Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Wiedziałam, że to książka młodzieżowa, ale nie wiedziałam, że na pograniczu dziecięco/młodzieżowej i to niestety trochę wpłynęło na mój odbiór. Historia dzieje się w baśniowym świecie, który jest takim miszmaszem typowych dla fantastyki motywów i niestety nie ma tu nic odkrywczego i fascynującego. Cała fabuła jest przewidywalna i toczy się po idealnym planie - od punktu do punktu, a bohaterowie nie mają żadnych trudności z rozwiązaniem problemów (co właśnie jest dość typowe dla tej wczesnomłodzieżowej fantastyki). Mimo to, czyta się szybko i przyjemnie i jest to fajna rozrywka na oderwanie od bardziej złożonych fabuł. Nie będzie to moja topka serii fantastycznych, ale zakończenie było fajne, więc na pewno sięgnę po kolejny tom.

Wiedziałam, że to książka młodzieżowa, ale nie wiedziałam, że na pograniczu dziecięco/młodzieżowej i to niestety trochę wpłynęło na mój odbiór. Historia dzieje się w baśniowym świecie, który jest takim miszmaszem typowych dla fantastyki motywów i niestety nie ma tu nic odkrywczego i fascynującego. Cała fabuła jest przewidywalna i toczy się po idealnym planie - od punktu do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesmacznie przeseksualizowana

Niesmacznie przeseksualizowana

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak nie jestem fanką opowiadań, tak tutaj było to bardzo dobre uzupełnienie serii. Super, że dużo opowiadań było o bohaterach z dalszego planu, których wcześniej nie poznaliśmy tak dobrze lub poszerzało pewne wątki.

Jak nie jestem fanką opowiadań, tak tutaj było to bardzo dobre uzupełnienie serii. Super, że dużo opowiadań było o bohaterach z dalszego planu, których wcześniej nie poznaliśmy tak dobrze lub poszerzało pewne wątki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony nie mogłam się zaangażować w historię i bardzo przeszkadzał mi sposób pisania - bardzo wprost, nie mający za grosz subtelności i nie pozwalający czytelnikowi na interpretację i myślenie.
Ale jednak sam pomysł, wykreowany świat i zakończenie, to mistrzostwo. Szczególnie po tym zakończeniu, najchętniej sięgnęłabym po drugi tom natychmiast!

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony nie mogłam się zaangażować w historię i bardzo przeszkadzał mi sposób pisania - bardzo wprost, nie mający za grosz subtelności i nie pozwalający czytelnikowi na interpretację i myślenie.
Ale jednak sam pomysł, wykreowany świat i zakończenie, to mistrzostwo. Szczególnie po tym zakończeniu, najchętniej sięgnęłabym po drugi tom natychmiast!

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Liczyłam na książkę pełną ciekawostek (którymi zabłysnę w towarzystwie 😎), a tymczasem ciekawostki w tej książce to tabelka z najdłuższymi rzekami, czy największymi krajami. No niestety, powrót do szkoły. Styl pisania, z żarcikami w stylu starszego nauczyciela, który chce być fajny też jej nie ratował. W ostatnich 20% zrobiło się trochę ciekawiej, ale jednak nie na tyle, żeby ocenić ją lepiej.

Liczyłam na książkę pełną ciekawostek (którymi zabłysnę w towarzystwie 😎), a tymczasem ciekawostki w tej książce to tabelka z najdłuższymi rzekami, czy największymi krajami. No niestety, powrót do szkoły. Styl pisania, z żarcikami w stylu starszego nauczyciela, który chce być fajny też jej nie ratował. W ostatnich 20% zrobiło się trochę ciekawiej, ale jednak nie na tyle,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam wszystkie wątki i jestem pod wrażeniem, jak się przenikały i jak bardzo autorka przyłożyła się do formy, jednocześnie tworząc ciekawą historię. Podobały mi się wątki realistyczne, te oniryczne były mniej w moim klimacie i czasem nie wiedziałam, o co chodzi. Mocną stroną są też bohaterowie; w każdym miejscu, do którego trafia bohaterka, poznajemy intrygujące osoby, o których chciałoby się czytać więcej.

Przeczytałam wszystkie wątki i jestem pod wrażeniem, jak się przenikały i jak bardzo autorka przyłożyła się do formy, jednocześnie tworząc ciekawą historię. Podobały mi się wątki realistyczne, te oniryczne były mniej w moim klimacie i czasem nie wiedziałam, o co chodzi. Mocną stroną są też bohaterowie; w każdym miejscu, do którego trafia bohaterka, poznajemy intrygujące...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przekombinowane...

