-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać348
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2017-08-19
2017-07-01
Jeżeli chodzi o sam styl pisania autorki, to jest on całkowicie normalny i niczym specjalnym się nie wyróżnia. Opisywane sytuacje też są całkowicie normalne, aczkolwiek sam pomysł na książkę (obrazy i wyznania) jest bardzo dobry. I bohaterowie przedstawieni są w sposób, w których jesteśmy sobie w stanie ich wyobrazić. Nie ma tutaj skrajności, ani bohaterów przesadnie dobrych, ani przesadnie złych, w każdym z nich można znaleźć coś, co nas zainteresuje.
To co bardzo mi się spodobało to to, że autorka potrafiła długo utrzymać tajemniczość. Niby fakt dlaczego Auburn musiała wrócić do Teksasu mógł się narzucić od razu, jednak autorka opisała to w tak ciekawy sposób, że nawet nie zaprzątałam sobie głowy tym, by samej to przemyśleć tylko czekałam, aż ona mi o tym napisze. A gdy już to zrobiła stwierdziłam, "no tak, przecież można się było tego domyśleć". Niemniej umiejętność budowania napięcia i oczekiwania na duży plus.
Na duży plus też mała liczba nachalnych scen erotycznych i brudnych myśli bohaterów, które trochę za bardzo rzucały mi się w innej pozycji tej pani.
Podsumowując: książka sama w sobie nie jest może literackim majstersztykiem, ale historia w niej opisana wciąga, powieść szybko się czyta, a sami bohaterowie są ciekawie zbudowani.
Polecam na odstresowanie i na samotny wieczór.
Jeżeli chodzi o sam styl pisania autorki, to jest on całkowicie normalny i niczym specjalnym się nie wyróżnia. Opisywane sytuacje też są całkowicie normalne, aczkolwiek sam pomysł na książkę (obrazy i wyznania) jest bardzo dobry. I bohaterowie przedstawieni są w sposób, w których jesteśmy sobie w stanie ich wyobrazić. Nie ma tutaj skrajności, ani bohaterów przesadnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-18
Helen Fielding jak zawsze rewelacyjna. Bridget Jones jak zawsze zagubiona i przezabawna, Mark Darcy jak zawsze czarujący i uroczy, a Daniel jak zawsze... no cóż Daniel to Daniel.
Po raz kolejny utwierdza w przekonaniu, że nawet z pozoru ogromne problemy tak na prawdę są błahostką, z której przy odrobinie chęci i samozaparcia na pewno wyjdziemy obronną ręką. W lekki i przyjemny sposób autorka prezentuje kokejne perypetie Bridget, które jak zawsze pełne są przyjaciół, miłości i nie zawsze rozsądnych decyzji. Mówiąc krótko to idealna propozycja na poprawę humoru i odprężenie.
Helen Fielding jak zawsze rewelacyjna. Bridget Jones jak zawsze zagubiona i przezabawna, Mark Darcy jak zawsze czarujący i uroczy, a Daniel jak zawsze... no cóż Daniel to Daniel.
Po raz kolejny utwierdza w przekonaniu, że nawet z pozoru ogromne problemy tak na prawdę są błahostką, z której przy odrobinie chęci i samozaparcia na pewno wyjdziemy obronną ręką. W lekki i...
2017-02-05
2017-01-31
2016-12-25
Genialna jak wszystkie tego autora. Trzyma w napięciu i wciąga do ostatnich stron.
Genialna jak wszystkie tego autora. Trzyma w napięciu i wciąga do ostatnich stron.
Pokaż mimo to2016-12-22
2016-09-06
Wszystko dzieje się tu za szybko i za płytko. I chociaż sam pomysł jest dosyć ciekawy, a początek intrygujący, to jednak rozegranie fabuły nie urzekło. Wydarzenia dzieją się za szybko, historie opowiedziane są po łebkach, a bohaterowie skonstruowani bardzo płytko. Myślę, że gdyby autorka zmniejszyła ilość erotycznych scen, a dodała coś o Stephenie czy bardziej weszła w charakter głównych bohaterów, to wyszłaby z tego niezła opowieść. To dobra pozycja na wieczór, szybko się czyta, ale nie oczekujmy pół niej zbyt wiele.
