-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Biblioteczka
2014-02-14
Ludzie na całym świecie od tysięcy lat wyczekują na nadejście Mesjasza. Zajmują się rzeczami wzniosłymi, zapominając o tych przyziemnych i nie zwracają uwagi na zwykłego człowieka. Jednym z takich ludzi był Ben Avrohom- samotnik bez rodziny spędzający swój wolny czas z grą video lub w barze z prostytutkami. Przełom w życiu Bena nastąpił w momencie tragicznego wypadku jaki zdarzył się na placu budowy. Z dużej wysokości spadła na niego szklana szyba, powodując ogromne obrażenia, których żaden normalny człowiek nie byłby w stanie przeżyć… żaden normalny człowiek, ale Ben z pewnością do takich nie należał.
Książka szokuje, zaskakuje, wywołuje wiele sprzecznych emocji. Sprawia, że nabieramy całkowicie innego spojrzenia na otaczający nas świat i naszą wiarę. Wciąga już od pierwszych stron i hipnotyzuje swoją odmiennością. Daje nam wiele powodów do przemyśleń i jednocześnie zatapia w swojej owianej tajemniczością aurze.
Autor stworzył powieść w ten sposób, że poszczególne jej części opisywały życie współczesnego Mesjasza z perspektywy wielu różnych postaci, które ten spotykał na swojej życiowej drodze. Już sam fakt tych rzeczy zmotywował mnie do zagłębienia się w „Ostatnim testamencie”.
Książkę tę czyta się lekko i szybko. Język jakim posługuje się Frey nie męczy czytelnika, a jedynie zachęca do pochłaniania kolejnych rozdziałów dzieła. Akcja momentami może wydawać się dość mało dynamiczna, ale nie możemy zapominać, że „Ostatni testament” to nie horror ani sensacja tylko powieść obyczajowa ukazująca życie niezwykłego człowieka. Przechodząc przez poszczególne strony dzieła Freya poznajemy całą gamę bohaterów. Każdy z nich jest inny i jedyny w swoim rodzaju. Niektórych zapewne znienawidzicie już po waszym pierwszym spotkaniu, inni natomiast was zachwycą i sprawią, że obdarzycie ich głębokim uczuciem, a jeszcze inni nie pozostawią w waszej duszy żadnego śladu swojej obecności.
Powieść ta zmieni wasz sposób myślenia. Zrani. Przerazi. Rozwścieczy. Dotknie i otworzy oczy.
Ludzie na całym świecie od tysięcy lat wyczekują na nadejście Mesjasza. Zajmują się rzeczami wzniosłymi, zapominając o tych przyziemnych i nie zwracają uwagi na zwykłego człowieka. Jednym z takich ludzi był Ben Avrohom- samotnik bez rodziny spędzający swój wolny czas z grą video lub w barze z prostytutkami. Przełom w życiu Bena nastąpił w momencie tragicznego wypadku jaki...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-07-09
„Najsłynniejsze teorie spiskowe” to książka, na którą czekałem od dawna. Jamie King w swoim dziele opisuje kilkadziesiąt wydarzeń, postaci i miejsc owianych tajemnicą. Próbuje wyjaśniać zagadki wszechczasów…
Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego do tej pory nie wynaleziono leków na raka czy też AIDS? Kim są lunarianie? Czy wielkie pandemie są sztucznie wywoływane przez firmy farmaceutyczne? Czy kosmici istnieją, a jeżeli tak, to jak wpływają na nasze życie? Jaką tajemnicę skrywa pospolita mielonka? Czy ludzie tacy jak Adolf Hitler, Elvis Presley albo Lady Diana naprawdę zginęli? Jaką rolę odgrywają wolnomularze oraz Zakon Trupiej Czaszki? Czy Jezus Chrystus poślubił Marię Magdalenę i pozostawił po sobie potomków? Jakie tajemnice skrywa Watykan? Czy brytyjska rodzina królewska to kosmici?
Jamie King w swoim dziele najpierw przybliża nam daną tajemnicę, a następnie podaje teorie wyjaśniające ową zagadkę. Prezentuje nam całą gamę różnych tłumaczeń. Poczynając od tych najbardziej prawdopodobnych, a kończąc na tych niemal niemożliwych i absurdalnych. Uwzględnia wszelkie możliwe interpretacje. Nam pozostaje tylko je zweryfikować i ocenić ich prawdziwość.
„Najsłynniejsze teorie spiskowe” to książka którą praktycznie pochłonąłem. Czyta się ją niezwykle lekko i szybko, niemal jak dobrą powieść. Rozdziały są krótkie, mają przeciętnie po dwie- trzy strony. Jamie King posługuje się łatwym w odbiorze językiem, który potrafi nas zaciekawić na długie godziny. Gdy chciałem zrobić sobie przerwę w czytaniu, mówiłem sobie „jeszcze tylko jeden rozdział”… i zazwyczaj z jednego robiło się ich kilkanaście.
Okładka. Myślę, że jest idealnie dopasowana do treści książki. Bo co innego może przedstawić trafniej jej „wnętrze” niżeli ręka(zapewne jakiegoś detektywa) trzymająca lupę? Oprócz tego elementu uwagę odbiorcy przyciągają wyraziste napisy prezentujące nam namiastkę tego co jest „w środku”.
Moim zdaniem jest to pozycja warta uwagi. Wiele rzeczy, o których dowiedziałem się z tej książki zmieniło moje dotychczasowe myślenie na temat różnych spraw. Dzięki J. Kingowi spojrzałem na nasz świat w innym świetlne, dostrzegłem to co było dotąd dla mnie niewidoczne, ukryte za ciemną kotarą. „Najsłynniejsze teorie spiskowe” to obowiązkowy egzemplarz w domowej biblioteczce każdego fana tajemnic i rozwiązywania zagadek.
„Najsłynniejsze teorie spiskowe” to książka, na którą czekałem od dawna. Jamie King w swoim dziele opisuje kilkadziesiąt wydarzeń, postaci i miejsc owianych tajemnicą. Próbuje wyjaśniać zagadki wszechczasów…
Czy zastanawialiście się kiedyś dlaczego do tej pory nie wynaleziono leków na raka czy też AIDS? Kim są lunarianie? Czy wielkie pandemie są sztucznie wywoływane przez...