Przekombinowane...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kocham Daphne du Maurier i ta książka też podobała mi się fabularnie i językowo, ale jednak zabrakło mi tego charakterystycznego dla autorki mroku.

Kocham Daphne du Maurier i ta książka też podobała mi się fabularnie i językowo, ale jednak zabrakło mi tego charakterystycznego dla autorki mroku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To idealny thriller na jesień - dość powolny, niepokojący i z akcją w listopadowym, ponurym mieście. I co najważniejsze w tym gatunku - ma satysfakcjonujące, nieprzekombinowane zakończenie.
Jedyny minus jak dla mnie, to wątek paranormalny, który jest niepotrzebny i nic tak naprawdę nie wnosi.

To idealny thriller na jesień - dość powolny, niepokojący i z akcją w listopadowym, ponurym mieście. I co najważniejsze w tym gatunku - ma satysfakcjonujące, nieprzekombinowane zakończenie.
Jedyny minus jak dla mnie, to wątek paranormalny, który jest niepotrzebny i nic tak naprawdę nie wnosi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ważna, szokująca i, jak źle by to tu nie brzmiało, wciągająca i szybka do przeczytania. Przeszkadzał mi tu jednak prosty, wręcz prostacki język, ale domyślam się, że był taki specjalnie, żeby go dostosować do młodszego czytelnika, oraz to że akcja działa się trochę za szybko.

Ważna, szokująca i, jak źle by to tu nie brzmiało, wciągająca i szybka do przeczytania. Przeszkadzał mi tu jednak prosty, wręcz prostacki język, ale domyślam się, że był taki specjalnie, żeby go dostosować do młodszego czytelnika, oraz to że akcja działa się trochę za szybko.

Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje trzecie spotkanie z Ruth Ware i jak tamte książki mi się niezbyt podobały, tak ta idealnie trafiła w moje gusta. Wciągnęłam się niemal od początku i przez cały czas byłam mocno zaangażowana w historię. Zresztą, przeczytałam ją w dwa dni, więc to chyba mówi samo za siebie. Mimo że nie jest to typowy kryminał czy nawet nie do końca thriller, mocno wyczuwalny jest niepokojący klimat, co pogłębia też osadzenie historii w zimie i w Kornwalii. Mamy tu też moje ulubione motywy, czyli straszny dom i spadek, więc mi już wiele do szczęścia nie było potrzebne.
Daję 8 gwiazdek, bo to naprawdę dobra rozrywka, ale jednak widzę też spore wady tej książki. Dla mnie była trochę za mocno rozwleczona i mogłaby spokojnie mieć 100 stron mniej. Nie jestem też usatysfakcjonowana zakończeniem, bo to standardowy przykład, gdzie autor chce nas zaskoczyć tak mocno, że odbiera cały realizm, gdzie jakby sobie darował chociaż jedną rzecz, to mogło być w punkt.

To moje trzecie spotkanie z Ruth Ware i jak tamte książki mi się niezbyt podobały, tak ta idealnie trafiła w moje gusta. Wciągnęłam się niemal od początku i przez cały czas byłam mocno zaangażowana w historię. Zresztą, przeczytałam ją w dwa dni, więc to chyba mówi samo za siebie. Mimo że nie jest to typowy kryminał czy nawet nie do końca thriller, mocno wyczuwalny jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Może sama w sobie ta książka nie była zła, ale nie ma w niej nic szczególnego. Jest to typowa fantastyka, z wszystkimi charakterystycznymi dla niej elementami, a jednocześnie bez choćby jednego elementu świata czy fabuły, który by ją wyróżniał spośród innych. Myślę, że nie minie dużo czasu zanim kompletnie zapomnę, o co tu chodziło. Czuję też, że niewystarczająco został mi wytłumaczony świat. Jednak mimo to, dobrze się czyta (czy słucha jak w moim przypadku) i jest to dobra rozrywka.

