-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2020-04-23
2018-02-05
Witam,
właśnie jestem po lekturze "Mordercy kobiet" Hugo Bettauera. Cóż, mam słabość do tego typu literatury. Wychowałem się na opowiadaniach Poego i powieściach o Sherlocku Holmesie. Tu widzę sporo podobieństw. Tajemnica, żmudne poszukiwania rozwiązania, intrygująca fabuła i zaskakujące zakończenie... To lubię. Powieść Bettauera jest zbudowana podobnie. Dodatkowym plusem jest niezaprzeczalnie barwne tło pokazujące realia życia w Niemczech początku XX wieku. Ciekawa lektura zarówno pod względem poznawczym, jak i fabularnym.
Dzieło Bettauera opowiada o poświęceniu, do jakiego zdolny jest ambitny artysta. I o cenie, jaką gotów jest zapłacić, by zwrócić na siebie uwagę. Niespełniony i niedoceniany pisarz to dość popularny motyw literacki. W książce niemieckiego autora rozwinięty został bardzo oryginalnie i przewrotnie. Jak wiele można poświęcić dla uzyskania należnego miejsca pośród wybitnych? Czy ludzkie życie nie jest ceną zbyt wygórowaną? Wiele pytań rodzi się podczas lektury. Książka napisana została przez niezwykle barwnego autora. Biografia Bettauera może stanowić kanwę niejednego serialu. Wzloty i upadki, skandale i kontrowersyjne poglądy i zachowania. Bohater stworzony przez takiego autora nie może być tuzinkowy. I nie jest.
Opowiadanie treści książki nie ma sensu. Cały jej urok polega właśnie na przewrotności fabuły i zaskoczeniu czytelnika. Kim jest seryjny morderca młodych i samotnych kobiet? Jakie są motywy jego działania? Do czego doprowadzi budowana misternie intryga? To pytania, które znajdują rozwiązanie na końcu. Trzeba przeczytać, żeby się dowiedzieć. Nie zaczyna się obiadu od deseru.
Słowa uznania dla tłumacza powieści. Podjął się trudu przedstawienia współczesnemu polskiemu czytelnikowi ciekawej twórczości pisarza zupełnie zapomnianego. Pisarza, który w swoich czasach bulwersował, szokował zarówno swoim życiem, jak i poglądami. Miał grono wielbicieli, ale znacznie więcej wrogów. Tak zaciekłych, że za swoje poglądy i twórczość zapłacił cenę najwyższą. Dzięki, Panie Tłumaczu. Czekam na kolejne książki Bettauera.
Witam,
właśnie jestem po lekturze "Mordercy kobiet" Hugo Bettauera. Cóż, mam słabość do tego typu literatury. Wychowałem się na opowiadaniach Poego i powieściach o Sherlocku Holmesie. Tu widzę sporo podobieństw. Tajemnica, żmudne poszukiwania rozwiązania, intrygująca fabuła i zaskakujące zakończenie... To lubię. Powieść Bettauera jest zbudowana podobnie. Dodatkowym plusem...
Witam Państwa,
"Pamiętniki żołnierzy baonu Zośka" to książka, która towarzyszy mi od podstawówki. Czytałem ją dziesiątki razy w całości i setki we fragmentach. Młody człowiek potrzebuje autorytetów i szlachetnych wzorów. Takie dawała mi ta książka. Zapis wspomnień różnych uczestników Powstania, różnych wydarzeń, różnych ocen i wizji...Jeśli ktoś dziś chce dowiedzieć się czegoś o Powstaniu, niech pyta uczestników. A jeśli nie może zapytać osobiście - niech sięgnie po ich wspomnienia. Tam się dowie więcej, niż z naukowych opracowań. Pozna smak bólu, zwątpienia, dumy... Polacy to wielki naród i bardzo szlachetny. Szkoda, że widać to głównie w sytuacjach tragicznych. Książkę polecam z całego serca.
Witam Państwa,
"Pamiętniki żołnierzy baonu Zośka" to książka, która towarzyszy mi od podstawówki. Czytałem ją dziesiątki razy w całości i setki we fragmentach. Młody człowiek potrzebuje autorytetów i szlachetnych wzorów. Takie dawała mi ta książka. Zapis wspomnień różnych uczestników Powstania, różnych wydarzeń, różnych ocen i wizji...Jeśli ktoś dziś chce dowiedzieć się...
2013-01-01
2013-01-01
2013-01-01
2013-01-01
2014-01-01
2014-06-01
2014-09-10
Kiedy czytałem po raz pierwszy - bałem się jak diabli. A że czytałem głównie wieczorami - bałem się podwójnie.
Minęło wiele lat. Człowiek stary robi się sentymentalny, więc co jakiś czas wraca do swoich ulubionych książek sprzed lat. No więc człowiek wrócił. I co? Straszne rozczarowanie.