2013-07-05
Dawni, niestrudzeni i wierni towarzysze Piotrusia Pana powracają w nowej odsłonie- jako Zagubieni Chłopcy. Na czele gangu Zagubionych Chłopców stoi Dzwoneczek, nazywana mamą. Bohaterowie tej powieści jednak znacznie różnią się od tych ze znanego nam z dzieciństwa „Piotrusia Pana” Barriego. Nie są to już beztroskie dzieciaki tylko dorośli, męscy, odziani w skórzane kurtki faceci pod wodzą zabójczo seksownej Dzwoneczek, podróżujący na motocyklach i wyposażeni w morderczą broń. Nie stronią od uciech- seksu, dobrej zabawy i bójek. Dzięki magicznemu białemu proszkowi mogą zaginać czasoprzestrzeń i podróżować owianym złą sławą Skrótem. Jeśli stwierdzą, że ktoś wie odrobinę za dużo, to chętnie częstują go syrenimi łzami, bo w końcu nic tak skutecznie nie wymazuje pamięci jak one. Siedzibę gangu stanowi Druga Nibylandia- opuszczony stary lunapark. Jednym z zadań Zagubionych Chłopców jest zabijanie krwiożerczych zombie pojawiających się co jakiś czas wśród ludzi. Chcielibyście poznać przygody jakich doświadcza ten niezwykły motocyklowy gang i dowiedzieć się jak potoczą się ich losy? Może na ich życiowej drodze spotka ich coś okrutnego, a być może wprost przeciwnie? Czy pozornie dorośli Zagubieni Chłopcy w końcu dojrzeją?
„Życie życiem, realność realnością, ale gdy raz wdepniesz w jakąś bajkę, to twój świat będzie nią śmierdział, aż zdechniesz.”
Dawno nie czytałem tak dobrze napisanej książki. „Chłopcy” wciągnęli mnie już od pierwszych stron (co w moim przypadku rzadko się zdarza). Akcja od początku mknie jak burza i ani na moment nie zwalnia. Jakub Ćwiek nie pozwolił na to, żeby ktoś, kto czyta jego powieść o Zagubionych Chłopcach nudził się choć przez chwilę.
„Im później nauczysz się bać, ksiądz […] tym później dorośniesz”
Bohaterowie powieści są bardzo wyraziści i dość nietypowi. Z pewnością na długo w mojej głowie pozostanie Kędzior, Milczek, Dzwoneczek, Pierwszy, Drugi, Stalówka czy Kruszyna. O nich po prostu nie można tak łatwo zapomnieć.
Język jakim posługuje się autor „Chłopców” jest bardzo specyficzny- przesycony wulgarnością i brutalnością. Myślę, że to świetna odskocznia od tych wszystkich wyidealizowanych powieści, oderwanych od realności, w których nie uświadczymy ani jednego przekleństwa. Czytając tę powieść nie można także narzekać na brak czarnego humoru.
Na dużą uwagę zasługuje również szata graficzna książki. Okładka wręcz hipnotyzująca, urzekła mnie od pierwszego spojrzenia. W centralnej części znajduje się Kędzior, Milczek i Dzwoneczek. Pod ich nogami leżą połamane atrybuty Dzwoneczek z jej poprzedniego wcielenia… wcielenia wróżki. Za trzema członkami gangu stoją ich motocykle. W tle widnieje stary, opuszczony lunapark. Także w środku książki znajdziemy interesujące rysunki. Zostały one świetnie dopasowane do akcji powieści i stanowią duże, ciekawe urozmaicenie książki Jakuba Ćwieka.
„Chłopców ” chciałbym polecić głównie starszym fanom fantasy. Jeśli lubicie taką literaturę, nie przeszkadza wam duża dawka wulgarności to nie pozostaje Wam nic innego, jak sięgnąć po tę powieść Jakuba Ćwieka.
Dawni, niestrudzeni i wierni towarzysze Piotrusia Pana powracają w nowej odsłonie- jako Zagubieni Chłopcy. Na czele gangu Zagubionych Chłopców stoi Dzwoneczek, nazywana mamą. Bohaterowie tej powieści jednak znacznie różnią się od tych ze znanego nam z dzieciństwa „Piotrusia Pana” Barriego. Nie są to już beztroskie dzieciaki tylko dorośli, męscy, odziani w skórzane kurtki...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-06-20
Adam to zwykły nastolatek, który od wielu lat boryka się z poważnym schorzeniem. Po tym jak choroba zaatakowała go ze zdwojoną siłą, chłopak w ciężkim stanie trafia do szpitala. Gdy się budzi, spostrzega, że odwiedził go bardzo dziwny gość- mężczyzna, ubrany w niedopasowany, wręcz komiczny strój, podający się za Półelfa, o imieniu Avaris. Adam początkowo uważa tajemniczego mężczyznę za osobę niezrównoważoną psychicznie, jednak z biegiem czasu i rozwojem wydarzeń, powoli zaczyna wierzyć w słowa Półelfa. Avaris opowiada chłopakowi m. in o Valinorze- krainie zamieszkiwanej przez Elfy (ale także przez Ludzi i Mieszańców) oraz o misji jaka spoczywa na barkach Wybrańca- Adama… Misji uratowania Valinoru, który znalazł się u progu wojny domowej.
Rebre, wódz konserwatywnego stronnictwa dążącego do ograniczenia rosnących wpływów Ludzi i Mieszańców, wraz z wybitnym konduktorem Mavrilem planują zastosować wobec ras niższej kategorii „ostateczne rozwiązanie”. Chcą ich całkowitej zagłady. Działaniom tym kategorycznie przeciwstawia się konduktor Septymiusz, który organizuje Sprzysiężenie skupiające przedstawicieli wszystkich ras. Pragnie on aby Ludzie i Mieszańcy zyskali takie same prawa jak Elfy.
W skomplikowaną sieć intryg i zbrodni w Valinorze zostaje wrzucony Adam, stając się narzędziem w rękach rywalizujących partii. Konkurujące ze sobą stronnictwa pragną pozyskać go dla siebie, ponieważ wierzą, że to właśnie on jest Wybrańcem- osobą posiadającą rozszerzone możliwości kontrolowania mocy.
Jak potoczą się dalsze losy Valinoru pogrążonego w politycznym kryzysie? Która z frakcji wygra walkę o swoje ideały? Co stanie się z ziemskim chłopakiem Adamem i jaka rola przypadnie mu w tworzeniu nowego ładu w elfickiej krainie?
