazuje, że homoseksualizm to nie wymysł czy trend; jest to coś co było, jest i będzie. Czy się to komuś podoba czy nie.

Lubiewo to książka, która ludzi konserwatywnych ma prawo oburzać. Nawet powinna. Nie da się inaczej pokazać świat, który takim ludziom na co dzień umyka.

Fabularyzowany reportaż pokazuje tragikomiczne życie homoseksualistów od czasów głębokiego PRLu do współczesności. Życie pełne zabawy, alkoholu i seksu, ale też i przemocy, samobójstw czy morderstw. Witkowski barwnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka z kategorii "polityczna dystopia". Twist jest taki, że prawdopodobna.

François, wykładowca akademicki, jest świadkiem islamskiego triumfu politycznego we współczesnej Francji. Obyło się bez większych walk. Bractwo Muzułmańskie wygrało demokratyczne wybory: przekonała Francuzów posiadaniem wielu żon i wyższymi zarobkami, które sponsorowały kraje arabskie. Gospodarczo wprowadzają dystrybutyzm, czyli pomoc małym firmom i opodatkowanie koncernów. Jedyne zastrzeżenia są religijne, jednak w epoce ateizmu nawet to nie stanowi większego problemu.

Wszystko to dzieje się w świetle twórczości Jorisa-Karla Huysmansa, którego znawcą jest François. Na ostatnich stronach jest też passus o Nietzschem. Dlaczego? Aby pokazać walkę idei i obalanie bożyszcz. Rektor uczelni François wykazuje, że wszystkie religie mają cel we wprowadzeniu patriarchatu. To przekonuje bohatera do islamu, bo w gruncie rzeczy wszystko mu jedno.

Książka nie przedstawia islamu jako wielkiego zagrożenia. Jego portret jest neutralny. Jest to jedna z wielu idei, która w danym momencie zwycięża drugą. To czy jest dobra czy zła, to już kwestia ludzka. Tytułowa uległość dokonała się po prostu, bez przymusu. Książka ta jest krzykiem w czasach zblazowania i zmęczenia życiem.

Książka z kategorii "polityczna dystopia". Twist jest taki, że prawdopodobna.

François, wykładowca akademicki, jest świadkiem islamskiego triumfu politycznego we współczesnej Francji. Obyło się bez większych walk. Bractwo Muzułmańskie wygrało demokratyczne wybory: przekonała Francuzów posiadaniem wielu żon i wyższymi zarobkami, które sponsorowały kraje arabskie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka-mit. Orwell drugi raz zakreślił dystopię w taki sposób, że historia ta staje się ponadczasowa. Rok 1984 ma w sobie wszystko, czego oczekuje się od opowiadania w tym stylu: poczucie beznadziejności, bezradności i strachu. Czujemy ulgę wraz z bohaterem, że udało mu się gdzieś ukryć. Czujemy jego ból na przesłuchaniu. Czujemy miłość i zawód z jej powodu. Czujemy walkę o każdy skrawek wolności w świecie bez wolności. Orwell zdołał naprawdę utożsamić czytelnika z bohaterem.

Chyba nie będę odosobniony w ocenie według której ta książka jest w top 100 do przeczytania przez każdego człowieka.

Książka-mit. Orwell drugi raz zakreślił dystopię w taki sposób, że historia ta staje się ponadczasowa. Rok 1984 ma w sobie wszystko, czego oczekuje się od opowiadania w tym stylu: poczucie beznadziejności, bezradności i strachu. Czujemy ulgę wraz z bohaterem, że udało mu się gdzieś ukryć. Czujemy jego ból na przesłuchaniu. Czujemy miłość i zawód z jej powodu. Czujemy walkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wybitny reportaż mający wojnę w tle. Dla mnie najciekawszym wątkiem był brak tożsamości Rosjan po upadku ZSRR, co jest częstym motywem literatury rosyjskiej. Jak się okazało, dla wielu radzieckich dzieci kapitalizm okazał się zgrozą. I nie tylko dla nich. Lata 90. w Europie Wschodniej był czymś przerażającym dla wielu ludzi. Radzieckie wychowanie, wiara w człowieka, pewność wiedzy i oczekiwań - to wszystko umarło razem z murem berlińskim. Ludzie z dnia na dzień budzą się w nowej rzeczywistości. Stąd można mówić o pewnej formie nostalgii ludzi urodzonych w latach stalinowskich. Stąd właśnie czasy secondhandu.
Druga część reportażu odnosi się do współczesnych wojen w byłych republikach radzieckich. Ciekawym wątkiem była samonapędzająca się ksenofobia. Rosjanie wspierają wojny pomiędzy mniejszościami etnicznymi; te w ramach protestu czynią ataki terrorystyczne. Koło wciąż się toczy, a rozwiązania brak.
Łatwość przemocy i wyszukiwania wroga to przywara nie Rosjan czy Niemców. To cecha ogólnoludzka.

