rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Rozczarowanie. Niestety typowe odcinianie kuponów od sukcesu udanego debiutanckiego "Będzie bolało". 1/3 książki to odmienianie na wszelkie sposoby 'muszę pracować w święta/sylwestra', kolejne to rozbudowane porównania, które prawdopodobnie miały być zabawne i dopiero 1/3 to faktyczne anegdotki ze szpitalnego świata. Przerost formy nad treścią.

Rozczarowanie. Niestety typowe odcinianie kuponów od sukcesu udanego debiutanckiego "Będzie bolało". 1/3 książki to odmienianie na wszelkie sposoby 'muszę pracować w święta/sylwestra', kolejne to rozbudowane porównania, które prawdopodobnie miały być zabawne i dopiero 1/3 to faktyczne anegdotki ze szpitalnego świata. Przerost formy nad treścią.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przepiękna, prosta przypowieść o życiu, szczęściu i przyjaźni zarówno z wiernym zwierzęciem, jak i tej międzyludzkiej. Podróż po Japonii, ale także w życiorysach bohaterów, która bawi, uczy i wzrusza. Dawno książka mnie tak zwyczajnie nie urzekła, a koci narrator po prostu genialny! Polecam każdemu, a szczególnie właścicielom kotów, fanom "Małego Księcia" czy twórczości E. Schmitta.

Przepiękna, prosta przypowieść o życiu, szczęściu i przyjaźni zarówno z wiernym zwierzęciem, jak i tej międzyludzkiej. Podróż po Japonii, ale także w życiorysach bohaterów, która bawi, uczy i wzrusza. Dawno książka mnie tak zwyczajnie nie urzekła, a koci narrator po prostu genialny! Polecam każdemu, a szczególnie właścicielom kotów, fanom "Małego Księcia" czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wcale nie dziwię się krytyce tych, którzy zawiedli się szukając klucza interpretacji, ani tym, których uwiodły te miniaturki. "Nakarmić kamień" to taka mniej poetycka poezja, zbiór chwil-zdjęć zrobionych dziecięcymi oczami i wyobraźnią. Naiwne, ale już nie niewinne, próby zrozumienia prawideł świata i śmierci, oswojenia smutku samotności. Niestety dla mnie tomik nierówny - miejscami zachwycający, miejscami nużący i naprawdę brakuje wyraźniejszego zaznaczenia tego mroku czającego się między wersami.

Wcale nie dziwię się krytyce tych, którzy zawiedli się szukając klucza interpretacji, ani tym, których uwiodły te miniaturki. "Nakarmić kamień" to taka mniej poetycka poezja, zbiór chwil-zdjęć zrobionych dziecięcymi oczami i wyobraźnią. Naiwne, ale już nie niewinne, próby zrozumienia prawideł świata i śmierci, oswojenia smutku samotności. Niestety dla mnie tomik nierówny -...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Pod prąd Robert Biedroń, Magdalena Łyczko
Ocena 7,1
Pod prąd Robert Biedroń, Mag...

Na półkach: , , ,

Polska byłaby lepszym miejscem, gdyby żyło w niej więcej takich Biedroniów i piszę to w pełni świadomości konsekwencji.

Polska byłaby lepszym miejscem, gdyby żyło w niej więcej takich Biedroniów i piszę to w pełni świadomości konsekwencji.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po wstrząsającym "Maesto" i "Białystoku", najnowsze reportaże Kąckiego jednak rozczarowują. Nie brakuje tu fascynujących bohaterów, gorzkich prawd czy ciekawych tropów, jednak rozmywają się w nierównych rozdziałach, lekko chaotycznych wątkach i czasem bardzo odległej przeszłości. Autor skutecznie oddaje charakter i absurdy Poznania, lecz unika stawiania kropek nad i.

