Język niemowląt

Koszmarny styl amerykańskich poradników - mnóstwo waty słownej, co akapit zapewniającej, że metoda proponowana przez autorkę sprawi, że dziecko będzie chodziło jak w zegarku. Wiele stron trzeba przebrnąć, zanim pojawią się jakieś konkrety. I jak już się pojawiły, to dość szybko stwierdziłam, że ten poradnik jest kompletnie archaiczny i niedorzeczny. Jakimś cudem noworodek ma przesypiać noce (halo, a co z karmieniem?),a co gorsza - rzekomo 4 tygodniowe dziecko można przyzwyczaić do noszenia. Tak jakby już się nie "przyzwyczaiło" podczas ciąży do bycia w stałym kontakcie z rodzicem. Zgroza.

Koszmarny styl amerykańskich poradników - mnóstwo waty słownej, co akapit zapewniającej, że metoda proponowana przez autorkę sprawi, że dziecko będzie chodziło jak w zegarku. Wiele stron trzeba przebrnąć, zanim pojawią się jakieś konkrety. I jak już się pojawiły, to dość szybko stwierdziłam, że ten poradnik jest kompletnie archaiczny i niedorzeczny. Jakimś cudem noworodek...

Ta książka zawiera kilka cennych rad. Napisana jest jednak w taki sposób, że po jej lekturze, ma się wrażenie, że wszystko robi się przy dziecku nieudolnie, nieprawidłowo, a wszystkie trudne momenty z dzieckiem wynikają wyłącznie z niekompetencji rodziców. Wybuchowa mieszanka. Nie polecam tej książki żadnemu świeżo upieczonemu rodzicowi, bo można nabawić się od niej depresji. Jeśli dopiero oczekujecie na dziecko i jesteście w dobrej kondycji psychicznej lub macie już dziecko jakiś czas i czujecie, że radzicie sobie dobrze, a jesteście ciekawi podejścia autorki, to śmiało, można czytać. Ale tylko w naprawdę dobrym stanie sychicznym i pamiętając o tym, że nie trzeba się z nią zgadzać. To ciągłe negatywne ocenianie rodziców przez autorkę jest naprawdę wyczerpujące. Bardzo jestem zadowolona, że ta książka już za mną i na pewno nie sięgnę po żadną inną książkę tej autorki. Nie ze względu na proponowane przez nią metody, a ze względu na wprowadzanie czytelnika w poczucie wstydu, nieporadności itd....

Ta książka zawiera kilka cennych rad. Napisana jest jednak w taki sposób, że po jej lekturze, ma się wrażenie, że wszystko robi się przy dziecku nieudolnie, nieprawidłowo, a wszystkie trudne momenty z dzieckiem wynikają wyłącznie z niekompetencji rodziców. Wybuchowa mieszanka. Nie polecam tej książki żadnemu świeżo upieczonemu rodzicowi, bo można nabawić się od niej...

Jestem zszokowana negatywnymi opiniami na temat tej książki i w mojej ocenie wynikają one z niezrozumienia treści. Czasami mam wrażenie, że przeczytałam inną książkę. Tracy jest przeciwna wyplakiwaniu się dzieci. Uczula rodziców żeby słuchali swoich niemowląt dzięki czemu będą wrażliwi na jego potrzeby i będą w stanie je zaspokoić. Podaje "łatwy plan" jednocześnie uczulając, że każde dziecko jest inne, ale jest to model, od którego można wyjść i modyfikować uwzględniając potrzeby dziecka. Myślę, że jest on przydatny dla młodych rodziców, bo eliminuje pewne błędy, które mogą popełnić np. niewłaściwe interpretowanie płaczu dziecka -mylenie głodu ze zmęczeniem - stąd najpierw karmienie później aktywność później sen.

Jestem zszokowana negatywnymi opiniami na temat tej książki i w mojej ocenie wynikają one z niezrozumienia treści. Czasami mam wrażenie, że przeczytałam inną książkę. Tracy jest przeciwna wyplakiwaniu się dzieci. Uczula rodziców żeby słuchali swoich niemowląt dzięki czemu będą wrażliwi na jego potrzeby i będą w stanie je zaspokoić. Podaje "łatwy plan" jednocześnie...

Książka uwrazliwiajaca na obserwację i spokojne, czule, świadome podejście do swojego malucha. Polecam

Książka uwrazliwiajaca na obserwację i spokojne, czule, świadome podejście do swojego malucha. Polecam

Mam wrażenie, że przeczytałam inną książkę, niż część osób, które pozostawiły tutaj swoje opinie, bo nie znalazłam w niej nic o bezlitosnym pozostawianiu płaczącego dziecka samemu sobie, a wręcz przeciwnie: autorka kilkukrotnie powtarza, że jest zdecydowanie przeciwna takiemu zachowaniu. Wstrzymywanie się przez chwilę z reakcją na płacz niemowlaka po to, by go poobserwować i racjonalnie odczytać powód płaczu, zamiast od razu bezmyślnie lecieć na pomoc, nie wiedząc, dlaczego dziecko tak na prawdę płacze i czego potrzebuje, jest zupełnie czymś innym, niż pozostawianie go bez opieki. Niektórym rodzicom przydałby się trening czytania ze zrozumieniem...
Zgadzam się natomiast z tym, że część porad jest przestarzała, ale trzeba brać pod uwagę, że ta książka ma już swoje lata i to nie jest nic dziwnego, że niektóre zalecenia w międzyczasie się zmieniły.
Moim zdaniem jest to interesująca lektura, zawierająca dużo wartościowych porad. Nie ze wszystkimi trzeba się zgadzać, ale mimo to polecam.

