Rachel Caine to dla mnie Królowa wampirów, ale to pewnie już wiecie. Napisała jedenasto tomową serię, którą czyta się z zapartym tchem. Mogłoby się wydawać, że skoro seria jest tak długa i rozciągnięta w fabule to jakoś w połowie zacznie się coś psuć. Jednak tak się nie dzieje, w tych książkach ciągle jest coś nowego! Owszem styl pisania autorki pewnie wielu nie zadowoli ale historia i bohaterowie w moje gusta trafili idealnie. Bardzo podoba mi się stopniowanie zmian zachodzące w głównej bohaterce. Narracja nadal prowadzona jest z perspektywy kilku postaci.

Pod koniec szóstego tomu serii o wampirach z Morganville, czytelnik dostał prawdziwy rollercoster wydarzeń i emocji. Ta część natomiast zaczyna się spokojnie, ale od pierwszych stron można przeczuwać, że tak nie zostanie. Niby konflikty zażegnane, ale jednak coś wisi w powietrzu. Szczerze mówiąc wręcz martwiłam się o losy Eve i Michaela. W końcu ślub człowieka z wampirem raczej nie zakończy się dobrze, zwłaszcza dla człowieka. Poza tym zarówno ludzie jak i nieumarli nie są zachwyceni pomysłem dwójki przedstawicieli swoich ras. Żadna ze stron nie ukrywa swojej niechęci wobec narzeczeństwa i wyraźnie zaznaczają, że to nie może pójść tak daleko. Claire zauważa również coś dziwnego w zachowaniu swojego wampirzego przyjaciela i martwi się, że skrzywdzi on Eve. Rozmowa z Shanem nie rozwiewa jej podejrzeń a  jedynie bardziej niepokoi młoda dziewczynę. Szalę goryczy przelew widok atrakcyjnej wampirzycy, która odwiedza młodego Glassa w jego domu. Claire zbiera się na szczerą rozmowę z przyjaciółką i serce jej pęka kiedy Eve zalewa się łzami. Na szczęście wszystko się wyjaśnia i znowu panuje względny spokój. Jednak pewien tajemniczy list wywraca wszystko do górynogami. Zawiera on jedno słowo, "UCIEKAJCIE".  Od tego czasu wszystko się zmienia, głównodowodzące wampiry zachowują się podejrzanie dziwnie, co niepokoi naszych bohaterów. Akcja zaczyna biec w szaleńczym tempie i wszystko, ale to wszystko idzie nie tak. Szczęście Eve i Michaela stoi pod wielkim znakiem zapytania. Claire traci jakiekolwiek zaufanie do wampirów, po tym jak Amelie zleca zabójstwo Shane'a Myrninowi. Jak potoczą się losy głównych bohaterów? Czy nowe zagrożenie zniszczy miasteczko Morganville?

Rachel Caine to dla mnie Królowa wampirów, ale to pewnie już wiecie. Napisała jedenasto tomową serię, którą czyta się z zapartym tchem. Mogłoby się wydawać, że skoro seria jest tak długa i rozciągnięta w fabule to jakoś w połowie zacznie się coś psuć. Jednak tak się nie dzieje, w tych książkach ciągle jest coś nowego! Owszem styl pisania autorki pewnie wielu nie zadowoli...

Przeczytana kilkanaście lat temu, dobrze się czytało, wciągające, szkoda tylko że nie nie ukończyłam tej serii do końca.

Przeczytana kilkanaście lat temu, dobrze się czytało, wciągające, szkoda tylko że nie nie ukończyłam tej serii do końca.

Zaskakująca część. Książka na prawdę jest niesamowita i wreszcie wiemy, że przygody z drougami jeszcze się nie skończyły.
Głównym atutem też części są żarty w najbardziej przerażających scenach, które chociaż na chwilę rozładowują napięcie.
Bardzo spodobało mi się też to, że autorka kontynuowała narracje nie tylko z punktu widzenia Claire. Przez to dowiadujemy się wiele więcej o innych bohaterach, np Eve.
Shane w "Ostatnim Pocałunku" jest po prostu najcudowniejszą i najukochańszą postacią.

Zaskakująca część. Książka na prawdę jest niesamowita i wreszcie wiemy, że przygody z drougami jeszcze się nie skończyły.
Głównym atutem też części są żarty w najbardziej przerażających scenach, które chociaż na chwilę rozładowują napięcie.
Bardzo spodobało mi się też to, że autorka kontynuowała narracje nie tylko z punktu widzenia Claire. Przez to dowiadujemy się wiele...

Siódmy tom przygód Clarie, Eve, Shane'a i Michaela.
Tym razem miastu Morganville coś grozi. Amelie dostaje wiadomość od wampira z sąsiedniego miasta, a jest nim jedno słowo: uciekać.
Niebezpieczeństwo się zbliża, więc założycielka postanawia na ewakuację wszystkich wampirów.
W tym samym czasie Eve i Michael przygotowują się do ślubu, co nie podoba się obu stronom. No bo jak to... wampir i człowiek? Przecież to nie do pomyślenia!

