-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2024-05-04
2024-04-30
2024-04-30
2024-04-23
📖 Agata Stec wciela się w nową rolę, nie jest już policjantką, staje się reporterką kryminalną.
Teoretycznie ma ona odpocząć od dawnego życia, zmienia nie tylko pracę, zmienia również... tu sami musicie się przekonać.
Kiedy duchy przeszłości depczą jej po piętach, zmiana wale nie jest taka prosta. Agata nawet bardzo zaczyna nagarzować się w podejrzaną śmierć. Zaczyna pomagać zdesperowanemu ojcu nastoletniego Oskara.
Oskar pierwotnie uznany jako zaginiony, zostaje odnaleziony martwy w makabrycznym stanie.
W książce pojawia się bardzo dziwna młoda kobieta. Sonia, mistrzyni manipulacji, znajoma Oskara która bardzo namiesza w śledztwie.
Autor w brutalny sposób przenosi nas do świata Agaty, umiejętnie manipuluje czytelnikiem tak by zbić go z tropu. Książka trzyma bardzo dobry poziom poprzednich części. Jest tylko jeden mankament. Agata nie darzy sympatią grupy muzycznej Slipknot. Jak tak można! Grać muzycznymi upodobaniami swoich fanów? 😱 🤣
POLECAM tę ale i również poprzednie części. Teoretycznie można przeczytać ją bez znajomości poprzednich, jednak by wyraźniej dostrzec zmiany jakie zaszły w Agacie oraz zrozumieć wątek jej brata Artura, to polecam zacząć od początku. Gwarantuję Wam naprawdę dobrze spędzony czas.
📖 Agata Stec wciela się w nową rolę, nie jest już policjantką, staje się reporterką kryminalną.
Teoretycznie ma ona odpocząć od dawnego życia, zmienia nie tylko pracę, zmienia również... tu sami musicie się przekonać.
Kiedy duchy przeszłości depczą jej po piętach, zmiana wale nie jest taka prosta. Agata nawet bardzo zaczyna nagarzować się w podejrzaną śmierć. Zaczyna...
2024-04-21
Wiele lat temu w moje ręce wpadł jakiś romans Nory Roberts, to było tak dawno, że nie pamiętam już tytułu ani o czym była ksiazka. Pamiętam tylko, że zapoczątkowała ona mój ogromny dystans do romansów. Była ona tak beznadziejna, że szerokim łukiem omijałam tytuły tej autorki, nie zerkałam nawet na bookstagramowe recenzje jak widziałam jej nazwisko, dlatego nie miałam pojęcia, że ta autorka zabrała się za pisanie innego gatunku. Na pewno domyślacie się jaka była moja pierwsza reakcja gdy otworzyłam maila z propozycją recenzji, ale gdy mignęło mi słowo thriller nie
co się zdziwiłam i postanowiłam dać jej szansę.
Thriller nie okazał się być wybitny, mimo to mając na uwadze wcześniejsze doświadczenie uważam, że o wiele lepiej wychodzi utorce pisanie tego gatunku. Historia ciekawa nieco zagmatwana dzięki czemu słuchało się jej z przyjemnością. W mojej opinii jest to książka na raz, raczej już do niej nie wrócę.
Przeczytałam przed chwilą w jednej z recenzji, że autorka ma na swoim koncie o wiele lepsze książki z tego gatunku więc może kiedyś jescze się skuszę.
Wiele lat temu w moje ręce wpadł jakiś romans Nory Roberts, to było tak dawno, że nie pamiętam już tytułu ani o czym była ksiazka. Pamiętam tylko, że zapoczątkowała ona mój ogromny dystans do romansów. Była ona tak beznadziejna, że szerokim łukiem omijałam tytuły tej autorki, nie zerkałam nawet na bookstagramowe recenzje jak widziałam jej nazwisko, dlatego nie miałam...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-08
Autorka gwarą oraz językiem powieści przenosi czytelnika w czasie.