Po wstrząsającym "Maesto" i "Białystoku", najnowsze reportaże Kąckiego jednak rozczarowują. Nie brakuje tu fascynujących bohaterów, gorzkich prawd czy ciekawych tropów, jednak rozmywają się w nierównych rozdziałach, lekko chaotycznych wątkach i czasem bardzo odległej przeszłości. Autor skutecznie oddaje charakter i absurdy Poznania, lecz unika stawiania kropek nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Porzucona w połowie. Schizofreniczny klimat, ciekawy pomysł na książkę i nawet obiecujący początek, ale wielostronicowe i absurdalne(!) rozważania filozoficzno-polityczne okazały się zwyczajnie niestrawne.

Porzucona w połowie. Schizofreniczny klimat, ciekawy pomysł na książkę i nawet obiecujący początek, ale wielostronicowe i absurdalne(!) rozważania filozoficzno-polityczne okazały się zwyczajnie niestrawne.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Thrillerom łatwo dzięki mrocznej zagadce przykuć czytelnika, trudniej wyróżnić się na tle innych tytułów gatunku. Rodzinna masakra pośród pól farmerskiej części USA, bieda, szatanizm czy tropienie tajemnic z przeszłości to nie są zbyt oryginalne wątki. W "Mrocznym zakątku" przeplatające się plany czasowe i śledzenie różnych bohaterów, z których każdy zwraca uwagę swoją jakże ludzką ułomnością, łączą się jednak w dobrą i bardzo filmową historię. I właśnie ta ostatnia cecha moim zdaniem pod koniec książki zbyt daje o sobie znać wprowadzając niepotrzebną akcję (jak i wcześniej nadmiar opisów), ale na szczęście nie psuje nadmiernie obrazu całości.

Thrillerom łatwo dzięki mrocznej zagadce przykuć czytelnika, trudniej wyróżnić się na tle innych tytułów gatunku. Rodzinna masakra pośród pól farmerskiej części USA, bieda, szatanizm czy tropienie tajemnic z przeszłości to nie są zbyt oryginalne wątki. W "Mrocznym zakątku" przeplatające się plany czasowe i śledzenie różnych bohaterów, z których każdy zwraca uwagę swoją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeden z niewielu przykładów kiedy film zdecydowanie przerasta książkowy oryginał. Największy atut - historia jest dokładnie ta sama, lecz krótkie i dość suche opowiadanie nie oddaje tak uczuć targających bohaterami ani dramatu towarzyszącego takim a nie innym wyborom.. Tym większe brawa za ekranizację.

Jeden z niewielu przykładów kiedy film zdecydowanie przerasta książkowy oryginał. Największy atut - historia jest dokładnie ta sama, lecz krótkie i dość suche opowiadanie nie oddaje tak uczuć targających bohaterami ani dramatu towarzyszącego takim a nie innym wyborom.. Tym większe brawa za ekranizację.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Samo życie, bo to najtrudniejsza z walk do stoczenia..

Samo życie, bo to najtrudniejsza z walk do stoczenia..

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cenię Żulczyka jako felietonistę, sarkastycznego komentatora rzeczywistości i autora wielu nośnych cytatów, których trudno w Internecie nie spotkać. Z jego książkami jednak do tej pory było mi raczej nie po drodze, bo powiedzmy szczerze nie bez powodu jest poczytny głównie wśród nastolatków. "Ślepnąc od świateł" to zdecydowanie najdojrzalsza pozycja w jego dorobku, wprost aż przegniła od gorzkiego smaku współczesności. Tutaj Warszawa jest mroczna pustynią pełną zakłamania, narkotyków, przemocy i seksu jedynie dla prostej przyjemności lub pieniędzy. W tym bezwględnym świecie narrator nie próbuje być bohaterem, próbuje dostosować się, przetrwać, a przede wszystkim wyjechać na wyczekiwany urlop.. w przestępczym światku łatwo jednak może się wszystko skomplikować. Od dramatycznych zwrotów akcji ważniejsze jednak wydają się pytania o kondycję współczesnego społeczeństwa, ludzkie cele i wyznawane wartości. Żulczyk serwuje przerysowaną, ale niemniej bolesną i smutną lekcje wstrząsową, z której trudno się otrząsnąć i zdecydowanie warto się zapoznać.

