-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2015-02-15
2015-05-16
Więcej na: http://zauroczonalektura.blogspot.com/
Od książki oczekiwałam wiele - miała wciągnąć mnie na godziny i zachwycić. Cóż, na początku przeczytałam ledwo kilkanaście stron i... troszkę mnie znudziła. Odstawiłam ją na kilka dni i tym razem faktycznie nie mogłam się oderwać.
Na okładce widnieje piękna kobieta, co z pewnością przyciąga wzrok na sklepowej półce.
Na początku poznajemy siedemnastoletnią Annę, która dostała się do Oxfordu. Wszystko było bardzo barwnie opisane, więc nie sposób było się nudzić. Poznaje ona Siergieja oraz Lorcana, dwóch mężczyzn którzy się w niej kochają. No i z pozoru wygląda to na nudny romans - nic bardziej mylnego ;) Pełno akcji, jak w dobrym filmie!
Akcja książki nie działa się tylko w jednym miejscu, bo wędrowaliśmy po całym świecie, co było fajnym zabiegiem. Język jest prosty i zrozumiały, czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Książka ma ponad 570 stron, a ja nie lubię takich obszernych pozycji. Od około 500 strony zaczęłam się powoli nudzić, ale wciąż byłam ciekawa, jak akcja się zakończy.
Warto też wspomnieć, że Plan jest debiutancką książką Patrycji Gryciuk. Brawa! Doskonały początek!
Ocena: 8/10
Więcej na: http://zauroczonalektura.blogspot.com/
Od książki oczekiwałam wiele - miała wciągnąć mnie na godziny i zachwycić. Cóż, na początku przeczytałam ledwo kilkanaście stron i... troszkę mnie znudziła. Odstawiłam ją na kilka dni i tym razem faktycznie nie mogłam się oderwać.
Na okładce widnieje piękna kobieta, co z pewnością przyciąga wzrok na sklepowej półce.
Na...
2014-12-26
Lekko Stronniczy oglądam prawie od ich początków, bo wydaje mi się, że zaczęłam około 20 odcinka. Włodek i jego aerodynamiczne włosy oraz Karol i jego wspaniałe piosenki to duet, którego nie da się nie lubić. A książka jeszcze bardziej mnie w tym zdaniu utwierdziła. Składa się ona z dwóch części - jedna to są dialogi pomiędzy autorami, a druga to felietony. Jest to podsumowanie całego programu, który skończy się po 1000 odcinku. Szkoda, przecież spędziłam z nimi 4 lata życia... Chyba nie mogę powiedzieć o niej nic więcej. Jakby ktoś zapytał mnie o czym jest LS, to szczerze mówiąc - nie wiem. To samo z książką. Jest w niej tak wiele kompletnie rozbieżnych tematów, że nie da się tego ująć w jedno zdanie.
Polecam każdemu widzowi!
Ocena: 10/10
P.S. - Jeszcze muszę się pochwalić, że przyszłam na spotkanie autorskie, gdzie po paru godzinnym ścisku w tłumie oszalałych fanów udało mi się dotrzeć do chłopaków i zdobyć dedykację oraz foteczkę :D
Lekko Stronniczy oglądam prawie od ich początków, bo wydaje mi się, że zaczęłam około 20 odcinka. Włodek i jego aerodynamiczne włosy oraz Karol i jego wspaniałe piosenki to duet, którego nie da się nie lubić. A książka jeszcze bardziej mnie w tym zdaniu utwierdziła. Składa się ona z dwóch części - jedna to są dialogi pomiędzy autorami, a druga to felietony. Jest to...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-23
No i oto kolejna pozycja z cyklu "o mojej drodze do położnictwa". Tym razem o książce, którą bardzo chciałam przeczytać, a moje życzenie spełniło się dzięki Pani Ani z Wydawnictwa Otwartego.
Jeanette jest oddaną położną, która do swojego zawodu podchodzi z sercem, zainteresowaniem i profesjonalizmem. Dla rodzących jest wsparciem i przyjaciółką.
