-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2011-05-15
Kiedy po kilku miesiącach odrętwienia i ospałego trybu życia, zauważamy jak słońce próbuje przebić się przez warstwę mrozu i naszych zimowych myśli, zaczynamy z niepokojem spoglądać na nadchodzące zmiany. Wiosna, zaraz lato - wakacje, słońce, plaża, letnie ubrania. Kostium! Od regularnych ćwiczeń zdecydowanie lepsze jest South Beach, z nią wygrywa głodówka, a głodówkę zastępuje dieta białkowa. Zamiast chudnąć - tyjemy, zamiast optymizmu - popadamy w depresję, a samoocena i nasze zdrowie cały czas się pogarszają.
Dnia od marca do czerwca są najdłuższe w roku, słońce mocno świeci, po miesiącach uśpienia wszystko budzi się do życia. Dlatego własnie wiosną znakomicie jest rozpocząć wszystkie działania wymagające zmiany podejścia do życia.
Pozwólmy obudzić się także naszemu ciału.
Pozwólmy mu żyć zgodnie z naturą. [1]
Poradnik Wiosna. Żyj zgodnie z porami roku został podzielony na kilka części, które po kolei zajmują się głównymi filarami zdrowego trybu życia. Pierwszy z nich to oczywiście ruch. Przez ten krótki rozdział autorka prezentuje nam różne opcje i możliwości aktywnego spędzania czasu, motywuje i zachęca. To wcale nie musi być takie trudne i naprawdę nie poświęcamy tak wiele. "Kiedy mięśnie pracują, organizm zaczyna wytwarzać większą ilość endorfin" - aktywność należy zamienić w zabawę, w hobby, w prawdziwy relaks. Wystarczy systematyczność i wykonywanie tego, co się lubi i sprawia przyjemność
Kolejne poruszone zagadnienie to odżywianie. "Zbilansowana dieta nie wymaga dodatkowej suplementacji witaminowo-mineralnej", dlatego nie możemy dać się zwieść zachęcającym reklamom, ogłoszeniom i tym szczupłym paniom na opakowaniach środków odchudzających. Diety wyrzucamy do kosza, a na stół wkraczają warzywa i owoce niemodyfikowane genetycznie, pełnowartościowe węglowodany, produkty bogate w wapno i żelazo, a także regularność i sumienność.
Autorka przedstawia nam następnie znaczenie snu - trzeciego elementu zdrowego trybu życia, a później proponuje nam, co w dane miesiące wiosny można zrobić, aby przywrócić swój organizm do dawnej formy i obudzić go nieco po zimowym letargu. Jednocześnie przypomina nam o złotych radach, które każdy dobrze zna, lecz nikt nie praktykuje.
Moją ulubioną częścią poradnika są oczywiście przepisy. W zależności od miesiąca i sezonowych warzyw, można stworzyć tysiące zdrowych, smacznych i oryginalnych potraw. Oferta w książce jest bardzo zróżnicowana - od prostych napojów (np. Napój miętowy z imbirem), przez sałatki (np. Wiosenna sałatka szpinakowa), aż po pełne dania obiadowe (np. Kotlety jagnięce aromatyczne). Poznajemy także przepis na pastę z bobu, pieczone brokuły, sałatkę Sherry (z grillowanym łososiem i świeżymi truskawkami !) oraz na wiele, wiele innych różności. Co ciekawe, przed każdym produktem, z którym będą przedstawiane przepisy, możemy zapoznać się z opisem witamin, jakie się w nim znajdują. Opisane potrawy dają też wielką swobodę czytelnikom, pozwalając im na własne zmiany i urozmaicenia w przepisach. Zdrowo, smacznie i prosto - czego chcieć więcej?
Poradnik został napisany przystępnym językiem, a wszystkie informacje przedstawiono jasno i bez owijania w bawełnę. Co lepsze, książka nie odpycha nachalnymi zdjęciami i jaskrowymi kolorami, wręcz przeciwnie - skromna, czysta i opatrzona stosownymi czarno-białymi ilustracjami. Jedyną wadą może być jego objętość - poradnik zdecydowanie za krótki. Tekst mobilizuje i zachęca do działania, aczkolwiek zabrakło mi rozdziału poświęconego na przykład żywności, jaką możemy zastąpić nasze wysokokaloryczne przysmaki.