Diagnoza? Albo się trochę wyrobiłem jako czytelnik, albo jest to książka "jednorazowa". Ciekawe czy inne książki Mistrza też bym tak odebrał przy drugim podejściu. Kiedyś może spróbuję. Ale się trochę zniechęciłem. Lepiej zapamiętać jako fajne, niż potem się rozczarować. To trochę jak z kotletem mielonym w barze na dworcu. Za pierwszym razem naprawdę smakuje...
Kiedy czytałem po raz pierwszy - bałem się jak diabli. A że czytałem głównie wieczorami - bałem się podwójnie.
Minęło wiele lat. Człowiek stary robi się sentymentalny, więc co jakiś czas wraca do swoich ulubionych książek sprzed lat. No więc człowiek wrócił. I co? Straszne rozczarowanie.
Diagnoza? Albo się trochę wyrobiłem jako czytelnik, albo jest to książka...
2012-01-01
U2... Po raz pierwszy usłyszałem w ogólniaku, to był "Pride (in the name...)". No i oczywiście mnie to powaliło. Pamiętam godzinne dyskusje, kto "jest lepszy": U2 czy Marillion? Ja inwestowałem w U2 i jak się okazało miałem rację.
Książka jest bardzo dobra. Opowiedziana własnymi słowami przez samych muzyków, czasem te same historie opowiadane przez różnych członków kapeli są różne. To fajnie, ja też często pamiętam coś zupełnie innego, niż inni, którzy w czymś tam uczestniczyli. Każdy zwraca uagę na inny drobiazg (albo i nie drobiazg) i potem ...jakbyśmy byli na różnych imprezach.
A książka jest napisana sprawnym językiem, co cenię. Czytam dużo książek mówiących o moich ulubionych wykonawcach i mam wrażenie, że większość z nich jest napisana bardzo pobieżnie i w złym stylu. A po dołożeniu do tego niechlujnej i pośpiesznej pracy tłumaczy-wyrobników - efekty są czasem smutne. Ale w tym przypadku jest ok.
Polecam.
U2... Po raz pierwszy usłyszałem w ogólniaku, to był "Pride (in the name...)". No i oczywiście mnie to powaliło. Pamiętam godzinne dyskusje, kto "jest lepszy": U2 czy Marillion? Ja inwestowałem w U2 i jak się okazało miałem rację.
Książka jest bardzo dobra. Opowiedziana własnymi słowami przez samych muzyków, czasem te same historie opowiadane przez różnych członków kapeli...
Witam serdecznie. Ostatnio wpadła mi w ręce kolejna książka Hugo Bettauera: "Prawo pięści". No to kilka zdań na jej temat:
Hugo Bettauer to niezwykle barwna i wielowymiarowa postać w literaturze. Jego twórczość w zasadzie została zapomniana, nie pojawiają się wznowienia książek, które w okresie międzywojennym miały wielotysięczne nakłady i były czytane przez masy. Tematy powieści Bettauera były często mocno prowokacyjne, poruszały treści erotyczne oraz polityczne. Miał równie wielu sympatyków, jak i zaciekłych wrogów. Dziś to już nie szokuje, w porównaniu do tego, co dziś piszą współcześni skandaliści, oczywiście.
"Prawo pięści" to inteligentny kryminał. Intryga zawiązana jest wokół tajemniczej śmierci dwóch dość osobliwych kobiet, z których jedna jest żoną milionera, a druga jej siostrą. Jesteśmy świadkami śledztwa prowadzonego w zasadzie równolegle: przez policjanta i dziennikarza, prywatnie zresztą przyjaciół. Łączy ich wspólne traumatyczne doświadczenie wojenne, które wiąże silniej niż więzy krwi. Akcja pełna jest fałszywych tropów, zwrotów akcji i intryg. Osadzona w realiach świata podnoszącego się po okrutnych doświadczeniach I wojny światowej, która wywarła ogromny wpływ na zarówno zachowania, jak i postrzeganie świata. Nawyki i umiejętności pozyskane w okopach kształtują życie i postawy głównych bohaterów. Nie mogę powiedzieć państwu jak się kończą perypetie głównych bohaterów, bo odebrałbym smak zaskoczenia z zakończenia książki. Wolta, którą funduje nam Hugo Beetauer jest naprawdę ... dużego kalibru.
Jeśli ktoś lubi ciekawe i inteligentne kryminały w stylu A.C. Doylea czy A. Christie, polecam.
Witam serdecznie. Ostatnio wpadła mi w ręce kolejna książka Hugo Bettauera: "Prawo pięści". No to kilka zdań na jej temat:
więcej Pokaż mimo toHugo Bettauer to niezwykle barwna i wielowymiarowa postać w literaturze. Jego twórczość w zasadzie została zapomniana, nie pojawiają się wznowienia książek, które w okresie międzywojennym miały wielotysięczne nakłady i były czytane przez masy. Tematy...