Opinie użytkownika
Duże rozczarowanie i zdecydowanie zmarnowany potencjał. W książeczce poruszone są ważne tematy, ale przedstawione bardzo po łebkach - tak jakby autorki chciały jak najszybciej skończyć pisanie i koniecznie zmieścić się w niewielkiej ilości stron. Odnoszę wrażenie, że bohaterki zamiast faktycznie zawalczyć o siebie są nadąsane i z fochem. Spłycenie tematu niezależności...
więcej Pokaż mimo to
Początkowo nie miałam tej książki w planach czytelniczych, ale jak usłyszałam reklamę suplementów na odchudzanie polecanych przez autorkę to musiałam sprawdzić, co to jest.
W książce mamy 3 części:
*historię autorki: bardzo ciężkostrawną w odbiorze, ale o tym za chwilę
* rozmowy ze specjalistami: które moim zdaniem są najmocniejszą częścią książki
*przepisy: bardzo proste...
Miałam bardzo duży problem z oceną tej książki.
Z jednej strony bardzo ładne i dopracowane wydanie, pełne klimatycznych ilustracji, a z drugiej dość banalna treść. Wstęp książki zupełnie nie zachęca do przeczytania.
Godnym uwagi bohaterem jest kret i jego przemyślenia na temat ciasta (za te urocze, humorystyczne akcenty podniosłam ocenę o 2*)
Ogólnie książka nie jest warta...
Gdyby w książce znalazły się same wspomnienia + ewentualnie jakieś anegdoty ocena byłaby wyższa.
Duży minus za przedruk "Dzień dobry, jestem z kobry"
Spodziewałam się książki z pełnokrwistą słowiańską Baba Jagą, a dostałam gniot jakich mało.
Ani to zabawne, ani się przyjemnie czyta. Błędy, które rzekomo mają dodać autentyczności tylko irytują.
Jedyny plus, że czyta się to coś bardzo szybko.
Ta książka jest tak bardzo zła, że aż brak mi słów. A jak na pierwszej pozycji w bibliografii zobaczyłam Biblię Tysiąclecia, to zaczęłam mieć poważne wątpliwości czy zamysłem autora była książka o hashimoto czy po prostu zbiór biblijnych cytatów przeplatany informacjami o chorobie.
Nawet przepisy nie są w stanie zatrzeć niesmaku jaki pozostaje po zapoznaniu się z treścią.
Niestety bardzo duże rozczarowanie. Po dość konkretnym vademecum, w którym autorki zaznaczają, że dieta przy IO jest sprawą indywidualną, pojawia się zbiór przepisów, które skutecznie psują pierwsze, dobre wrażenie.
Spodziewałam się książki, która urozmaici moje menu, a trafiłam na zbiór przepisów, zapewne zdrowych i z niskim ig, ale nie nadających się dla osób, które poza...
Ta książka jest tak niezwykle "odkrywcza", że aż nie wiem co napisać. Autorka chyba miała napisać określoną liczbę znaków do napisania, bo to najbardziej utkwiło mi w pamięci to określenia typu "o tym napiszę później", "o tym wspominałam 2 rozdziały temu", "więcej na ten temat w kolejnej części książki".
Pokaż mimo toNie rozumiem skąd tak wysokie oceny tego "dzieła". Książka jest bardzo nijaka, a przeplatanie niebajki i kołczingu, który określam mianem bazarowego, dodatkowo utrudnia czytanie.
Pokaż mimo to
Spodziewałam się czegoś dużo lepszego.
Po opisie z okładki można się spodziewać kompleksowego źródła informacji na temat praw autorskich, a otrzymujemy zbiór felietonów/referatów luźno powiązanych z tematem. Odniosłam wrażenie, że to zebrane prace studentów, tak po prostu wrzucone w jedną książkę.
Ze względu na mnogość autorów, część treści się powtarza. Można też...
O ile Food Pharmacy mi się podobała, tak jej młodsza "siostra" z przepisami jest jednym z największych tegorocznych rozczarowań literackich.
Mam wrażenie, że książka została napisana na siłę i tak naprawdę powstała z chęci zysku na popularności pierwszej części. Bardzo wyraźny jest przerost formy nad treścią - cztery strony poświęcone na przepis na owsiankę, to...
Mam duży problem z tą książką.
Z jednej strony jest to pozycja wartościowa, przybliżająca czytelnikowi giganta jakim jest Google Inc.
A jednocześnie w czasie czytania miałam wrażenie, że kilka razy czytam o tym samym ujętym w innych słowach.
I chciałabym dać równocześnie mniej i więcej gwiazdek.
Jak dla mnie przerost formy nad treścią. Książka mogłaby spokojnie mieć około 50 stron mniej.
Z drugiej strony dużym plusem jest rybne ABC wprowadzające laików w temat.
Ona. Meg. Lat 17. Włosy w kolorze indygo i niebieskozielonym.
On. John. Lat 19. Włosy blond, prawie białe.
Ona. Buntowniczka lubiąca ryzyko, która nigdy nie oddzwania.
On. Świeżo upieczony policjant, bardzo przestrzegający wszelkich zasad.
Ona. Odlicza dni, do wyprowadzki z rodzinnego miasta.
On. Wbrew wszystkiemu został.
Oni. Dwoje młodych ludzi, na których...
"Ałtorka" mi się podobała, ale... mam co do niej mieszane uczucia.
Z jednej strony jestem zachwycona formą. Zabawa literami, ich wielkością czy znaczeniem, rysunki z liter sprawiają, że książka jest wizualnie bardzo przyjemna. Jedynie kolor druku na początku nieco mnie irytował, ale to niuans.
Natomiast z drugiej strony jest dość mdła i przewidywalna historia. Historia...
Zdecydowany przerost formy nad treścią.
To bardziej album ze zdjęciami kanapek, niż książka kucharska. Książeczka jest ładnie wydana i w sumie na tym koniec.
Zdjęcia zajmujące całe strony wręcz przytłaczają przepisy, które zajmują średnio pół strony. A moim prywatnym antyhitem została kanapka z pastą jajeczną, a raczej zdjęcie kromki chleba na której było posiekane jajko z...
Baśnie kojarzą się nam przede wszystkim z historiami pięknych dziewcząt i szarmanckich młodzianów, gdzie dobro zawsze wygrywa ze złem.
Baśnie rozbudzają wyobraźnię. Na kanwie klasycznych opowieści powstają zarówno bajki dla dzieci, jak i książki/filmy dla nieco starszych odbiorców.
Chyba każdy z nas zna historię Czerwonego Kapturka. Małej dziewczynki, która w drodze do...
Ciężko mi jednoznacznie ocenić tą książkę. Całość wypada na plus. Historia jest dobrze opowiedziana. Akcja się nie dłuży. Bohaterowie są wyraziści (nawet drugo- i trzecioplanowi) ale... niezdecydowanie jednego z bohaterów i jego przemyślenia były momentami bardzo irytujące.
Pokaż mimo to
Lubię książki, które pod pozorem banalności czymś mnie zaskakują...
Jak tylko zobaczyłam okładkę z napisem Tort weselny spodziewałam się zwykłego czytadła. Ot, książka na zabicie czasu w zimowy wieczór. Jednak z każdą stroną przekonywałam się, że jest zupełnie inaczej.
Historia skupia się na weselu Berengère i Vincenta, ale wbrew pozorom nie znajdziemy tu cukierkowego...