Wszystko dzieje się tu za szybko i za płytko. I chociaż sam pomysł jest dosyć ciekawy, a początek intrygujący, to jednak rozegranie fabuły nie urzekło. Wydarzenia dzieją się za szybko, historie opowiedziane są po łebkach, a bohaterowie skonstruowani bardzo płytko. Myślę, że gdyby autorka zmniejszyła ilość erotycznych scen, a dodała coś o Stephenie czy bardziej weszła w...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-08-22
Właśnie wróciłam do niej po kilku latach i dalej uważam, że jest świetna. Pani Grochola bawi się z czytelnikiem, raz wprowadza go w stan zadumy i refleksji innym razem sprawia, że zasmiewamy się do łez. Charakterystyczny styl literacki pani Grocholi sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Książka warta przeczytania ☺
Właśnie wróciłam do niej po kilku latach i dalej uważam, że jest świetna. Pani Grochola bawi się z czytelnikiem, raz wprowadza go w stan zadumy i refleksji innym razem sprawia, że zasmiewamy się do łez. Charakterystyczny styl literacki pani Grocholi sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Książka warta przeczytania ☺
Pokaż mimo to2016-08-05
2016-07-14
2016-07-09
2016-07-07
Gdy usłyszałam o niej po raz pierwszy zapragnęłam ją przeczytać, jednak ciągle odkładałam to na bliżej nieokreślone "innym razem". Przez ten cały czas moje wyobrażenia o niej ugruntowywały się, a ja myślałam, że to historia płomiennego romansu w XVIII-wiecznej Anglii. Nie mam bladego pojęcia skąd wzięły się te przypuszczenia, ale sprawiły one, że tylko coraz bardziej chciałam przeczytać tę książkę. Kiedy już po nią sięgnęłam i pochłonęłam w zaledwie kilka godzin odkryłam jak bardzo się myliłam.
"Duma i uprzedzenie" nie jest historią płomiennego romansu ludzi z różnych sfer, a pan Darcy, o którym wzmiankowała pani Fielding w "Dzienniku Bridget Jones" niewiele przypomniał mi pana Darcy'ego z tej powieści. Niemniej jednak "Duma i uprzedzenie" to istna perła wśród literatury. Rodząca się tutaj miłość jest przedstawiona tak subtelnie, pan Darcy tak tajemniczo, że czytelnik nie może się oderwać i czeka czy coś wreszcie z tego wyniknie. Wszystkie wydarzenia i historie, które w przedstawieniu innego autora wydawać by się mogły nudne, tutaj stają się prawdziwym majstersztykiem i powodują, że czytamy o nich z największym zainteresowaniem. Postacie wykreowane przez panią Austen są tak różne, tak dopieszczone, a zarazem tak mało o nich wiemy, że sprawiają, że ta historia staje się jeszcze ciekawsza. I mimo, że powieść ta bardzo różni się od moich pierwotnych wyobrażeń, to jest dziełem z najwyższej półki, które ochoczo polecam każdemu. Powoli rozwijające się uczucie jest przedstawione tutaj w sposób tak subtelny i tak miły dla oka, że nie sposób się od niej oderwać choć na dłuższą chwilę. Elżbieta zachwyca swoim otwartym językiem i łatwością wydawania osądów, Jane natomiast jest słodką istotką, nad którą każdy się rozczula, i o której nie sposób myśleć nie pochlebnie. Pani Benet, Lidia, Kitty to wesołe trzpiotki przysparzające rodzinie nie raz nie lada kłopotów i wstydu. Pan Darcy, człowiek wyniosły, tajemniczy, cichy, a zarazem tak płomienny w swoich uczuciach i wreszcie pan Bigley tak ślepo zakochany i oddany swojemu przyjacielowi czynią z "Dumy i Uprzedzenia" powieść niezwykle barwną. Uroku dodają jej też inne pomniejsze postacie takie jak choćby pan Collins czy wujostwo Elżbiety. Austen stworzyła to wszystko tak misternie i zrobiła z tego historię tak przemyślaną, że czytanie jej to prawdziwa przyjemność.