Po przeczytaniu pierwszych rozdziałów „Przekleństwa rasy” miałem dość mieszane uczucia. Myślałem, że ta książka nie przypadnie mi do gustu i będzie tylko stratą czasu, a tymczasem jednak okazało się zupełnie odwrotnie. Z każdą następną stroną co raz bardziej wciągałem się w wir wydarzeń i nawet przez chwilę się nie nudziłem.
W dziele Rafała Górniaka występuje dość dużo bohaterów. Każdy z nich ma jednak specyficzny charakter. Niektóre postacie posiadają osobowości skomplikowane do tego stopnia, że ciężko jednoznacznie określić czy są dobre czy też złe. Nie można ich oceniać w kategoriach czarne-białe. Nie wskazane jest także wydawanie tutaj sądów a priori, bo możemy się głęboko pomylić.
Jak przystało na dobrą powieść fantasy, tak i w tej występują wątki miłosne- Avarisa i Kalanthei, Adama i Kassiony czy np. Nawojki i Bożydara. Poznając świat stworzony przez Górniaka napotkamy także na zawiłe rodzinne intrygi i tragedie. Nie zabrakło tutaj również miejsca na magię, w tym przypadku zwaną mocą. Posługiwać mogły się nią najczęściej Elfy. Kontrolowania mocy uczono w Manganthielu. Absolwenci tej szkoły nazywani byli konduktorami. Urozmaiceniem tej książki jest także stworzenie języka Elfów- harkani oraz ich pradawnego języka- harkuni. Warto dodatkowo wspomnieć o mapie, która została umieszczona na początku książki. Ułatwia nam ona śledzenie wędrówek i poczynań bohaterów.
Ciekawą rzeczą, zasługującą na uznanie, jest nawiązanie do Tolkiena czy teorii Darwina. Ta ostatnia została na tyle przemyślanie i ciekawie przedstawiona, że autorowi udało się udowodnić, iż Elfy wywodzą się od Ludzi. Ścieżkę ich długiej ewolucji możemy dokładnie prześledzić dzięki mędrcowi Septymiuszowi, który chętnie korzystał z osiągnięć i dorobku cywilizacyjnego Ziemian.
Powieść tę czyta się lekko i przyjemnie. Autor posługuje się bogatym językiem. Potrafi zaciekawić czytelnika. „Przekleństwo rasy” trzyma nas cały czas w napięciu. Zawiera wiele nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Samo zakończenie będzie dla każdego z was ogromnym zaskoczeniem. Książka nie posiada natomiast długich, nudnych opisów nic nie wnoszących do fabuły, co stanowi duży plus dla autora.
Ta powieść jest najlepszym dowodem na to, że warto promować to co nasze ojczyste, a nie oglądać się za zagranicznymi „hitami”. Gdy mam okazję czytać książki takie jak „Przekleństwo rasy” odzyskuję wiarę w polską literaturę fantasy.
Chciałbym ją polecić nie tylko wiernym fanom fantasy, ale również każdemu kto nigdy nie miał styczności właśnie z literaturą takiego typu. Być może, osoby pozytywnie zaskoczone urokiem „Przekleństwa rasy”, otworzą swe serce dla takich dzieł i sięgną po inne egzemplarze literatury fantasy. Myślę, że zaciekawi ona wielu.
Adam to zwykły nastolatek, który od wielu lat boryka się z poważnym schorzeniem. Po tym jak choroba zaatakowała go ze zdwojoną siłą, chłopak w ciężkim stanie trafia do szpitala. Gdy się budzi, spostrzega, że odwiedził go bardzo dziwny gość- mężczyzna, ubrany w niedopasowany, wręcz komiczny strój, podający się za Półelfa, o imieniu Avaris. Adam początkowo uważa tajemniczego...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-07-18
Jakub Góralczyk zadebiutował w 2007 r. opowiadaniem „Avonmouth”, nagrodzonym przez wiedeńską stację PAN. W 2010 r. zajął pierwsze miejsce w konkursie literackim wydawnictwa Verbum Nobile. Marzy o ponownym spotkaniu z Terrym Pratchettem. To między innymi od tego pisarza Jakub Góralczyk zaczerpnął niezwykle lekki i naturalny humor, którym emanuje jego książka, pt. „The CZART show”.
Większość z nas wierzy, że to nasze czyny za życia decydują gdzie trafimy po śmierci. Zastanawiamy się czy to będzie straszne, pełne bólu i cierpienia piekło czy też oaza spokoju, wiecznej radości i ukojenia- niebo. Jakub Góralczyk w swojej komedii ukazuje nam los naszych dusz w innym świetle. Prezentuje nam całkowicie odmienną wizję śmierci i jej następstw.
Akcja „The CZART show” rozgrywa się na przemian w trzech miejscach: w Piekiełku, Siódmym Niebie oraz na Ziemi.
Książka ta opowiada nam o zwariowanym „życiu” w Piekiełku, którym nieprzerwanie od czterech miliardów lat rządzi Lucyfer. Jest to diabeł, który robi wszystko, aby istotom w jego hotelu żyło się jak najlepiej. Buduje w nim szereg atrakcji i unowocześnień. Pewnego razu w dniu swoich kolejnych urodzin jednym z prezentów jaki otrzymuje od swoich towarzyszy okazuje się być komputer z dostępem do Internetu. Cóż na nowość! Założona zostaje nawet strona internetowa Piekiełka- choć na razie jest to tylko czarne tło, diabły są zachwycone… ale tylko do czasu, gdy nie zobaczą witryny konkurencyjnej „firmy” o wdzięcznej nazwie „Siódme Niebo”. Diabły, jako iż nie chcą być gorsze od aniołów postanawiają wybudować ogromny basen i zorganizować wielkie przyjęcie z okazji urodzin Lucyfera. Jednak nie wszystko idzie tak, jak było zaplanowane. Podczas fety ma miejsce zamach na solenizanta- szefa Piekiełka. Co z tego wyniknie? Kto za tym wszystkim stoi?
W tym samy czasie spokojne i zrównoważone życie w „Siódmym Niebie” wiodą aniołowie. Pewnego razu jeden z nich imieniem Gabriel niespodziewanie spada na ziemię, z maczetą w ręku. Pragnąc dowiedzieć się jak mogło do tego dojść, przeżywa on tam wiele niesamowitych przygód. Czy uda mu się rozwikłać dręczące go problemy i wrócić do nieba? Jak potoczą się losy całego świata?