Może sama w sobie ta książka nie była zła, ale nie ma w niej nic szczególnego. Jest to typowa fantastyka, z wszystkimi charakterystycznymi dla niej elementami, a jednocześnie bez choćby jednego elementu świata czy fabuły, który by ją wyróżniał spośród innych. Myślę, że nie minie dużo czasu zanim kompletnie zapomnę, o co tu chodziło. Czuję też, że niewystarczająco został mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeszcze chyba żaden reportaż nie wywołał u mnie tylu emocji. Głównie ze względu na to, że opowiada o sytuacji, którą doskonale pamiętam. W 2001 miałam 8 lat, jak to dziecko nie interesowałam się wiadomościami i światem, a sceny z telewizji z zamachów i chwilę, jak opowiadali nam o nich w szkole mam przed oczami wyraźnie.
Do tej pory moja wiedza o tych wydarzeniach opierała się głównie na tych wspomnieniach, więc można się domyślać, jak wybrakowana była (np. w ogóle wyparłam gdzieś 4 samolot). Cieszę się, że zdecydowałam się sięgnąć po ten reportaż, i mimo że była to ciężka i emocjonalna przeprawa, dowiedziałam się więcej.
*Dałabym nawet 5 gwiazdek, ale trochę przeszkadzała mnie forma. Wątki różnych osób przeplatały się tak często, że trudno było mi się momentami połapać, kto jest kim.

Jeszcze chyba żaden reportaż nie wywołał u mnie tylu emocji. Głównie ze względu na to, że opowiada o sytuacji, którą doskonale pamiętam. W 2001 miałam 8 lat, jak to dziecko nie interesowałam się wiadomościami i światem, a sceny z telewizji z zamachów i chwilę, jak opowiadali nam o nich w szkole mam przed oczami wyraźnie.
Do tej pory moja wiedza o tych wydarzeniach opierała...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ona i jej kot Naruki Nagakawa, Makoto Shinkai
Ocena 7,0
Ona i jej kot Naruki Nagakawa, Ma...

Na półkach: , ,

Przeurocza historia! To taka kwintesencja literatury japońskiej - urocza, prosta historia, jednocześnie przepełniona smutkiem i dużo kotów.

Przeurocza historia! To taka kwintesencja literatury japońskiej - urocza, prosta historia, jednocześnie przepełniona smutkiem i dużo kotów.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To jest dobra książka, ale nie jest taka, jak ją sobie wyobrażałam. Przede wszystkim to nie jest tak do końca fantastyka. Mamy świat zainspirowany XV-wieczną Europą południową. Kraje co prawda nazywają się inaczej, ale są zainspirowane prawdziwymi miejscami (o czym zresztą autor pisze w posłowiu). Nie ma też magii (oprócz bardzo małego wątku).
Sama sięgnęłam po "Dzieci ziemi i nieba" ze względu na wątki ze statkami i na początku naprawdę byłam usatysfakcjonowana, bo było ich naprawdę dużo. Niestety w drugiej połowie książki nie było ich prawie wcale :\
Na początku łatwo się pogubić, bo jest bardzo dużo miejsc i bohaterów, różnych perspektyw, jednak wszystkie wątki są interesujące i wciągają. Nie pasowało mi natomiast tempo. W niektórych miejscach autor rozwleka jedną bitwę na kilkadziesiąt stron, a chwilę później wojna opisana jest w kilku zdaniach. W porównaniu z niektórymi powolnymi momentami, całe zakończenie jest pospieszone. Nie rozumiem też wprowadzania od czasu do czasu nowych bohaterów i narracji z ich perspektywy, kiedy nie są oni istotni dla całej historii i przez to mam wrażenie, że nie do końca wybrzmiały wątki głównych bohaterów.

To jest dobra książka, ale nie jest taka, jak ją sobie wyobrażałam. Przede wszystkim to nie jest tak do końca fantastyka. Mamy świat zainspirowany XV-wieczną Europą południową. Kraje co prawda nazywają się inaczej, ale są zainspirowane prawdziwymi miejscami (o czym zresztą autor pisze w posłowiu). Nie ma też magii (oprócz bardzo małego wątku).
Sama sięgnęłam po "Dzieci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo mi się podobało!
Rzadko czytam biografię, więc zajęło mi dużo czasu, żeby ją skończyć (a przy tym to cegła!), ale w ogóle nie znaczy to, że była zła. Językowo jest naprawdę piękna, do tego jest dużo wstawek z tekstów obu autorek i innych powiązanych osób, co jeszcze dodaje klimatu. Tą biografię czyta się naprawdę jak powieść wiktoriańską. Z tą jedynie różnicą, że życie obu Mary było tak zaskakujące, szczególnie biorąc pod uwagę czasy, w jakich żyły, że co chwilę byłam w szoku.
Jedyne, co nie do końca mi się podobało, to decyzja autorki, żeby rozdziały córki i matki były naprzemiennie. Przez to w wielu momentach w rozdziałach córki było wspomniane coś z życia matki, co z kolei w jej rozdziałach pojawiało się dopiero później i niestety odbierało trochę radości z odkrywania historii.

