armagedono

Profil użytkownika: armagedono

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 lata temu
53
Przeczytanych
książek
89
Książek
w biblioteczce
29
Opinii
90
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 1 ksiązkę
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Droga do Woodbury Jay Bonansinga, Robert Kirkman
Ocena 6,8
Droga do Woodbury Jay Bonansinga, Rob...

Na półkach: , ,

Hordy krwiożerczych zombie są coraz liczniejsze, ludzi ubywa, nigdzie nie można czuć się bezpiecznie. Świat, jaki dotąd znaliśmy, jest teraz jak chory organizm targany przez zarazę, której w żaden sposób nie potrafi przezwyciężyć. Ci, którym jakimś cudem udało się przeżyć, zbierają się w większe grupy i próbują za wszelką cenę zachować resztki swojego człowieczeństwa. Jedną z takich osób jest Lilly Caul- drobna, zagubiona i walcząca z paraliżującym ją strachem kobieta. Przemierza ona wraz z kilkudziesięcioma innymi osobami Atlantę w poszukiwaniu azylu. Pewnego razu nieświadomy czyhającego zewsząd zagrożenia obóz uciekinierów, w którym żyje kobieta, atakuje banda umarlaków. Lilly ledwie, co udaje się przeżyć makabryczne natarcie zombie, jednak jedna z dziewczynek, która była w tym czasie pod jej opieką, zostaje w brutalny sposób zabita przez atakujących. Ojciec zmarłego dziecka, chcąc zemścić się na Caul za to, że nie uratowała jego ukochanej córeczki, podstępem zaciąga ją do lasu i tam postanawia wymierzyć na niej samosąd. W obronie bezbronnej dziewczyny staje potężny, czarnoskóry mężczyzna, którego Lilly darzy szczególnym uczuciem- Josh Lee Hamilton, powodując śmierć jej oprawcy. W wyniku tego zdarzenia Josh zostaje wygnany z obozu i jest zmuszony wyjechać. Przyłącza się do niego panna Caul, a także Bob, Megan i Scoot. Piątka znajomych wyrusza w podróż, której celem jest jak najdłuższe utrzymanie się przy życiu. Na końcu swojej krętej i wyboistej drogi pełnej krwawych przygód trafiają do miasteczka Woodbury… miasteczka, w którym rządzi despotyczny Philip Blake, a ludzie zatracają resztki humanitaryzmu. A może to nie koniec, lecz dopiero początek ich trasy?

Druga część „The walking dead” jest zupełnie inna niż pierwsza, a jednocześnie tak bardzo do niej podobna. W tym tomie główny wątek stanowią losy Lilly Caul oraz grupy jej najbliższych znajomych. Ale nie bójcie się, Gubernator w „Drodze do Woodbury” jest także obecny! Choć jego historia została zepchnięta na drugi plan, to jednak nie pozwala on nikomu o sobie zapomnieć, a już w szczególności, w momencie, gdy zbliżamy się ku końcowi lektury tej powieści. Wszystko to sprawia, że ”Droga do Woodbury” stanowi dość nietypową kontynuację pierwszego tomu. Zazwyczaj mamy jednego lub kilku głównych bohaterów, którym towarzyszymy od początku do końca sagi i to właśnie oni stanowią element łączący wszystko w jednolitą całość. Tutaj, mimo że Blake towarzyszy czytelnikom w obu częściach uniwersum, takim głównym spoiwem jest raczej sytuacja, w jakiej znalazła się ludzkość i wszechobecne zombie.
Okładka anglojęzycznego wydania

„Droga do Woodbury” jest co najmniej tak samo dobra jak jej poprzedniczka. Akcja mknie bardzo szybko, a czytelnik się nie nudzi. I tym razem nie zabrakło hektolitrów lejącej się krwi, kilometrów wylatujących jelit, masy różnej maści wnętrzności i setek ściętych głów zombie. Wszystko to okraszone mniejszymi lub większymi tragediami poszczególnych bohaterów powieści, przytłaczającą pogodą i zbliżającą się mroźną zimą oraz wyciem umarlaków spragnionych świeżego ludzkiego mięsa.

