Argentyński pisarz, także autor scenariuszy komiksowych i telewizyjnych. Studiował filologię na Uniwersytecie w Buenos Aires, a następnie pracował jako dziennikarz, pisał książki dla dzieci, scenariusze telewizyjne i komiksy opublikowane przez magazyn "Fierro", gdzie był redaktorem. Obecnie pracuje jako dziennikarz w gazecie "Clarín" i "La Nacion". Sławę zyskał dzięki powieści "Przekład" (1998, wyd. MUZA SA 2006) oraz czterema następnymi książkami (m.in. "Kaligraf Woltera") wszystkie wyróżniają się atmosferą tajemniczości i charakterystycznym stylem. W 2007 r. MUZA wydała jego "Teatr pamięci".
Nudne jak flaki z olejem. Rzuca się w oczy jakaś specyficzna pustka i powierzchowność w opisywaniu stanów emocjonalnych i cech bohaterów.
Nie polecam. Nie doczytałem do końca, bo według mnie szkoda na to czasu.
Może być, jak już jest, ale właściwie, to... słabe.
p.s.
jeśli to ma być "mistrzowski thriller erudycyjny" (jak widnieje na tylnej okładce),to ja jestem... primabalerina balszowo tieatra! :))
"Przekład" jest oszczędny, podobnie jak inne krótkie historie niektórych południowoamerykańskich pisarzy, na przykład "Severina" Rodriga Rey Rosy. I chociaż nie trzeba wielu stron, aby uwieść czytelnika, to tej konkretnej powieści czegoś brakuje. Ciekawa historia, jeśli rozbudowana, mogłaby służyć za kanwę niesamowitego kryminału, a tęsknota za dawno straconą miłością - okazać się zaczątkiem opowieści o niewykorzystanych szansach. Pablo de Santis zachowuje się tymczasem jak wychudzona modelka - uszczknie tu i tam, nie zaspokajając głodu, tyle że nie swojego, a czytelników.