-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2013-09-10
2013-10-21
Przyznam się bez bicia, że nie przepadam za twórczością Mickiewicza. Po prostu nie lubię jego pióra. Często wydaje mi się ciężkie i nie potrafię odnaleźć przyjemności w czytaniu jego dzieł. Ale znalazłam kilka sonetów, które mi się spodobały, chociaż nie tak bardzo by zmienić zdanie odnośnie autora.
Przyznam się bez bicia, że nie przepadam za twórczością Mickiewicza. Po prostu nie lubię jego pióra. Często wydaje mi się ciężkie i nie potrafię odnaleźć przyjemności w czytaniu jego dzieł. Ale znalazłam kilka sonetów, które mi się spodobały, chociaż nie tak bardzo by zmienić zdanie odnośnie autora.
Pokaż mimo to2013-05-10
Jedna z tych lektur, które bardzo dobrze się czyta, znajomość, której absolutnie się przydaje i jeszcze napisana przez Sienkiewicza, do którego pałam czystą symapatią.
Polecam!
Jedna z tych lektur, które bardzo dobrze się czyta, znajomość, której absolutnie się przydaje i jeszcze napisana przez Sienkiewicza, do którego pałam czystą symapatią.
Polecam!
2013-05-11
Dobra. Nawet bardzo. Historia, jednak dość podobna, a przynajmniej tak samo zbudowana, jak w pierwszej części. Coraz bardziej przypomina mi to już wcześniej przeze mnie czytane "Bractwo Czarnego Sztyletu". Tyle, że tu jest zgoła lepszy smak i chyba ciuteczkę więcej akcji. Ale to moje zdanie. Tylko i wyłącznie moje.
Dobra. Nawet bardzo. Historia, jednak dość podobna, a przynajmniej tak samo zbudowana, jak w pierwszej części. Coraz bardziej przypomina mi to już wcześniej przeze mnie czytane "Bractwo Czarnego Sztyletu". Tyle, że tu jest zgoła lepszy smak i chyba ciuteczkę więcej akcji. Ale to moje zdanie. Tylko i wyłącznie moje.
Pokaż mimo to2013-05-12
Część najlepsza jak do tej pory. Wciągnęła mnie najbardziej i najzwyczajniej w świecie... mi się spodobała. Nie będę się nad niczym rozpisywać, bo mi się szczerze nie chce. Jak ktoś chce wyrobić sobie własną opinię, to mogę tylko i wyłącznie polecić przeczytanie tej książki. :)
Część najlepsza jak do tej pory. Wciągnęła mnie najbardziej i najzwyczajniej w świecie... mi się spodobała. Nie będę się nad niczym rozpisywać, bo mi się szczerze nie chce. Jak ktoś chce wyrobić sobie własną opinię, to mogę tylko i wyłącznie polecić przeczytanie tej książki. :)
Pokaż mimo to2013-06-03
Pierwsza moja myśl: nie chciałabym żyć w takim świecie. ZA ŻADNE SKARBY ŚWIATA! Po raz pierwszy cieszyłam się, że książka to tylko książka. Pomysł genialny i książka jest bardzo dobra.
Pierwsza moja myśl: nie chciałabym żyć w takim świecie. ZA ŻADNE SKARBY ŚWIATA! Po raz pierwszy cieszyłam się, że książka to tylko książka. Pomysł genialny i książka jest bardzo dobra.
Pokaż mimo to2013-06-13
Z dwoma rzeczami, jakie usłyszałam na temat tej książki się zgadzam. Jest ona łatwa. Romans, romans, romans, romans i jeszcze więcej romansu. Historia jakich wiele, ale bez jakiegokolwiek zaskoczenia. Brakuje w niej... tego czegoś, co nazywa się pomysłem i zdecydowanie głębi. Płytka. Ta książka jest po prostu płytka.
Z dwoma rzeczami, jakie usłyszałam na temat tej książki się zgadzam. Jest ona łatwa. Romans, romans, romans, romans i jeszcze więcej romansu. Historia jakich wiele, ale bez jakiegokolwiek zaskoczenia. Brakuje w niej... tego czegoś, co nazywa się pomysłem i zdecydowanie głębi. Płytka. Ta książka jest po prostu płytka.
Pokaż mimo to2013-05-10
Przyjemna lektura! Bardzo wciągająca! Nareszcie ujęcie wampirów w nieco innej odsłonie. Co więcej w odsłonie o niebo lepszej niż ta wszystkim znana. Nie sądziłam, że ta książka okaże się tak miłym zaskoczeniem. Jeszcze żadna lektura tak pozytywnie mnie nie "rozczarowała". Byłam przygotowana na totalne dno! A tu proszę.