Cenię Żulczyka jako felietonistę, sarkastycznego komentatora rzeczywistości i autora wielu nośnych cytatów, których trudno w Internecie nie spotkać. Z jego książkami jednak do tej pory było mi raczej nie po drodze, bo powiedzmy szczerze nie bez powodu jest poczytny głównie wśród nastolatków. "Ślepnąc od świateł" to zdecydowanie najdojrzalsza pozycja w jego dorobku, wprost...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Od lat nie oglądam telewizji, więc autor był dla mnie zupełnie nieznaną osobą mierzącą się z ciekawym tematem. Bezrobotnym sceptykiem, który zabiera w dziwne miejsca na dziwne ludowe obrzędy. Czasem jest śmiesznie, czasem zaczyna być strasznie.
Kossakowski nie narzuca swojej opinii zręcznie posługując się ironią, snuje gawędziarską opowieść, dzieli się emocjami i pokazuje najciekawsze szczegóły, na które raczej nie ma miejsca w TV, gdzie wszystko musi być tak aby rosła oglądalność. Ciekawa to podróż, zaskakująca to podróż, choć raczej nie przynosi żadnych odpowiedzi.. po nie trzeba by wyruszyć samemu.

Od lat nie oglądam telewizji, więc autor był dla mnie zupełnie nieznaną osobą mierzącą się z ciekawym tematem. Bezrobotnym sceptykiem, który zabiera w dziwne miejsca na dziwne ludowe obrzędy. Czasem jest śmiesznie, czasem zaczyna być strasznie.
Kossakowski nie narzuca swojej opinii zręcznie posługując się ironią, snuje gawędziarską opowieść, dzieli się emocjami i pokazuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piąta już odsłona cyklu Patroli to wciąż urban fantasy na wysokim poziomie, lecz niestety autor trochę za bezpiecznie trzyma się swoich utartych schematów. Zabrakło trochę odwagi by naprawdę zaskoczyć czytelnika dobrze zaznajomionego z poprzednimi częściami. Anton też był bardziej autentyczny jako emocjonalny mag czwartej rangi robiący co w jego ograniczonej mocy niż potężny Wyższy decydujący o losie całego świata.. Superbohaterów literatura zna już za dużo. Niemniej czyta się fantastycznie :)

Piąta już odsłona cyklu Patroli to wciąż urban fantasy na wysokim poziomie, lecz niestety autor trochę za bezpiecznie trzyma się swoich utartych schematów. Zabrakło trochę odwagi by naprawdę zaskoczyć czytelnika dobrze zaznajomionego z poprzednimi częściami. Anton też był bardziej autentyczny jako emocjonalny mag czwartej rangi robiący co w jego ograniczonej mocy niż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wstrząsająca historia handlu tysiącami noworodków w Hiszpanii to gotowy temat na książkę. Niestety sama powieść rozczarowuje niepotrzebną długością, licznymi opisami i pobocznymi wątkami, które chyba mają za zadanie jedynie odwlekać rozwiązanie dość przewidywalnych tajemnic.. Na szczęście autorce udały się realistyczne konstrukcje psychologiczne postaci oraz uniknęła nadmiernego patosu czy przesłodzenia, co skłania by książki jednak nie odkładać tylko po prostu czytać ją mniej uważnie ;)

