Urodziłam się dziewczynką
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2012-01-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-18
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7799-077-3
- Tłumacz:
- Beata Turska
- Tagi:
- urodziłam się dziewczynką kobiety kobieta
Urodziły się dziewczynkami w nieodpowiednich krajach. Tam, gdzie bycie kobietą skazuje na cierpienie, głód, odrzucenie, poniewierkę. Są bite, poniżane, gwałcone i okaleczane. Nie kończą szkół, bo muszą pracować, trafiają do domów publicznych, bo muszą zarobić na utrzymanie rodziny. Siedmiu znanych autorów odwiedziło siedem państw leżących na różnych kontynentach: Togo, Sierra Leone, Ghanę, Brazylię, Kambodżę, Ugandę i Dominikanę. Efektem ich podróży jest poruszająca opowieść o codziennym życiu i dramatycznej sytuacji kobiet i dziewcząt, żyjących w krajach, w których panuje bieda, trwa wojna, a o ludzkim losie decydują uprzedzenia, fanatyzm i źle pojęta tradycja.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Płeć przeklęta
Równouprawnienie, emancypacja kobiet, feminizm - te mentalne zdobycze schyłku XIX wieku tak silnie ugruntowały swą pozycję przez cały XX wiek w światopoglądzie cywilizacji zachodnich, iż u progu nowego tysiąclecia są one czymś tak oczywistym. Kobiety są partnerkami mężczyzn, tak samo jak oni funkcjonują we wszystkich sferach życia, mają te same prawa, identyczne możliwości. Dlatego, gdy tylko przesuniemy się trochę niżej na mapie Europy, a wędrując na Wschód przekroczymy granice Azji, możemy zostać ścięci z nóg kontrastem, jaki uderzy nas na tej płaszczyźnie. Tam bycie dziewczynką to ujma, już od samego momentu narodzin kładzie się ona ponurym cieniem na egzystencji owej istoty, będąc dla niej aż po grób źródłem nieustannych poniżeń i cierpień. Tam kobieta jest niczym, płeć żeńska to płeć przeklęta.
"Urodziłam się dziewczynką" to publikacja wyjątkowa. Powstała, aby bić na alarm i drażnić obojętne uszy Zachodu. Siedmiu pisarzy z ramienia Random House'u wyruszyło na prośbę zarządu brytyjskiej organizacji Plan zajmującej się pomocą kobietom w różne zakątki świata, by na własne oczy zobaczyć ból i niedolę żyjących tam kobiet, a następnie swe odczucia przelać na papier i w ten sposób ukazać prawdę o ich okrutnym losie.
Togo, Dominikana, Ghana, Sierra Leone, Kambodża, Brazylia - gdy myślę o tych krajach kojarzą mi się one nierozerwalnie z dziewiczym pięknem wybujałej przyrody, z feerią barw egzotycznych kwiatów i urzekającymi zachodami słońca. Istny raj na ziemi. Jednak dla mieszkających tam kobiet tak właśnie wygląda przedsionek piekła. Poniżane, bite, traktowane przedmiotowo, zdane same na siebie z gromadką dzieci na głowie. Mieszkające w opłakanych warunkach lub po prostu na bruku. Gwałcone, sprzedawane... zapomniane. Zapomniane lub celowo spychane w odmęty zapomnienia przez obojętny świat, niczym żrący wyrzut sumienia. Bo co poradzić na kulturę, na patriarchalne modele rodziny? Co poradzić na zakorzenione poglądy o niższości płci żeńskiej? Jak przeciwstawić się zabobonom, wierzeniom, utartym obyczajom spychającym kobiety na margines człowieczeństwa?
Te i wiele innych pytań pobrzmiewa cichym, acz nurtującym echem w prozie siedmiu autorów, którzy poznali mieszkające tam dziewczęta osobiście.