Książka zawiera w sobie wszystkie informacje, o których my już dobrze wiemy. Regularność, zróżnicowanie, ruch, odrzucenie głodówki - słyszałyśmy to już tysiąc razy, jednak mimo wszystko, dobrze to powtórzyć, bowiem po skończeniu lektury jest się przepełniony zdrowym optymizmem. Rady mobilizują, a przepisy dają nam gotowe rozwiązania, także nie pozostaje nam nic innego, jak tylko przeczyścić nasze kuchenne szafki i zacząć od nowa.
[1] Wiosna. Żyj zgodnie z porami roku Dorota Grupińska, wyd. MG, 2011 r., wydanie pierwsze, str. 6
Kiedy po kilku miesiącach odrętwienia i ospałego trybu życia, zauważamy jak słońce próbuje przebić się przez warstwę mrozu i naszych zimowych myśli, zaczynamy z niepokojem spoglądać na nadchodzące zmiany. Wiosna, zaraz lato - wakacje, słońce, plaża, letnie ubrania. Kostium! Od regularnych ćwiczeń zdecydowanie lepsze jest South Beach, z nią wygrywa głodówka, a głodówkę...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przedśmiertny neuroleptyk to zbiór opowiadań debiutującego Kamila Czepiela. Utwory różnią się od siebie nieco formą lub stylem, ale spoiwem łączącym jest temat śmierci. Autor bardzo różnie podchodzi do tego zagadnienia, dając nam wspaniały pokaz swoich wciąż rozwijających się umiejętności, a także wyobraźni.
Zawrzeć 9 historii na około 60 stronach i sprawić by wywoływały one emocje, to nie lada wyczyn. Utwory są niejasne, czasami wręcz psychodeliczne, utrzymane w tajemniczym klimacie, który pochłania czytelnika bez reszty. Głównie krążą one wokół fantastyki, chociaż nie uogólniałabym tego tak kategorycznie.
Moimi faworytami są zdecydowanie Czarny kruk za ciekawą formę i „EL MAL” – pierworodny, ponieważ jest to najbardziej dopracowany i najbardziej porywający tekst. Krótkie, jednostronicowe opowieści także zasługują na uwagę, ponieważ są bardzo interesującą formą zabawy i słowem, i tematem. Wszystkie opowiadania są niezwykle dopracowane i w wielu z nich można doszukać się drugiego dna. Autorowi udało się także wywołać emocje, bowiem nawet jedna strona mogła wstrząsnąć czytelnikiem.
Utwory mają bardzo zróżnicowaną formę, zahaczają nawet o poezję, co znacznie wzbogaciło książkę. Autor zaskoczył mnie także stylem, ponieważ nie spodziewałam się żadnych rewelacji. Dał bardzo ciekawy popis swojego warsztatu, chociaż nie obeszło się bez drobnych potknięć, na które z racji tego, że jest to debiut, można przymknąć oko. Czasami wychodziły jednak na wierzch braki w umiejętności posługiwania się słowem, jakieś ciężkie wyrażenia i sztuczne sformułowania. Jest to mimo wszystko bardzo dobry debiut, któremu na pewno nie pozwolę zniknąć z mojej półki - nie można ukryć faktu, że autor ma potencjał i nieraz nas jeszcze zaskoczy.
Zbiór tych krótkich opowiadań to wspaniały powód do refleksji i chwili zastanowienia. Jednocześnie mam nadzieję, że to tylko malutki przedsmak tego, co autor ma nam do zaoferowania... Ja z niecierpliwością wyczekuję dalszego ciągu.
Przedśmiertny neuroleptyk to zbiór opowiadań debiutującego Kamila Czepiela. Utwory różnią się od siebie nieco formą lub stylem, ale spoiwem łączącym jest temat śmierci. Autor bardzo różnie podchodzi do tego zagadnienia, dając nam wspaniały pokaz swoich wciąż rozwijających się umiejętności, a także wyobraźni.
więcej Pokaż mimo toZawrzeć 9 historii na około 60 stronach i sprawić by wywoływały...