„The CZART show” to bardzo dobra powieść łącząca w sobie komedię i fantastykę. Autor posługuję się łatwym w odbiorze językiem. Czyta go się z niezwykłą lekkością, niecierpliwiąc się co przyniesie nam kolejne kilka stron. Poznając losy poszczególnych postaci występujących w powieść nie możemy narzekać na nudę. Tutaj zawsze coś się dzieje! Nieoczekiwane zwroty akcji są nagromadzone w zaskakującej odbiorcę ilości.
Bohaterzy. Jest ich bardzo, bardzo dużo. W samym Piekiełku poznajemy sylwetki wielu bogatych i wyrazistych istot. Często posiadają one zabawne imiona, np. Kręciołek, Kędziorek, Brzuchacz, Cętek, Smętek, Purtek... W książce nie brak również legendarnych postaci i potworów takich jak Dante czy Lewiatan.
Powieść podzielona jest na trzy główne części, które oddzielają jakieś ważne wydarzenia. Myślę, że jest to dobry podział, a brak krótkich, kilkunastostronicowych rozdziałów nie czyni tego dzieło w żaden sposób trudniejszym w odbiorze.
Chciałbym polecić tę książkę wszystkim kochającym komedie i fantastykę. Jest to pozycja, dzięki której będziecie mogli się pośmiać i oderwać od szarej rzeczywistości. Myślę, że chwile spędzone z „The CZART show” w ręku, nie będą chwilami straconymi.
Jakub Góralczyk zadebiutował w 2007 r. opowiadaniem „Avonmouth”, nagrodzonym przez wiedeńską stację PAN. W 2010 r. zajął pierwsze miejsce w konkursie literackim wydawnictwa Verbum Nobile. Marzy o ponownym spotkaniu z Terrym Pratchettem. To między innymi od tego pisarza Jakub Góralczyk zaczerpnął niezwykle lekki i naturalny humor, którym emanuje jego książka, pt. „The CZART...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-07-23
John Marsden rozpoczął swoją przygodę z pisarstwem, ponieważ uczniowie w prestiżowej szkole, w której pracował, nie chcieli czytać. Jego debiut „So much to tell you”(Tak wiele do powiedzenia) powstał w zaledwie trzy tygodnie, ale natychmiast trafił na listy bestsellerów.
Po pierwszym sukcesie Marsden przez kilka lat łączył karierę pisarską z pracą pedagoga. Później zrezygnował z pracy w szkole, ale nie z pracy z młodzieżą - organizował warsztaty pisarskie, w których brali udział także młodzi ludzie z Turcji czy Indonezji. Sukces tych warsztatów zainspirował go do założenia w 2006 roku szkoły, w której nie tylko pełni funkcję dyrektora, ale też prowadzi lekcje.
" "Jutro" zadaje kłam przesądom, jakoby bestseller miał być opartą na schematach banalną historią.[…] To trochę thriller, trochę sensacja- czyta się doskonale bez względu na wiek. Nic dziwnego, że powieść "Jutro" stała się bestsellerem".
„Jutro 2. W pułapce nocy” to drugi tom niesamowitej serii pt. „Jutro”. W tej części poznajemy dalsze losy Ellie i jej przyjaciół, którym jako jednym z nielicznych udało się umknąć przed wrogim najeźdźcą. Schronienie odnaleźli w trudno dostępnej kotlinie przez miejscowych zwanej „Piekłem”. Próbują tam stworzyć nowy- swój własny świat. Jednak pewnego razu, po udanej akcji wysadzenia mostu jedna z dziewczyn- Corrie zostaje postrzelona. Kevin postanawia jej za wszelką cenę pomóc i udaje się z nią do szpitala - prosto w „paszczę” wroga.
Po pewnym czasie pozostała szóstka przyjaciół podejmuje decyzję mającą na celu uwolnienie Kevina i Corrie z rąk agresora. W trakcie akcji, którą przeprowadzają dowiadują się, że chłopak został pojmany i znajduje się na terenie wystawowym miasta, a dziewczyna natomiast do tej pory nie odzyskała przytomności i leży w szpitalu. Czy uda im się uratować przyjaciół? Jak potoczą się dalsze losy grupki młodzieńców? Kogo jeszcze spotkają na swojej drodze?
„Możemy być tacy jak patyk… dać się złamać, wyrzucić i utopić w strumieniu, albo możemy wejść do wody i zmienić jej bieg, wyrzucić kamienie, zlikwidować wiry.”
Czytając tę książkę byłem wielce zachwycony geniuszem autora. Ta powieść potrafi wciągnąć na długie godziny. Akcja toczy się bardzo szybko i nie pozwala nam ani na moment oderwać się od książki. John Marsden posługuje się łatwym w odbiorze językiem, który czyta się z niezwykłą lekkością i przyjemnością.
Tak, jak i w poprzedniej części narratorem jest Ellie. Opisuje ona wszystko ze swojego punktu widzenia- odczucia, wydarzenia, sylwetki postaci. Pozwala to nam w lepszy sposób odebrać treść utworu.
Bohaterowie są bardzo realistyczni. Pod wpływem zdarzeń, które przeżywają przechodzą wewnętrzną przemianę. Nie są już tymi samymi ludźmi, jakimi byli przed inwazją. Teraz wydorośleli i stali się odpowiedzialni za swe czyny. Wiedzą, że muszą być twardzi i odważni, bo ich pomocy potrzebują inni. Coraz częściej stają twarzą w twarz ze śmiercią… zabijają- choć nie chcą… chcą tylko odzyskać to co stracili.
„Jutro 2. W pułapce nocy” posiada wiele wartości. Pokazuje nam między innymi, że powinniśmy nauczyć się przezwyciężać swoje słabości i się nie poddawać. Nawet w obliczu największej katastrofy nie możemy zatracić człowieczeństwa.
Książkę tę polecam zarówno tym, którzy byli zachwyceni pierwszą częścią sagi oraz tym, którzy słyszą o niej pierwszy raz . Jest to jedna z tych powieści, które na długo pozostają w naszej pamięci i wywołują w nas całą masę uczuć.