Chciałabym opowiedzieć historię dziewczyny. Jednak wszystkie dziewczęta, które poznałam (...) opowiedziały mi tę samą smutną historię. Historię dziecięcej prostytucji, ciąży nastolatek, wirusa HIV, braku antykoncepcji, historię nielegalnych aborcji przeprowadzanych w podejrzanych spelunkach. Mówiły o turystyce seksualnej, samotnych matkach, mężczyznach macho, nieodpowiedzialnych, nieobecnych ojcach i o przemocy w rodzinie. - pisze Kathy Lette, a słowa te bardzo wiernie i obrazowo oddają sytuację kobiet w rzeczonych zakątkach świata. To nie przypadek jednostkowy, to nie cierpienie danej grupy społecznej, to zawodzenie całej kobiecości, wszystkich istot żywych, które przeklęty chromosom Y skazał na ich los. Skazał je na bycie samotnymi matkami od pokoleń, na wczesne zachodzenie w ciąże z nieodpowiedzialnym, małoletnim i najczęściej uzależnionym od różnych używek lekkoduchem, który do tego jest ich sutenerem, jak było to w przypadku Teresy. Jej babka w wieku 16 lat miała już troje dzieci, jej matka w wieku 10 była prostytutką.
Ich problem to kultura macho, beztrosko rozsiewających swe nasienie gdzie popadnie, a najczęściej wprost do brzucha kobiet, których sens istnienia sprowadza się właściwie tylko do tego. Ich problem to dojmująca bieda, każąca wierzyć w największe brednie i łapać się ich, jak ostatniej deski ratunku przed śmiercią głodową, jak było w przypadku matki Aido, która sprzedała handlarzom żywym towarem swych synów za równowartość roweru i masę czczych obietnic. Są ofiarami turystyki pedofilskiej, która rozwinęła żagle na ogromnej fali świata, w którym wszystko jest na sprzedaż. Ich kat to zwyczaj podążania utartymi ścieżkami, życia w obrany przez lata sposób i brak energii oraz ochoty, by cokolwiek zmienić, by przełamać ten destrukcyjny impas, jak było to w przypadku matki Eleny Rosy i Renaty z Dominikany. Zrezygnowała ona z lepszego życia dla swych córek, bo świat, który ułożył pod jej stopami mąż, nie przystawał do jej modelu życia. Ich problem to w końcu tradycje i absurdalne obyczaje, będące narzędziem do manipulowania masami, jak przydarzyło się to Bendu z Sierra Leone i wielu jej poprzedniczkom, gdyż, jak pisze Tim Butcher:
Oczekiwano, że dziewczęta w tym kraju bezwolnie poddadzą się przemocy i pozwolą, aby amputowano im nie tylko wrażliwą część ciała, ale poczucie kontroli nad własnym losem. A wszystko dlatego, że przeszły przez to kiedyś ich matki i babki.
Lirycznie, wiernie, fikcyjnie czy w reportażowej konwencji - wszystko jedno, byle skutecznie zasygnalizować światu rozmiar tego palącego problemu. Byle jak najdokładniej i najplastyczniej wyrazić ogrom tragedii tych kobiet. By czytelnik poczuł na własnej skórze ich lęki, troski, egzystencjalną gehennę. Nie wiem, czy oprócz wzruszenia lub zniesmaczenia po lekturze publikacja przyniesie swym bohaterkom wymierne korzyści ze strony czytelników. Tym bardziej cieszy mnie inicjatywa przekazania części dochodu ze sprzedaży książki Planowi, który zajmuje się obroną praw dziecka. Może będzie to taka malutka cegiełka do poprawy ich sytuacji. A zbiorek naprawdę warto poznać. W jego bohaterkach kipi niedające się zdeptać życie, rosnące mimo podlewania go wodą toksycznych przeżyć.
Katarzyna Malec
Cytaty pochodzą z książki „Urodziłam się dziewczynką”, Świat Książki 2012.
Oceny
Książka na półkach
- 673
- 473
- 179
- 17
- 10
- 8
- 7
- 6
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Ważny temat, a potraktowany po łebkach, nie wiem, może taka była koncepcja (choć bardziej myślę, że to miała być oszczędność),ale mi nie pasuje. Historie są krótkie, jakby urywki, niewiele się dowiadujemy. I bardzo bym chciał coś więcej napisać, ale naprawdę nie ma tu czego napisać - to jest tak krótka książka, że zajmie 2 godziny, nie tylko że treści jest mało, to jeszcze uważam, że nie mamy dość czasu by ją naprawdę "poczuć" - jeśli to miało poruszyć, to zupełnie nie wyszło. Szkoda, naprawdę bardzo.