Wstrząsająca historia handlu tysiącami noworodków w Hiszpanii to gotowy temat na książkę. Niestety sama powieść rozczarowuje niepotrzebną długością, licznymi opisami i pobocznymi wątkami, które chyba mają za zadanie jedynie odwlekać rozwiązanie dość przewidywalnych tajemnic.. Na szczęście autorce udały się realistyczne konstrukcje psychologiczne postaci oraz uniknęła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo byłam ciekawa zwieńczenia trylogii o wyspie Lewis, która pozytywnie wyróżniała się z niezliczonych serii kryminałów, niestety trochę się zawiodłam.
Powracają znani już bohaterowie a my znów skupiamy się na przeszłości Finna i ważnych dla niego osób, ale cała historia wydaje się lekko oderwana od dwóch poprzednich. Smuciło mnie potraktowanie niektórych starych wątków po macoszemu a nowe nie całkiem to wynagradzały. W tej części też trochę mniej już psychologii, a trochę więcej akcji. Mimo wszystko warto zapoznać się z twórczością Petera Maya, bo to wciąż dobra proza, intrygujące postacie i niesamowity klimat. Duży plus dla autora także za odważne decyzje na zakończenie.

Bardzo byłam ciekawa zwieńczenia trylogii o wyspie Lewis, która pozytywnie wyróżniała się z niezliczonych serii kryminałów, niestety trochę się zawiodłam.
Powracają znani już bohaterowie a my znów skupiamy się na przeszłości Finna i ważnych dla niego osób, ale cała historia wydaje się lekko oderwana od dwóch poprzednich. Smuciło mnie potraktowanie niektórych starych wątków...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam wyobraźnię Carrolla i lekkość z jaką wplata magię w codzienną rzeczywistość. "Kości Księżyca" mimo wspaniałego pomysłu są jednak dla mnie trochę za idealistycznie bajkowe i za obyczajowe, aby mogły stanąć wśród moich ulubionych książek, choć z pewnością w jakimś stopniu niezapomniane. Gratulacje dla autora, że udało mu się stworzyć tak przekonującą kobiecą bohaterkę ;)

Uwielbiam wyobraźnię Carrolla i lekkość z jaką wplata magię w codzienną rzeczywistość. "Kości Księżyca" mimo wspaniałego pomysłu są jednak dla mnie trochę za idealistycznie bajkowe i za obyczajowe, aby mogły stanąć wśród moich ulubionych książek, choć z pewnością w jakimś stopniu niezapomniane. Gratulacje dla autora, że udało mu się stworzyć tak przekonującą kobiecą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po zachwycających pomysłami i portretami psychologicznymi "Kwietniowej czarownicy" i "Pępowinie" liczyłam na wiele. W "Domu Augusty" powracają typowe dla Majgull historie, cienie jakie rzuca na życie zniszczone dzieciństwo, przekazywanie swoich krzywd dzieciom, które powtarzają te same błędy.. i "przyszłość będzie lustrzanym odbiciem przeszłości." Autorka charakterystycznie dla Skandynawów nie tłumaczy a tka z rozrzuconych fragmentów emocjonalną opowieść o kobietach, lecz trudno mi było zrozumieć i polubić bohaterki. Najbliżej do tego najmłodszej Andżelice, na której skupiły się klątwy rodu i która zatracając się tak bardzo próbowała się od nich uwolnić.
Bardzo ciężko się czyta o tylu zmarnowanych życiach i rzadko kiedy tak odważne i świetnie skrojone zakończenie zostawia po sobie tak gorzki smak..

Po zachwycających pomysłami i portretami psychologicznymi "Kwietniowej czarownicy" i "Pępowinie" liczyłam na wiele. W "Domu Augusty" powracają typowe dla Majgull historie, cienie jakie rzuca na życie zniszczone dzieciństwo, przekazywanie swoich krzywd dzieciom, które powtarzają te same błędy.. i "przyszłość będzie lustrzanym odbiciem przeszłości." Autorka charakterystycznie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyczna pozycja. Krótko i celnie, inteligentnie i zabawnie a zarazem smutno prawdziwie o ludziach i władzy. W naszym kraju, któremu komunizm nie jest obcy powinna być lekturą obowiązkową.