Polecam!
Przyjemna lektura! Bardzo wciągająca! Nareszcie ujęcie wampirów w nieco innej odsłonie. Co więcej w odsłonie o niebo lepszej niż ta wszystkim znana. Nie sądziłam, że ta książka okaże się tak miłym zaskoczeniem. Jeszcze żadna lektura tak pozytywnie mnie nie "rozczarowała". Byłam przygotowana na totalne dno! A tu proszę.
Polecam!
2013-01-01
Georgina musi zmierzyć się z kilkoma rzeczami na raz. Sny, które dręczą ją, a których przyczyny i znaczenia nie potrafi zrozumieć. Coraz większe komplikacje w jej związku z Sethem, a także nowy sukub, nad którym ma sprawować opiekę.
Ale przecież i z tym poradzi sobie najlepszy ze wszystkich sukubów, zwłaszcza, że zawsze może liczyć na swoich przyjaciół.
Kolejny już tom o przygodach Georginy, tak samo genialny i tak samo skłaniający do sięgnięcia po kolejne części.
Polecam gorąco!
Georgina musi zmierzyć się z kilkoma rzeczami na raz. Sny, które dręczą ją, a których przyczyny i znaczenia nie potrafi zrozumieć. Coraz większe komplikacje w jej związku z Sethem, a także nowy sukub, nad którym ma sprawować opiekę.
Ale przecież i z tym poradzi sobie najlepszy ze wszystkich sukubów, zwłaszcza, że zawsze może liczyć na swoich przyjaciół.
Kolejny już tom o...
2013-01-03
Georgina ma złamane serce... A wszystko przez nową dziewczynę Setha.
Jakby tego było mało sukub musi sobie poradzić z nowym zadaniem od szefa. Ostatnio... zbyt mało dusz zwiodła i zbyt mało mężczyzn uwiodła... Teraz pora to nadrobić.
Jednak nie tak łatwo jest zapomnieć o mężczyźnie, którego się kochało... i którego nadal się kocha mimo wszystko.
Georgina ma złamane serce... A wszystko przez nową dziewczynę Setha.
Jakby tego było mało sukub musi sobie poradzić z nowym zadaniem od szefa. Ostatnio... zbyt mało dusz zwiodła i zbyt mało mężczyzn uwiodła... Teraz pora to nadrobić.
Jednak nie tak łatwo jest zapomnieć o mężczyźnie, którego się kochało... i którego nadal się kocha mimo wszystko.
2013-01-08
Pośród tych wszystkich książek o wampirach, gdzie zwykła nastolatka zakochuje się w przystojnym i lśniącym wewnętrznym blaskiem nieśmiertelnym znajdują się "Wampiry z Morganville".
Claire chce studiować... w mieście, którym rządzą wampiry.
Rzeczywiście, w tym cyklu wampiry na powrót stały się niebezpieczne, a przynajmniej widać, że nie są to domowe zwierzątka, które wszystkie da się okiełznać. Są wampiry dziwne i porywcze, ale tez takie, które panują nad sobą.
Podoba mi się styl pisania pani Caine. Lekkie, a jednocześnie wcale nie będący stylem bezmózgiej pisarki, która opisuje romans, czy książkę dla młodzieży (przede wszystkim dla młodzieży, bo nie tylko). Styl pisania pani Caine ma smaczek, dość wysublimowany, nie zanudza nas ona głupimi i zbędnymi opisami uczuć bohaterki, czy miejsc. Pozwala czytelnikom więcej sobie wyobrazić. Claire nie jest głupia, o nie! Claire to zdecydowanie jedna z bardziej zdeterminowanych i mocniejszych bohaterek, wybija się ponad Bellę, czy Elenę.
Zdecydowanie polecam!
Pośród tych wszystkich książek o wampirach, gdzie zwykła nastolatka zakochuje się w przystojnym i lśniącym wewnętrznym blaskiem nieśmiertelnym znajdują się "Wampiry z Morganville".
Claire chce studiować... w mieście, którym rządzą wampiry.
Rzeczywiście, w tym cyklu wampiry na powrót stały się niebezpieczne, a przynajmniej widać, że nie są to domowe zwierzątka, które...
