-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2016-07-07
Można znaleźć wiele tych samych informacji co w "Ćpałem, chlałeś i przetrwałem" i niestety duży minus za wypełnienie połowy ksiazki tekstami utworów. Jeśli ktoś tak, jak ja lubi Maleńczuka to książka jest do przeczytania, jednak mam uczucie, ze wyszła "na szybko", nieprzemyślane i niestety w 100% dla pieniędzy...
Można znaleźć wiele tych samych informacji co w "Ćpałem, chlałeś i przetrwałem" i niestety duży minus za wypełnienie połowy ksiazki tekstami utworów. Jeśli ktoś tak, jak ja lubi Maleńczuka to książka jest do przeczytania, jednak mam uczucie, ze wyszła "na szybko", nieprzemyślane i niestety w 100% dla pieniędzy...
Pokaż mimo to2016-07-07
2015
Preria, własne ranczo, margarita i nic, kompletnie nic do zrobienia. Brzmi jak marzenie, prawda? A życie WC ostatnio tak właśnie wygląda. Byc może dlatego ta książka jest tak dobra- bo pisze ją człowiek szczęśliwy, który spełnił swoje jeszcze dziecięce pragnienie. Idealna odskocznia od codziennosci, polskiej szarej zimy, czy też jesieni. Jedynym mankamentem moze byc to, ze monotonicznośc fabuły jest raczej stała, więc pod koniec nie powinniśmy się spodziewac ,,fajerwerków''.
Preria, własne ranczo, margarita i nic, kompletnie nic do zrobienia. Brzmi jak marzenie, prawda? A życie WC ostatnio tak właśnie wygląda. Byc może dlatego ta książka jest tak dobra- bo pisze ją człowiek szczęśliwy, który spełnił swoje jeszcze dziecięce pragnienie. Idealna odskocznia od codziennosci, polskiej szarej zimy, czy też jesieni. Jedynym mankamentem moze byc to, ze...
więcej mniej Pokaż mimo to2015
Pod pierwszą częścią wyraziłam już swoją opinię na temat całej serii. Jednak tomowi II,a raczej autorce pragnę podziękowac za to, że oczarowała mnie Japonią. Po reportażu z Kioto i Tokio byłam przekonana, gdzie czas teraz wyjechac... i odnalazłam swoje miejsce na ziemi :)
Pod pierwszą częścią wyraziłam już swoją opinię na temat całej serii. Jednak tomowi II,a raczej autorce pragnę podziękowac za to, że oczarowała mnie Japonią. Po reportażu z Kioto i Tokio byłam przekonana, gdzie czas teraz wyjechac... i odnalazłam swoje miejsce na ziemi :)
Pokaż mimo to2011
Zawsze szanowałam Martynę jako kobietę, matkę, dziennikarkę, autorkę, prezenterkę itd. Nie miałam najmniejszych wątpliwości, że chcę sięgnąc po te książkę! Oczywiście, najpierw obejrzałam serię emitowaną w TVN. Nawet przez moment nie bałam się,że przeczytam dokładnie to samo. Ta seria była dla mnie wielką przygodą, rozpoczęła moją przygodę z podróżami i uświadomiła co jest w nich najważniejsze- ludzie. Uwielbiam serię KNKŚ za to, że czasami bawi do łez, a czasami uświadamia jak wiele musimy jeszcze zmienic...
Zawsze szanowałam Martynę jako kobietę, matkę, dziennikarkę, autorkę, prezenterkę itd. Nie miałam najmniejszych wątpliwości, że chcę sięgnąc po te książkę! Oczywiście, najpierw obejrzałam serię emitowaną w TVN. Nawet przez moment nie bałam się,że przeczytam dokładnie to samo. Ta seria była dla mnie wielką przygodą, rozpoczęła moją przygodę z podróżami i uświadomiła co jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2013
2014
2013
2014
Przeczytałam, choc może trochę bardziej ,,wytrwałam". Przede wszystkim było to zupełnie co innego, niż oczekiwałam. Nie znam Pana Ortegi, ale jestem pewna, że nie jest taki, jak w książce- idealny. Czuc, jak bardzo autorka chce przypodobac się Amancio, sugeruje o tym sama na poczatku opisujac jak trudno jest sie do niego dostac, a co dopiero dostac zgodę na napisanie takiej książki. Co więcej ciężko nazwac mi to biografią... Zdecydowanie więcej dowiedziałam się o biznesie, strukturze grupy Inditex niż o samym jej założycielu.
Przeczytałam, choc może trochę bardziej ,,wytrwałam". Przede wszystkim było to zupełnie co innego, niż oczekiwałam. Nie znam Pana Ortegi, ale jestem pewna, że nie jest taki, jak w książce- idealny. Czuc, jak bardzo autorka chce przypodobac się Amancio, sugeruje o tym sama na poczatku opisujac jak trudno jest sie do niego dostac, a co dopiero dostac zgodę na napisanie takiej...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka dla otwartych ludzi.
Książka dla otwartych ludzi.
Pokaż mimo to