Lata 70, Polska wieś i on, dwunastoletni Rysiek, syn grabarza. Jego pasją jest muzyka, jednak na przeszkodzie stoją pieniądze, najbliżsi oraz zabobony jakie w tamtych latach były na porządku dziennym.
Życie Ryśka jest pełne cierpienia, gdy umiera matka, jego relacje z ojcem pozostawiają wiele do życzenia, jest on kulą u nogi ojca. Chłopak znajduje pocieszenie u babki. Dużo radości daje mu jednak muzyka, to ona sprawia, że wsztskie troski odsuwają się na bok. Rysiek marzy by grać w wiejskiej kapeli, tylko na czym grać kiedy się nie ma grosza przy duszy, i jak zjednać tych którzy nie są przychylni jemu i jego marzeniom?
Ksiazka magiczna, nostalgiczna, nieco smutna gdyż autorka obcuje z tematem śmierci i pochówku, jednak pełna nadziei optymizmu oraz wiary w ludzi.
Dziś jest o wiele łatwiej, wystarczy zamieścić w internecie ogłoszenie, " młody, utalentowanych chłopak potrzebuje wsparcia...", żadne przesądy czy zabobony na stają już na drodze naszym marzeniom, wtedy nie było to takie proste.
Króciutki debiut Aleksandry Tarnowskiej napisany po mistrzowsku. Tu każde słowo jest odpowiednio przemyślane, każde zdanie niesie ze sobą ogrom emocji. Nie będę ukrywać, że zachwyciłam się tą historią. To kolejna perełka która prawdopodobnie trafi do mojego TOP 2024.
Jedyną i największą wadą jaką znalazłam jest to, że na ten moment autorka wydała tylko jedną powieść a ja chcę więcej.
Ogromne gratulacje Olu, to była cudowna podróż w czasie. Dziękuję za wszystkie emocje które wywouje Twoja opowieść.
Autorka gwarą oraz językiem powieści przenosi czytelnika w czasie.
Lata 70, Polska wieś i on, dwunastoletni Rysiek, syn grabarza. Jego pasją jest muzyka, jednak na przeszkodzie stoją pieniądze, najbliżsi oraz zabobony jakie w tamtych latach były na porządku dziennym.
Życie Ryśka jest pełne cierpienia, gdy umiera matka, jego relacje z ojcem pozostawiają wiele do życzenia,...
2024-04-09
2024-04-14
2024-04-06
Jaki gatunek literacki jest najciężej zrecenzować?
Mi najciężej jest pisać na temat thrillerów psychologicznych. Jak podejść do tematu i opisać fabułę tak by nie zdradzić za wiele? Wystarczy jedno złe słowo a można zepsuć innym czytelnikom przyjemność z czytania. Ja jescze nie opanowałam tej sztuki dlatego wolę napisać jak najmniej.
📖 Tate Kinsella jest przesłuchiwana w sprawie śmieci kobiety która spadła z wysokiego biurowca. Była ona oststnią kobietą która miała kontakt z denatką. Na domiar złego krążą plotki, że jest ona kochanką męża zmarłej kobiety. Jak sami widzicie idealna potencjalna sprawczyni.
Jak obstawiacie, winna czy niewinna?
Morderstwo czy samobójstwo?
Nic Wam więcej napisać nie mogę, ponieważ dobry thriller psychologiczny, a ten niewątpliwie jest bardzo dobry, ma to do siebie, że wszysko to co autor na samym poczatku zbudował w głowie czytelnika, nagle rozpada się na drobne kawałki. (Jak oststnio moja przykrywka od najlepszego, drogiego garnka. 😭)
Poskładanie tych kawałków w całość nie jest proste, każda kolejna strona miesza czytelnikowi w głowie, jednak autorka w sposób rewelacyjny spina całość. Świetny pomysł na fabułę która wciaga od samego początku.