Bohaterowie to bardzo ciekawe postacie o złożonych charakterach. Rozgrywające się wydarzenia odciskają swoje piętno na psychice każdego z nich. We wszystkich zachodzi przemiana wewnętrzna. Lilly Caul z panicznie wystraszonej, nieporadnej dziewczyny, niepotrafiącej wyrażać swoich uczuć staje się dojrzałą kobietą, gotową rozpocząć rewolucję i stawić czoła największemu utrapieniu Woodbury (i nie myślę tu o zombie). Blake z bojaźliwego, bezbronnego mężczyzny staje się okrutnym, bezwzględnym i psychopatycznym Gubernatorem. Obłęd, jakim się kieruje od momentu śmierci swojego brata sprawia, że nie potrafi rozróżnić, kim tak naprawdę jest- Brianem czy Philipem? Megan i Bob nie radzą sobie w tym chorym świecie. Bob zapija się do nieprzytomności, a Megan prostytuuje w zamian za drobną opłatą. Josh z kolei bardziej troszczy się o Lilly niż o siebie, to w niej się właśnie zakochał i za wszelką cenę pragnie z nią być, choć bardzo dobrze zdaje sobie sprawę, że czasy, jakie nadeszły, nie są odpowiednim momentem na miłość. Ale z drugiej strony, jeśli nie teraz to kiedy?

Dużym plusem jest sama jakość wydania. Zastosowano inny papier niż w pierwszej części, wprowadzono drobne elementy graficzne- bardzo klimatyczne oraz co najważniejsze postarano się, aby tym razem czytelnik nie męczył się widząc masę literówek i bezsensownych zdań.

Szczerze polecam każdemu fanowi tego niesamowitego uniwersum. „Droga do Woodbury” na pewno was nie zawiedzie. Autorzy kolejny raz udowodnili nam, że warto sięgać po ich dzieła. Dreszczyk emocji gwarantowany!

Hordy krwiożerczych zombie są coraz liczniejsze, ludzi ubywa, nigdzie nie można czuć się bezpiecznie. Świat, jaki dotąd znaliśmy, jest teraz jak chory organizm targany przez zarazę, której w żaden sposób nie potrafi przezwyciężyć. Ci, którym jakimś cudem udało się przeżyć, zbierają się w większe grupy i próbują za wszelką cenę zachować resztki swojego człowieczeństwa. Jedną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ludzie na całym świecie od tysięcy lat wyczekują na nadejście Mesjasza. Zajmują się rzeczami wzniosłymi, zapominając o tych przyziemnych i nie zwracają uwagi na zwykłego człowieka. Jednym z takich ludzi był Ben Avrohom- samotnik bez rodziny spędzający swój wolny czas z grą video lub w barze z prostytutkami. Przełom w życiu Bena nastąpił w momencie tragicznego wypadku jaki zdarzył się na placu budowy. Z dużej wysokości spadła na niego szklana szyba, powodując ogromne obrażenia, których żaden normalny człowiek nie byłby w stanie przeżyć… żaden normalny człowiek, ale Ben z pewnością do takich nie należał.

Książka szokuje, zaskakuje, wywołuje wiele sprzecznych emocji. Sprawia, że nabieramy całkowicie innego spojrzenia na otaczający nas świat i naszą wiarę. Wciąga już od pierwszych stron i hipnotyzuje swoją odmiennością. Daje nam wiele powodów do przemyśleń i jednocześnie zatapia w swojej owianej tajemniczością aurze.

Autor stworzył powieść w ten sposób, że poszczególne jej części opisywały życie współczesnego Mesjasza z perspektywy wielu różnych postaci, które ten spotykał na swojej życiowej drodze. Już sam fakt tych rzeczy zmotywował mnie do zagłębienia się w „Ostatnim testamencie”.

Książkę tę czyta się lekko i szybko. Język jakim posługuje się Frey nie męczy czytelnika, a jedynie zachęca do pochłaniania kolejnych rozdziałów dzieła. Akcja momentami może wydawać się dość mało dynamiczna, ale nie możemy zapominać, że „Ostatni testament” to nie horror ani sensacja tylko powieść obyczajowa ukazująca życie niezwykłego człowieka. Przechodząc przez poszczególne strony dzieła Freya poznajemy całą gamę bohaterów. Każdy z nich jest inny i jedyny w swoim rodzaju. Niektórych zapewne znienawidzicie już po waszym pierwszym spotkaniu, inni natomiast was zachwycą i sprawią, że obdarzycie ich głębokim uczuciem, a jeszcze inni nie pozostawią w waszej duszy żadnego śladu swojej obecności.

Powieść ta zmieni wasz sposób myślenia. Zrani. Przerazi. Rozwścieczy. Dotknie i otworzy oczy.