2013-01-18
Nowe postacie. Nowe... bardzo intrygujące i wyraźnie zarysowane postacie. Każda z nich ma coś w sobie. Ojciec Amelii, czy Myrnin (którego po prostu ubóstwiam - jego kapcie króliczki!).
Książka tak samo dobra, co pierwsza część, chociaż... dzięki tym wielobarwnym postaciom może nawet troszkę lepsza. Na pewno zakończenie zaskoczy nie jednego czytelnika. Czytasz, czytasz, czytasz i czytasz, na koniec jesteś pewien, że będzie jakieś podsumowanie, albo bohaterowie zaczną planować, ale nie. Koniec w książce podobał mi się najbardziej, co nie oznacza, że cała powieść nie jest dobra. Jest wręcz bardzo dobra.
Claire wciąż jest według mnie nainteligentniejszą bohaterką w książkach o wampirach, a także jedną z inteligentniejszych w książkach dla młodzieży. Pani Meyer mogłaby uczyć się od pani Caine tworzenia postaci, konstrukcji dialogów, a także sposobu pisania opisów, czy tworzenia fabuły, a może... pisania? Tak, zdecydowanie.
Polecam!
Nowe postacie. Nowe... bardzo intrygujące i wyraźnie zarysowane postacie. Każda z nich ma coś w sobie. Ojciec Amelii, czy Myrnin (którego po prostu ubóstwiam - jego kapcie króliczki!).
Książka tak samo dobra, co pierwsza część, chociaż... dzięki tym wielobarwnym postaciom może nawet troszkę lepsza. Na pewno zakończenie zaskoczy nie jednego czytelnika. Czytasz, czytasz,...
2013-01-20
Zdecydowanie najlepsza część, jak do tej pory. Pani Caine jest genialna, nadała książkom o wampirach nowe, świeże oblicze.
Trzecia już część opowieści z Morganville pełna jest nieoczkiwanych zwrotów akcji, nuda nie dopada czytelnika, ani na chwilę.
Claire i jej przyjaciele ponownie w akcji. Do tego dochodzi jeszcze Myrnin. Nie jestem pewna, czy którakolwiek z dotychczasowych pisarek YA, z której twórczością się zetknęłam (oprócz Maggie S.) potrafi równie zwinnie manipulować akcją, równie zwinnie zmieniać jej bieg. Bohaterowie to wisienka na torcie, w tej części wydawało mi się, że każdego z nich poznaję od troszkę innej strony.
Polecam! Nie ma mowy o rozczarowaniu!
Zdecydowanie najlepsza część, jak do tej pory. Pani Caine jest genialna, nadała książkom o wampirach nowe, świeże oblicze.
Trzecia już część opowieści z Morganville pełna jest nieoczkiwanych zwrotów akcji, nuda nie dopada czytelnika, ani na chwilę.
Claire i jej przyjaciele ponownie w akcji. Do tego dochodzi jeszcze Myrnin. Nie jestem pewna, czy którakolwiek z...
2013-01-24
Ta część tylko mocniej podkreśla zdolności pisarskie pani Caine. Jednocześnie widać w niej, że spokój w Morganville jest możliwy... na bardzo krótko.
Cisza przed burzą, taki zdecydowanie był początek. Kilka stron w miarę spokojnej akcji. Jednak szybko akcja nabiera nieoczkiwanego kierunku i niemal zabójczego tempa.
Czy spokój w ciąż jes możliwy, jeśli... giną mieszkańcy Morganville?
Jeśli myśleliście, że nic nowego już w Morganville się nie wydarzy lub jeśli myśleliście, że części staną się coraz gorsze... to byliście w dużym błędzie.
Zapraszam do Morganville tutaj smutek, strach, miłość i łzy... (czy zapomniałam o krwi??) mieszają się ze sobą.
Ta część tylko mocniej podkreśla zdolności pisarskie pani Caine. Jednocześnie widać w niej, że spokój w Morganville jest możliwy... na bardzo krótko.
Cisza przed burzą, taki zdecydowanie był początek. Kilka stron w miarę spokojnej akcji. Jednak szybko akcja nabiera nieoczkiwanego kierunku i niemal zabójczego tempa.
Czy spokój w ciąż jes możliwy, jeśli... giną mieszkańcy...
2013-01-26
Zapraszam do Morganville tutaj... nieśmiertelni i śmiertelni nie mogą bez siebie żyć.
