Jay Bonansinga szybko ugruntował sobie pozycję jednego z najbardziej pomysłowych pisarzy thrillerów. Jego zakręcone opowiadania, z przemocą spoglądającą nam prosto w twarz, rozgrywają się w niestałym, prawie psychotycznym wszechświecie, który sprawia, że prace jego rówieśników wyglądają wręcz potulnie. - tak pisze o nim The Chicago Tribune. Jego powieści Perfect Victim (2008),Shattered (2007),Twisted (2006) i Frozen (2005) zostały przetłumaczone na 9 języków, a debiutancka The Black Mariah (1994) znalazła się w finale nagród im. Brama Stokera. Publikował w takich magazynach jak The Writer, Amazing Stories, Grue, Flesh & Blood, Outre i Cemetery Dance oraz wielu antologiach.http://www.jaybonansinga.com/
Czy można pokochać potwora? Jeśli jest charyzmatyczny, to dlaczego nie?
Rządy nawet najokrutniejszego przywódcy, kiedyś się kończą.
Philip Blake samozwańczy Gubernator mający chronić ludność przed atakami zombi sam zapałał miłością, do jednego z nich- do swojej córki,a raczej tego co po niej zostało.
Traci posłuch u swoich wiernych towarzyszy, pomimo obalenia, wydaję się być jak kot mieć 7 żyć, czy upadek to naprawdę koniec? a może nowy początek?
Komiksy TWD przeczytałam już lata temu, ale postać Gubernatora utkwiła na stałe w mojej pamięci. Jedyne oczekiwania, jakie miałam wobec książki, to było odwzorowanie postaci tytułowej.
Niestety tutaj w bardzo podpadł mi styl, w jakim jest przedstawiany czas akcji. Książka mówi naprawdę niewiele o początkach epidemii, w zasadzie to prawie wcale. Akcja przeskakuje bardzo szybko do przodu, pierwsze tydzień później, a potem o nawet kilka miesięcy później. Nie zostało tutaj nawet opisanie, jak rozprzestrzeniała się plaga. Może autorzy nie chcieli zajmować się tymi okresami?
Przed częścią ze spoilerami — nie polecam tej książki fanom komiksów TWD. Na prawdę to jest wielki zawód, co tam się znajduje i co się dzieje z głównym bohaterem. Ci jednak co nie są zaznajomieni z komiksami, mogą śmiało czytać i raczej będą zadowoleni. Co do serialu nie jestem pewna, ponieważ jeszcze nie obejrzałam.
Ja jako wielka fanka komiksów, niestety książkę kasuje całkowicie, za w sumie zniszczenie historii jak powstała jedna z najbardziej odrażających i podłych postaci w serii TWD.
~SPOILER~
A teraz część ze spoilerami i coś, co mnie chyba najbardziej wkurzyło w tej książce. Jak wspomniałam na początku, postać Gubernatora i jej odwzorowanie było dla mnie jedna z najważniejszych rzeczy do ukazania w tej książce. Miałam wielkie nadzieje, gdy sięgałam po tę książkę, że odwzorują tutaj postać Philipa Blake dobrze. Dla tych, co nigdy nie czytali, Philip a później jest jedną z najbardziej nikczemnych postaci, jaką możemy spotkać — z niego aż kipi zło. W komiksie dowiadujemy się o torturowaniu, a nawet gwałceniu kobiet. Nie raz z jego rozkazu zabito wiele kobiet i dzieci. A jeszcze na dokładkę organizowane były gry w stylu gladiatorów, gdzie ludzie bili się z zombie, aby zabawiać widownie.
Tytuł tej książki brzmi "Narodziny gubernatora"! Notka na odwrocie okładki brzmi: "W The Walking Dead: Narodziny Gubernatora świat w końcu zrozumie, co skłoniło Philipa Blake'a do zostania... Gubernatorem. I zgadnijcie co? To jest najgorsze kłamstwo. Autorzy w żaden sposób nie opisali, co skłoniło Philipa do zostania Gubernatorem. Nie dowiadujesz się, co sprawia, że przeciętny praworządny obywatel staje się tak potworną istotą.
NAJWIĘKSZY SPOILER — Philip nie został Gubernatorem, a jego kulawy brat, który w książce i w komiksach zabił tylko jednego zombie (jeszcze przypadkiem) oraz jednego człowieka. Motywacje, jakie zostały w książce pokazane, są jeszcze bardziej niewiarygodne. Autorzy próbują wycisnąć z Phillipa motywację do złej osobowości w dwu- lub trzystronicowym opisie, w którym traci ją i popada w obłęd. Poważnie? To nie było zakończenie, jakie oczekiwałam.