Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Myślę że ważne jest uwzględnienie, że przed przeczytaniem książki nie widziałam filmu (co definitywnie muszę nadrobić). Szczerze mówiąc, najbardziej przyciągnęła mnie Amanda Seyfried na okładce, ale okazało się, że to całkiem przyjemna lekturka. Przez niektóre momenty trochę ciężko było przebrnąć, ale w końcu akcja trochę przyspieszała i nie przywiązywałam już takiej wagi do minusów książki. Fajne czytadło, chociaż raczej przed obejrzeniem filmu niż po.