-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński10
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać8
Biblioteczka
2024-02-09
2022-10-07
Autor zakopał tę książkę na prawie 30 lat w szufladzie, bo uważał, że nie jest tak dobra jak mu się wydawało podczas pisania. Czy miał rację? Odpowiem od razu. I tak i nie.
Głównym bohaterem jest tytułowy Blaze, który planuje razem ze swoim przyjacielem Georgem skok życia. Mianowicie chodzi o porwanie dziecka i zażądanie okupu od zrozpaczonej rodziny. Brzmi łatwo, ale wykonanie już nie jest takie proste, a to dlatego, że George gryzie ziemię, a
Blaze jest lekko mówiąc mało rozgarnięty.
To może zacznę od tego co mi się nie podobało. Mianowicie retrospekcje. Przypominały mi trochę dziennik Rzeckiego z "Lalki" niby coś wnoszą do fabuły, ale równie dobrze mogło by ich nie być xD Na początku to nie było takie męczące, ale kiedy akcja przyspieszała i człowiek był ciekawy co dalej to nagle jeb. Posłuchajmy historii z domu dziecka.
Natomiast podobał mi się główny wątek. Trzymał w napięciu zwłaszcza pod koniec. No i sam Blaze mimo, że jest tym "złodupcem" to ja go polubiłem. Głównie za jego nierozgarniętość, ale też za to, że nie jest postacią złą tylko pogubioną z bogatą przeszłością, w której działy się złe
rzeczy, ale również te dobre.
Spodziewałem się horroru, bo nie czytałem opisu xd A dostałem średni kryminał, który dosyć lekko się czyta.
Autor zakopał tę książkę na prawie 30 lat w szufladzie, bo uważał, że nie jest tak dobra jak mu się wydawało podczas pisania. Czy miał rację? Odpowiem od razu. I tak i nie.
Głównym bohaterem jest tytułowy Blaze, który planuje razem ze swoim przyjacielem Georgem skok życia. Mianowicie chodzi o porwanie dziecka i zażądanie okupu od zrozpaczonej rodziny. Brzmi łatwo, ale...
To było po prostu słabe. Nie poczułem przwiązania do głównej bohaterki i od początku miałem wrażenie, że doskonale wiem jak ta historia się zakończy. Nie polecam, jedna ze słabszych książek w dorobku autora, które dane mi było przeczytać. Szkoda
To było po prostu słabe. Nie poczułem przwiązania do głównej bohaterki i od początku miałem wrażenie, że doskonale wiem jak ta historia się zakończy. Nie polecam, jedna ze słabszych książek w dorobku autora, które dane mi było przeczytać. Szkoda
Pokaż mimo to