Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czytam i czytam... w ciągu miesiąca przebrnęłam przez 71 stron... straszna męka. Każde zdanie udowadnia skąd u autora tak dogłębne podejście do tematu - pisze o sobie! Pan Stankiewicz naczelnym autorasistą! Lektura dla malkontentów i masochistów, ewentualnie jakby ktoś się za dobrze czuł i potrzebował zdołowania (w czystej postaci, bez żadnych wartości towarzyszących).
Nie czytam dalej :/. Mam ochotę na lekturę, która wniesie coś ważnego lub/i ciekawego w moje życie!

Czytam i czytam... w ciągu miesiąca przebrnęłam przez 71 stron... straszna męka. Każde zdanie udowadnia skąd u autora tak dogłębne podejście do tematu - pisze o sobie! Pan Stankiewicz naczelnym autorasistą! Lektura dla malkontentów i masochistów, ewentualnie jakby ktoś się za dobrze czuł i potrzebował zdołowania (w czystej postaci, bez żadnych wartości towarzyszących).
Nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nierówno. Od rewelacji po dezorientację. Choć może to ze mną momentami coś nie tego...

Nierówno. Od rewelacji po dezorientację. Choć może to ze mną momentami coś nie tego...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mniej więcej do 2/3 rewelacja! Potem niestety często jest banalnie, naiwnie lub po prostu słabo. :-(

Mniej więcej do 2/3 rewelacja! Potem niestety często jest banalnie, naiwnie lub po prostu słabo. :-(

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Do strony 86, mimo drobnych zastrzeżeń, byłam zachwycona. Co było na stronie 86? Informacja o szczegółowym opisie konkretnych grobów w aneksie. Czemu więc entuzjazm nagle mi spadł? Bo nie znalazłam w mojej książce aneksu! W skutek wnikliwych poszukiwań odkryłam, że istnieje jakaś tajna wersja z aneksem dystrybuowana wyłącznie przez wydawcę. Wcześniej nie miałam szans na dowiedzenie się, że w ogóle mam jakiś wybór. Ta sytuacja znacząco obniża moją ocenę książki. Czuję się po prostu oszukana. :-(

Do strony 86, mimo drobnych zastrzeżeń, byłam zachwycona. Co było na stronie 86? Informacja o szczegółowym opisie konkretnych grobów w aneksie. Czemu więc entuzjazm nagle mi spadł? Bo nie znalazłam w mojej książce aneksu! W skutek wnikliwych poszukiwań odkryłam, że istnieje jakaś tajna wersja z aneksem dystrybuowana wyłącznie przez wydawcę. Wcześniej nie miałam szans na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Być może oceniłabym lepiej... gdyby nie lektor, który utrudniał koncentrację na tekście przesadzając z jego interpretacją :/.

Być może oceniłabym lepiej... gdyby nie lektor, który utrudniał koncentrację na tekście przesadzając z jego interpretacją :/.

Pokaż mimo to

Okładka książki Hawaikum. W poszukiwaniu istoty piękna Dariusz Czaja, Hubert Francuz, Monika Kozień, Marta Miskowiec, Marcin Smerda, Jan Sowa, Jan Sowa, Filip Springer, Ziemowit Szczerek, Józef Tischner, Marta Urbańska
Ocena 6,6
Hawaikum. W po... Dariusz Czaja, Hube...

Na półkach: , ,

Przepiękne wydanie. Ciekawe obrazki. Świetna kampania promocyjna na facebooku. To elementy zawyżające ocenę książki (+2). One też sprawiły, że doczytałam do końca.
Teksty? Wyjątki, które czytało z przyjemnością i poczuciem, że ta lektura wzbogaca są tu niestety bardzo nieliczne... ze dwa może (+1). Przeważnie są przeintelektualizowane. Do granic absurdu. Albo ja mam jakieś braki, choć w szkole nieźle mi szło, a w testach inteligencji uzyskiwałam wysokie wyniki... W każdym razie ja jakiejś połowy nie zrozumiałam zupełnie. Większość pozostałych to biadolenie nad najgorzej kojarzoną polskością. Jak? Jako synonimem bezguścia, zacofania, małomiasteczkowości, bezmyślnej pogoni za zachodnimi, zwykle stosowanymi nieadekwatnie do miejscowej rzeczywistości, wzorcami. Ewentualnie biadolenie, że nad tymi sprawami biadolimy. Pewnym pocieszeniem było podsumowanie, gdzie zacytowano wypowiedź Władysława Hasiora, który w słowie "kicz" widzi wyraz arogancji i zadufania salonów. Odniosłam podobne wrażenie.