Zacznijmy od tego, że jesli chce się ktoś zabrać za czytanie tej części to już teraz ostrzegam przed konsekwencjami. Nie oderwiecie się. Nie ma mowy! O czym wy wogóle chcecie rozmawiać?! Nie odłożycie książki i nie pójdziecie na obiad! Nie zrobicie sobie przerwy, żeby zająć się chociaż na chwilę czymś innym. Nie poprawicie sobie poduszki, ani tym bardziej nie będziecie mogli pójść spać dopóki nie skończycie czytać.
Radzę nie zaczynać jej na noc. Nie zaśniecie, będziecie chcieli przeczytać "jeszcze jeden rozdział".
Myśleliście, że wiecie już wszystko o Morganville? Tak? Ja też.
Jesteście mało spostrzegwczy. Nie ma możliwości by pani C. przestała nas zaskakiwać swoimi pomysłami.
A co jeśli, załóżmy hipotetycznie, stałoby się coś takiego, co zaczęłoby wymazywać wspomnienia wszystkich mieszkańców Morganville? A jedyna osoba, która może to naprawić... hmmm? Jedyna osoba, która może to naprawić sama niedługo zapomni kim jest i po co właściwie ma powstrzymać tą rozrastającą się amnezję?
Zapytajcie Claire. Ona wam odpowie na wszystkie pytania.
Zapraszam do Morganville tutaj... nieśmiertelni i śmiertelni nie mogą bez siebie żyć.
Zacznijmy od tego, że jesli chce się ktoś zabrać za czytanie tej części to już teraz ostrzegam przed konsekwencjami. Nie oderwiecie się. Nie ma mowy! O czym wy wogóle chcecie rozmawiać?! Nie odłożycie książki i nie pójdziecie na obiad! Nie zrobicie sobie przerwy, żeby zająć się chociaż na...
2013-01-28
Shane jest tym typem faceta, który gdyby mógł wziąłby na siebie winę za błędy każdego. Ale nie robi to z niego, bo ja wiem?, mazgaja, czy ofiary losu. Zdecydowanie nie. Shane jest kochający i przede wszystkim troskliwy. Sporo już w życiu przeszedł, można by powiedzieć, że piekło go nie ominęło.
Może to właśnie dlatego jest on tak wyraźną i budzącą zaufanie postacią.
W tej części poznajemy Shane od nieco innej strony. Przez całą książkę zastanawiałam się tylko, czy wszystko będzie z nim w porządku, bo wzbudził we mnie tyle sympatii, że nie chciałam by coś złego mu się przydarzyło.
Pani C. postanowiła zaserwować nam duży (XXXXL) pojemnik z popcornem bez popcornu za to z masą wrażeń. Nie ma to jak przez kiklaset stron trzymać kilkadziesiąt tysięcy czytelników w niepewności i śmiać się myśląc nad kolejną częścią. (Czasami wydaje mi się, że wielu autorów tak właśnie pogrywa ze swoją publiką).
Chcecie się dowiedzieć, co z Shanem? To przeczytajcie ciołki!
Shane jest tym typem faceta, który gdyby mógł wziąłby na siebie winę za błędy każdego. Ale nie robi to z niego, bo ja wiem?, mazgaja, czy ofiary losu. Zdecydowanie nie. Shane jest kochający i przede wszystkim troskliwy. Sporo już w życiu przeszedł, można by powiedzieć, że piekło go nie ominęło.
Może to właśnie dlatego jest on tak wyraźną i budzącą zaufanie postacią.
W tej...
2013-01-31
Kto nie lubi przy książce się pośmiać? Kto nie lubi przy książce po prostu odpłynąć myślami? Kto przy książce nie lubi popłakać? I wreszcie kto nie lubi kiedy książka sprawia, że przestajecie zwracać uwagę na wiercącego dziury w ścianie sąsiada z góry?
Nie znam takiej osoby i zdecydowanie nie jestem to ja.
W "Wampirach z Morganville" jest wszystko. Genialnie zbudowana fabuła. Bohaterowie porażający swoim urokiem i takim poczucie realizmu, jako, że nie są jednotorowi i wciąż zaskakują. Akcja, która pełna jest zaskoczeń i zmienia zdanie na temat książek dla młodzieży, które wcale nie muszą zaskakiwać, wcale nie muszą być ciekawe, wystarczy, że są łatwe w odbiorze. Otóż nie.
Cała seria z Morganville to książki dla bardziej wymagającej publiki, takiej, która szuka wrażeń, a nie czegokolwiek do poczytania, żeby tylko nie uchodzić za analfabetów.