John Marsden rozpoczął swoją przygodę z pisarstwem, ponieważ uczniowie w prestiżowej szkole, w której pracował, nie chcieli czytać. Jego debiut „So much to tell you”(Tak wiele do powiedzenia) powstał w zaledwie trzy tygodnie, ale natychmiast trafił na listy bestsellerów.
Po pierwszym sukcesie Marsden przez kilka lat łączył karierę pisarską z pracą pedagoga. Później...
2013-06-12
Ella Carmichael jest zwykłą nastolatką, która jak tysiące jej rówieśników, ma konto na portalu GrapeVyne.net, gdzie dzieli się każdą przeżytą chwilą. Posiada tam ponad tysiąc znajomych, chociaż większości z nich nigdy w życiu nawet nie widziała na żywo. Beztroska i zbytnia otwartość stają się jej przekleństwem. Pewnego dnia zostaje porwana, okrutnie pobita i brutalnie zgwałcona, zamordowana, a następnie zakopana w płytkim grobie wykopanym w ziemi daleko od ludzkich zabudowań. Zarówno ojciec Ellie- David, jak i jej starsza siostra Krista , która jest psychologiem w ośrodku wychowawczym dla młodych dziewcząt żyjących na ulicy, rozpoczynają śledztwa na własną rękę. Każde z nich chce za wszelką cenę dopaść mordercę. W trakcie śledztwa potwierdza się informacja, że zabójcą jest internetowy drapieżca bezkarnie grasujący w sieci i wyszukujący na portalach takich jak GapeVyne.net swoje kolejne ofiary… Wkrótce morderca ponownie atakuje. Jednej dziewczynie z trudem udaje się przeżyć, a w śledztwo zostaje wplątany twórca GrapeVyne.net.
Ile osób będzie musiało jeszcze zginąć, zanim zostanie złapany internetowy drapieżca? Jaki wpływ cała ta sprawa będzie miała na sytuację portalu GrapeVyne.net? Czy rodzina zamordowanej Ellie odnajdzie spokój? I wreszcie kto okaże się tym bezdusznym i okrutnym oprawcą?
Gdy zacząłem czytać tę powieść byłem do niej dość sceptycznie nastawiony. Wydawało mi się, że będzie to jedna z tych nudnych książek, które powstają chyba tylko po to, żeby gromadzić kurz na półkach publicznych bibliotek. Gdy przebrnąłem przez pierwsze kilka rozdziałów, zastanawiałem się czy nie lepiej odłożyć tę pozycję na półkę, ale postanowiłem dać jej szansę i przeczytać ją do końca. Po jakichś 50 stronach coś się jednak zmieniło, zacząłem się przekonywać do „Drapieżcy ”, bo książka naprawdę mnie zaciekawiła. Akcja nabrała tempa, a ja cieszyłem się, że dałem tej powieści szansę, którą udało jej się wykorzystać. Czytając następne rozdziały było już tylko lepiej. Potem nie mogłem już się oderwać od „Drapieżcy”, bo przecież musiałem dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy bohaterów oraz kto jest tym tytułowym drapieżcą. Książka do końca trzymała mnie w napięciu.
Język jakim posługuje się autorka jest prosty w odbiorze, czyta się go z dużą lekkością. Na uwagę zasługuje również okładka, która może nie należy do najpiękniejszych, ale jest dość intrygująca. Myślę, że doskonale odzwierciedla wszechogarniającą inwigilację ludzi w XXI wieku.
Uważam, że warto sięgnąć po tę pozycję. „Drapieżca” to nie tylko bardzo dobry kryminał, ale także przestroga dla nas. Książka pokazuje, że powinniśmy, dwa razy zastanowić się, zanim udostępnimy w Internecie jakiekolwiek informacje o sobie, mogą one bowiem stać się narzędziem w rękach psychopaty szukającego swoich ofiar w sieci. W momencie kiedy publikujemy w Internecie coraz więcej szczegółów swojego życia, jednocześnie sprawiamy, że stajemy się niewolnikami tego wynalazku. Nie oznacza to jednak, że nie należy korzystać z Internetu w ogóle. Bardzo często ułatwia on nam codzienną egzystencję. Powinniśmy robić to po prostu rozsądnie.
Szczerze polecam tę książkę fanom kryminałów, ale także każdej osobie, która jeszcze nie zdaje sobie sprawy ze zgubnej potęgi Internetu.
Ella Carmichael jest zwykłą nastolatką, która jak tysiące jej rówieśników, ma konto na portalu GrapeVyne.net, gdzie dzieli się każdą przeżytą chwilą. Posiada tam ponad tysiąc znajomych, chociaż większości z nich nigdy w życiu nawet nie widziała na żywo. Beztroska i zbytnia otwartość stają się jej przekleństwem. Pewnego dnia zostaje porwana, okrutnie pobita i brutalnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-07-28
Agent FBI Aloysius Pendergast spotyka się po kilkunastu latach przymusowej rozłąki ze swoją żoną Helen Esterhazy. W momencie, w którym wydawałoby się, że wszystko pomiędzy tymi dwojga zakochanymi w sobie ludźmi zaczyna się ponownie układać, ma miejsce coś strasznego… Tajna nazistowska organizacja zwana der Bund- Przymierze uprowadza Helen. Spotkanie po latach, które miało stać się początkiem nowego rozdziału w życiu agenta FBI i jego żony, przeradza się w koniec pewnego etapu ich egzystencji. Pendergast się jednak nie poddaje i wyrusza w morderczą pogoń za ukochaną. Gdy już prawie udaje mu się wyrwać Helen z rąk Przymierza, ta zostaje brutalnie zabita przez samego przywódcę nazistowskiej organizacji. Aloysius traci to co miał w życiu najcenniejsze… Jedyne czego teraz pragnie to zemścić się na mordercach swojej żony.
Podążając śladami der Bund trafia w dzikie ostępy brazylijskich puszczy. Dociera tam do miasteczka zamieszkiwanego przez potomków hitlerowców oraz ofiary sekretnych, mrożących krew w żyłach eksperymentów prowadzonych po II wojnie światowej przez dawnych nazistowskich oprawców, w tym doktora Mengele. Prawda jakiej się dowiaduje podczas swojej misji powala go wręcz z nóg, a jego życie zostaje przewrócone o 180 stopni. Od tej pory nic już nie będzie takie jak przedtem…
„Zanim wkroczysz na drogę zemsty, wykop dwa groby.”
