rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Gdy czytałem więcej niż 15 stron to łapała mnie senność, okropna nuda. Nigdy nie zajęło mi tak długo skończenie książki i miałem przez większość czasu ochotę ją odłożyć i nigdy nie wracać.

Gdy czytałem więcej niż 15 stron to łapała mnie senność, okropna nuda. Nigdy nie zajęło mi tak długo skończenie książki i miałem przez większość czasu ochotę ją odłożyć i nigdy nie wracać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Branie tabsów i chodzenie spać. Przez 300 stron nic się nie dzieje.

Branie tabsów i chodzenie spać. Przez 300 stron nic się nie dzieje.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótka, świetnie napisana książka. Opis kalifornijskiego rancza jest piękny i wizualny, buduje atmosferę i pozwala się wczuć w akcje książki. Steinbeck poprzez aluzje takie jak śmierć Lenniego poprzez postrzelenie następująca po zastrzeleniu z litości psa Candy'ego; medytuje nad nieuniknioną samotnością protagonistów.

Krótka, świetnie napisana książka. Opis kalifornijskiego rancza jest piękny i wizualny, buduje atmosferę i pozwala się wczuć w akcje książki. Steinbeck poprzez aluzje takie jak śmierć Lenniego poprzez postrzelenie następująca po zastrzeleniu z litości psa Candy'ego; medytuje nad nieuniknioną samotnością protagonistów.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

100 lat po opisanych wydarzeniach świat jest znowu w tym samym miejscu. 20 latkowie są wysyłani na wojnę. która jest zbyt brutalna, która trwa zbyt długo. Pewnie niektórzy z nich nie rozumieją w imię jakich wartości mieliby oddać swoje życie.

Książka pokazuje bezsens wojny z perspektywy jednostki oraz stan umysłu żołnierza na froncie. Remarque umie świetnie opisywać emocje jakich doświadcza bohater, a jego zmiana w postrzeganiu świata wzbudzi w każdym coś innego - współczucie, przerażenie, a może zrozumienie?

Na Zachodnim froncie podczas I wojny światowej zginęło ponad 4 miliony żołnierzy. Ginęli z broni maszynowej podczas chaotycznych ataków gdy biegli z okopów, lub przez pociski artyleryjskie gdy leżeli, często wiele dni w jednej pozycji, w okopach. Przez kilka lat miliony żołnierzy ginęło na zachodnim froncie. A ginęli dla zysku kilku-kilkunastu metrów na rok.

100 lat po opisanych wydarzeniach świat jest znowu w tym samym miejscu. 20 latkowie są wysyłani na wojnę. która jest zbyt brutalna, która trwa zbyt długo. Pewnie niektórzy z nich nie rozumieją w imię jakich wartości mieliby oddać swoje życie.

Książka pokazuje bezsens wojny z perspektywy jednostki oraz stan umysłu żołnierza na froncie. Remarque umie świetnie opisywać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Skacze z tematu na temat. Język ciężki, czyta się wolno. W skrócie: nie wiem o czym jest ta książka

Skacze z tematu na temat. Język ciężki, czyta się wolno. W skrócie: nie wiem o czym jest ta książka

Pokaż mimo to


Na półkach:

Aby dobrze zrozumieć problematykę którą porusza książka należy wiedzieć, że Bułhakow zmagał się z cenzurą w totalitarnej Rosji, a "Mistrz i Małgorzata" nie ukazała się (ocenzurowana) z tego powodu aż do dni po śmierci autora. Sam Bułhakow spalił doszczętnie pierwszą wersję książki. A cóż by to była za strata gdyby tej książki nie odtworzył! Tak jak w "Zbrodni i Karze" zachwycają dialogi i opisy. Książka ma bogate słownictwo, czasami jednak nieaktualne i ciężkie do zrozumienia. Najciekawsza, w mojej opinii, była historia/przypowieść biblijna z nietuzinkowym ukazaniem postaci Piłata (który chciał ratować Jeszue Ha-Nocriego), Mateusza Lewity oraz Judasza. Książka porusza niesamowitą ilość różnych tematów z innej beczki, jednak żadnego nie eksplorując dogłębnie. Na początku myślisz, że chodzi o postępujący ateizm mieszkańców Moskwy, potem że o cenzurę oraz absurd i chaos świata literackiego Rosji, a potem traktuje o kwestii wymierzania "sprawiedliwości" złym ludziom przez diabła, który jednak czyni dobrze w stosunku do głównych bohaterów (cytat z "Fausta" Goethego na pierwszej stronie książki). I tak dalej. Ciężko jest pomedytować nad jednym problemem przy czytaniu tej książki, taki kocioł idei się w niej znajduje. W moim odczuciu 8/10, ale zabawne dialogi, postać Behemota i ogólna płynność fabuły zachęca do oceny gwiazdkę więcej.

Aby dobrze zrozumieć problematykę którą porusza książka należy wiedzieć, że Bułhakow zmagał się z cenzurą w totalitarnej Rosji, a "Mistrz i Małgorzata" nie ukazała się (ocenzurowana) z tego powodu aż do dni po śmierci autora. Sam Bułhakow spalił doszczętnie pierwszą wersję książki. A cóż by to była za strata gdyby tej książki nie odtworzył! Tak jak w "Zbrodni i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach:

Narracja książki jest prowadzona dobrze, a język bezpośredni i zrozumiały - w końcu jest to relacja 14sto letniej narkomanki. Bardzo często byłem zniesmaczony i czułem się niekomfortowo czytając o prostytucji nieletnich dziewczyn oraz chłopców oraz narkomanii. Mimo to podobało mi się jak płynnie jest napisana a opisy przeżyć Chistiane były bardzo wizualne.

Narracja książki jest prowadzona dobrze, a język bezpośredni i zrozumiały - w końcu jest to relacja 14sto letniej narkomanki. Bardzo często byłem zniesmaczony i czułem się niekomfortowo czytając o prostytucji nieletnich dziewczyn oraz chłopców oraz narkomanii. Mimo to podobało mi się jak płynnie jest napisana a opisy przeżyć Chistiane były bardzo wizualne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka wciągająca, dobrze opowiedziana. Podobało mi się ukazanie każdej postaci rodu Buendiów jako skazanych, bez ratunku, na samotność. Przydałoby się załączone do książki drzewo genealogiczne ze względu na powtarzające się w innych pokoleniach imiona. Stale musiałem się posiłkować wikipediowym drzewem. Świetna narracja która niezauważalnie miesza elementy realizmu i fantastyki.

Książka wciągająca, dobrze opowiedziana. Podobało mi się ukazanie każdej postaci rodu Buendiów jako skazanych, bez ratunku, na samotność. Przydałoby się załączone do książki drzewo genealogiczne ze względu na powtarzające się w innych pokoleniach imiona. Stale musiałem się posiłkować wikipediowym drzewem. Świetna narracja która niezauważalnie miesza elementy realizmu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza książka jaką czytałem

Najlepsza książka jaką czytałem

Pokaż mimo to