P.S. W jednym z tekstów wyśmiewano min. łabędzie z opon. Nie wiedziałam o co chodzi. Dowiedziałam się obejrzawszy obrazki nieco wnikliwiej. Dla mnie czad! I przy okazji świetna metoda dawania zużytym przedmiotom drugiego życia. Jeśli kiedyś będą miała ogródek, to na pewno sobie takiego zrobię! Dziękuję za inspirację! Za to też +1 gwiazdka w ocenie :-)

Przepiękne wydanie. Ciekawe obrazki. Świetna kampania promocyjna na facebooku. To elementy zawyżające ocenę książki (+2). One też sprawiły, że doczytałam do końca.
Teksty? Wyjątki, które czytało z przyjemnością i poczuciem, że ta lektura wzbogaca są tu niestety bardzo nieliczne... ze dwa może (+1). Przeważnie są przeintelektualizowane. Do granic absurdu. Albo ja mam jakieś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cudowne odkrycie - nie ma powodu, by bać się wilków! Co też kultura zrobiła tym pięknym zwierzętom...

Cudowne odkrycie - nie ma powodu, by bać się wilków! Co też kultura zrobiła tym pięknym zwierzętom...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,



Na półkach: , ,

Nie mogę sobie przypomnieć jak tę książkę odbierałam w szkole. Z pewnością jej wtedy nie zrozumiałam. Czytanie jako świadomy, inteligentny, w pełni ukształtowany dorosły człowiek, którym z pewnością jestem, to zupełnie inna sprawa. Tak myślałam w trakcie lektury, właściwie do końca. Dopiero czytając posłowie spokorniałam. Ze zdumieniem odkryłam, a raczej pan tłumacz mi wyjawił, że fabuła jest o wiele bardziej dosłowna, niż sądziłam. Okazuje się, że kluczem nie jest inteligencja, czy granicząca z metafizyką umiejętność znajdowania drugiego, trzeciego i piątego dna. Wystarczyłoby nieco więcej wiedzy historycznej. Sama jestem ciekawa, czy wtedy podobałoby mi się jeszcze bardziej, czy jednak mniej.

Nie mogę sobie przypomnieć jak tę książkę odbierałam w szkole. Z pewnością jej wtedy nie zrozumiałam. Czytanie jako świadomy, inteligentny, w pełni ukształtowany dorosły człowiek, którym z pewnością jestem, to zupełnie inna sprawa. Tak myślałam w trakcie lektury, właściwie do końca. Dopiero czytając posłowie spokorniałam. Ze zdumieniem odkryłam, a raczej pan tłumacz mi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki NieObcy Jan Bajtlik, Joanna Bator, Katarzyna Bonda, Halina Bortnowska, Sylwia Chutnik, Joanna Fabicka, Paweł Huelle, Piotr Ibrahim Kalwas, Ignacy Karpowicz, Hanna Krall, Jarosław Mikołajewski, Łukasz Orbitowski, Magdalena Parys, Małgorzata Rejmer, Paweł Smoleński, Olga Stanisławska, Andrzej Stasiuk, Dionisios Sturis, Ziemowit Szczerek, Małgorzata Szejnert, Olga Tokarczuk, Mirosław Wlekły
Ocena 6,3
NieObcy Jan Bajtlik, Joanna...

Na półkach: , ,

Zachwyciło mnie nieortodoksyjne podejście do tematu. Uchodźcy to inni, obcy... tylko dlaczego czasem za tymi obcymi tęskni się jak za swoimi?

W kilku tekstach o uchodźcach, czy choćby cudzoziemcach ani słowa... to jeszcze wzmacnia przekaz wyjaskrawiając absurdalność wszelkich uprzedzeń i uniwersalność takich pojęć jak dobro, zło, czy ludzkie słabości...

Zachwyciło mnie nieortodoksyjne podejście do tematu. Uchodźcy to inni, obcy... tylko dlaczego czasem za tymi obcymi tęskni się jak za swoimi?

W kilku tekstach o uchodźcach, czy choćby cudzoziemcach ani słowa... to jeszcze wzmacnia przekaz wyjaskrawiając absurdalność wszelkich uprzedzeń i uniwersalność takich pojęć jak dobro, zło, czy ludzkie słabości...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trochę ładnych zdjęć, kilka ciekawostek. I tyle.Ale do odwiedzenia Australii zachęca :-).

Trochę ładnych zdjęć, kilka ciekawostek. I tyle.Ale do odwiedzenia Australii zachęca :-).

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Opowiadania. Sporo dobrych, kilka bardzo dobrych, mało słabych. Jak to się stało, że latami zwlekano z publikacją publikując tymczasem masę badziewia?

