Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Kampanie Richarda Sharpe'a (tom 3)
- Tytuł oryginału:
- Sharpe's Fortress. The Siege of Gawilghur, December 1803
- Wydawnictwo:
- Erica
- Data wydania:
- 2012-02-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-02-14
- Data 1. wydania:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 458
- Czas czytania
- 7 godz. 38 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-62329-49-6
- Tłumacz:
- Dominika Kurek
Grudzień 1803 roku. Świeżo awansowany na oficera, Richard Sharpe nie jest pewien swojego autorytetu. Nie zostaje zaakceptowany, a dowódca wyznacza go do uciążliwej pracy w taborze.
Znajduje tam korupcję, romans, zdradę, oraz wrogów. Sierżant Hakeswill pragnie jego śmierci, a ma po swojej stronie potężnych przyjaciół. Demaskując zdradę, Sharpe znajduje się w niebezpieczeństwie. Zdaje się więc na swoje żołnierskie umiejętności – zamierza odzyskać i pewność siebie i skarb, który kiedyś zdobył na sułtanie Tipu.
W poszukiwaniu zemsty trafia pod Gawilghur, usadowioną w górach niezdobytą fortecę. Jej obronę wzmacnia angielski renegat William Dodd, który uciekł przed Sharpe’em w „Triumfie”. Dodd ma pewność, że nikt nie jest w stanie go dosięgnąć, ale Sharpe zrobi wszystko, aby się zemścić. Dołącza do wojsk Wellesleya, mających przystąpić do szturmu.
Przed nim najcięższy atak w jakim dotąd uczestniczył…
"Nikt na świecie nie robi tego lepiej niż Cornwell"
-Lee Child
"Bernard Cornwell to literacki cud. Rok za rokiem, czy to grad, czy deszcz, śnieg, wojna czy polityczny przewrót – nic nie jest w stanie powstrzymać go od pisania najbardziej wciągających powieści historycznych naszych czasów."
-Daily Mail
"Sharpe i jego twórca to dobro narodowe!"
-Sunday Telegraph
„Triumf" (drugi w cyklu) jest rzadką dla polskiego czytelnika okazją zagłębienia się w dzieje brytyjskiego podboju Indii – nieznanych nam ze szkół starć, intryg szpiegowskich i dyplomatycznych. Cornwell jest mistrzem w splataniu prawdziwej historii i literackiej fikcji, można mu wierzyć, gdy opisuje sztukę oblężniczą, taktykę szkockich regimentów czy bojowe słonie. Bawiąc i ucząc, nie jest naiwny – wojna to u niego przerażające i krwawe rzemiosło. A że jednocześnie ekscytujące? Nie miejcie pretensji do Cornwella, tylko do ludzkiej natury."
-Piotr Gociek Rzeczpospolita
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Sharpe po raz trzeci w Indiach
Bernard Cornwell to niezwykle płodny pisarz-historyk, uwielbiany na świecie przez niezliczone rzesze fanów. Na swoim koncie ma przeszło 50 powieści, w tym prawie połowę stanowi cykl Kampanie Richarda Sharpe'a. W Polsce dotychczas doczekaliśmy się wydania pięciu tytułów z tej serii, z czego dwa ostatnie ukazały się po trzyletniej przerwie. W zeszłym roku zmieniono szatę graficzną dla nowych tomów i wszystko wskazuje na to, że wydawnictwo Erica sukcesywnie przekazywać będzie w nasze ręce kolejne części. Mam taką nadzieję, bowiem po lekturze „Fortecy” chcę więcej. Dużo więcej!
„Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803” opowiada, jak sam tytuł wskazuje, o oblężeniu indyjskiej twierdzy Gawilghur, podczas brytyjskich podbojów Indii w 1803 roku. Książka jest bezpośrednią kontynuacją poprzednio wydanego tomu – „Triumf. Bitwa pod Assaye, 1803” (i pośrednio także części zatytułowanej „Tygrys. Oblężenie Seringapatam 1799”) Wydarzenia w niej opisane dzieją się na krótko po zwycięskiej bitwie wojsk generała Arthura Wellesleya nad Marathami pod Assaye. Marathowie ponownie stawiają czoła wrogowi w bitwie i znowu ponoszą klęskę, aby w końcu wycofać się do górskiej twierdzy Gawilghur, której nikt jeszcze nie zdobył szturmem. Głównym bohaterem powieści - jak i całej serii - jest brytyjski żołnierz, Richard Sharpe. Wychowała go ulica, nie ma bogatej rodziny ani wpływowych przyjaciół. Za swoje zasługi pod Assaye zostaje jednak mianowany podporucznikiem, stając się przypadkiem rzadkim i wyjątkowo niemile widzianym - oficerem mianowanym z szeregów. Szeregowi żołnierze nie cierpią go, czując do niego pewien rodzaj zawiści, a prawdziwi oficerowie gardzą nim, niekiedy wręcz odczuwając obrzydzenie faktem, że człowiek z plebsu zdołał zakraść się w ich elitarne grono. Sharpe radzi sobie z tym jak może. A najczęściej może tylko w jeden sposób, jaki opanował najlepiej - walcząc. Aby więc zyskać szacunek w oczach innych żołnierzy, musi wykazać się w walce. Nadchodzący szturm na Gawilghur zdaje się być do tego doskonałą okazją, tym bardziej, że w twierdzy ukrywa się jego śmiertelny wróg. Niestety w samej brytyjskiej armii Richardowi też wrogów nie brakuje, a do tego przydzielony zostaje do niewdzięcznej pracy w taborze. Zanim więc dojdzie do decydującego ataku, będzie musiał się trochę namęczyć.
Cornwell jest mistrzem w swoim fachu. Świetna, dynamiczna narracja sprawia, że przygody Richarda Sharpe'a połyka się w mig, nie zauważając nawet kolejnych przemijających stron. Przejrzyste i bardzo żywe opisy walk pobudzają wyobraźnię, doskonale wyważona mieszanka historii i literackiej fikcji wzmaga ciekawość czytelnika, a niewymuszone dialogi doskonale dopełniają całą książkę. Główny bohater jest wiarygodny, targany emocjami i wyborami, a autor stawia go w ciągle nowych, niecodziennych sytuacjach i wcale go nie oszczędza. Bardzo dobrze zarysowani są także bohaterowie drugoplanowi, jak sierżant Obadiah Hakeswill, który jest wręcz idealnym antagonistą. Forteca została też całkiem zgrabnie przetłumaczona (przez panią Dominikę Kurek),dzięki czemu czytanie jej jest samą przyjemnością. Szkoda tylko, że odrobinę kuleje korekta i sporo w tekście drażniących literówek.
Książkę wydano, jak już wspomniałem, w nowej szacie graficznej. Podobnie jak w przypadku wydanego pod koniec zeszłego roku „Triumfu”, na okładce „Fortecy” zobaczymy kadr z jednej z filmowych adaptacji cyklu, z Seanem Beanem w roli Sharpe'a. W samej książce zobaczyć możemy miniaturkę okładki kolejnej części przygód Richarda, którą także utrzymano w tej samej konwencji - zapowiada się więc elegancka, ładnie wydana seria, która z pewnością będzie się dobrze prezentować na półce. Tym bardziej, że poza walorami wizualnymi, książki Cornwella są przede wszystkim literaturą na najwyższym światowym poziomie, którą warto przeczytać. Ważne też jest to, że każda książka z serii Kampanie Sharpe'a stanowi osobną całość, chociaż wiąże je postać głównego bohatera. Nic jednak nie zaszkodzi, jeśli nie będziemy się trzymać chronologii wydarzeń lub kolejności powstawania kolejnych tomów – autor przytaczając wcześniejsze wydarzenia sprytnie tłumaczy czytelnikowi wszystkie ewentualne niejasności. Dlatego Fortecę mogę z całą odpowiedzialnością polecić każdemu, kto lubi powieści historyczne i/lub przygodowe, nawet jeśli miałby to być jego pierwszy kontakt z twórczością Cornwella.
Zapraszam do lektury i wspólnych podbojów u boku porucznika Sharpe’a!