„Dwa groby” to moje pierwsze spotkanie z Douglasem Prestonem i Lincolnem Childem, ale na pewno nie ostatnie! Książka zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Mimo tego, że jest dość gruba, bo liczy sobie ponad 600 stron, to czytając ją, wcale się tego nie odczuwa. Akcje mknie z ogromną prędkością i ani na moment nie zwalnia. Macie ochotę na nieprzewidywalne zwroty akcji? Jeśli tak, to musicie sięgnąć po „Dwa groby”. W tej powieści niczego nie możecie być do końca pewnym. Sytuacje ulegają radykalnym zmianą nawet w momentach, w których na pierwszy rzut oka byście się tego nie spodziewali. Moje przewidywania dotyczące tego co może wydarzyć się za kolejne 50 stron zazwyczaj spełzały na niczym. Autorzy zaskakiwali mnie wielokrotnie podczas lektury tej powieści i to bardzo pozytywnie.
Warto wspomnieć, że „Dwa groby” to książka wielowątkowa. Oprócz wydarzeń bezpośrednio dotyczących Pendergasta i jego rodziny w książce poznamy także losy innych bohaterów i towarzyszących im wydarzeń. Jednym z takich dodatkowych wątków jest np. ten dotyczący Jacka Swansona i jego córki czy też ten przybliżający nam postać Constance oraz jej lekarza psychiatrę- Feldera. Co ciekawe losy wszystkich postaci co jakiś czas się wzajemnie przenikają i spotykają we wspólnych punktach.
Bohaterowi to postacie dość barwne i wyraziste. Niektórzy z nich na dłużej pozostaną w mojej głowie, inni natomiast na mniej, ale tak jest zawsze podczas poznawania jakiejś książki, ponieważ nie sposób pamiętać o każdej postaci. Dodam tylko, że z początku czytania „Dwóch grobów” postać agenta Pendergasta wydawała mi się przekoloryzowana. Miałem wrażenie, że autorzy wykreowali z niego superbohatera, którego nic ani nikt nie jest w stanie pokonać czy chociażby zatrzymać na kilka sekund. Moje przekonanie jednak z czasem się zmieniło i polubiłem postać Aloysiusa, chociaż i tak nie było dla niego rzeczy niemożliwych do wykonania.
Język jakim posługują się Preston i Child jest lekki i przyjemny w odbiorze. Ciekawym urozmaiceniem są kwestie w obcych językach, np. podczas dialogów nazistów. Jako, że zdawałem język niemiecki na maturze to w większości przypadków nie miałem problemów z przetłumaczeniem tych kwestii na język polski, jednak dla czytelnika, który jest niemieckojęzycznym laikiem przydałoby się tłumaczenie tych zdań np. w przypisach.
Podsumowując „Dwa groby” to dzieło z pogranicza powieści sensacyjnej a thrillera, które potrafi trzymać w napięciu i dawkować emocje. Książka idealna do czytania podczas chwili relaksu nad jeziorem, morzem czy też w domowym zaciszu z herbatką w ręce. Nie zrażajcie się długością „Dwóch grobów”, bo to powieść warta poświęcenia jej chwili uwagi. Z pewnością się nie zawiedziecie!
Agent FBI Aloysius Pendergast spotyka się po kilkunastu latach przymusowej rozłąki ze swoją żoną Helen Esterhazy. W momencie, w którym wydawałoby się, że wszystko pomiędzy tymi dwojga zakochanymi w sobie ludźmi zaczyna się ponownie układać, ma miejsce coś strasznego… Tajna nazistowska organizacja zwana der Bund- Przymierze uprowadza Helen. Spotkanie po latach, które miało...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-08-09
Młody poznański biznesmen, jadąc późnym, deszczowym wieczorem przez opustoszałą okolicę, zabiera do swojego samochodu piękną autostopowiczkę. Kobieta prawie wcale się do niego nie odzywa. Gdy tajemnicza dziewczyna wychodzi z samochodu kierowca spostrzega, że zostawiła w aucie dziwny medalion. Mężczyzna chcąc zwrócić go jego właścicielce wybiega za nią, jednak nie może jej nigdzie znaleźć. Przedzierając się przez las w poszukiwaniu młodej kobiet natrafia na opuszczony pałac. Mimo usilnych starań nie odnajduje autostopowiczki.
Wkrótce po tym wydarzeniu powraca do pałacu pośród leśnych ostępów, który niedawno odkrył. Postanawia go kupić i zainwestować w niego wszystkie swoje oszczędności. Ma ogromną nadzieję, że po gruntownym remoncie posiadłość stanie się bardzo dochodowym interesem. Mężczyzna zdaje się nie przejmować złą sławą jaką jest owiany ten pałac. Nie odstraszają go nawet miejscowe plotki ani mroczna przepowiednia. Ma jednak świadomość, że w tej posiadłości drzemie jakaś tajemna siła… siła, która z dnia na dzień coraz bardziej daje o sobie znać. Zaczynają ginąć ludzie…
Co czai się w cieniach nocy? Czy bohaterowi uda się powstrzymać złowrogą siłę? Ile osób będzie musiało zostać brutalnie zabitych zanim w końcu zostanie rozwikłana zagadka Leśnego Pałacu?
Czytając powieści takie jak „On” odzyskuję wiarę w polskich pisarzy. Ta powieść grozy będzie dla Was mocnym zastrzykiem adrenaliny i solidną porcją emocji. Akcja mknie szybko. Bardzo często jest nieprzewidywalna. Kiedy wydaje się Wam, że wiecie co się za chwilę może wydarzyć, po chwili okazuje się, że losy bohaterów zaczynają biec zupełnie innym torem. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie samo zakończenie powieści.
Autor posługuje się prostym w odbiorze językiem, który czyta się z niezwykłą lekkością. Książkę wręcz pochłania się, z niecierpliwością czekając co wydarzy się w następnym rozdziale.