Ktoś z bohaterów opracował genialny wieloetapowy plan, włożył dużo pracy by wsztsko wyglądało idealnie, by było dopięte na ostatni guzik. Ktoś poniósł konsekwencje okrutnych czynów, ktoś inny odetchnął po latach, i zapobiegł złu.
Jeśli dobrze sprawdziłam jest to pierwsza książka tej autorki wydana w Polsce. Mam nadzieję, że pojawią się kolejne, ponieważ świetnie spędziłam z nią czas. Coś mi mowi, że ten tytuł ma duże szanse pojawić się w moim TOP 10 / 2024.
POLECAM !!!!
Jaki gatunek literacki jest najciężej zrecenzować?
Mi najciężej jest pisać na temat thrillerów psychologicznych. Jak podejść do tematu i opisać fabułę tak by nie zdradzić za wiele? Wystarczy jedno złe słowo a można zepsuć innym czytelnikom przyjemność z czytania. Ja jescze nie opanowałam tej sztuki dlatego wolę napisać jak najmniej.
📖 Tate Kinsella jest przesłuchiwana w...
2024-04-03
Z jaką książką spędziliście święta? U mnie była to druga książka Irminy "Dream Lake". O jej dwustronnym debiucie "Broken Wings" pisałam Wam jesienią. Obie książki są z kategorii YA.
W "Dream Lake" mamy 7 najważniejszych bohaterów. Teoretycznie powinnam napisać o dwóch głównych, o Margo i Tobim, ale w tej powieści cała siódemka skradła moje serce. Ale przejdźmy do fabuły.
Przypomnijcie sobie czasy gdy mieliście 17 lat, bądź wyobraźcie sobie że już je macie. Jest środek lata, jesteście w lesie nad jeziorem i właśnie rozpoczyna się obóz letni. Drewniane nieidealne domki, pomost, zatęchła stołówka...
Nie liczą się luksusy, wykwintne dania tyko dobra zabawa, przyjaźnie oraz wakacyjna miłość...
Na jeziorem "Marzenie"rozpoczynają się dwa obozy.
💃 🎭 🎤 Jeden artystyczny gdzie dominuje taniec, aktorstwo i śpiew. Czyli jak się pewne domyślacie głównie damski. Jest kolorowo, pachnąco, brokatowo.💅 💄🩰
🖥 🎮 ⌨️ Drugi komputerowy, mniej ambitny, najważniejsze jest naparzanie w gry komputerowe. Tu przeważa testosteron, pot i brudna bielizna. Fujka.🩲 🤢
Jedynym dla nich wspólnym punktem jest stołówka.
Zaczyna się rywalizacja.
U chłopaków chill, tylko na koniec mały turniej i można spadać do domu.
U dziewczyn to ciężka praca, walka i łzy. Najlepsi z najlepszych dostaną złoty bilet. 🎫 Bilet na Brodway.
W obozie męskim poznajemy Tobiego i Sebę. Seba, okularnik z "pulchnym" nosem zadużony w pewnej nieco starszej od niego kobiecie. Tobi, któremu wpadła w oko pewna różowowłosa dama. Ale z powodu pewnych przeżyć woli się od niej trzymać z daleka.
W obozie damskim poznajemy bliźniaczki 👭Maję i Adę, Aldonę, 👱🏾♀️opaloną blondi, 🫣 oraz różowowłosą 👩🏼🦰 Margo. Dziewczyny dzielą wspólny domek.
Jeśli dobrze policzyliście to coś tu się nie zgadza, brakuje siódmej osoby. Iza, 👩 tylko dlaczego nie dzielą ze sobą domku?
Więcej nie będę opowiadać, 🫢 i tak już sporo napisałam.