Paweł Kukliński
Książka na półkach
- 128
- 126
- 49
- 7
- 6
- 5
- 4
- 4
- 3
- 3
Cytaty
Człowiek powinien być zadowolony ze swojej pracy(...) A jeśli tak nie jest, to znak, że zajmuje się nie tym, czym powinien.
(...) dranie są znacznie bardziej interesujący od uczciwych ludzi.
OPINIE i DYSKUSJE
Trzecia część cyklu powieściowego Bernarda Cornwella "Kampania Richarda Sharpe'a jest według mnie najlepsza, akcja jest najszybsza i najbardziej mnie wciągnęła.
Chorąży Scharpe, który awansował od szeregowca, jest pogardzany przez innych oficerów i ostentacyjnie niezauważany przez żołnierzy niższych rangą. Richard musi zdobyć podziw innych. Na jego życie czyha również sierżant Hakeswill. Losy wszystkich splatają się pod niemożliwą do zdobycia twierdzą Gawilghur.
Podoba mi się to, jak autor splata dzieje autentycznych bohaterów z losami Scharpe'a, ekspresyjnie opisuje bitwy i potyczki. Zazdroszczę Anglikom autora, który tak wspaniale potrafi opisać historię swojego kraju. Cornell bez upiększeń pisze o tym co się wydarzyło, nie ubiera tego w fałszywy płaszczyk glorii, przedstawia fakty.
Trzecia część cyklu powieściowego Bernarda Cornwella "Kampania Richarda Sharpe'a jest według mnie najlepsza, akcja jest najszybsza i najbardziej mnie wciągnęła.
więcej Pokaż mimo toChorąży Scharpe, który awansował od szeregowca, jest pogardzany przez innych oficerów i ostentacyjnie niezauważany przez żołnierzy niższych rangą. Richard musi zdobyć podziw innych. Na jego życie czyha również...
Cenie powieści Cornwella, ale w czytaniu tej przeszkadzało mi chyba nie najlepsze tłumaczenie.
Cenie powieści Cornwella, ale w czytaniu tej przeszkadzało mi chyba nie najlepsze tłumaczenie.
Pokaż mimo toPo przegranej bitwie pod Assaye, wojska Mahrattów, ściagane przez wojska brytyjskie, wycofują się do górskiej twierdzy Gawilghur. Jest to potężna forteca, której położenie uniemożliwia jej zdobycie. A przynajmniej tak myślą jej obrońcy, wśród których jest Brytyjczyk William Dodd. Jego śladem podąża podporucznik Richard Sharpe, który nie spocznie, póki nie zabije zdrajcy. Brytyjczycy rozpoczynają oblężenie, choć wielu z nich uważa, że atak się nie powiedzie i przyniesie tylko niepotrzebną śmierć żołnierzy.
Powieść jest świetna. Czyta się ją jednym tchem. Jest pot, krew, łzy. Niestety, jest to ostatnia część przygód Sharpe’a, której akcja rozgrywa się w Indiach. W następnej części nasz bohater opuszcza Indie i udaję się w drogę powrotną do Angli.
Żeby nie było, że cały czas tylko słodzę, to muszę przyznać, że jest jedna rzecz, która coraz bardziej mnie irytuje. Nie, nie chodzi mi o fabułę lub inne rzeczy dotyczące samej powieści. Te są perfekcyjne. W moich ukochanych powieściach jest coraz więcej literówek, nielogicznych zdań, dziwnych stwierdzeń. Nie będę podawał przykładów, gdyż czytelnik sam je odnajdzie. Mam tylko nadzieję, że następne części będą lepiej tłumaczone i redagowane. Naprawdę na to zasługują.