Opowiadania. Sporo dobrych, kilka bardzo dobrych, mało słabych. Jak to się stało, że latami zwlekano z publikacją publikując tymczasem masę badziewia?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wpadłabym na to, by tu szukać źródeł inspiracji dla twórczości Kazika, a są! "Wicuś ulepił grzybki"!
A poza tym... Książeczka nadal fajna... chociaż baaardzo się pistarzała. Jakoś nie mam przekonania, że nadsl powinna być pierwszoklasową lekturą - nie ta rzeczywistość, nie ten język. Odczucie takie nasila fakt, iż nabyłam książkę na zamówienie pewnej rodziny stacjonującej zagranicą. Tamtejsza polska szkoła dała spis lektur.

Nie wpadłabym na to, by tu szukać źródeł inspiracji dla twórczości Kazika, a są! "Wicuś ulepił grzybki"!
A poza tym... Książeczka nadal fajna... chociaż baaardzo się pistarzała. Jakoś nie mam przekonania, że nadsl powinna być pierwszoklasową lekturą - nie ta rzeczywistość, nie ten język. Odczucie takie nasila fakt, iż nabyłam książkę na zamówienie pewnej rodziny...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przeciwna sprawa - dobra książka, której czytanie nie sprawiało przyjemności.

Przeciwna sprawa - dobra książka, której czytanie nie sprawiało przyjemności.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacja! A poczucie rewelacyjności wzmaga adekwatność do jednego aktualnych z wątku codziennego życia. Ciekawa jestem tylko jakaż to organizacja steruje biegiem wydarzeń... ;-)

Rewelacja! A poczucie rewelacyjności wzmaga adekwatność do jednego aktualnych z wątku codziennego życia. Ciekawa jestem tylko jakaż to organizacja steruje biegiem wydarzeń... ;-)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka dość przyjemna w czytaniu, choć nie wiem kto i na jakiej podstawie pisze okładkowe zachęty... zabawna, najzabawniejsza... Niektóre sformułowania Vonneguta faktycznie są zabawne, liczne nawet, ale żadnej z przeczytanych książek nie nazwałabym jednoznacznie zabawną. Mnie on porusza albo... męczy. W każdym razie nie jest to komedia!
Bezładne pomieszanie wspominków o "Trzęsieniu czasu I", fragmentów "Dziesięciu lat na autopilocie" Kilgore'a Trouta i rozmów z ich autorem oraz innymi bardziej, częściej chyba mniej wyimaginowanymi osobami, osobistych życiowych wynurzeń Vonneguta... Całość znośna. Jednak po lekturze pozostał żal, że nie była to prawdziwa powieść, prawdziwe "Trzęsienie czasu", a nie tylko jego strzępki. Bo koncept przeżycia 10 lat ponownie dokładnie tak, jak to miało miejsce za pierwszym razem jest doskonały! A zwłaszcza to, co stało się gdy powtórka dobiegła końca, wróciła wolna wola i ludzie znów mogli... musieli decydować. Trudno wybaczyć, że taki pomysł eksploatowano wyłącznie po łebkach. A we mnie rodzi się pokusa, by kiedyś ten błąd Vonneguta naprawić.

Książka dość przyjemna w czytaniu, choć nie wiem kto i na jakiej podstawie pisze okładkowe zachęty... zabawna, najzabawniejsza... Niektóre sformułowania Vonneguta faktycznie są zabawne, liczne nawet, ale żadnej z przeczytanych książek nie nazwałabym jednoznacznie zabawną. Mnie on porusza albo... męczy. W każdym razie nie jest to komedia!
Bezładne pomieszanie wspominków o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Tym razem, dla odmiany, na początek 200 stron przynudzania... a kolejnych 200 całkiem ciekawie napisanych...

Tym razem, dla odmiany, na początek 200 stron przynudzania... a kolejnych 200 całkiem ciekawie napisanych...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Okazuje się, że słowa doktora Wilczura pasują nie tylko do emisji w Polskim Radiu piosenek polskich wykonawców śpiewanych w języku polskim. W zdecydowanej większości nuda, banał i sztampa, z bardzo nielicznymi wyjątkami.

Okazuje się, że słowa doktora Wilczura pasują nie tylko do emisji w Polskim Radiu piosenek polskich wykonawców śpiewanych w języku polskim. W zdecydowanej większości nuda, banał i sztampa, z bardzo nielicznymi wyjątkami.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zaczyny się intrygująco. Zaczyna się i zaczyna... bardzo długo. Baaaarodzo długi wstęp. Potem kilkanaście stron zakończenia. A gdzie reszta?

Zaczyny się intrygująco. Zaczyna się i zaczyna... bardzo długo. Baaaarodzo długi wstęp. Potem kilkanaście stron zakończenia. A gdzie reszta?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Jakże on nierówno pisze: do połowy czytało się z wielkim mozołem... a potem... i nagle się skończyło.

Jakże on nierówno pisze: do połowy czytało się z wielkim mozołem... a potem... i nagle się skończyło.

Pokaż mimo to