Najnowsze artykuły
-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[15]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
6,6 / 10
306 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 1131
Opinie: 67
Średnia ocen:
6,1 / 10
213 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 720
Opinie: 43
Średnia ocen:
7,5 / 10
1252 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2742
Opinie: 99
Przeczytała:
2020-05-26
2020-05-26
Cykl:
Ferryman (tom 1)
Średnia ocen:
6,6 / 10
115 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 300
Opinie: 47
Przeczytała:
2020-05-21
2020-05-21
Cykl:
The Vincent Boys (tom 1)
Średnia ocen:
7,3 / 10
1261 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2763
Opinie: 129
Przeczytała:
2020-03-10
2020-03-10
Cykl:
A Sign of Love (tom 1)
Średnia ocen:
7,5 / 10
938 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2482
Opinie: 172
Przeczytała:
2015-03-10
2015-03-10
Cykl:
Tajemny Krąg (tom 1)
Średnia ocen:
6,9 / 10
1455 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3078
Opinie: 135
Przeczytała:
2019-04-19
2019-04-19
Cykl:
Cinder&Ella (tom 1)
Średnia ocen:
7,8 / 10
1121 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2256
Opinie: 187
Przeczytała:
2017-10-12
2017-10-12
Cykl:
Bracia Slater (tom 1.5)
Średnia ocen:
6,9 / 10
1444 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2648
Opinie: 128
Przeczytała:
2020-01-15
2020-01-15
Cykl:
Friend-Zoned (tom 1)
Średnia ocen:
7,5 / 10
1219 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2204
Opinie: 176
Przeczytała:
2019-05-25
2019-05-25
Średnia ocen:
7,5 / 10
2183 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 5822
Opinie: 367
Przeczytała:
2018-02-16
2018-02-16
Średnia ocen:
7,4 / 10
194 ocen
Na półkach:
Zobacz opinię (155 plusów)
Czytelnicy: 608
Opinie: 34
Zobacz opinię (155 plusów)
Przeczytała:
2018-07-15
2018-07-15
Średnia ocen:
7,5 / 10
2257 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 4588
Opinie: 290
Przeczytała:
2020-05-11
2020-05-11
Cykl:
Masters of Love (tom 1)
Średnia ocen:
7,5 / 10
1146 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 2085
Opinie: 176
"Drogie życie" to książka, wobec której miałam ogromne oczekiwania. Piękna okładka, ciekawy opis zapowiadający oryginalną historię... Obie rzeczy, sprawiły, że nie mogłam doczekać się sprawdzenia, co też autorka stworzyła. A że ostatnio miałam lekki czytelniczy kryzys, pomyślałam, że może ta książka go przełamie. Czy tak się stało?
Zacznijmy od początku. A mianowicie od tego, co już na początku mnie zniechęciło.
Cytuję:
"- W środku wykorzystasz ręce, by porządnie się mną zająć.
Kręcę głową i spoglądam przez ramię.
- Nie, to Ty zrobisz pożytek ze swojego języka, gdy z powodzeniem wniosę Cię do środka.
Unosi brew.
- Tak?
- Tak. Oczekuję najwyższej jakości lizania. Wyśmienitego.
- A jeśli nie uda Ci się mnie przenieść? Co dostanę?
Przewracam oczami.
- Wymarzone robótki ręczne.
- Nie. - Kręci palcem przecząco. - Chcę czegoś więcej, jeśli na szali kładziesz wyśmienity pożytek z języka. Życzę sobie ust na nabiale.
- Fuj. - Krzywię się. - Dlaczego mężczyźni lubią, żeby lizać ich mosznę?"
Czy to w ogóle trzeba komentować? Według mnie nie, ale w ramach wyjaśnienia powiem:
Gdybym wybrała książkę z gatunku erotyk - takie rzeczy pewnie by mnie jakoś specjalnie nie odrzucały. W końcu biorąc się za erotyk - mniej więcej wiemy czego można się spodziewać.
Natomiast kompletnie nie tego spodziewałam się po książce "Drogie życie". Spodziewałam się wstrząsającej i wzruszającej historii, a nie dialogów takich jak ten u góry...