Jeden drobiazg mnie nawet rozbawił:
cyt.: "Sklepy z komórkami wyrosły jak grzyby po deszczu – dwanaście lat temu nikt tu nie miał telefonu komórkowego; podczas tego pobytu mój telefon działa lepiej w najdalszych afrykańskich wioskach niż w większości południowych hrabstw w Anglii."
- rozbawił mnie ten niespotykany zbieg okoliczności - słuchałem tej książki właśnie dokładnie wracając z południowego hrabstwa Anglii i tak, to prawda w tej podróży, pierwszy raz od lat zdarzyło mi się mieć zero zasięgu na obu kartach, ja nie wiem jak ludzie tam żyją ;)
(przczytana/wysłuchana: 3.06.2023)
3/5 [6/10]
Ważny temat, a potraktowany po łebkach, nie wiem, może taka była koncepcja (choć bardziej myślę, że to miała być oszczędność),ale mi nie pasuje. Historie są krótkie, jakby urywki, niewiele się dowiadujemy. I bardzo bym chciał coś więcej napisać, ale naprawdę nie ma tu czego napisać - to jest tak krótka książka, że zajmie 2 godziny, nie tylko że treści jest mało, to jeszcze...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Urodziłam się dziewczynką" to zbiór 7 krótkich opowiadań napisanych przez znanych pisarzy czy dziennikarzy. Autorzy odwiedzili siedem państw na różnych kontynentach, które łączy przede wszystkim bieda oraz traktowanie dziewczynek, czy kobiet bardzo przedmiotowo:
- Adjo z Togo była "żywym towarem"
- Bendu z Sierra Leone została okaleczona przez rebeliantów
- Ernestynie z Ghany zakochany w niej mężczyzna postanowił rozbić jej szczęśliwe małżeństwo, a jej 16-letnia córka zaszła w ciążę z dorosłym mężczyzną, który ją oszukał i porzucił
- Teresa z Brazylii miała piętnaście lat i dwie córeczki
- Renata z Dominikany sprzedawała swoje ciało, by utrzymać rodzinę
A wszystko to tylko dlatego, że urodziły się dziewczynkami....
Długo zbierałam się do przeczytania tej książki, musiałam nastawić się psychicznie, aby czytać o tym jak są traktowane dziewczynki w krajach afrykańskich, azjatyckich czy w Ameryce Południowej. Ale muszę przyznać, że chyba spodziewałam się jeszcze cięższych historii, coś bardziej w stylu Waris Dirie, a otrzymałam krótkie opowiadania, z których niektóre miałam wrażenie, że zostały zakończone nagle, bez puenty. Pomimo tego uważam że jest to pozycja warta przeczytania, aby się dowiedzieć co się dzieje w krajach, gdzie dziewczynki czy kobiety są dyskryminowane tylko dlatego, że nie urodziły się chłopcami.
"Urodziłam się dziewczynką" to zbiór 7 krótkich opowiadań napisanych przez znanych pisarzy czy dziennikarzy. Autorzy odwiedzili siedem państw na różnych kontynentach, które łączy przede wszystkim bieda oraz traktowanie dziewczynek, czy kobiet bardzo przedmiotowo:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to- Adjo z Togo była "żywym towarem"
- Bendu z Sierra Leone została okaleczona przez rebeliantów
- Ernestynie z...
Pokazała mi ta książka trochę kobiecą perspektywę na różne życiowe problemy.
Pokazała mi ta książka trochę kobiecą perspektywę na różne życiowe problemy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka to praca zbiorowa siedmiu autorów, którzy odwiedzając różne części świata spisali historie kobiet żyjących w głodzie i ubóstwie. Kobiet, które próbując zarobić na chleb sprzedają własne ciało, kobiet które wychowywane w kulturze uległości i podporządkowania mężczyznom zachodzą w ciążę w wieku dwunastu lat, kobiet które w okresie dorastania, nie mając środków na zadbanie o własną higienę, co miesiąc z wielkim bólem i odrazą przeżywają menstruację.
