-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2019-12-28
2017-03-15
WCIĄGAJĄCA ALE ROZCZAROWUJĄCA
O powieści usłyszałam podczas wykładu pewnej profesor socjologii z USA. Wspomniała o niej w kontekście "społeczeństwa oceniającego", gdzie ciągłe wydawanie sądów i tworzenie rankingów weszło ludziom w krew (vide tripadvisor, rankingi uniwersytetów, listy top 5, polubienia na facebooku etc.) Przeczytałam "Krąg" jednym tchem, ale lekturze towarzyszyło poczucie rozczarowania. Po książce polecanej przez cenioną przeze mnie profesor ("wszyscy w Nowym Jorku ją czytali") i dotyczącej tak ciekawego i ważnego teraz tematu spodziewałam się więcej.
Na plus: nawiązania do Orwella - szczególnie wątek erotyki jako obszaru 'nieskażonego' technologicznie i będącego ostoją prywatności - wątek mógł być jednak pogłębiony od strony emocjonalnej; wiele pomysłów na nowe 'transparentne' technologie przyszłości; wątek Mercera i jego finał; scena z rekinem - mocne.
Na minus: wydało mi się niewiarygodne, że bohaterowie powieści, "najbystrzejsze umysły epoki" całkiem bezkrytycznie przyjmują wszystkie innowacje zmierzające do uczynienia życia "transparentnym". Nikt nie wpadł na to, że technologia, która wszystko ujawnia może też służyć do opresji np. we wspomnianych totalitarnych reżimach filmowanie wszystkiego pozwoli nie tylko zidentyfikować brutalnych policjantów (widzom z krajów demokratycznych), ale też natychmiast rozpoznać i wpisać na czarną listę wszystkich uczestników demonstracji (władzom kraju totalitarnego, który bimba sobie na potępienie i "złe buźki" w demokracjach). Nie zaskoczyło mnie rozwiązanie wątku Kaldena.
Ogólnie miałam wrażenie, że postaciom nieco brakowało refleksyjności - ciekawiej byłoby towarzyszyć bohaterom, którzy nieco głębiej zastanawiają się nad relacją np. erotyka a transparentność, natura a technologia etc. Tym niemniej czytało się lekko i przyjemnie - idealne na dłuższą podróż.
WCIĄGAJĄCA ALE ROZCZAROWUJĄCA
O powieści usłyszałam podczas wykładu pewnej profesor socjologii z USA. Wspomniała o niej w kontekście "społeczeństwa oceniającego", gdzie ciągłe wydawanie sądów i tworzenie rankingów weszło ludziom w krew (vide tripadvisor, rankingi uniwersytetów, listy top 5, polubienia na facebooku etc.) Przeczytałam "Krąg" jednym tchem, ale lekturze...
2016-12-08
TAM GDZIE KOŃCZY SIĘ FIZYKA, ZACZYNA SIĘ FILOZOFIA...
Główne opowiadanie z tomu (czytałam tylko to, w wersji oryginalnej) świetnie egzemplifikuje to powiedzenie mojej nauczycielki fizyki, a prywatnie pasjonatki filozofii. Problemy, z którymi boryka się główna bohaterka dotyczą właśnie tego pasjonującego obszaru – pogranicza nauk ścisłych, filozofii (w tym etyki, filozofii języka, filozofii nauki) oraz lingwistyki. W to wszystko wpleciona jest subtelny, delikatny wątek osobisty - wszak naukę nie sposób oddzielić od całości naszego życia i doświadczenia.
Szacunek dla autora. Wybiorę się na ekranizację "Historii..." ("Arrival") – chętnie zobaczę jak przedstawiono Heptapodów, a przede wszystkim ich niezwykły język B!
TAM GDZIE KOŃCZY SIĘ FIZYKA, ZACZYNA SIĘ FILOZOFIA...
Główne opowiadanie z tomu (czytałam tylko to, w wersji oryginalnej) świetnie egzemplifikuje to powiedzenie mojej nauczycielki fizyki, a prywatnie pasjonatki filozofii. Problemy, z którymi boryka się główna bohaterka dotyczą właśnie tego pasjonującego obszaru – pogranicza nauk ścisłych, filozofii (w tym etyki, filozofii...
CO BY BYŁO GDYBY? DYSTOPIA
Jedyna islandzka powieść jaką czytałam. Dobrze i szybko się czyta, książka daje do myślenia. Co by było gdyby Islandia, dziś zasobne i świetnie prosperujące państwo, ojczyzna wykształconych i kulturalnych ludzi (Islandia przoduje jeśli chodzi o czytelnictwo ale też o liczbę osób oddających się twórczości - pisarstwu, malarstwu, muzyce etc), została nagle odcięta od świata zewnętrznego? Co z importowaną żywnością, która stanowi większość diety współczesnych Islandczyków? Jak w warunkach kurczących się zasobów zachowałaby się ta wyspiarska społeczność? Czy powrót do tradycyjnych zajęć: rybactwa, pasterstwa, prymitywnej uprawy jest możliwy?
Książka jest ciekawa, szczególnie jeśli zna się troszkę realia życia Islandczyków, jeśli widziało się na oczy tę niesamowicie nieprzyjazną wyspę pełną kamienistych stepów, pól lawy, gór, wulkanów, ciągle zimną i wietrzną. Warto pomyśleć o tym czy powrót do źródeł, do pierwotnej, trudnej egzystencji jest możliwy, także w kontekście nadciągającej zapewne i na naszej szerokości geograficznej katastrofy klimatycznej. Czytając człowiek zaczyna się zastanawiać co z jego obecnych dóbr i umiejętności okazałoby się przydatne (kawałek ziemi, dom na odludziu, zapasy żywności, być może broń? a także praktyczne umiejętności jak gotowanie, szycie, uprawa ogródka), a co byłoby całkiem zbędne (pieniądze, duży dom w mieście, akademicka wiedza).
"Wyspa" broni się jako ciekawa, poruszająca emocjonalnie i trafiająca "we właściwy moment" opowieść, ale niestety nie wydała mi się arcydziełem literackim. Kompozycja jest ok (choć bardzo szybko czytelnik orientuje się w zamyśle autorki), ale historia i postaci są dość sztampowe. Fabuła bardzo przypominała mi powieści z serii "Gone" (a to przecież literatura młodzieżowa bez większych ambicji (moja recenzja https://lubimyczytac.pl/ksiazka/287514/gone-znikneli-faza-pierwsza-niepokoj...)
CO BY BYŁO GDYBY? DYSTOPIA
więcej Pokaż mimo toJedyna islandzka powieść jaką czytałam. Dobrze i szybko się czyta, książka daje do myślenia. Co by było gdyby Islandia, dziś zasobne i świetnie prosperujące państwo, ojczyzna wykształconych i kulturalnych ludzi (Islandia przoduje jeśli chodzi o czytelnictwo ale też o liczbę osób oddających się twórczości - pisarstwu, malarstwu, muzyce etc),...