Dla porównania mogę dać przykład z kryminałami czy thrillerami. Kiedy je czytam - nie przeszkadzają mi morderstwa czy jakieś inne makabryczne sytuacje. W końcu - wiem na co się piszę, sięgając po takie gatunki. Jednak nie chciałabym czytać o morderstwach w literaturze obyczajowej czy w romansach. Rozumiecie, do czego zmierzam? To, co nam się podoba (czy może raczej - co akceptujemy) w jednym gatunku, niekoniecznie musimy akceptować w innym.
Jednak nie zamierzałam oczywiście skreślać całej książki przez jeden dialog. Dlatego czytałam dalej.
I do czego mnie to doprowadziło? Na pewno do większej ilości dialogów podobnych do tego u góry, ale do czego jeszcze? Aby odpowiedzieć na to pytanie, muszę w tym miejscu umieścić ostrzeżenie.
DALSZA TREŚĆ ZAWIERA SPOILERY.
Mamy tutaj bohatera imieniem Jace.
Do Jace'a pewnego dnia przychodzi jego była "dziewczyna" Rebecca, która jest w zaawansowanej ciąży. Dziewczyna oświadcza, cytuję:
"- Nie wychowam jej. Myślałam, że poradzę sobie sama, ale nie dam rady. Gdy ją urodzę, będzie Twoja. Przykro mi."
Poźniej dodaje, że termin ma za dwa i pół miesiąca, daje Jace'owi swój numer telefonu i prosi go o zastanowienie się, co chce zrobić.
Co się dzieje dalej?
Jace postanawia oddać swoją córkę dwóm kobietom - Alex i June.
Poźniej mamy "wzruszającą" scenę w szpitalu, gdzie po narodzinach małej Hope - Jace dywaguje, cytuję:
"Zatrzymując ją, wyszedłbym na samolubnego palanta, zapewniając jej tylko jednego beznadziejnego rodzica, który nie dałby rady w pełni się nią zaopiekować."
A dlaczego nie dałby rady się nią zaopiekować? Ponieważ ma karierę, której nie może porzucić.
No przepraszam, ale nie kupuję tego wszystkiego w najmniejszym stopniu.
Jace nie chce, by dziecko wychowywało się bez matki, więc skazuje je na życie bez ojca?
Jace nie chce być "egoistą" więc wybiera karierę, zamiast córki?
CO?
Następnie po jakimś czasie Alex i June mówią Jace'owi i Rebecce, że chcą, aby uczestniczyli oni w życiu Hope. Wtedy Jace wspaniałomyślnie pyta, czy to przypadkiem nie będzie dezorientujące dla dziecka, ale otrzymuje odpowiedź, że jeśli na to nie pozwolą, to takie nie będzie.
Po raz drugi: CO?
Czy naprawdę przeczytałam, że posiadanie trzech mam i jednego ojca nie będzie dezorientujące dla dziecka?
Ja naprawdę wiele rzeczy jestem w stanie zrozumieć, staram się podchodzić z empatią do ludzi (i do sytuacji w jakich się znajdują), ale wszystko to w granicach rozsądku...
Kolejna rzecz, jaka mnie w książce irytowała, to takie niesamowite "przypadki".
Mamy tutaj czterech bohaterów (Jace'a, Hollyn, Daisy i Cartera), którzy kompletnie się nie znają, ale...
Przypadkiem - Daisy jest przyrodnią siostrą przyjaciółki Hollyn - Amandy.
Przypadkiem - Hollyn pracuje z Carterem w barze jego wujka - Chuck'a.
Przypadkiem - mąż Amandy - Matt, pracuje w administracji klubu, w którym gra Jace.
No i przypadkiem Ci czterej bohaterowie, którzy mają ze sobą jakieś powiązania - na pierwszym spotkaniu programu "Drogie życie" siadają obok siebie, przez co później są razem w grupie do końca programu.
No przepraszam, ale nie kupuję tego wszystkiego w najmniejszym stopniu. ;)
Rozumiem fakt, że bohaterowie musieli być razem w grupie, żeby książka mogła się toczyć wokół nich, ale po co robić te wszystkie nieprawdopodobne powiązania?
Co jeszcze mnie irytowało? Jest tego wiele, a to zapewne wynik bardzo mocno zawiedzionych oczekiwań. Miałam nadzieję na jakąś emocjonującą przygodę z tą książką, a co dostałam? Zwyczajny romans, w którym czwórka ludzi poznaje się w programie "Drogie życie" i z tej czwórki ludzi tworzą się dwie zakochane pary.