Ludzie na całym świecie od tysięcy lat wyczekują na nadejście Mesjasza. Zajmują się rzeczami wzniosłymi, zapominając o tych przyziemnych i nie zwracają uwagi na zwykłego człowieka. Jednym z takich ludzi był Ben Avrohom- samotnik bez rodziny spędzający swój wolny czas z grą video lub w barze z prostytutkami. Przełom w życiu Bena nastąpił w momencie tragicznego wypadku jaki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ella Carmichael jest zwykłą nastolatką, która jak tysiące jej rówieśników, ma konto na portalu GrapeVyne.net, gdzie dzieli się każdą przeżytą chwilą. Posiada tam ponad tysiąc znajomych, chociaż większości z nich nigdy w życiu nawet nie widziała na żywo. Beztroska i zbytnia otwartość stają się jej przekleństwem. Pewnego dnia zostaje porwana, okrutnie pobita i brutalnie zgwałcona, zamordowana, a następnie zakopana w płytkim grobie wykopanym w ziemi daleko od ludzkich zabudowań. Zarówno ojciec Ellie- David, jak i jej starsza siostra Krista , która jest psychologiem w ośrodku wychowawczym dla młodych dziewcząt żyjących na ulicy, rozpoczynają śledztwa na własną rękę. Każde z nich chce za wszelką cenę dopaść mordercę. W trakcie śledztwa potwierdza się informacja, że zabójcą jest internetowy drapieżca bezkarnie grasujący w sieci i wyszukujący na portalach takich jak GapeVyne.net swoje kolejne ofiary… Wkrótce morderca ponownie atakuje. Jednej dziewczynie z trudem udaje się przeżyć, a w śledztwo zostaje wplątany twórca GrapeVyne.net.

Ile osób będzie musiało jeszcze zginąć, zanim zostanie złapany internetowy drapieżca? Jaki wpływ cała ta sprawa będzie miała na sytuację portalu GrapeVyne.net? Czy rodzina zamordowanej Ellie odnajdzie spokój? I wreszcie kto okaże się tym bezdusznym i okrutnym oprawcą?

Gdy zacząłem czytać tę powieść byłem do niej dość sceptycznie nastawiony. Wydawało mi się, że będzie to jedna z tych nudnych książek, które powstają chyba tylko po to, żeby gromadzić kurz na półkach publicznych bibliotek. Gdy przebrnąłem przez pierwsze kilka rozdziałów, zastanawiałem się czy nie lepiej odłożyć tę pozycję na półkę, ale postanowiłem dać jej szansę i przeczytać ją do końca. Po jakichś 50 stronach coś się jednak zmieniło, zacząłem się przekonywać do „Drapieżcy ”, bo książka naprawdę mnie zaciekawiła. Akcja nabrała tempa, a ja cieszyłem się, że dałem tej powieści szansę, którą udało jej się wykorzystać. Czytając następne rozdziały było już tylko lepiej. Potem nie mogłem już się oderwać od „Drapieżcy”, bo przecież musiałem dowiedzieć się jak potoczą się dalsze losy bohaterów oraz kto jest tym tytułowym drapieżcą. Książka do końca trzymała mnie w napięciu.
Język jakim posługuje się autorka jest prosty w odbiorze, czyta się go z dużą lekkością. Na uwagę zasługuje również okładka, która może nie należy do najpiękniejszych, ale jest dość intrygująca. Myślę, że doskonale odzwierciedla wszechogarniającą inwigilację ludzi w XXI wieku.

Uważam, że warto sięgnąć po tę pozycję. „Drapieżca” to nie tylko bardzo dobry kryminał, ale także przestroga dla nas. Książka pokazuje, że powinniśmy, dwa razy zastanowić się, zanim udostępnimy w Internecie jakiekolwiek informacje o sobie, mogą one bowiem stać się narzędziem w rękach psychopaty szukającego swoich ofiar w sieci. W momencie kiedy publikujemy w Internecie coraz więcej szczegółów swojego życia, jednocześnie sprawiamy, że stajemy się niewolnikami tego wynalazku. Nie oznacza to jednak, że nie należy korzystać z Internetu w ogóle. Bardzo często ułatwia on nam codzienną egzystencję. Powinniśmy robić to po prostu rozsądnie.

Szczerze polecam tę książkę fanom kryminałów, ale także każdej osobie, która jeszcze nie zdaje sobie sprawy ze zgubnej potęgi Internetu.

Ella Carmichael jest zwykłą nastolatką, która jak tysiące jej rówieśników, ma konto na portalu GrapeVyne.net, gdzie dzieli się każdą przeżytą chwilą. Posiada tam ponad tysiąc znajomych, chociaż większości z nich nigdy w życiu nawet nie widziała na żywo. Beztroska i zbytnia otwartość stają się jej przekleństwem. Pewnego dnia zostaje porwana, okrutnie pobita i brutalnie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika armagedono

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
J.R.R. Tolkien Hobbit, czyli tam i z powrotem Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
53
książki
Średnio w roku
przeczytane
4
książki
Opinie były
pomocne
90
razy
W sumie
wystawione
50
ocen ze średnią 8,3

Spędzone
na czytaniu
335
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]