Przechodząc przez kolejne strony tej powieści napotkamy na wioskowe przesądy i zabobony, owiane złą sławą przedmioty, duchy i mroczne miejsca przesycone demoniczną mocą. Wszystko to nadaje książce specyficzny klimat, który potęguje dodatkowo sama pogoda i aura otaczająca Leśny Pałac. Ciągłe ulewy, burze, wichury, dłuugie ciemne noce, skrzypiące schody, odgłosy kroków po zmroku, uchylone drzwi od piwnicy i złowieszcze cienie…
Czytając dzieło Henela pt.”On” nie cierpimy na nadmiar bohaterów. Bardzo zbliżamy się natomiast do tych, którzy zostali wykreowani przez autora. Są to w większości postacie o wyrazistych charakterach. Głównym bohaterem jest poznański biznesmen działający w branży optycznej. Wydaje się on być osobą trochę samotną i zagubioną w codziennym natłoku pracy. Kupno pałacu stanowi dla niego rozpoczęcie nowego etapu w życiu, choć jak się później okazuje nie do końca takiego etapu o jakim każdy z nas by marzył. Mimo że trudno jest mu odnaleźć wspólny język z okolicznymi mieszkańcami, to jednak nie brak mu odwagi. Mówiąc o bohaterach występujących w książce warto również wspomnieć chociażby o Beacie, tajemniczej autostopowiczce, od której de facto wszystko się zaczęło. Ta piękna, a zarazem mająca w sobie coś mrocznego dziewczyna skrywa w sobie wiele sekretów. Jest jeszcze ksiądz wikary. Po krótkim czasie staje się on najbliższym przyjacielem głównego bohatera, z którym godzinami gra w szachy. Jednak miejcie się na baczności i dokładnie go obserwujcie! Z pewnością zaskoczy niejednego z Was. W końcu nie należy oceniać ludzi zbyt pochopnie, a tym bardziej po pierwszym wrażeniu jakie na nas wywarli.
Książka Łukasza Henela to prawdziwie mroczne klimaty, czające się w ciemności tajemnicze zło, nadprzyrodzone moce, piętno przeszłości i liczne sekrety. Jeśli jeszcze nie mieliście tej książki w swoich rękach to musicie to jak najszybciej zmienić! Chciałbym polecić tę książkę wszystkim fanom literatury grozy, na pewno się nie zawiodą. Ja tymczasem z niecierpliwością czekam na kolejne dzieła tego autora.
Młody poznański biznesmen, jadąc późnym, deszczowym wieczorem przez opustoszałą okolicę, zabiera do swojego samochodu piękną autostopowiczkę. Kobieta prawie wcale się do niego nie odzywa. Gdy tajemnicza dziewczyna wychodzi z samochodu kierowca spostrzega, że zostawiła w aucie dziwny medalion. Mężczyzna chcąc zwrócić go jego właścicielce wybiega za nią, jednak nie może jej...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-08-19
Dieta 5:2 dr Mosleya opiera się na prostych a zarazem skutecznych zasadach. Przez pięć dni w tygodniu jemy normalne posiłki, natomiast przez dwa dni pościmy, a właściwie niedojadamy, spożywając dziennie po 500kcal (kobiety) lub 600kcal (mężczyźni). Należy jednak pamiętać, że w dni wolne od „umiarkowanej” głodówki nie możemy popadać w obżarstwo i jeść do woli, żeby nadrobić niezjedzone kalorie, lecz powinniśmy spożywać mniej więcej 1600-1800 kcal na dobę. Nie zapominajmy także, żeby nasze posiłki były zbilansowane i regularnie konsumowane.
Widząc, jak wielkim zainteresowaniem cieszy się dieta 5:2, Mimi Spencer i dr Sarah Schenker wyszły naprzeciw oczekiwaniom wszystkim tym, którzy odchudzając się stosują tę dietę i stworzyły książkę, stanowiącą praktyczny dodatek, a zaraz przewodnik po „Diecie 5:2 dr. Mosleya”. Zawarto w niej ponad 150 starannie dobranych przepisów na smaczne i jednocześnie niskokaloryczne potrawy. W tej książce każdy znajdzie coś dla siebie. Są tu przepisy pożywnych dań na śniadanie oraz kolacje. Niektóre są proste i szybkie do wykonania (wersje dla bardziej leniwych), a inne wykwintne i wymagające odrobiny więcej zaangażowania.
Autorzy tego poradnika udowadniają, że nie trzeba rezygnować z ulubionych produktów, żeby nasza sylwetka nabrała wymarzonych kształtów. W „Przepisach kulinarnych dieta 5:2 dr. Mosleya” prezentują oni wiele ciekawych pomysłów na przygotowanie dań mięsnych, ryb i owoców morza, warzyw, zup, sałatek czy uwielbianych przez wszystkich przekąsek.
Gdy ten poradnik pierwszy raz wpadł mi w ręce to byłem nim pozytywnie zaskoczony. Zarówno sama książka jak i dieta mnie bardzo zaintrygowały. Wiedziałem, że będę musiał jej wypróbować.
Dzieło dr Sarah Schenker i Mimi Spencer zostało wydane w bardzo staranny i przykuwający oczy sposób. Już sama okładka wskazuje nam namiastkę tego, czego możemy spodziewać się w środku książki. Bardzo dużym atutem tego dodatku do diety dr Mosleya jest fakt, że zawiera on ogromną ilość zdjęć, na których widzimy potrawy, których przepisy są nam prezentowane tuż obok nich. Same przepisy są ciekawe i zachęcające do ich wypróbowania. Warto wspomnieć, że autorzy, oprócz przedstawienia składników niezbędnych do danej potrawy i sposobu jej wykonania, napisali liczbę kalorii i wartość odżywczą, jaką posiada każde z dań, a wszystkie przepisy poprzedzili stosownym wstępem zachęcającym nas do prezentowanego dania. W poradniku znajdziemy także plan dietetyczny na cały miesiąc, co z pewnością ułatwi niejednemu z Was odchudzanie z dietą dr.Mosleya.
Jedną z wad książki jest fakt, że w Polsce wiele produktów potrzebnych do wykonania potraw w niej przedstawionych jest trudnodostępnych lub bardzo drogich. Jednak jeśli to wam nie straszne i stać was na bardziej wyrafinowane rzeczy to szczerze polecam ten poradnik.
Dieta 5:2 sama w sobie jest bardzo interesująca, a co najważniejsze przynosi korzyści bez efektu jojo. „Przepisy kulinarne…” stanowią świetny, a zarazem wręcz nieodzowny dodatek, który przyda się każdemu kto walczy ze zbędnymi kilogramami stosując zasady dr Mosleya.