Jeśli czytaliście "Broken Wings" (jeśli nie, to polecam nadrobić, choć nie ma obowiązku gdyż są to dwie całkowicie inne historie) to powinniście pamiętać, że główna bohaterka Livia pisała scenariusz. "Dream Lake" to historia na podstawie której był pisany owy scenariusz. Za co ogromny szacun dla autorki która w ten sprytny sposób połączyła ze sobą dwie całkowicie oddzielne książki. (Rób tak dalej, uwielbiam takie smaczki.)
Kolejny plus to obozowy klimat w który autorka umiejętnie wprowadza czytelnika. Czujemy upał, zapach lasu, jeziora, smak i zapach wydobywający się ze stołówki, oraz ten specyficzny smrodek ulatniający się z zatęchłych domków. Jest muzyka którą możemy sobie w trakcie czytania odtwarzać. Mamy tu zarówno playlistę na końcu książki oraz wiele tytułów pojawiających się w tekście.
Najczęściej zakochujemy się w postaciach pierwszoplnowych, trochę rzadziej w drugo i trzecioplanowych, tu naprawdę nie umiała bym wybrać jednej czy dwóch osób które były naj, polubiłam każdą z nich za coś innego. Jeśli ci bohaterowie podczas obozu nawiązali ze sobą ogromną przyjaźń to czytelnik również powinien ją poczuć. Moim zdaniem to udało się autorce perfekcyjnie.
To jest młodzież którą chce się poznać, chce się być z nimi tam na obozie.
Spodobała mi się również specyficzna i bardzo trudna relacja między Izą i Margo, ale tu nie chcę za wiele zdradzać by nie popsuć Wam czytania. W każdym razie to szarpnęło moim serduchem.
Nie będę ukrywać, że druga książka Irminy bardziej skradła moje serce, choć pierwsza też była fantasyczna i nie mogę się już doczekać kontynuacji. Myślę, że ja dlatego jestem team DL ponieważ wiele lat temu sama jeździłam na obozy letnie i zimowe, a ta książka przywołała wiele fantastycznych wspomnień, mogła bym godzinami opowiadać o tamtych wyjazdach. Jeśli ktoś dziś zaproponuje mi obóz dla młodzieży 40+ to jadę. 🤪
A i jeszcze jedno, jak już przeczytacie obie książki to otwórzcie fragmenty z "Broken Wings" w których Livia pisze scenariusz i odszukajcie ich w "Dream Lake". To fajna zabawa dopianjąca całość. Ja tak zrobiłam.
Ps. słyszałam, że już w czerwcu ukaże się trzecia powieść Irminki pod tytułem "What's wrong with you", a pewna dobra duszka szepnęła, że jest ona jeszcze lepsza.
Ps 2. a jesienią "Broken wings 2". 😀
Ps 3. była bym zapomniała, do czytania "Dream Lake" zaopatrzcie się w jakiś Fenistil albo inny preparat na swędzenie. 😉 🤭 🫣 😂
Kto wytrwał do końca? 😁
Z jaką książką spędziliście święta? U mnie była to druga książka Irminy "Dream Lake". O jej dwustronnym debiucie "Broken Wings" pisałam Wam jesienią. Obie książki są z kategorii YA.
W "Dream Lake" mamy 7 najważniejszych bohaterów. Teoretycznie powinnam napisać o dwóch głównych, o Margo i Tobim, ale w tej powieści cała siódemka skradła moje serce. Ale przejdźmy do...
2024-03-30
Niejednokrotnie wspominałam, że muszę przeczytać coś pikantniejszego by sprawdzić na czym polega ten fenomen.
📖 Kilka lat temu żona Kane wypłynęła łodzią w morze, z tej wyprawy nigdy nie wróciła, uznano ją za zmarłą. Kane nie może się pogodzić z tą stratą. Pewnego dnia podczas jazdy autem spostrzega kobietę łudząco podobną do jego żony. Kobieta nic nie pamięta, zaś on twierdzi, że na pewno to musi być ona. Zabiera ją do domu, zapewniając ochronę i bezpieczeństwo. Zaczyna spełniać jej wszystkie życzenia.
