Opinie użytkownika
Wyczytałem w internetach, że bezpośrednie nawiązania fabuły komiksów z serii „Nathan Never” do klasycznych filmów i literatury stały się powodem krytyki cyklu. Jako typowy konsument popkutlury uwielbiam zarówno easter eggi, jak i nawiązania podane prosto w twarz, czerpię z tego frajdę po prostu. Drugi tom przygód Nathana kręci się wokół tytułu, który każdy szanujący się fan...
więcej Pokaż mimo toMieliśmy już wcześniej próbę „odświeżenia” serii np. poprzez lansowanie na głównego bohatera zamiast podstarzałego herosa Thorgala, młodego wilczka Jolana. Był też okres mocnego ubaśniowienia serii poprzez umieszczenie akcji dosłownie w świecie bogów Asgardu. Teraz zdecydowano się na kolejną próbę powalczenia: powrót do korzeni, a dokładniej mówiąc - do wątków z początku...
więcej Pokaż mimo toPo zapoznaniu się z treścią poprzednich tomów miałem obawy, że kolejne odsłony sagi całkowicie zdominuje Jolan, a Thorgal zejdzie na margines. Ciężko byłoby mi z tym się pogodzić, bo moim bohaterem jest od dziesięcioleci Dziecko Gwiazd, a do jego jasnowłosego syna jakoś do końca przekonać się nie mogę. Dlatego ucieszyłem się, że choć w tytułowej „Bitwie o Asgard”...
więcej Pokaż mimo toJeden z tych "Thorgali", w których sam Thorgal nie jest postacią pierwszoplanową. Dla mnie jest to prawie jednoznaczne ze stwierdzeniem "ech, kiedyś to było..." Innymi słowy - super, że saga trwa, łykał będę kolejne części, bez względu na poziom, bo bohatera z czasów dzieciństwa nie zdradzę, choć pięćdziesiątkę mam już na karku. Niestety, najnowsze części opowieści...
więcej Pokaż mimo to
Na kilku ostatnich stronach książki następuje grande finale. Szczerze jednak powiem, że czytając ją, powątpiewałem, czy coś takiego faktycznie nastąpi. Od początku bowiem dzieje się naprawdę sporo, ale na dobrą sprawę rzeczy stricte związanych z finałem jest... jak na lekarstwo. Mnie to przeszkadza na tyle, że książkę oceniłem dość słabo.
Perwersyjny seks, wymyślne sposoby...
Wydawnictwo Horroru wydało już całkiem sporo książek. Wszystkie stoją na mojej półce. Są wśród nich prawdziwe perełki, ale są i pozycje słabsze, niestety. „Odludzie” zdecydowanie należy do tej drugiej grupy. Przypuszczam wręcz, że to pozycja, która spośród wydanych dotąd przez DH podobała mi się najmniej.
Przez pierwsze rozdziały przeszedłem jak burza. Samotny dom w środku...
Nie znając twórczości ks. Arka, trafiłem na spotkanie autorskie z nim. Zrobił na mnie dobre wrażenie. Pomyślałem: „Jeśli pisać, umie tak, jak mówić – to po książki warto sięgnąć”. Tak też zrobiłem. Teraz uważam, ze autor piórem posługuje się jeszcze lepiej, niż słowem mówionym.
Ks. Arek zamiast wypełnionej figurami stylistycznymi literatury oferuje opowieść napisaną...
Należę do grona fanów tytułujących Guya N. Smitha mianem „Mistrza”. Jak większość podobnych mi wielbicieli zapewne, zdaję jednak sobie sprawę, iż miano to niekoniecznie adekwatne jest do rzeczywistego poziomu literackiego Jego dzieł. Tymczasem nie po raz pierwszy przekonuję się, że w odniesieniu do jakości „dzieł” niektórych Jego naśladowców, to autor „Krabów” rzeczywiście...
więcej Pokaż mimo to
Klik – klik – klik – to nie komputerowa mysz!
W prehistorycznych czasach, legendarne (w pewnych kręgach oczywiście) wydawnictwo Phantom Press zasypywało polski rynek horrorami, które (nawet przy sporej dawce dobrej woli) zakwalifikować można było co najwyżej do klasy B. To, co dziś nazywamy sequelami i prequelami było wśród nich standardem. Cykl „Kraby” Guya N. Smitha...