Po przegranej bitwie pod Assaye, wojska Mahrattów, ściagane przez wojska brytyjskie, wycofują się do górskiej twierdzy Gawilghur. Jest to potężna forteca, której położenie uniemożliwia jej zdobycie. A przynajmniej tak myślą jej obrońcy, wśród których jest Brytyjczyk William Dodd. Jego śladem podąża podporucznik Richard Sharpe, który nie spocznie, póki nie zabije zdrajcy....
więcej Pokaż mimo to“Forteca Oblężenie Gawilghur, 1803”, wchodzi w skład obszernej serii książek „Kampanie Richarda Sharpe’a”, autorstwa brytyjskiego pisarza Bernarda Cornwella. Seria obejmuje swoją tematyką batalie toczone przez Brytyjczyków podczas wojen napoleońskich. Sharpe, podąża szlakiem księcia Wellingtona, dowódcy spod Waterloo. Historyczno- militarną stronę serii doceniła królowa Elżbieta II, nagradzając autora, Bernarda Cornwella, Orderem Imperium Brytyjskiego.
„Forteca” jest kontynuacją przygód Richarda Sharpa, żołnierza Kompanii Wschodnioindyjskiej, który nieustannie gna za swoim wrogiem, (lub jego wróg za nim…)by dokonać zemsty. Mogę się tylko domyślać, ( bo czytać nie zamierzam),że „motyw zemsty” przewija się nieustannie, przez coraz obszerniejsze, kolejne części Kampanii Richarda Sharpa.
Rozwlekłe i zbyt szczegółowe ( jak na powieść)opisy poruszania się wojsk, przygotowań do bitwy i samej bitwy. W efekcie, można odnieść wrażenie, że akcja stoi w miejscu i rozgrywa się w niemal identyczny sposób. Przydługie, drętwe dialogi o …niczym, byle były. Natłok postaci pobocznych, które pojawiają się co chwilę, wraz z przesadnie dokładnym opisem… Jednym słowem – nuda.
Z ręką na sercu przyznaję, że usiłowałam „zatopić się „ w lekturze. Niestety, pomimo moich usilnych starań, przygody dzielnego przystojniaka totalnie mnie nużą, a zdanie widniejące na okładce, jakoby „ Nikt na świecie nie robił tego lepiej niż Cornwell” pozostawiam tym samym bez komentarza.
Powyżej opisanej pozycji, przyznaję ( podobnie jak poprzedniej) trochę na wyrost 5 na 10 punktów, choć tak naprawdę dałabym najwyżej trzy. Te dwa więcej, ze względu na królową Elżbietę II. W końcu, za coś wartościowego przyznała Bernardowi Cornwellowi
Order Imperium Brytyjskiego. Być może zwyczajnie tego nie dostrzegłam. W takim wypadku najlepiej przekonać się samemu. Mimo wszystko, zapraszam do lektury choćby fanów odtwórcy głównej roli Seana Beana, uwodzicielsko spoglądającego z okładki książki. Subiektywna ocena, z czego zdaję sobie sprawę, często bywa ślepa a nawet niesprawiedliwa.
Życzę mimo wszystko dobrej lektury wielbicielom talentu Cornwella, którego ja, niestety nie podzielam.
“Forteca Oblężenie Gawilghur, 1803”, wchodzi w skład obszernej serii książek „Kampanie Richarda Sharpe’a”, autorstwa brytyjskiego pisarza Bernarda Cornwella. Seria obejmuje swoją tematyką batalie toczone przez Brytyjczyków podczas wojen napoleońskich. Sharpe, podąża szlakiem księcia Wellingtona, dowódcy spod Waterloo. Historyczno- militarną stronę serii doceniła królowa...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCornwell wielkim pisarzem jest - to nie podlega dyskusji. Podobnie jak moja słabość do jego książek. Z Richardem Sharpe'em spotkałam się już wcześniej. Powiem szczerze, że pierwsze moje spotkanie z Cornwellem to był zdaje się "Trafalgar". Potem już czytałam wszystko co wpadło w moje łapki. Jakimś cudem umknęła mi poprzednia książka - "Triumf.Bitwa pod Asssaye,1803" , ale w najbliższym czasie zamierzam to nadrobić. Tym bardziej, że "Forteca" jest bezpośrednią kontynuacją tejże książki.