Brzmi ciekawie, jednak ja nie odnalazłam się w tej historii, często się gubiłam z powodu chaosu jaki wprowadziła autorka. Nie zapałałam sympatią do bohaterów, i choć główna bohaterka uwielbiała ostry seks to była ona nijaka i mdła. Niektóre sceny erotyczne aż przyprawiały mnie o mdłości.
Oczywiście jest tylko moja opinia, co nie oznacza, że jeśli lubisz tego typu książki to ta historia Ci się nie spodoba. Może wręcz przeciwnie przypadnie Ci ona do gustu.
Muszę jednak dać jakiś plus. Bardzo podobała mi się okładka. Nie ma tu gołych klat pseudo przystojniaków których wręcz nie znoszę i często nie sięgam po książkę właśnie z tego powodu. Mamy tu subtelne zdjęcie kobiecych pleców z ciekawym tatuażem na przyjemnej w dotyku satynowej okładce.
Ja nie kupuję tej historii, ale jeśli Ty znasz i lubisz powieści Sylvii Day daj znać, może ma ona w swoim dorobku książkę która przypadnie mi do gustu, może ta poprostu była nie co słabsza.
Niejednokrotnie wspominałam, że muszę przeczytać coś pikantniejszego by sprawdzić na czym polega ten fenomen.
📖 Kilka lat temu żona Kane wypłynęła łodzią w morze, z tej wyprawy nigdy nie wróciła, uznano ją za zmarłą. Kane nie może się pogodzić z tą stratą. Pewnego dnia podczas jazdy autem spostrzega kobietę łudząco podobną do jego żony. Kobieta nic nie pamięta, zaś on...
2024-03-27
We wtorek 2 marca miała miejsce premiera oststniej (jak na ten moment - mam nadzieję) książki z serii "Zezowate szczęście Tekli". Trzecia, w mojej opinii najzabawniejsza ze wszystkich.
Tekla + teściowa = ???
Czy to będzie dobre połączenie?
Tekla wraz zinnymi kobietami, żonami pijaków i degeneratów, odprawiają rytuał który ma im pomóc w szczęściu. Zaraz po tym w miasteczku zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Umiera mąż jednej z kobiet biorącej udział w rytuale zaś innej chłopa zgarnia policja za jazdę pod wpływem alkoholu. Gdy na plebanii lista osób do pochówku powiększa się Tekla zaczyna mieć wątpliwości czy oby na pewno to wszystko dzieje się za sprawą jej rytuałów, a może ci ludzie zostali po prostu otruci?
Mimo tego iż w serii jest mnóstwo postaci i dzieje się dużo, nie poczułam się zagubiona. Przezabawna babcia, specyficzna teściowa i fantastyczna Tekla, to osoby które od razu polubiłam. Przy tej lekturze nie da się nudzić.
Tę część można przecztać samodzielnie, nie jest konieczna znajomość poprzednich, jednak nie warto skracać sobie zabawy czytając tylko jedną. Nie żałuję, że przed premierą sięgnęłam po cześniejsze.
Książkę tradycyjnie czytałam w nocy kiedy wszyscy w domu już spali, a raczej próbowali bo mój śmiech troszeczkę im przeszkadzał.
POLECAM !!!
We wtorek 2 marca miała miejsce premiera oststniej (jak na ten moment - mam nadzieję) książki z serii "Zezowate szczęście Tekli". Trzecia, w mojej opinii najzabawniejsza ze wszystkich.
Tekla + teściowa = ???
Czy to będzie dobre połączenie?
Tekla wraz zinnymi kobietami, żonami pijaków i degeneratów, odprawiają rytuał który ma im pomóc w szczęściu. Zaraz po tym w miasteczku...
2024-03-24
Druga część pzygód Tekli Nuszki vel Telimeny.