Bardzo mi się podobało!
Rzadko czytam biografię, więc zajęło mi dużo czasu, żeby ją skończyć (a przy tym to cegła!), ale w ogóle nie znaczy to, że była zła. Językowo jest naprawdę piękna, do tego jest dużo wstawek z tekstów obu autorek i innych powiązanych osób, co jeszcze dodaje klimatu. Tą biografię czyta się naprawdę jak powieść wiktoriańską. Z tą jedynie różnicą, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jakoś nie trafiła do mnie ta książka tak jak do wszystkich innych. Była ok, ale nie zaangażowała mnie. Może to wina tego, że słuchałam w audio, nie wiem. Autorka próbowała tu przemycić wiele trafnych rad, które naprawdę mogą ułatwić życie młodemu czytelnikowi, ale miałam czasem wrażenie, że te informacje są wciskane trochę na siłę i wybrzmiewają nie do końca naturalnie. Niemniej, fabularnie jest całkiem ciekawa, szczególnie rozwinięcie całej historii. To jednak coś nowego. Także zupełnie nie odradzam tej książki.

Jakoś nie trafiła do mnie ta książka tak jak do wszystkich innych. Była ok, ale nie zaangażowała mnie. Może to wina tego, że słuchałam w audio, nie wiem. Autorka próbowała tu przemycić wiele trafnych rad, które naprawdę mogą ułatwić życie młodemu czytelnikowi, ale miałam czasem wrażenie, że te informacje są wciskane trochę na siłę i wybrzmiewają nie do końca naturalnie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Może to kwestia tłumaczenia, ale ten zbiór opowiadań wydawał mi się bardziej współczesny niż inne książki Daphne du Maurier. Nie poczułam tu tego języka, za który ją cenię, ale było na tyle mrocznie i creepy, że i tak jestem zadowolona z lektury. Właściwie wszystkie opowiadania mi się podobały i nie ma jednego, które uznałabym za złe. Największe wrażenie zrobiło na mnie "Monte Verita", ale to dlatego, że osobiście zawsze przeraża mnie i jest dla mnie niezrozumiały motyw główny tej historii. Opowiadanie "Stary" za to było piękne i zaskoczyło zakończeniem.

Może to kwestia tłumaczenia, ale ten zbiór opowiadań wydawał mi się bardziej współczesny niż inne książki Daphne du Maurier. Nie poczułam tu tego języka, za który ją cenię, ale było na tyle mrocznie i creepy, że i tak jestem zadowolona z lektury. Właściwie wszystkie opowiadania mi się podobały i nie ma jednego, które uznałabym za złe. Największe wrażenie zrobiło na mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna rozrywka! Jest sporo niedociągnięć, szczególnie w kreacji świata, ale jakoś wyjątkowo mi to nie przeszkadzało i nie odebrało radości z czytania. W ogóle czułam się, jakbym czytała takie fantasy sprzed 10-20 lat, trochę głupiutkie z przewagą wątku romantycznego. Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów!

Świetna rozrywka! Jest sporo niedociągnięć, szczególnie w kreacji świata, ale jakoś wyjątkowo mi to nie przeszkadzało i nie odebrało radości z czytania. W ogóle czułam się, jakbym czytała takie fantasy sprzed 10-20 lat, trochę głupiutkie z przewagą wątku romantycznego. Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów!

Pokaż mimo to

Okładka książki Przeżyć. Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności Yeonmi Park, Maryanne Vollers
Ocena 7,8
Przeżyć. Droga... Yeonmi Park, Maryan...

Na półkach: , , , ,

Historia Yeonmi mnie nie zaskoczyła, bo czytałam już trochę o Korei Północnej (choć parę szczegółów było dla mnie nowych, jak np. zbieranie kupy...), ale mimo to czytałam z zainteresowaniem. Jak na taką pełną cierpienia i tragedii historię napisana jest naprawdę przyjemnym językiem, więc polecam osobom nowym w temacie Korei Północnej i w ogóle zaczynającym z nonfiction. Zdecydowanie warta poznania.

Historia Yeonmi mnie nie zaskoczyła, bo czytałam już trochę o Korei Północnej (choć parę szczegółów było dla mnie nowych, jak np. zbieranie kupy...), ale mimo to czytałam z zainteresowaniem. Jak na taką pełną cierpienia i tragedii historię napisana jest naprawdę przyjemnym językiem, więc polecam osobom nowym w temacie Korei Północnej i w ogóle zaczynającym z nonfiction....

więcej Pokaż mimo to