Książka zwraca uwagę na problem braku edukacji w krajach kontynentu afrykańskiego, gdzie HIV rozprzestrzenia się z prędkością światła, a kobiety od pokoleń zachodzą w ciążę jako małe dziewczynki. I mimo, że została ona wydana dobre kilka lat temu to współczynnik analfabetyzmu, niedokształcenia i nadużycia siły w krajach Trzeciego Świata nadal utrzymuje się na wysokim poziomie.
Po przeczytaniu tej lektury docenia się rzeczy, które dla wielu ludzi nie znajdują się nawet w sferze marzeń. Czuję jednak niedosyt. Historie były krótkie, brakowało refleksji autorów i rozwinięcia tematu.
Część zysków ze sprzedaży książki zasiliło konto PLAN-u, jednej z największych organizacji broniących praw dziecka.
Mój bookstagram: my.books.shelf
Ta książka to praca zbiorowa siedmiu autorów, którzy odwiedzając różne części świata spisali historie kobiet żyjących w głodzie i ubóstwie. Kobiet, które próbując zarobić na chleb sprzedają własne ciało, kobiet które wychowywane w kulturze uległości i podporządkowania mężczyznom zachodzą w ciążę w wieku dwunastu lat, kobiet które w okresie dorastania, nie mając środków na...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiespójne, chaotyczne opowiadania w książce, która miała służyć światłym celom. Niestety, efekt raczej marny. Bo najbardziej poruszyło mnie świadectwo rozhisteryzowanej pisarki z akcentami na wielką obojętność bogatego świata. Bardzo zobojętnieliśmy. A ta książka nie porusza. Szkoda.
Niespójne, chaotyczne opowiadania w książce, która miała służyć światłym celom. Niestety, efekt raczej marny. Bo najbardziej poruszyło mnie świadectwo rozhisteryzowanej pisarki z akcentami na wielką obojętność bogatego świata. Bardzo zobojętnieliśmy. A ta książka nie porusza. Szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Jednak największa siła jest w ludzkim sercu, w jego odwadze i wytrzymałości."
⠀
Kiedyś przeczytałam, że "problem nie jest problemem, jeśli nas nie dotyka". Po przeczytaniu tej książki zastanawiam się, jak to interpretować.
Oczywiście, można całkiem zignorować, bo jesteśmy w Polsce, a Ghana, Dominikana, Brazylia są daleko od nas, więc to co dzieje sie tam, nie dotyczy nas.
Ale biorąc pod uwagę populację, i to że jestem kobietą, problem jest wielki. Dzieci rodzące dzieci pochodzące z gwałtów. Nastolatki posiadające więcej niż jedno dziecko...
Pewne rzeczy ciężko pojąć i jeszcze ciężej zrozumieć.
Wielka bieda, brak podstawowych środków czystości, brak dostępu do edukacji.
Czarny obraz nędzy i rozpaczy, który sprawia, że dziękuję za to, że jestem tu gdzie jestem.
Książka bardzo emocjonująca, sprawiająca, że trzeba przystanąć i pomyśleć. Książka wprowadzająca w zadumę. Szczęście w nieszczęściu, że istnieją organizacje, które zajmują się skutecznie tym tematem.
"Jednak największa siła jest w ludzkim sercu, w jego odwadze i wytrzymałości."
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to⠀
Kiedyś przeczytałam, że "problem nie jest problemem, jeśli nas nie dotyka". Po przeczytaniu tej książki zastanawiam się, jak to interpretować.
Oczywiście, można całkiem zignorować, bo jesteśmy w Polsce, a Ghana, Dominikana, Brazylia są daleko od nas, więc to co dzieje sie tam, nie dotyczy...
Daje do myślenia.