Dieta 5:2 dr Mosleya opiera się na prostych a zarazem skutecznych zasadach. Przez pięć dni w tygodniu jemy normalne posiłki, natomiast przez dwa dni pościmy, a właściwie niedojadamy, spożywając dziennie po 500kcal (kobiety) lub 600kcal (mężczyźni). Należy jednak pamiętać, że w dni wolne od „umiarkowanej” głodówki nie możemy popadać w obżarstwo i jeść do woli, żeby nadrobić...
więcej mniej Pokaż mimo to
Hordy krwiożerczych zombie są coraz liczniejsze, ludzi ubywa, nigdzie nie można czuć się bezpiecznie. Świat, jaki dotąd znaliśmy, jest teraz jak chory organizm targany przez zarazę, której w żaden sposób nie potrafi przezwyciężyć. Ci, którym jakimś cudem udało się przeżyć, zbierają się w większe grupy i próbują za wszelką cenę zachować resztki swojego człowieczeństwa. Jedną z takich osób jest Lilly Caul- drobna, zagubiona i walcząca z paraliżującym ją strachem kobieta. Przemierza ona wraz z kilkudziesięcioma innymi osobami Atlantę w poszukiwaniu azylu. Pewnego razu nieświadomy czyhającego zewsząd zagrożenia obóz uciekinierów, w którym żyje kobieta, atakuje banda umarlaków. Lilly ledwie, co udaje się przeżyć makabryczne natarcie zombie, jednak jedna z dziewczynek, która była w tym czasie pod jej opieką, zostaje w brutalny sposób zabita przez atakujących. Ojciec zmarłego dziecka, chcąc zemścić się na Caul za to, że nie uratowała jego ukochanej córeczki, podstępem zaciąga ją do lasu i tam postanawia wymierzyć na niej samosąd. W obronie bezbronnej dziewczyny staje potężny, czarnoskóry mężczyzna, którego Lilly darzy szczególnym uczuciem- Josh Lee Hamilton, powodując śmierć jej oprawcy. W wyniku tego zdarzenia Josh zostaje wygnany z obozu i jest zmuszony wyjechać. Przyłącza się do niego panna Caul, a także Bob, Megan i Scoot. Piątka znajomych wyrusza w podróż, której celem jest jak najdłuższe utrzymanie się przy życiu. Na końcu swojej krętej i wyboistej drogi pełnej krwawych przygód trafiają do miasteczka Woodbury… miasteczka, w którym rządzi despotyczny Philip Blake, a ludzie zatracają resztki humanitaryzmu. A może to nie koniec, lecz dopiero początek ich trasy?
Druga część „The walking dead” jest zupełnie inna niż pierwsza, a jednocześnie tak bardzo do niej podobna. W tym tomie główny wątek stanowią losy Lilly Caul oraz grupy jej najbliższych znajomych. Ale nie bójcie się, Gubernator w „Drodze do Woodbury” jest także obecny! Choć jego historia została zepchnięta na drugi plan, to jednak nie pozwala on nikomu o sobie zapomnieć, a już w szczególności, w momencie, gdy zbliżamy się ku końcowi lektury tej powieści. Wszystko to sprawia, że ”Droga do Woodbury” stanowi dość nietypową kontynuację pierwszego tomu. Zazwyczaj mamy jednego lub kilku głównych bohaterów, którym towarzyszymy od początku do końca sagi i to właśnie oni stanowią element łączący wszystko w jednolitą całość. Tutaj, mimo że Blake towarzyszy czytelnikom w obu częściach uniwersum, takim głównym spoiwem jest raczej sytuacja, w jakiej znalazła się ludzkość i wszechobecne zombie.
Okładka anglojęzycznego wydania
„Droga do Woodbury” jest co najmniej tak samo dobra jak jej poprzedniczka. Akcja mknie bardzo szybko, a czytelnik się nie nudzi. I tym razem nie zabrakło hektolitrów lejącej się krwi, kilometrów wylatujących jelit, masy różnej maści wnętrzności i setek ściętych głów zombie. Wszystko to okraszone mniejszymi lub większymi tragediami poszczególnych bohaterów powieści, przytłaczającą pogodą i zbliżającą się mroźną zimą oraz wyciem umarlaków spragnionych świeżego ludzkiego mięsa.
Bohaterowie to bardzo ciekawe postacie o złożonych charakterach. Rozgrywające się wydarzenia odciskają swoje piętno na psychice każdego z nich. We wszystkich zachodzi przemiana wewnętrzna. Lilly Caul z panicznie wystraszonej, nieporadnej dziewczyny, niepotrafiącej wyrażać swoich uczuć staje się dojrzałą kobietą, gotową rozpocząć rewolucję i stawić czoła największemu utrapieniu Woodbury (i nie myślę tu o zombie). Blake z bojaźliwego, bezbronnego mężczyzny staje się okrutnym, bezwzględnym i psychopatycznym Gubernatorem. Obłęd, jakim się kieruje od momentu śmierci swojego brata sprawia, że nie potrafi rozróżnić, kim tak naprawdę jest- Brianem czy Philipem? Megan i Bob nie radzą sobie w tym chorym świecie. Bob zapija się do nieprzytomności, a Megan prostytuuje w zamian za drobną opłatą. Josh z kolei bardziej troszczy się o Lilly niż o siebie, to w niej się właśnie zakochał i za wszelką cenę pragnie z nią być, choć bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, że czasy, jakie nadeszły, nie są odpowiednim momentem na miłość. Ale z drugiej strony, jeśli nie teraz to kiedy?
Dużym plusem jest sama jakość wydania. Zastosowano inny papier niż w pierwszej części, wprowadzono drobne elementy graficzne- bardzo klimatyczne oraz co najważniejsze postarano się, aby tym razem czytelnik nie męczył się widząc masę literówek i bezsensownych zdań.
Szczerze polecam każdemu fanowi tego niesamowitego uniwersum. „Droga do Woodbury” na pewno was nie zawiedzie. Autorzy kolejny raz udowodnili nam, że warto sięgać po ich dzieła. Dreszczyk emocji gwarantowany!
Hordy krwiożerczych zombie są coraz liczniejsze, ludzi ubywa, nigdzie nie można czuć się bezpiecznie. Świat, jaki dotąd znaliśmy, jest teraz jak chory organizm targany przez zarazę, której w żaden sposób nie potrafi przezwyciężyć. Ci, którym jakimś cudem udało się przeżyć, zbierają się w większe grupy i próbują za wszelką cenę zachować resztki swojego człowieczeństwa. Jedną...
więcej Pokaż mimo to