Lektura jest skierowana głównie do przyszłych rodziców, ale ja jednak chciałabym, żeby przeczytali ją wszyscy położnicy w Polsce.
Przepiękna opowieść, z humorem i wzruszająca. Wątki autobiograficzne przeplatają się z wątkami porodowymi. Pochłonęłam ją w kilka godzin, tak przyjemnie mi się ją czytało, tak dobrze i lekko została napisana. Niesamowite, jak polskie położnictwo zmieniło się na przestrzeni lat, bo zaczynało się od nóg przywiązywanych do fotela pasami i przykrótkich koszul, które pacjentki dostawały do założenia. Nie mogły jeść, ani pić, a rodzić mogły tylko na leżąco...
Delikatnie zaskoczyło mnie to, że pani Jeanette brała udział w jakichś magicznych rytuałach i zabiegach. Hm, nie moje klimaty.
Za to ja upewniłam się, że chcę zostać położną i wiem, co chcę robić w życiu na 100%. No i smutno mi, że książka skończyła się tak szybko, mogłabym ją czytać cały czas i jestem pewna, że jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Ocena: 9/10
No i oto kolejna pozycja z cyklu "o mojej drodze do położnictwa". Tym razem o książce, którą bardzo chciałam przeczytać, a moje życzenie spełniło się dzięki Pani Ani z Wydawnictwa Otwartego.
Jeanette jest oddaną położną, która do swojego zawodu podchodzi z sercem, zainteresowaniem i profesjonalizmem. Dla rodzących jest wsparciem i przyjaciółką.
Lektura jest skierowana...
2014-09-20
Dość nietypowa książka jak na mój blog, przyznaję. Nie jestem ani rodzicem, ani specjalistą... Skąd więc zainteresowanie takimi książkami u mnie? Sama nie wiem. To znaczy wiem - mam nadzieję studiować położnictwo, ale przecież można powiedzieć, że to powinno mnie dopiero dopaść w roku akademickim. A tu takie zaskoczenie - ledwo zaczęłam klasę maturalną, a ja już studiuję jak przebiega rozwój dzieci, głównie w wieku 0-3 lat.
Pani Bogumiła z Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego była tak miła i zgodziła się przesłać mi tę książkę do recenzji, za co bardzo dziękuję.
Wielka księga, ponad pięćset stronicowa księga, zawierająca wszystkie informacje dotyczące dzieci w wieku 0-3 lat. Podzielona została na trzy części: momenty przełomowe (dotycząca rozwoju), wyzwania w procesie rozwoju (opisane zostały tutaj przeszkody, sytuacje wywołujące wątpliwości u rodziców) oraz sprzymierzeńcy rozwoju (rola poszczególnych członków w wychowaniu dziecka).
Panowie, którzy napisali tę książkę, to prawdziwi specjaliści, to widać na pierwszy rzut oka. Piszą bardzo profesjonalnie, ale również przystępnym i zrozumiałym językiem. Zawarte zostały tutaj informacje o pielęgnacji, karmieniu, zabawie, chorobach, leczeniu i leczących etc. Wszystko dokładnie i dobrze opisane.
Nie trzeba jej przeczytać na raz i ja sama nie przeczytałam jej od deski do deski. Można do niej wracać, gdy nasza pociecha osiągnie określony wiek, albo zorientujemy się, że mamy jakiś problem wychowawczy. Ja na pewno zachowam ją do czasu, gdy będę miała (mam nadzieję) swoje dzieci.
Fantastyczna, wielka księga z najważniejszymi informacjami. Myślę, że przyda się nie tylko rodzicom, ale także osobom z branży medycznej - lekarzom, pielęgniarkom i położnym. Warto po nią sięgnąć.