Mam wrażenie, że przeczytałam inną książkę, niż część osób, które pozostawiły tutaj swoje opinie, bo nie znalazłam w niej nic o bezlitosnym pozostawianiu płaczącego dziecka samemu sobie, a wręcz przeciwnie: autorka kilkukrotnie powtarza, że jest zdecydowanie przeciwna takiemu zachowaniu. Wstrzymywanie się przez chwilę z reakcją na płacz niemowlaka po to, by go poobserwować...

W pierwszej ciąży pasjami oglądałam program Tracy Hogg, a kiedy urodziłam córeczkę, zdobyłam skądś "Język niemowlaka" (wówczas rozchwytywany i trudno dostępny) i przeczytałam od deski do deski. Bardzo mi ta książka pomogła w tych pierwszych miesiącach życia dziecka, kiedy życie jest jednym wielkim chaosem. To dzięki niej byłam spokojniejsza, nie pozwoliłam się sterroryzować małemu ssakowi i udało mi się dość szybko ogarnąć nasze wspólne życie. Moje dzieci były bezproblemowe i przesypiały całe noce od 3. miesiąca życia - między innymi dzięki Hogg. Najbardziej mi pomogło uświadomienie sobie, że kiedy dziecko placze to ma powód - albo jest zmęczone i chce spać, albo ma pełną pieluchę, albo jest głodne. Rozwiązujesz problem i maluch się uspokaja :) Bliskość z niemowlakiem nie polega na noszeniu go nonstop w chuście, karmieniu przez 3/4 doby I wspólnym kitłaszeniu się całą rodziną w łóżku rodziców. Matka ma prawo do odpoczynku, dziecko jest małym człowieczkiem i należy mu się szacunek, a wspólne życie powinno być uregulowane i spokojne.

W pierwszej ciąży pasjami oglądałam program Tracy Hogg, a kiedy urodziłam córeczkę, zdobyłam skądś "Język niemowlaka" (wówczas rozchwytywany i trudno dostępny) i przeczytałam od deski do deski. Bardzo mi ta książka pomogła w tych pierwszych miesiącach życia dziecka, kiedy życie jest jednym wielkim chaosem. To dzięki niej byłam spokojniejsza, nie pozwoliłam się sterroryzować...

Bardzo dobra książka, podoba mi się nacisk na okazywanie szacunku i mówienie do dziecka, dla mnie jest to naturalne, przykro patrzeć na dzieci do których rodzice nic nie mówią póki dziecko samo nie zacznie mówić - a w takiej atmosferze przecież to się dzieje z opóźnieniem. Dużo ciekawostek się pojawiło w książce, np. o masażu noworodka, podobno łagodzi kolki i stymuluje rozwój zmysłu dotyku.
W innych poradnikach można wyczytać fałszywe informacje, że Tracy Hogg promuje "wypłakiwanie się" po przeczytaniu książki, stwierdzam że jest wręcz przeciwnie.
Polecam

Bardzo dobra książka, podoba mi się nacisk na okazywanie szacunku i mówienie do dziecka, dla mnie jest to naturalne, przykro patrzeć na dzieci do których rodzice nic nie mówią póki dziecko samo nie zacznie mówić - a w takiej atmosferze przecież to się dzieje z opóźnieniem. Dużo ciekawostek się pojawiło w książce, np. o masażu noworodka, podobno łagodzi kolki i stymuluje...

Mimo, że jest to książka budząca sporo kontrowersji, uważam, że zawiera kilka pożytecznych rad. Nie zgadzam się z autorką w zupełności i część zawartych w książce informacji jest przestarzała, jednak nie odniosłam wrażenia, że autorka propaguje niereagowanie na płacz dziecka, wręcz przeciwnie, radzi jedynie jak odróżniać różne rodzaje płaczów i odpowiednio na nie odpowiedzieć. Ponad to miejscami jest to wszystko zbyt wyidealizowane i niemożliwe do realizacji, bo każde dziecko jest inne. Mimo to, zawiera kilka cennych uwag i porusza różne obszary rodzicielstwa. To na plus.

Mimo, że jest to książka budząca sporo kontrowersji, uważam, że zawiera kilka pożytecznych rad. Nie zgadzam się z autorką w zupełności i część zawartych w książce informacji jest przestarzała, jednak nie odniosłam wrażenia, że autorka propaguje niereagowanie na płacz dziecka, wręcz przeciwnie, radzi jedynie jak odróżniać różne rodzaje płaczów i odpowiednio na nie...

Okropna i szkodliwa książka, propagująca bezwzględne tresowanie dzieci i zmuszanie ich do określonych aktywności w określonych interwałach czasowyc wg obmyślonego przez autorkę "Łatwego Planu". Książka pokazuje, że autorka nie ma bladego pojęcia o psychice niemowląt, etapach ich rozwoju ani ich instynktownych potrzebach i zachowaniach. Ta książka powinna być wycofana ze sprzedaży, a stosowane w niej okrutne metody "łamania" dzieci (np. trening snu) zakazane. Odmówienie niemowlakowi spełnienia jego podstawowej potrzeby, jaką jest bliskość mamy, oraz swoim brakiem reakcji danie mu do zrozumienia, że jego rozpaczliwe (i jakże naturalne!) nawoływania nie przynoszą pożądanego efektu, a jedynie wyczerpanie, samotność i strach, mają oplakane skutki w przyszłości.

Okropna i szkodliwa książka, propagująca bezwzględne tresowanie dzieci i zmuszanie ich do określonych aktywności w określonych interwałach czasowyc wg obmyślonego przez autorkę "Łatwego Planu". Książka pokazuje, że autorka nie ma bladego pojęcia o psychice niemowląt, etapach ich rozwoju ani ich instynktownych potrzebach i zachowaniach. Ta książka powinna być wycofana ze...

Szkodliwa treść

Szkodliwa treść