Kto nie lubi przy książce się pośmiać? Kto nie lubi przy książce po prostu odpłynąć myślami? Kto przy książce nie lubi popłakać? I wreszcie kto nie lubi kiedy książka sprawia, że przestajecie zwracać uwagę na wiercącego dziury w ścianie sąsiada z góry?
Nie znam takiej osoby i zdecydowanie nie jestem to ja.
W "Wampirach z Morganville" jest wszystko. Genialnie zbudowana...
2013-04-09
Przyznam się. Popełniłam zbrodnię. Przeczytałam książkę po obejrzeniu filmu... Co nie oznacza, że książka mi się nie podobała. Film się nie umywa, co jest dość częstym zjawiskiem. Wzruszenia czytając "Intruza" miałam co nie miara i zdecydowanie czyta się tą książkę lepiej niż hitowy (niezasłużenie) "Zmierzch". W tej książce jest wszystko... przede wszystkim uczucia i jakaś taka dojrzałość, której pani Meyer na początku swojej twórczości brakowało.
Historia zapada w pamięć i jest... inna. Lepsza. Przynajmniej według mnie.
Przyznam się. Popełniłam zbrodnię. Przeczytałam książkę po obejrzeniu filmu... Co nie oznacza, że książka mi się nie podobała. Film się nie umywa, co jest dość częstym zjawiskiem. Wzruszenia czytając "Intruza" miałam co nie miara i zdecydowanie czyta się tą książkę lepiej niż hitowy (niezasłużenie) "Zmierzch". W tej książce jest wszystko... przede wszystkim uczucia i jakaś...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-09-04
Licia Troisi stała się moją ulubioną autorką, kiedy tylko skończyłam czytać pierwszy rozdział "Sekty zabójców". Historia jest nietuzinkowa, a świat jaki pisarka w swojej powieśći stworzyła zakorzenił się głęboko w mojej pamięci. Uwielbiam! Dubhe okazała się być nie tylko młodą dziewczyną, ale przede wszystkim bardzo utalentowaną złodziejką i to, co mnie spodobało się najbardziej - po tym, jak ja ją przeczytałam poleciłam ją mojej mamie i powiedziała tylko tyle: "Nareszcie jakaś seria fantasy, która nie jest typowo młodzieżowa!". Zgadzam się z nią w zupełności i gorąco polecam tą lekturę.
Licia Troisi stała się moją ulubioną autorką, kiedy tylko skończyłam czytać pierwszy rozdział "Sekty zabójców". Historia jest nietuzinkowa, a świat jaki pisarka w swojej powieśći stworzyła zakorzenił się głęboko w mojej pamięci. Uwielbiam! Dubhe okazała się być nie tylko młodą dziewczyną, ale przede wszystkim bardzo utalentowaną złodziejką i to, co mnie spodobało się...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-09-11
Druga część jednej z najlepszych serii fantasy, jakie dane było mi czytać! Dubhe jest tak barwną i silną postacią (zarówno psychicznie, jak i fizycznie), że obcowanie z nią każe zastanowić się nad tym, jaka powinna być dobra główna postać powieści. Zakochałam się w historii Świata Wynurzonego, jego miejscach i bohaterach, a także żywiołowej akcji. Licia Troisi zasługuje zdecydowanie na miano jednej z lepszych pisarek fantasy.
Polecam!
Druga część jednej z najlepszych serii fantasy, jakie dane było mi czytać! Dubhe jest tak barwną i silną postacią (zarówno psychicznie, jak i fizycznie), że obcowanie z nią każe zastanowić się nad tym, jaka powinna być dobra główna postać powieści. Zakochałam się w historii Świata Wynurzonego, jego miejscach i bohaterach, a także żywiołowej akcji. Licia Troisi zasługuje...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książka bardzo ciekawa, wciągająca i pełna intrygujących zwrotów akcji. Spodobała mi się nawet bardziej niż "Pamiętniki wampirów", chyba ze względuy na swoją nieoklepaność tematu. W tej książce nie znajdzie się jednotorowej historii, z przewidywalnym zakończeniem i mało skomplikowaną bohaterką.
Miłe zaskoczenie.
Polecam.
Książka bardzo ciekawa, wciągająca i pełna intrygujących zwrotów akcji. Spodobała mi się nawet bardziej niż "Pamiętniki wampirów", chyba ze względuy na swoją nieoklepaność tematu. W tej książce nie znajdzie się jednotorowej historii, z przewidywalnym zakończeniem i mało skomplikowaną bohaterką.
Pokaż mimo toMiłe zaskoczenie.
Polecam.