Dodatkowo tytułowy program "Drogie życie" również okazał się rozczarowujący. Miałam nadzieję na coś ciekawego, nowego, na jakiś oryginalny sposób przestawienia grupy wsparcia, a co dostałam? Banalne formułki, przez które co i raz przewracałam oczami.
No i mam jeszcze jedno pytanie... Ale zanim je zadam, zacytuję jeszcze fragment z opisu z tyłu okładki:
"Zamierzają potraktować to jak kolejne postanowienie noworoczne, tym większe jest ich zdziwienie, kiedy dają się porwać szalonej przygodzie, która już na zawsze odmieni ich życie."
A moje pytanie brzmi - gdzie była ta szalona przygoda? Czekałam na nią, chyba równie mocno co babcia Daisy na kolejne części ekranizacji "Pięćdziesięciu twarzy Greya", ale się nie doczekałam...
A skoro już przy tym jesteśmy - znacie jakąś osiemdziesięciolatkę, która zakochałaby się w serii "Pięćdziesiąt twarzy Greya"? Zgaduję, że nie.
Sama mam babcię, która ma sześćdziesiąt lat i jest chyba najbardziej wyluzowaną osobą jaką znam, a mimo to nie widzę jej zaczytującej się w książkach o Greyu...
Co do głównych bohaterów: zgadnijcie co? Oni też mnie irytowali.
Wiecznie użalający się nad sobą Jace, wiecznie niezdecydowana Hollyn.
Jedynie do Cartera nie mam zarzutów. Niby został stworzony przez autorkę jako taki "zły chłopiec", ale jako jedyny wydawał mi się prawdziwy. Pozostali bohaterowie mnie nie przekonali, byli... Jak by to określić? Przerysowani? Nie wiem czy to właściwe słowo, ale tylko takie przychodzi mi teraz do głowy. Daisy była co prawda na swój sposób urocza, ale niekiedy jej zachowania przyprawiały mnie o kolejne przewracanie oczami. Ale muszę przyznać, że ona i Carter stanowili jedyny powód, dla którego w ogóle dokończyłam czytanie tej książki. Hollyn i Jace w ogóle nie wzbudzili mojego zainteresowania.
Szczerze mówiąc sama jestem w szoku, że tak bardzo nie spodobała mi się ta książka. Lecz dla mnie, jako dla osoby bardzo wrażliwej, która wzrusza się byle głupotami - czytanie tego typu książek bez chociażby najmniejszego drgnięcia jakichkolwiek emocji - świadczy o tym, że książka była po prostu słaba.
Na koniec mogę dodać tylko tyle: jeśli ktoś od początku spodziewa się po tej książce zwykłego romansu (z nutą erotyki) - prawdopodobnie będzie zachwycony. Jeśli jednak ktoś oczekuje (tak jak ja) czegoś innego, obiecanej "szalonej" przygody, uniesień, czegoś odkrywczego, czy chociażby tego, żeby tytułowy program "Drogie życie" czymś was zaskoczył - to prawdopodobnie będzie rozczarowany. Jedyne co w tym programie zaskakuje, to osoba, która go prowadzi. Ale nie jest to pozytywne zaskoczenie.
P.S.: Jeśli to czytasz - pragnę przeprosić, jeśli moja opinia była chaotyczna. Ale tylko tym ona właśnie jest - opinią. Ostatnio, gdy pisałam o jakiejś książce - starałam się oprócz prywatnych odczuć dodać takie elementy, by pisany przeze mnie tekst chociaż w najmniejszym stopniu był także recenzją, a co za tym idzie - starałam się odpowiednio dobierać słowa, by całość miała ręce i nogi. ;) Jednak tę opinię potraktowałam chyba bardziej jako sposób na wyżalenie się, dlatego też bardzo prawdopodobne, że tych rąk i nóg ona nie ma. ;)
"Drogie życie" to książka, wobec której miałam ogromne oczekiwania. Piękna okładka, ciekawy opis zapowiadający oryginalną historię... Obie rzeczy, sprawiły, że nie mogłam doczekać się sprawdzenia, co też autorka stworzyła. A że ostatnio miałam lekki czytelniczy kryzys, pomyślałam, że może ta książka go przełamie. Czy tak się stało?
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZacznijmy od początku. A mianowicie od...