Sharpe znowu narobił sobie wrogów. Żołnierze z jego batalionu nie lubią go za to, że jest Anglikiem ( w końcu dlaczego Anglik ma wydawać rozkazy Szkotom, prawda? ). Inni maja mu za złe, że w ogóle został awansowany na oficera. Nasz bohater nijak nie potrafi znaleźć się w roli oficera. Zresztą ma przed sobą zdecydowanie ważniejszy cel. Musi dopaść Dodda, który przyczynił się do śmierci jego przyjaciela - pułkownika McCandles’a. Sharpe nie byłby jednak sobą gdyby ograniczył się tylko do tego. W trakcie kolejnej przygody grono jego wrogów zdecydowanie się powiększa, a on sam narażony jest na coraz więcej niebezpieczeństw. Gdy dodać do tego barwny świat Indii, w którym toczy się akcja książki - mam lekturę idealną. Jeszcze tego nie wiecie, ale swojego czasu owładnęła mną mania wszystkiego co związane jest z Indiami i choć już wrzuciłam na luz nadal mam słabość do wszystkiego co choć powierzchownie związane jest z tym krajem. Czytając "Fortecę" czerpałam więc z lektury podwójną przyjemność - cieszyłam się genialnym piórem autora oraz wszelkimi opisami związanymi z Indiami. A znając Cornwella wiecie, że co jak co ale wszelakiego rodzaju opisy są u niego bardzo realistyczne.
Jak wszystkie książki z cyklu i ta jest zdecydowanie książką przygodową jednak we właściwy sobie sposób autor wzbogacił ją w mnóstwo ciekawych faktów historycznych. Dzięki temu podświadomie "łykamy" całkiem sporą dawkę historii podaną w wyśmienity sposób.
Poza przygodą i odpowiednią dawką historii w "Fortecy" znajdziemy wszystko, co powinno cechować dobrą powieść - jest porywająca akcja, jest romans, są cudowne opisy bitew, barwni bohaterowie oraz ciekawe dialogi. Dorzucając do tego orientalne klimaty oraz niepowtarzalny styl autora mamy kolejny murowany hit.
"Fortecę" polecam każdemu , kto lubi dobrą powieść. Uważam ,że każdy znajdzie tam coś dla siebie. Jest oczywiście lekturą obowiązkową dla fanów Cornwella , ale będzie stanowiła też wspaniała przygodę dla osób , które nie znają jeszcze twórczości pisarza. Mam tylko jedną uwagę - każdemu, kto ma ochotę przeczytać "Fortecę" radzę najpierw sięgnąć po "Triumf" ponieważ część wątków opisywanych w "fortecy/; miało swój początek w poprzedniej książce o przygodach Richarda Sharpe'a
Cornwell wielkim pisarzem jest - to nie podlega dyskusji. Podobnie jak moja słabość do jego książek. Z Richardem Sharpe'em spotkałam się już wcześniej. Powiem szczerze, że pierwsze moje spotkanie z Cornwellem to był zdaje się "Trafalgar". Potem już czytałam wszystko co wpadło w moje łapki. Jakimś cudem umknęła mi poprzednia książka - "Triumf.Bitwa pod Asssaye,1803" , ale w...
więcej Pokaż mimo toCiekawa fabuła. Ponieważ miałem przyjemność zwiedzać Gawilghur widać, że autor wie o czym pisze.
Ciekawa fabuła. Ponieważ miałem przyjemność zwiedzać Gawilghur widać, że autor wie o czym pisze.
Pokaż mimo toPodobnie jak poprzednie części - czyta się to dobrze i z wypiekami na twarzy, ale książki traci na skupieniu się na perypetiach Sharpe'a - rozbicie narracji na kilku bohaterów dodałoby tej militarnej opowiastce nieco więcej polotu.
Podobnie jak poprzednie części - czyta się to dobrze i z wypiekami na twarzy, ale książki traci na skupieniu się na perypetiach Sharpe'a - rozbicie narracji na kilku bohaterów dodałoby tej militarnej opowiastce nieco więcej polotu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWciąga bez końca
Wciąga bez końca
Pokaż mimo toCzyta się świetnie. Opisy walk bardzo plastyczne, czyta się na bezdechu.
Czyta się świetnie. Opisy walk bardzo plastyczne, czyta się na bezdechu.
Pokaż mimo to