-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2018-04-20
2017-02-26
Pozytywna strona skali ocen, za pomysł, za rozmiłowanie w czystej literaturze. Kiedyś, nie pamiętam na jakiej podstawie, wbiłem sobie do głowy, że Somoza to autor kryminałów. Ponoć w późniejszych książkach jest to bliższe prawdy. Póki co, "Listy" pokazują przede wszystkim pisarza sporego kalibru. Książka zdecydowanie nie dla zagorzałych fanów kryminałów, którzy nie wytykają nosa poza to terytorium gatunkowe. Natomiast dla rozczytanych w literaturze nieco bardziej "literackiej", tudzież hiszpańskości rzecz warta poznania.
Pozytywna strona skali ocen, za pomysł, za rozmiłowanie w czystej literaturze. Kiedyś, nie pamiętam na jakiej podstawie, wbiłem sobie do głowy, że Somoza to autor kryminałów. Ponoć w późniejszych książkach jest to bliższe prawdy. Póki co, "Listy" pokazują przede wszystkim pisarza sporego kalibru. Książka zdecydowanie nie dla zagorzałych fanów kryminałów, którzy nie wytykają...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-17
A więc nadrobiłem braki we wczesnej twórczości Mariasa. Pozycja "Serce tak białe" jako pierwsza z ważnych, naprawdę wybitnych książek autora, jest niezagrożona. "Wszystkie dusze" jak najbardziej również warto przeczytać. Co do "Mężczyzny sentymentalnego", o ile nie jest się zagorzałym mariasowcem, to właśnie tę książkę można sobie podarować. A właściwe książeczkę. Traf chciał, że czytając ją jako trzecią w kolei pozycję tego pisarza, dopiero teraz zwróciłem uwagę jak doskonale włada opisem. To znaczy przeprowadza czytelnika przez proste sytuacje, typu rozmowa, typu spotkanie, które nie wyróżniają się w sensie fabularnym niczym szczególnym, a jednak czyta się o tym doskonale. Momentami już w tej książce czuje się wielką literaturę, jednak zabłyśnie ona w pełni dopiero w "Serce tak białe".
A więc nadrobiłem braki we wczesnej twórczości Mariasa. Pozycja "Serce tak białe" jako pierwsza z ważnych, naprawdę wybitnych książek autora, jest niezagrożona. "Wszystkie dusze" jak najbardziej również warto przeczytać. Co do "Mężczyzny sentymentalnego", o ile nie jest się zagorzałym mariasowcem, to właśnie tę książkę można sobie podarować. A właściwe książeczkę. Traf...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-10
Idealną notą byłoby prawdopodobnie sześć i pół, ale i tak skłaniam się ku wyższej ocenie. To jest jednak Marias i już od pierwszych książek to prawdziwa literatura, którą nieraz określa się jako piękna. Jej ogromną wartością jest zapewne właśnie to, co może odstraszać co bardziej młodocianych czytaczy, czyli niekończące się dygresje i długie zdania. Pewnym zaskoczeniem było dla mnie, że już w tej książce ujawniły się te cechy Mariasa, za które go cenię.
Określenie z okładki o hiszpańskim mistrzu powieści akademickiej, jest w zabawny sposób powierzchowne, bo z perspektywy czasu widać, że tego kalibru pisarza po prostu nie da się tak umniejszyć. Książka jest skądinąd lżejsza (mimo, że jest ewidentnie mariasowska), ale tylko nieco i nie obniża to jej jakości. Zarówno w poetyckich (a słowo poezja jest u hiszpańskiego pisarza bardzo na miejscu), jak i bardziej zwyczajnych fragmentach, książka się broni i przynosi niemałą przyjemność z czytania. Określiłbym ją jako bardzo bezpieczny wybór smakowitego kąska czytelniczego. Nawet mimo stosunkowo (zdaje się) niskiej pozycji w całym dorobku Mariasa. Polecam jako wartościową literaturę do szybkiego, przyjemnego czytania.
Idealną notą byłoby prawdopodobnie sześć i pół, ale i tak skłaniam się ku wyższej ocenie. To jest jednak Marias i już od pierwszych książek to prawdziwa literatura, którą nieraz określa się jako piękna. Jej ogromną wartością jest zapewne właśnie to, co może odstraszać co bardziej młodocianych czytaczy, czyli niekończące się dygresje i długie zdania. Pewnym zaskoczeniem było...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-11
W końcu! Szumne zapowiedzi o literackim objawieniu okazały się być w pełni uzasadnione. Warstwa językowa/literacka/artystyczna książki już od pierwszej strony pokazują z czym mamy do czynienia. Namawiam do czytania w spokoju. Książka jest bogata, wyrafinowana, głos Mariasa indywidualny. Gdy przez kilkadziesiąt pierwszych stron pisał o jednej przypadkowej sytuacji, drążąc ją we wszystkie strony, wiedziałem już że chodzi o jego pisarstwo, a nie o fabułę. Zresztą - ta książka to świetny tester czytelników. Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek miłośnik literatury pięknej zlekceważył "Serce tak białe" i twórczość Mariasa. Raczej twierdzę, że w przypadku rozczarowania powinien poświęcić się innym rodzajom literatury. Jeśli ktoś czytając tak intrygującą i barwną rzecz, o takim bogactwie języka i pomysłów, nudzi się, to należy mu się najszczersze współczucie.
Ja swoim zwyczajem, sięgając po "Serce tak białe" rozpocząłem rozbieg do "Twojej twarzy jutro", po której bardzo wiele sobie obiecuję. Podsumowując: komu polecam? Szukającym literatury pięknej, bogatej literacko/językowo, o ciekawym języku, do smakowania nawet krótkimi fragmentami, a nie śledzenia fabuły, widzącym w literaturze przede wszystkim sztukę, zwolennikom magii opowiadania, koneserom siły języka, słów, zdań, skojarzeń. Marias to zjawisko, które warto poznać.. Jako kandydat do Nobla wydaje mi się znacznie bardziej właściwy niż część laureatów z ostatnich lat. A twierdzę to po przeczytaniu jednej jedynej, pierwszej z jego ważnych książek. Oczywiście zdecydowana rekomendacja.
W końcu! Szumne zapowiedzi o literackim objawieniu okazały się być w pełni uzasadnione. Warstwa językowa/literacka/artystyczna książki już od pierwszej strony pokazują z czym mamy do czynienia. Namawiam do czytania w spokoju. Książka jest bogata, wyrafinowana, głos Mariasa indywidualny. Gdy przez kilkadziesiąt pierwszych stron pisał o jednej przypadkowej sytuacji, drążąc ją...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Raczej jedna z mniej istotnych książek Mariasa. Na pewno zupełnie inna niż to, co dostrzegłem i czym zachwyciłem się w "Serce tak białe". Dobry pomysł dla zabieganych - lekka treść (właściwie same anegdoty), krótkie rozdziały. Po pewnym czasie czytania sprawia naprawdę sporą przyjemność. Świetne fotografie pisarzy, wg autora ich znajomość ma znaczenie.
Raczej jedna z mniej istotnych książek Mariasa. Na pewno zupełnie inna niż to, co dostrzegłem i czym zachwyciłem się w "Serce tak białe". Dobry pomysł dla zabieganych - lekka treść (właściwie same anegdoty), krótkie rozdziały. Po pewnym czasie czytania sprawia naprawdę sporą przyjemność. Świetne fotografie pisarzy, wg autora ich znajomość ma znaczenie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to