Daje do myślenia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo przykre. Przykre, że wciąż są miejsca, w których kobieta jest niewiele warta, a jej los jest z góry przesądzony. I choć w naszym kraju nie jest idealnie, to cieszę się, że nie przyszłam na świat w państwach, w których żyją bohaterki tej książki.
Początkowo zastanawiałam się, czy i jak zrecenzować tę książkę. Streszczenie każdej z siedmiu historii wydaję się nie na miejscu. Są one na tyle krótkie, że gdybym to zrobiła, pewnie poznalibyście całą zawartość lektury. Z drugiej strony rzucenie w kąt swojej opinii na jej temat, też nie do końca mi odpowiadało. Cóż, mam nadzieję, że ostatecznie nie schrzanię tego... bo autorom już się udało.
"Urodziłam się dziewczynką" to zbiór kilku opowiadań napisanych przez różnych pisarzy. By opisać nam te przejmujące historie, wyruszyli w podróż do siedmiu różnych państw. Na miejscu mieli okazję spotkać się z ludźmi, których życie naznaczyło dramatycznym losem. Głównym założeniem książki było pokazanie kobiet, które są stłamszone w świecie zdominowanym przez mężczyzn. I tak poruszone zostają tu m.in. takie tematy jak: dyskryminacja, handel żywym towarem, nastoletnie ciąże, przemoc, prostytucja, antykoncepcja (a raczej jej brak).
Przy książkach, które są pisane na faktach (bądź też są nimi mocno inspirowane) zawsze mam problem z wystawieniem oceny. Bo jak może mi się podobać cudza krzywda? Jednak w tym przypadku uniknęłam tego niezręcznego uczucia. Książka jest na tyle... niedopracowana? A może źle "wymyślona" pod względem formy? Chyba i jedno i drugie, przez co nie mogła mi się spodobać.
Trzy pierwsze opowiadania swoją formą powaliły mnie na tyle, że zastanawiałam się, czy jest sens czytać dalej. Wtedy na ratunek przyszła mi Kathy Lette. Jej sposób przekazania historii Teresy z Brazylii najbardziej do mnie trafił. Wpływ na to w dużej mierze miał styl pisania autorki oraz sama tematyka tego rozdziału.
Niestety ten chwilowy błysk w moich oczach szybko zaginął, bo jak się później okazało, był to tylko krótki przerywnik, po czym wróciłam znów na stare tory. Tak sobie myślę, że gdyby "Urodziłam się dziewczynką" miało więcej stron, to może nie byłoby taką porażką. Opowiadania byłyby lepsze, a każdy z przypadków opisanych w książce mógłby zostać bardziej szczegółowo przedstawiony.
No i autorzy. Zdecydowanie ich tu za dużo co też mocno osłabia ostateczną ocenę książki. Postawienie na jednego, góra dwóch byłoby lepszym ruchem. Wprowadziłoby pewną spójność między opowiadaniami oraz pozwoliłoby na wyrównanie poziomu. Zamiast tego mamy jeden wielki misz-masz.
Na koniec zostawiłam perełkę. Jedno z opowiadań dotyczyło policjanta, któremu zaginęła córka. O ile rozwiązanie tej historii jest w pewnym sensie dramatyczne, tak kompletnie nie rozumiem, co robi w tym zbiorze? Oprócz płci nic nie łączy ją z pozostałymi opowieściami. Czułam, jakby została wpleciona tu na siłę, by wywołać szok, który może poprawi ogólną ocenę książki i zatuszuje resztę minusów.
Nie żałuje, że przeczytałam "Urodziłam się dziewczynką", ale żałuję, że pomysł na te książkę został tak kiepsko zrealizowany. Czuję ogromny niedosyt. Jakby pozwolono mi tylko musnąć dane historie, a nie tego się spodziewałam.
Recenzja pochodzi z bloga worldbysabina.blogspot.com
To przykre. Przykre, że wciąż są miejsca, w których kobieta jest niewiele warta, a jej los jest z góry przesądzony. I choć w naszym kraju nie jest idealnie, to cieszę się, że nie przyszłam na świat w państwach, w których żyją bohaterki tej książki.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoczątkowo zastanawiałam się, czy i jak zrecenzować tę książkę. Streszczenie każdej z siedmiu historii wydaję się nie na...