Wybitny reportaż mający wojnę w tle. Dla mnie najciekawszym wątkiem był brak tożsamości Rosjan po upadku ZSRR, co jest częstym motywem literatury rosyjskiej. Jak się okazało, dla wielu radzieckich dzieci kapitalizm okazał się zgrozą. I nie tylko dla nich. Lata 90. w Europie Wschodniej był czymś przerażającym dla wielu ludzi. Radzieckie wychowanie, wiara w człowieka, pewność...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka zawiera ostatnie komedie Arystofanesa (z pominięciem Żab i Thesmoforiów) które zaczynały już odchodzić od staroattyckiego stylu.

Komedie ze zbioru należą do najsłabszych z zachowanych prac Arystofanesa. Jest to jednak opinia ze względu na strukturę. Fabularnie lektura jest ciekawa i zabawna.

Lizystratę opisałem już w innym miejscu. Sejm kobiet to swego rodzaju rozwinięcie Lizystraty, bo przewrót nie ma już nacechowania seksualnego. Jest też szerszy, bo odnosi się do objęcia władzy przez kobiety w sposób teoretycznie legalny (większość Ateńczyków na Zgromadzeniu stanowiły przebrane kobiety, nieuprawnione do głosowania). Sejm kobiet ma pseudo-wątki komunistyczne, z którymi warto się zapoznać (wraz ze wstępem do tej książki i Państwem Platona). Plutos z kolei to raczej uniwersalna historia, która cieszyła się przez to dużym powodzeniem w renesansie. Walka ślepego Losu z Biedą to temat od zawsze nośny.

Książka warta polecenia dzięki pięknemu wstępowi prof. Łanowskiego i oczywiście samemu wydawnictwu. Tłumaczka (Janina Ławińska-Tyszkowska) wydała paręnaście lat później komplet dzieł Arystofanesa w dwóch tomach (Biblioteka Antyczna), i choć trudno dostępny, to polecam.

PS: Oceniam zbiór, nie same komedie. One są oczywiście 10/10.

Książka zawiera ostatnie komedie Arystofanesa (z pominięciem Żab i Thesmoforiów) które zaczynały już odchodzić od staroattyckiego stylu.

Komedie ze zbioru należą do najsłabszych z zachowanych prac Arystofanesa. Jest to jednak opinia ze względu na strukturę. Fabularnie lektura jest ciekawa i zabawna.

Lizystratę opisałem już w innym miejscu. Sejm kobiet to swego rodzaju...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lizystrata to praktycznie jedyna znana przez współczesność komedia Arystofanesa. Czemu zawdzięcza sobie rozpoznawalność?
Przewodzącą rolą kobiet. Z tego powodu Lizystrata była praktycznie zapomniana przez całe średniowiecze, renesans i oświecenie.

Zainteresowanie Lizystratą wybuchło na początku XX wieku (zob. ilość filmowych inscenizacji). Obecnie często używana jest jako symbol kobiecego wyzwolenia. Trzeba jednak pamiętać, że sam Arystofanes nie był pierwszym feministą. Pomysł kobiecego przejęcia władzy przez seksualną abstynencję był dla poety tak absurdalny, że aż zabawny. Z pewnością nie popierałby takiego przewrotu w rzeczywistości. Niemniej jednak komedia stała się przez to ponadczasowa.

Ciekawostką jest, że przez badaczy Lizystrata jest strukturalnie uważana za najgorszy dramat Arystofanesa. Proszę zwrócić uwagę na nieścisłości: bunt kobiet i pomysł zakazania seksu powstał w momencie, gdy mężczyźni walczyli. W jaki więc sposób kobiety mogły dopiąć swego? Musiał poeta w tajemniczy sposób sprowadzić mężów z pola walki. Często zapomina się o tym przeoczeniu. O kruchości pokoju zawartego na tle niewyżycia seksualnego świadczy upadek Aten i wojna koryncka.

Komedia jest jednak zabawna, jak większość dramatów Arystofanesa. Kłótnie damsko-męskich chórów, kobiety nie mogące wytrzymać abstynencji czy spartańskie poselstwo z "pałką" między nogami śmieszy i dziś, bo są to typy uniwersalne.

PS: Proszę nie przejmować się językiem. To jest immanentna część komedii staroattyckiej, nie wynaturzenia tłumacza. Gdy porównać ją z dzisiejszymi kabaretami, okaże się, że wyższy poziom był 2400 lat temu.

Lizystrata to praktycznie jedyna znana przez współczesność komedia Arystofanesa. Czemu zawdzięcza sobie rozpoznawalność?
Przewodzącą rolą kobiet. Z tego powodu Lizystrata była praktycznie zapomniana przez całe średniowiecze, renesans i oświecenie.

Zainteresowanie Lizystratą wybuchło na początku XX wieku (zob. ilość filmowych inscenizacji). Obecnie często używana jest...

więcej Pokaż mimo to