-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2024-02
Jedyne, czego żałuję, to to, że ta książka nie powstała i nie wpadła w moje ręce 10 lat wcześniej. Napisana przystępnym językiem, w sposób bardzo ciekawy i rzeczowy omawia biologiczne aspekty funkcjonowania człowieka w kontekście jego zdrowia psychicznego. Bardzo, bardzo polecam, nie tylko tym, którzy borykają się z jakimiś problemami natury psychicznej: takie właśnie rzeczy powinno się omawiać na lekcjach biologii. Wszyscy bylibyśmy z pewnością zdrowsi, bardziej świadomi samych siebie i może tak odrobinę bardziej... wyrozumiali dla swojego człowieczeństwa?
Jedyne, czego żałuję, to to, że ta książka nie powstała i nie wpadła w moje ręce 10 lat wcześniej. Napisana przystępnym językiem, w sposób bardzo ciekawy i rzeczowy omawia biologiczne aspekty funkcjonowania człowieka w kontekście jego zdrowia psychicznego. Bardzo, bardzo polecam, nie tylko tym, którzy borykają się z jakimiś problemami natury psychicznej: takie właśnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Sposób pisania, umiejętności zaciekawienia tezami i historią jak zwykle na plus. Dla tych, którzy zaczynają dopiero przygodę z biografiami rodzeństwa Brontë, będzie to na pewno interesująca lektura. Uczciwie trzeba jednak dodać i podkreślić, że autor - choć niewątpliwie świetny brontëanista - ma kilka własnych, dość kontrowersyjnych tez, na których poparcie szuka coraz więcej "dowodów", zwłaszcza w postaci interpretacji konkretnych fragmentów twórczości rodzeństwa. Z jednej strony sam podkreśla, że interpretacja twórczości nie powinna być utożsamiana z faktami na temat życia autora, z drugiej strony - z braku prawdziwych dowodów - dokładnie w ten sposób uzasadnia swoje kolejne twierdzenia. Radzę traktować tezy autora z kolejnych książek trochę jak jego religię, do której próbuje usilnie przekonać potencjalnych wiernych. Polecam czytać jego książki, mając z tyłu głowy cały czas ostatnie słowa Pi w końcowych scenach "Życia Pi": autor przedstawia dwie historie, swoją i tę "powszechną", wynikającą z nielicznych dokumentów. Nikt nie wie - i już nigdy się nie dowie - która wersja jest prawdziwa. To, w którą uwierzysz, zależy tylko od Ciebie. (A, jak mówi Pi: z Bogiem jest tak samo :)). Jeśli weźmiemy poprawkę na ten aspekt kolejnych książek pana Ostrowskiego, sama lektura jest po prostu czystą przyjemnością dla tych, których fascynuje tajemnica sióstr Brontë, urzeka twórczość i nie przeszkadza fakt, że zagadka na zawsze pozostanie nierozwiązana, co daje możliwość rozwinięcia skrzydeł wyobraźni, wierze i fantazji.
Sposób pisania, umiejętności zaciekawienia tezami i historią jak zwykle na plus. Dla tych, którzy zaczynają dopiero przygodę z biografiami rodzeństwa Brontë, będzie to na pewno interesująca lektura. Uczciwie trzeba jednak dodać i podkreślić, że autor - choć niewątpliwie świetny brontëanista - ma kilka własnych, dość kontrowersyjnych tez, na których poparcie szuka coraz...
więcej Pokaż mimo to