Ocena: 10/10
Dość nietypowa książka jak na mój blog, przyznaję. Nie jestem ani rodzicem, ani specjalistą... Skąd więc zainteresowanie takimi książkami u mnie? Sama nie wiem. To znaczy wiem - mam nadzieję studiować położnictwo, ale przecież można powiedzieć, że to powinno mnie dopiero dopaść w roku akademickim. A tu takie zaskoczenie - ledwo zaczęłam klasę maturalną, a ja już studiuję...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-14
Pewnie jeszcze tego nie wiecie, ale moją przyszłość wiążę z dziećmi. Aktualnie jeszcze się nie zdecydowałam, czy wolę być położną, czy może jednak panią pedagog, ale mam czas do końca roku szkolnego, aby się zdecydować.
Z tego względu powoli zagłębiam się już w tajniki rozwoju i psychologii maleńkich.
Z góry zaznaczam, że książki nie oceniam pod względem użyteczności i prawidłowości tych rad, a raczej jako ciekawostkę i coś, co może kieeedyś mi się przyda.
Książka ma dość niestandardowe wymiary, bo przypomina bardziej kwadrat, aniżeli prostokąt. Sprawia to, że czyta się ją bardzo wygodnie. Przejrzystość oceniam na takie -4. Cały tekst jest pisany ciągiem, a tylko co jakiś czas pojawia się pogrubienie tekstu, albo tabelka.
No dobra, ale o czym tak właściwie jest ta książka? Pomaga ona rozwiązać problemy, takie jak jedzenie, spanie i zachowanie. Na początku omawia ogólną psychikę małych ludzi, emocje i zachowania. Dalej proponuje swoje sprawdzone metody na karmienie (tankowanie do pełna), zdradza jak uspokoić i uśpić dziecko (podnieś-połóż) praz odpowiada na pytania rodziców.
Pewnie są to informacje i rady, które mogą się sprawdzić, bo widać, że pani Hogg ma pojęcie o czym pisze i wydaje się to dość mądre. Często powtarza, że należy pamiętać, że aby coś osiągnąć, trzeba być cierpliwym i stanowczym.
Jest to niewątpliwie książka przydatna zarówno dla rodziców, jak i dla osób pracujących z dziećmi.
Pewnie jeszcze tego nie wiecie, ale moją przyszłość wiążę z dziećmi. Aktualnie jeszcze się nie zdecydowałam, czy wolę być położną, czy może jednak panią pedagog, ale mam czas do końca roku szkolnego, aby się zdecydować.
Z tego względu powoli zagłębiam się już w tajniki rozwoju i psychologii maleńkich.
Z góry zaznaczam, że książki nie oceniam pod względem użyteczności i...
http://zauroczonalektura.blogspot.com/
Bardzo długo zbierałam się do przeczytania tej książki, a gdy już zaczęłam, nie mogłam się wkręcić.
Cóż, okres choroby chyba jednak sprzyja czytaniu książkom, bo pochłonęłam ją w trzy dni.
Zainteresowała mnie, bo jak być może już wiecie - sama chcę zostać położną. A jest to książka oparta na faktach, napisana przez położną, więc tym bardziej chciałam ją przeczytać. Warto wspomnieć, że akcja dzieje się w latach '50 XX wieku.
Z ciekawością czytałam, jak na przestrzenie lat zmieniało się położnictwo, miałam przecież porównanie do książki
Jeannette Kalyta - Położna. 3550 cudów narodzin. Obie lektury czytało mi się znakomicie, choć ta autorstwa pani Worth jest jakby powieścią z fabułą, a ta pany Kalyty jest czymś w rodzaju pamiętnika.
Książka warta przeczytania dla każdej położnej oraz każdego rodzica.
Ocena: 9/10
http://zauroczonalektura.blogspot.com/
więcej Pokaż mimo toBardzo długo zbierałam się do przeczytania tej książki, a gdy już zaczęłam, nie mogłam się wkręcić.
Cóż, okres choroby chyba jednak sprzyja czytaniu książkom, bo pochłonęłam ją w trzy dni.
Zainteresowała mnie, bo jak być może już wiecie - sama chcę zostać położną. A jest to książka oparta na faktach, napisana przez położną, więc tym...