Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Cóż, spodziewałam się czegoś więcej. Im dalej w książkę, tym rozdziały coraz krótsze, opisy godów coraz uboższe :/ Zamysł spoko, ale serio dało się z tego wycisnąć więcej.

Cóż, spodziewałam się czegoś więcej. Im dalej w książkę, tym rozdziały coraz krótsze, opisy godów coraz uboższe :/ Zamysł spoko, ale serio dało się z tego wycisnąć więcej.

Biedni faceci. A pierwotnie wszystko przez samice, które wolały osobników z penisami bez kości ;)

Biedni faceci. A pierwotnie wszystko przez samice, które wolały osobników z penisami bez kości ;)

Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś lepszego. Książka nie jest zła, ale przykłady podawane są głównie na podstawie zachowania trzech kóz, dwóch koni i dwóch psów, a także garści kruków, dzików, jeleni i wiewiórek - ogólnie zwierząt leśno-hodowlanych. Krótkie rozdziały nie zawsze wyczerpują temat, autor niemal zupełnie pomija inne ekosystemy (a szkoda, bo np. w rozdziale o pożądaniu i seksie wspaniałym przykładem byłyby delfiny i ich seksualne upodobania). Co mnie osobiście dodatkowo drażniło: powtarzają się pewne zdania i określenia, np. "kino w głowie" czy "nasza mała munsterlanderka Maxi". Czasami się nudziłam. Ogólnie bez fajerwerków.

Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś lepszego. Książka nie jest zła, ale przykłady podawane są głównie na podstawie zachowania trzech kóz, dwóch koni i dwóch psów, a także garści kruków, dzików, jeleni i wiewiórek - ogólnie zwierząt leśno-hodowlanych. Krótkie rozdziały nie zawsze wyczerpują temat, autor niemal zupełnie pomija inne ekosystemy (a szkoda, bo np. w rozdziale...

Szczerze? Nigdy nie skończyłam tego czytać. I nie tylko ja. Takie pitolenie, że aż strach.

Szczerze? Nigdy nie skończyłam tego czytać. I nie tylko ja. Takie pitolenie, że aż strach.