Gdy usłyszałam o niej po raz pierwszy zapragnęłam ją przeczytać, jednak ciągle odkładałam to na bliżej nieokreślone "innym razem". Przez ten cały czas moje wyobrażenia o niej ugruntowywały się, a ja myślałam, że to historia płomiennego romansu w XVIII-wiecznej Anglii. Nie mam bladego pojęcia skąd wzięły się te przypuszczenia, ale sprawiły one, że tylko coraz bardziej...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-05
Po przeczytaniu rewelacyjnej "Zanim się pojawiłeś" i czując ciągle tę niezwykłą mieszankę uczuć, które mi przy niej towarzyszyły z pewną rezerwą podeszłam do "Kiedy odszedłeś". I niestety, ale rezerwa ta była słuszna. O ile pierwsza część była po prostu rewelacyjna, tak ta pozycja mnie rozczarowała. Czytało się ją dobrze, napisana była przyjemnym językiem, ale to nie to. Moja ocena wynika pewnie z tego, że patrzę na nią przez pryzmat " Zanim się pojawiłeś", ale ponieważ to kontynuacja, to chyba inaczej się nie da. Widać tutaj wyraźny brak Willa i dawnej Lou. Przedstawiona historia jest zwyczajna, nie ma w niej nic przesadnie odkrywczego czy zachwycającego, chociaż trzeba przyznać, że napisana jest w dobrym stylu. Lily, która miała być chyba namiastką Willa jest ciekawą i barwną postacią, ratownik Sam, grupa wsparcia, przemiana mamy Lou są ciekawymi wątkami, ale nie spełniły moich oczekiwań i nie podźwignęły powieści. Niestety, ale przez większa część miałam wrażenie, że ta historia to taki odgrzewany kotlet. Warto ją przeczytać, ale nie jest ona tak ciekawą i poruszająca pozycją jak "Zanim się pojawiłeś".
Po przeczytaniu rewelacyjnej "Zanim się pojawiłeś" i czując ciągle tę niezwykłą mieszankę uczuć, które mi przy niej towarzyszyły z pewną rezerwą podeszłam do "Kiedy odszedłeś". I niestety, ale rezerwa ta była słuszna. O ile pierwsza część była po prostu rewelacyjna, tak ta pozycja mnie rozczarowała. Czytało się ją dobrze, napisana była przyjemnym językiem, ale to nie to....
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-03
Zanim się pojawiłeś to utwór, który absolutnie trafia do serca i porusza nasze zmysły. To powieść, którą czytamy z zapartym tchem nie mogąc się od niej oderwać i starając się sobie wyobrazić jak to wszystko wygląda. Trzyma w napięciu, kiedy trzeba to potrafi rozbawić, ale przez większą część czuć tutaj przerażający smutek, a przy czytaniu powoli kapią łzy. Książka, którą na prawdę warto przeczytać
Zanim się pojawiłeś to utwór, który absolutnie trafia do serca i porusza nasze zmysły. To powieść, którą czytamy z zapartym tchem nie mogąc się od niej oderwać i starając się sobie wyobrazić jak to wszystko wygląda. Trzyma w napięciu, kiedy trzeba to potrafi rozbawić, ale przez większą część czuć tutaj przerażający smutek, a przy czytaniu powoli kapią łzy. Książka, którą na...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-10
2016-02-08
2016-02-07
2016-01-19
2016-01-06
Rewelacyjna książka, którą czyta się bardzo miło.
Autorka w przystępny sposób pokazuje inny sposób patrzenia na świat, cała opowieść jest bardzo lekka, przyjemna i zabawna. Nie sposób się nudzić czytając te książkę.
Jak dla mnie książka z gatunku tych, które czytasz i z jednej strony chcesz zobaczyć co się wydarzy, a z drugiej boisz się czytać, bo wiesz, że zaraz się skończy.
Jedyny minus to zbyt mało Pana Darcy'ego. Zdecydowanie za mało Marka (szczególnie po tym, że w ekranizacji filmowej grał go Colin Firth).
Rewelacyjna książka, którą czyta się bardzo miło.
Autorka w przystępny sposób pokazuje inny sposób patrzenia na świat, cała opowieść jest bardzo lekka, przyjemna i zabawna. Nie sposób się nudzić czytając te książkę.
Jak dla mnie książka z gatunku tych, które czytasz i z jednej strony chcesz zobaczyć co się wydarzy, a z drugiej boisz się czytać, bo wiesz, że zaraz się...
Prosta powieść, w sam raz na długą podróż...
Prosta powieść, w sam raz na długą podróż...
Pokaż mimo to