Kolejna księga, wciągająca czytelnika ponownie, sprawiająca, że chce się przeczytać kolejny tom.
Dodatkowym atutem jest to, że możemy spojrzeć na historię nie tylko z perspektywy Clarie, ale także innych bohaterów książki.
Jak sama autorka przyznała na samym końcu, eksperymentowała trochę, lecz genialnie jej się to udało.

Gorąco polecam na jesienne wieczory. Bardzo szybko się czyta, a zarazem przyjemnie. + niezła gratka dla fanów fantastyki.

Siódmy tom przygód Clarie, Eve, Shane'a i Michaela.
Tym razem miastu Morganville coś grozi. Amelie dostaje wiadomość od wampira z sąsiedniego miasta, a jest nim jedno słowo: uciekać.
Niebezpieczeństwo się zbliża, więc założycielka postanawia na ewakuację wszystkich wampirów.
W tym samym czasie Eve i Michael przygotowują się do ślubu, co nie podoba się obu stronom. No bo...

"Ostatni pocałunek" niestety nie zachwycił mnie tak jak poprzednie części. Jestem rozczarowana, aczkolwiek tylko lekko :) Rachel Caine wprowadza nowy sposób narracji - pierwszoplanową w przypadku osób innych niż Claire. Opisy są tak chaotyczne, bezładne, że niewiele wnoszą do książki. Spodziewałam się więcej emocji, odczuć, myślałam że dzięki temu lepiej poznamy inne postacie, ale ten plan autorki jak dotąd nie jest dopracowany. Jeśli chodzi o akcję - Morganville ma nowego śmiertelnego wroga i sprawa wygląda dość poważnie. Wszystko byłoby wzorowe, gdyby autorka nie przesadziła z nadmiarem ucieczek, walk i scen typu "cudownie, że żyjemy". Momentami czyta się to koszmarnie i niestety to wpływa znacząco na moją opinię o książce. Jeśli miałabym przerwać kontynuowanie tej serii to zrobiłabym to tom wcześniej.

"Ostatni pocałunek" niestety nie zachwycił mnie tak jak poprzednie części. Jestem rozczarowana, aczkolwiek tylko lekko :) Rachel Caine wprowadza nowy sposób narracji - pierwszoplanową w przypadku osób innych niż Claire. Opisy są tak chaotyczne, bezładne, że niewiele wnoszą do książki. Spodziewałam się więcej emocji, odczuć, myślałam że dzięki temu lepiej poznamy inne...

Kolejna udana część. Pełna wrażeń, humoru, bardzo wciąga. Polecam ;)

Kolejna udana część. Pełna wrażeń, humoru, bardzo wciąga. Polecam ;)

Boję się, że na tej części moja przygoda z Wampirami z Morganville się skończy. Dlaczego? Otóż na samym początku byłam zakochana w tej serii i pełna nadziei na przyszłe tomy, ale im więcej ich wychodzi, tym bardziej ta opowieść staje się przereklamowana. Od "Ostatniego Pocałunku" zaczęły się wszelakie kombinacje autorki, które niekoniecznie są, jak to ująć, smaczne. Fabuła staje się mdła, zbyt przewidywalna i pisana na siłę. Wolałabym po skończeniu czytania książek mieć niedosyt niż poczucie, że pisarka zepsuła moją ulubioną historię o wampirach.

Boję się, że na tej części moja przygoda z Wampirami z Morganville się skończy. Dlaczego? Otóż na samym początku byłam zakochana w tej serii i pełna nadziei na przyszłe tomy, ale im więcej ich wychodzi, tym bardziej ta opowieść staje się przereklamowana. Od "Ostatniego Pocałunku" zaczęły się wszelakie kombinacje autorki, które niekoniecznie są, jak to ująć, smaczne. Fabuła...

Wampiry z Morganville z tomu na tom coraz lepsze. Tyle niespodziewanych zwrotów akcji, tyle łez, po prostu nie da się tego opisać. Trzeba ją przeczytać!

Wampiry z Morganville z tomu na tom coraz lepsze. Tyle niespodziewanych zwrotów akcji, tyle łez, po prostu nie da się tego opisać. Trzeba ją przeczytać!

Genialna! Wciągająca i zaskakująca jednocześnie! To co przytrafiło się Claire...było szokujące! Skończyło się nie jednoznacznie, nic tylko polować na kolejną część!

Genialna! Wciągająca i zaskakująca jednocześnie! To co przytrafiło się Claire...było szokujące! Skończyło się nie jednoznacznie, nic tylko polować na kolejną część!

Moja opinia jak w pozostałych książkach tego tomu

Moja opinia jak w pozostałych książkach tego tomu