Przygotowałam się na silne emocje, ale i tak nie było łatwo.
Po takiej lekturze szczególnie mocno czuję wdzięczność dla zastępów kobiet, które przez lata wywalczyły mi prawo do własnego zdania i samodecydowania.
Przygotowałam się na silne emocje, ale i tak nie było łatwo.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo takiej lekturze szczególnie mocno czuję wdzięczność dla zastępów kobiet, które przez lata wywalczyły mi prawo do własnego zdania i samodecydowania.
"Urodziłam się dziewczynką" to zbiór kilku opowiadań znanych amerykańskich pisarzy, których zadaniem była podróż do najodleglejszych krajów i spotkanie z ludźmi o niewiarygodnych losach. Pomimo że jest to niewielkich rozmiarów książka skłania do refleksji, szokuje i sprawia, że dziękujemy za to, że mieszkamy w tak uprzywilejowanym i nowoczesnym społeczeństwie.
Książka ta pokazuje przede wszystkim sylwetki kobiet - niezłomnych, silnych, dzielnych, ale też samotnych i stłamszonych przez mężczyzn. Każda osoba z 7 opowieści przeżywa swój własny, osobisty dramat związany z ciągłą, notoryczną walką o byt swój i swoich dzieci. Książka powstała z inicjatywy Marie Stauton – prezes organizacji PLAN w Wielkiej Brytanii. Poprosiła ona rożnych pisarzy – ochotników, aby wybrali się do krajów gdzie prawa kobiet nie ma, a dziewczyny są wykorzystywane i gorzej traktowane. Pisarze ci pełni wiary i ciekawości wyruszyli w podróż w poszukiwaniu niesamowitych historii o kobietach. Celem tej akcji było dostrzeżenie sytuacji młodych dziewczyn i kobiet i pokazanie światu z czym się zmagają, choć nie powiedziałabym, że jest to typowy reportaż. Raczej opowieści inspirowane prawdziwymi zdarzeniami – pełne dramatyzmu i współczucia.
Adjo – pochodzi z Togo, ma 16 lat i czworo rodzeństwa, ciężko pracuje zarabiając na dom. Bendu – mieszka w Sierra Leone, była zakładniczką zmuszaną do niewolniczej pracy w różnych wojennych frakcjach. Ernestyna – zajmowała się upiększaniem ciała kobiet, była „kosmetyczką”; wplątuje się w nietypową sytuacje ze sprzedawcą symulującym zdradę jej męża. Teresa – ma 15 lat i już urodziła dwie córki. To tylko kilka postaci ukazanych w tym zbiorze opowieści. Tłem do każdej historii są oczywiście problemy społeczno-obyczajowe tj. wykorzystywanie, turystyka pedofilska, przemoc, nieliczenie się ze zdaniem kobiet, nierząd czy gwałt.
Opowieści ukazały splądrowane życie i otaczającą rzeczywistość dziewczyn, które muszą radzić sobie z filozofią życia społeczeństwa. Jest to szokująca, przejmująca i dająca do myślenia krótka opowieść o życiu w dalekich od nas krajach, gdzie dziewczyny nie mają tak ukształtowanych praw jak my w Europie. Ta książka daje kopa do działania, do szanowania tego co się ma i gdzie się mieszka.
Pomimo kontrowersyjnej treści książkę czyta się szybko, lekko, choć miałam wrażenie że zbyt łatwo. Jednak mówi ona o trudnych, wrażliwych tematach i mogłaby być bardzie reportersko urozmaicona. Szczególnie polecam osobom, które interesują się prawami kobiet.
"Urodziłam się dziewczynką" to zbiór kilku opowiadań znanych amerykańskich pisarzy, których zadaniem była podróż do najodleglejszych krajów i spotkanie z ludźmi o niewiarygodnych losach. Pomimo że jest to niewielkich rozmiarów książka skłania do refleksji, szokuje i sprawia, że dziękujemy za to, że mieszkamy w tak uprzywilejowanym i nowoczesnym społeczeństwie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka ta...