Klasyczna pozycja. Krótko i celnie, inteligentnie i zabawnie a zarazem smutno prawdziwie o ludziach i władzy. W naszym kraju, któremu komunizm nie jest obcy powinna być lekturą obowiązkową.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przy każdej dłuższej serii wcześniej czy później pojawia się obawa o utrzymanie wysokiego poziomu. Czy autorowi wystarczy pomysłów?
Łukjanienko w trzeciej odsłonie Patroli chytrze wywraca idealistyczny świat maga Antoniego do góry nogami i odkrywa nowe prawidła. Nie ma już granicy między Jasnością a Ciemnością tylko szary zmrok. A obok zwykli ludzie, potężna wiedźma, nauczyciel, Inkwizycja, dawny przyjaciel.. Komu wierzyć a z kim walczyć?
Nie brakuje znanych z poprzednich części tajemnic, jak najbardziej ludzkich dylematów, humoru i zwrotów akcji a przede wszystkim wiecznego poszukiwania słuszności. To wszystko zmieszane czyni z 'Patrolu Zmroku' wciągającą historię fantasy z ciągle pytającym i poszukującym głównym bohaterem. WOW

Przy każdej dłuższej serii wcześniej czy później pojawia się obawa o utrzymanie wysokiego poziomu. Czy autorowi wystarczy pomysłów?
Łukjanienko w trzeciej odsłonie Patroli chytrze wywraca idealistyczny świat maga Antoniego do góry nogami i odkrywa nowe prawidła. Nie ma już granicy między Jasnością a Ciemnością tylko szary zmrok. A obok zwykli ludzie, potężna wiedźma,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Drugi zestaw trzech historii z Moskwy Patroli co prawda już tak nie zaskakuje intrygami obu stron wiecznej rywalizacji Światła z Ciemnością, ale godnie kontynuuje zawiłą opowieść. Pierwsza cześć książki traktująca dość typowo o zakazanej miłości raczej rozczarowuje, na szczęście im dalej tym lepiej. Wracają już znane postacie, pojawiają się nowe również z wdziękiem nakreślone, nie brakuje akcji, tajemnic ani symboliki. Liczyłam na trochę lepszy wgląd w świat Ciemnych, ale braki wynagrodziło pojawienie się niemniej interesujących strażników równowagi pod różnymi postaciami ;)

Drugi zestaw trzech historii z Moskwy Patroli co prawda już tak nie zaskakuje intrygami obu stron wiecznej rywalizacji Światła z Ciemnością, ale godnie kontynuuje zawiłą opowieść. Pierwsza cześć książki traktująca dość typowo o zakazanej miłości raczej rozczarowuje, na szczęście im dalej tym lepiej. Wracają już znane postacie, pojawiają się nowe również z wdziękiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Morderstwo na szkockiej wyspie pośród wzburzonego oceanu i wracający w rodzinne strony policjant.. Spodziewałam się więc mrocznego kryminału. "Czarny dom" okazał się naprawdę mroczną, ale bardziej wyprawą w przeszłość i ludzką psychikę. Do tego klimat małej religijnej społeczności, gdzie wszelkie zło należy trzymać w tajemnicy a krzywdy niczym klątwa przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Mieszkańcy to cała plejada trudnych do jednoznacznej oceny postaci, sekrety i zło czai się prawie na każdym rogu a realizm jest godny podziwu. Ciekawy początek trylogii.

Morderstwo na szkockiej wyspie pośród wzburzonego oceanu i wracający w rodzinne strony policjant.. Spodziewałam się więc mrocznego kryminału. "Czarny dom" okazał się naprawdę mroczną, ale bardziej wyprawą w przeszłość i ludzką psychikę. Do tego klimat małej religijnej społeczności, gdzie wszelkie zło należy trzymać w tajemnicy a krzywdy niczym klątwa przekazywane są z...

więcej Pokaż mimo to