Czy w szczęściu może czaić się nieszczęście? Wszystko wskazuje na to, że tak.
Rytuał którym Tekla wraz z Dominiką wygnały pecha chyba zadziałał. Tekla wygrywa na loterii, znajduje ciekawą pracę a na horyzoncie pojawia się pewien bardzo zakochany mężczyzna. O ile kuzynka Dominika jej kibicuje tak w innych wstępuje zazdrość. Uważają, że Tekla jak rasowa wiedźma zabiera im szczęście. Tylko, że oni faktyczne mają rację. Szczęście Tekli = pech u kogoś kogo zna.
Jest tu nawet próba morderstwa ale o tym musicie przeczytać sami.
A, i jeszcze jedno -> POLECAM ! Jest to genialna seria.
Druga część pzygód Tekli Nuszki vel Telimeny.
Czy w szczęściu może czaić się nieszczęście? Wszystko wskazuje na to, że tak.
Rytuał którym Tekla wraz z Dominiką wygnały pecha chyba zadziałał. Tekla wygrywa na loterii, znajduje ciekawą pracę a na horyzoncie pojawia się pewien bardzo zakochany mężczyzna. O ile kuzynka Dominika jej kibicuje tak w innych wstępuje zazdrość....
2024-03-17
Wierzycie w przesądy, zabobony, rzucanie czarów bądź ich odczynianie? Czy bardziej śmieszą Was takie rytuały?
Tak przyznaję się, to moje pierwsze spotkanie Twórczością Olgi Rudnickiej 🙈 i zaczynam od razu od serii "Zezowate szczęście Tekli".
"Zgiń, przepadnij" to pierwszy z trzech tomów, trzeci będzie miał premierę 26 marca, czyli już za chwileczkę.
📖 Tekla Nuszka vel Telimena w numerze PESEL ma chyba same trzynastki, pech pogania pechem przez co nic jej się nie układa. Jednego dnia traci pracę, partnera i przyjaciółkę, z tej całej bezradności przeprowadza się do kuzynki Dominiki która nie wierzy w pecha. Jej życie układa się całkiem pomyślnie, do czasu...
Dominika właśnie miała polecieć do Hiszpanii by tam podjąć wymarzoną pracę. Tylko czy przypadkiem Tekla nie przywlokła ze sobą jakiegoś pecha?
Bilet Dominiki przepada, nie ma po nim żadnego śladu nawet w systemie komputerowym. A to jeszcze nie koniec, dziewczyny w bagażniku znajdują trupa. Czyto pech, czy klątwa? Tu nie ma czasu na gdybanie, trzeba działać i jak najszybciej odprawić jakiś rytuał w stylu -> w nocy...o północy... na cmentarzu...spalić zwłoki kota oraz zioła... Ponoć te z Herbapolu w saszetkach nadają się idealnie, tak gdzieś słyszałam. 🤪
Oj co ja będę Wam więcej pisać, musicie sami przeczytać.
Rewelacyjna komedia kryminalna. Nie zapomnijcie o chusteczkach higieniczch, przydadzą się do wycierniania łez lecących ciurkiem ze śmiechu.
Polecam przez duże P.
Wierzycie w przesądy, zabobony, rzucanie czarów bądź ich odczynianie? Czy bardziej śmieszą Was takie rytuały?
Tak przyznaję się, to moje pierwsze spotkanie Twórczością Olgi Rudnickiej 🙈 i zaczynam od razu od serii "Zezowate szczęście Tekli".
"Zgiń, przepadnij" to pierwszy z trzech tomów, trzeci będzie miał premierę 26 marca, czyli już za chwileczkę.
📖 Tekla Nuszka vel...
2024-03-24
2024-03-16
📖 Emma i Dexter, już absolwenci szkoły wyższej, spędzają ze sobą noc, następnego dnia każde idzie w inną stronę by spełniać swoje marzenia. Utrzymują ze sobą kontakt, dzwonią i piszą do siebie lecz spotykają się bardzo rzadko.