Stosunek liczby książek, które przeczytałem raz w życiu, do liczby tych, po które zdecydowałem się sięgnąć ponownie jest miażdżący. Pozycji, w lekturę których zagłębiłem się więcej niż dwa razy, jest już naprawdę niewiele. Jedną z nich jest „Winnetou”. Można mnożyć zarówno zalety, jak i wady tego dzieła. Ja osobiście nie wyobrażam sobie kanonu literatury popularnej bez tej...
więcej Pokaż mimo to
Punktowanie tej książeczki, analizowanie jej niedoskonałości ma mniej więcej taki sens, jak organizacja zawodów w darta dla niewidomych. To pozycja dla koneserów, którzy wiedzą, czego szukają. Moim zdaniem, tutaj to znajdą.
Phantom Books bardzo jasno nakreślił profil swojej działalności jeszcze przed startem. Ci, którym on przypasił czekali na pierwszą pozycję, czyli...
Nie jestem zagorzałym fanem historii, choć oczywiście wiem, kiedy odbył się chrzest Polski i kiedy zaczęła się druga wojna światowa. Po książki stricte historyczne sięgam więc sporadycznie raczej, tylko kiedy dotyczą faktów, które w jakiś sposób nawiązują do rzeczy, które wyjątkowo mnie fascynują. Jedną z takich rzeczy są tajemnice, a tych wokół templariuszy było naprawdę...
więcej Pokaż mimo to
Toż to klasyka prawie!
Większość recenzji, które przeczytałem na temat tej książki, przypomina, że lektura to sentymentalna podróż do lat dziewięćdziesiątych minionego stulecia, kiedy to horror klasy B świętował w kraju nad Wisłą swoje wielkie dni. Chciałbym napisać coś innego, bardziej odkrywczego i oryginalnego. Chciałbym, ale bez przytoczenia powyższego stwierdzenia,...
Żywe trupy po naszemu
Trudno przy lekturze oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z wariacją na temat świata przedstawionego rodem z „Resident Evil”. Ale ani autorka, ani wydawca wcale tego nie ukrywają, o czym można przekonać się czytając notkę na okładce książki. I dobrze, bo z dobrej, zachodniej popkultury czerpać to przecież nie wstyd, jeśli tylko robi się to z...
Zaznaczam na wstępie, że jestem fanem Kinga, co zapewne wpływa na obiektywizm mojej opinii. Jednocześnie jednak, choć zbliżam się do chwili, kiedy będę mógł pochwalić się, że przeczytałem wszystkie jego dostępne w Polsce książki, kilka tytułów najzwyczajniej w świecie mi "nie weszło". Przebrnąłem przez nie tylko dlatego, że nie lubię odkładać na półkę nie przeczytanych...
więcej Pokaż mimo toTradycyjnie, wciągnięte "od deski do deski". Lektura "trójeczki" tylko utrwaliła moją opinię, że "Okolica strachu" to obecnie nr 1 wśród czasopism traktujących o grozie, wydawanych w Polsce. Tym razem nieco w moim przypadku tempo czytania zwolnił jedynie jeden z tekstów publicystycznych, ale to oczywiście kwestia gustu. A następny numer to już prawdziwe arcydzieło. Tak...
więcej Pokaż mimo toCzytanie tej powieści przypominało mi nieco obcowanie z książką telefoniczną. Tyle samo bohaterów i podobne tempo akcji:)
Pokaż mimo toNa punkcie „Archiwum X” to naprawdę miałem pojechane. Przynajmniej wydawało mi się właściwie, że powinienem o tym mówić w czasie przeszłym. Odcinki oglądałem premierowo w telewizji, nagrywając jednocześnie na vhs, żeby móc już następnego dnia oglądać znowu. Niektóre z epizodów po kilkanaście razy obejrzałem. W biblioteczce mam komplet książek związanych z perypetiami...
więcej Pokaż mimo to
Finałowa część książkowej trylogii o czwórce Cichociemnych, których pokochały rzesze fanów telewizyjnego serialu „Czas honoru”. Fajnie, że te książki są. Przedłużyłem sobie dość znacznie przyjemność obcowania z bohaterami, których poznałem na ekranie telewizora.
Podobnie, jak poprzednie części, ta także o niewielki zakres rozszerza serialowy świat. To plus, zwłaszcza, że...
Przed lekturą nie zapoznałem się z żadnymi praktycznie spoilerami. Wydawało mi się, że nie ma to sensu, bo przecież po przeczytaniu dwóch poprzednich części sagi o Chłopcach, nastawiłem się na to, że wiem, czego się spodziewać. Grubo się pomyliłem. Klimacik historii zgrabnie przeistoczył się z lajtowej opowieści o wiecznej zabawie w brutalne stwierdzenie, że nawet ten...
więcej Pokaż mimo to