-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-04-30
Z PDF przerzuciłam się na papier. Herbert wykreował niesamowity świat, aż chce się więcej. Niestety przez to, że główni bohaterowie są efektem super ewolucji, czyli ich zdolności mentalne i fizyczne są nie do pojęcia, człowiek nawet inteligentny potrafi się zgubić w narracji.
Z PDF przerzuciłam się na papier. Herbert wykreował niesamowity świat, aż chce się więcej. Niestety przez to, że główni bohaterowie są efektem super ewolucji, czyli ich zdolności mentalne i fizyczne są nie do pojęcia, człowiek nawet inteligentny potrafi się zgubić w narracji.
Pokaż mimo to2017-04-07
Polecona więc przeczytana.
Niby ciekawa, przygoda jest, magia jest, główny bohater nietaki jednostronny. Ale coś tu nie gra. Może chodzi o to, że narracja jest w pierwszej osobie i bohater sam o sobie opowiada, przez co brakuje mu autentyczności. Po prostu mu nie wierzę. Z jednej strony niby taki z przeszłością, chce dobrze, nie krzywdzić i mieć spokój w życiu, a z drugiej strony te jego "olśnienia". W stylu "zaraz popadnę w rozpacz, chcę się poddać ale.. może nie, jednak nie, jestem magiem, właśnie mnie oświeciło i jestem taki sprytny". Chyba przestane czytać książki pisane w pierwszej osobie.
Polecona więc przeczytana.
Niby ciekawa, przygoda jest, magia jest, główny bohater nietaki jednostronny. Ale coś tu nie gra. Może chodzi o to, że narracja jest w pierwszej osobie i bohater sam o sobie opowiada, przez co brakuje mu autentyczności. Po prostu mu nie wierzę. Z jednej strony niby taki z przeszłością, chce dobrze, nie krzywdzić i mieć spokój w życiu, a z drugiej...
2015-12-10
Wciąga.
Tak dziwnie się skończyła, że byłam pewna iż mam niepełny pdf i w druku jest jeszcze parę stron do przeczytania (tak, pojechałam specjalnie do empika by to sprawdzić) - i to był na prawdę koniec książki!
Wciąga.
Tak dziwnie się skończyła, że byłam pewna iż mam niepełny pdf i w druku jest jeszcze parę stron do przeczytania (tak, pojechałam specjalnie do empika by to sprawdzić) - i to był na prawdę koniec książki!
2015-11-19
Pfe!
Końcówka tak odbiega od założeń całej serii, że aż brak słów.
Czytałam i nadziwić się nie mogłam, że można tak zepsuć..
W ogóle cały związek między Penryn i Raffem jest beznadziejnie napisany.
Jedyne, co zwróciło moją uwagę to bujna wyobraźnia przy tworzeniu potworów. Za to plus.
Ah, no i fajne próby ukazania człowieczeństwa. Takiej nadziei.
Pfe!
Końcówka tak odbiega od założeń całej serii, że aż brak słów.
Czytałam i nadziwić się nie mogłam, że można tak zepsuć..
W ogóle cały związek między Penryn i Raffem jest beznadziejnie napisany.
Jedyne, co zwróciło moją uwagę to bujna wyobraźnia przy tworzeniu potworów. Za to plus.
Ah, no i fajne próby ukazania człowieczeństwa. Takiej nadziei.
2015-11-13
Ciekawy pomysł, ale wymaga wiele cierpliwości. Do połowy nie mogłam się wciągnąć.
Ciekawy pomysł, ale wymaga wiele cierpliwości. Do połowy nie mogłam się wciągnąć.
Pokaż mimo to2015-11-17
Tyle wszędzie Żulczyka, niby taki fajny i mądrze pisze... Nie wiem, czy od złej jego książki zaczęłam, ale nie podoba mi się styl w jakim jest napisana. Średnio co stronę chciałam odłożyć bo byłam tak zmęczona masakryczną ilością porównań i to jeszcze wyjętych z kosmosu. Wyobraźnię autor na pewno posiada, bo takie połączenia jakie serwuje ciężko czasami sobie wyobrazić, a co dopiero na nie wpaść. Książka mi się dłużyła, mimo że historia ciekawie się zaczęła. W końcu odłożyłam i póki co, nie planuje wracać.
Tyle wszędzie Żulczyka, niby taki fajny i mądrze pisze... Nie wiem, czy od złej jego książki zaczęłam, ale nie podoba mi się styl w jakim jest napisana. Średnio co stronę chciałam odłożyć bo byłam tak zmęczona masakryczną ilością porównań i to jeszcze wyjętych z kosmosu. Wyobraźnię autor na pewno posiada, bo takie połączenia jakie serwuje ciężko czasami sobie wyobrazić, a...
więcej Pokaż mimo to