Czytelnik śledzi ich losy na przestrzeni 20 lat.
Nie będę ukrywać, że długo zastanawiałam się jak podejść do recenzji ponieważ autor nie kupił mnie tą historią. Główni bohaterowie doprowadzali mnie do szału. Takich ludzi jak Dexter powinno omijać się szerokim łukiem.
Wielka gwiazda telewizyjna przez małe "g", mająca o sobie wysokie mniemanie. Ona zaś durna cizia lecąca na każde jego zawołanie. Kiedy mu się zachce wyjmuje kasę a ona leci z szeroko rozstawionymi...ramionami.
Autor pokazał że wśród kobiet wciąż są te które nie szanują samych siebie, zaś wśród mężczyzn ci którzy z tego korzystają.
Jeśli chodzi o warsztat autora jest on dobry, do tego nie mogłam się przyczepić, mi poprostu nie spodobała się ta historia, żeby ją przetrwać włączyłam audiobooka który kończy się słowami "Do widzenia."
Więc, do widzenia.
📖 Emma i Dexter, już absolwenci szkoły wyższej, spędzają ze sobą noc, następnego dnia każde idzie w inną stronę by spełniać swoje marzenia. Utrzymują ze sobą kontakt, dzwonią i piszą do siebie lecz spotykają się bardzo rzadko.
Czytelnik śledzi ich losy na przestrzeni 20 lat.
Nie będę ukrywać, że długo zastanawiałam się jak podejść do recenzji ponieważ autor nie kupił mnie...
Niewano pisałam o książce "Wniebogłos" Aleksandry Tarnowskiej, nie spodziewałam się, że w tak krótkim czasie trafię na równie cudowną historię w zbliżonym klimacie. Obie różnią się od siebie, jeśli jednak spodoba się Wam jedna z nich to po drugą obowiązkowo musicie sięgnąć.
Tu autor przenosi nas na wieś lat dziewięćdziesiątych, czyli nie co później niż wspomniany "Niebogłos". Te czasy są mi bliższe, dzięki czemu dla mnie mniej było nowych informacji dotyczących wierzeń, tradycji czy rytuałów, a więcej wspomnień, bo faktycznie "tak bylo". Głównym bohaterem jest dziewiętnastoletni Piotr, który przygotowuje się do rozpoczęcia szkoły wyższej. Lato spędza na wsi u swojej babci która całkiem niedawno pochowała męża. Jest ona przekonana, że duch jej zmarłego Bronka cały czas jest wśród nich. Piotr z pewnym dystansem podchodzi do babci i jej wierzeń w wilkołaki, strzygi, zmory, jednak pewnego dnia sam słyszy niepokojące wycie wilka.
Autor umiejętnie przeplata magię, zabobony, słowiańskie wierzenia z życiem codziennym i wiarą chrześcijańską. Książka jest napisana w tak przyjemny sposób, że nie można się od niej oderwać. Na dodatkowy plus zasługuje genialna twarda, kraftowa okładka która skradła moje serducho, dodatkowym elementem dla sroczek są barwione brzegi które cieszą oko czytelnika. Możecie je zobaczyć w moim unboxingu, tym z wilkiem (tylko na Instagramie).
Dzięki oprawie i jej wnętrzu jest ona świetnym pomysłem na prezent, ja już wiem komu ją podaruję.
Polecam.
Niewano pisałam o książce "Wniebogłos" Aleksandry Tarnowskiej, nie spodziewałam się, że w tak krótkim czasie trafię na równie cudowną historię w zbliżonym klimacie. Obie różnią się od siebie, jeśli jednak spodoba się Wam jedna z nich to po drugą obowiązkowo musicie sięgnąć.
więcej Pokaż mimo toTu autor przenosi nas na wieś lat dziewięćdziesiątych, czyli nie co później niż wspomniany...