Rybne ABC. Jeżeli chodzi o przepisy nie są powalające na kolana. Chyba jedna z najsłabszych książek Lidla, ale sama w sobie nie jest zła.

Rybne ABC. Jeżeli chodzi o przepisy nie są powalające na kolana. Chyba jedna z najsłabszych książek Lidla, ale sama w sobie nie jest zła.

Ewidentnym plusem tej książki nie są moim zdaniem przepisy, ale "rybne ABC", które znajduje się na początku książki. Z ciekawością przeczytałam jak poprawnie filetować, przechowywać, wędzić, czy grillować ryby (znalazłam masę cennych informacji!). Same przepisy są nieco przekombinowane...

Jednak aby nie zniechęcić nikogo do sięgnięcia po nie, podaję kilka "perełek", które serdecznie polecam:
1. Tartinki z pastą rybną, str. 72.
2. Pulpeciki rybne (z przepisu na zupę rybną z pulpecikami - za zupą rybną nie przepadam, za to pulpeciki są pyszne - jako dodatek do obiadu),str. 118.
3. Śledź marynowany (nazywany u nas "zgniłą rybą" ;) ),str. 226 - ten przepis polecam szczególnie, rewelacja!

Ewidentnym plusem tej książki nie są moim zdaniem przepisy, ale "rybne ABC", które znajduje się na początku książki. Z ciekawością przeczytałam jak poprawnie filetować, przechowywać, wędzić, czy grillować ryby (znalazłam masę cennych informacji!). Same przepisy są nieco przekombinowane...

Jednak aby nie zniechęcić nikogo do sięgnięcia po nie, podaję kilka "perełek", które...

Prezent spod choinki, kolejna książka kucharska jaką spod niej wyciągam. Chyba wszyscy moi bliscy uważają, że jestem totalnym beztalenciem kulinarnym (albo boją się dać mi zwykłą książkę, bo mam ich tyle, że łatwo zdublować - tej wersji się trzymajmy :D).
Tym razem na tapecie są ryby i owoce morza, temat z którego faktycznie nie jestem zbyt mocna, najlepsze co mi z tego działu wychodzi to pasta z makreli na kanapki :D Naprawdę pycha :)

Nie robię zakupów w Lidlu, więc nie miałam wcześniej styczności z książkami kucharskimi z ich wydawnictwa. Ogólne wrażenie jest pozytywne, wielki plus za zamieszczenie "Rybnego ABC", bo dla człowieka zupełnie nieobeznanego z tematem jak ja, to cenne informacje.
Same przepisy przejrzałam, kilka wpadło mi w oko, ale w części z nich są produkty, których na oczy nie widziałam i nawet nie mam pojęcia skąd się je bierze (sum afrykański, czerwona pasta curry, sos piri-piri, ajwar i tym podobne rzeczy :P). Mimo to mam zamiar część z tych przepisów wypróbować.

Prezent spod choinki, kolejna książka kucharska jaką spod niej wyciągam. Chyba wszyscy moi bliscy uważają, że jestem totalnym beztalenciem kulinarnym (albo boją się dać mi zwykłą książkę, bo mam ich tyle, że łatwo zdublować - tej wersji się trzymajmy :D).
Tym razem na tapecie są ryby i owoce morza, temat z którego faktycznie nie jestem zbyt mocna, najlepsze co mi z tego...

Trzecia z kolei i trzecia w mojej domowej bibliotece książka wydawnictwa Lidla. Niestety chyba najsłabsza. Na plus zapisują się ogólne porady na temat ryb, ciekawe zdjęcia uśmiechniętej Doroty Wellman, niech będzie że i Okrasy :). Na minus raczej to że książka nie jest adekwatna do moich smaków. Ale inspiracje jakąś pewnie z niej zaczerpnę. Jak ktoś miał możliwość pozyskać, jak najbardziej warto wziąć do ręki, ale jakbym miała zakupić raczej bym nie wydała na nią kasy. - O tej i innych książkach na moim blogu http://kochamciemojezycie.blogspot.com/

Trzecia z kolei i trzecia w mojej domowej bibliotece książka wydawnictwa Lidla. Niestety chyba najsłabsza. Na plus zapisują się ogólne porady na temat ryb, ciekawe zdjęcia uśmiechniętej Doroty Wellman, niech będzie że i Okrasy :). Na minus raczej to że książka nie jest adekwatna do moich smaków. Ale inspiracje jakąś pewnie z niej zaczerpnę. Jak ktoś miał możliwość pozyskać,...

Trochę jestem zawiedziona. Po pierwsze tytuł chyba powinien brzmieć: owoce morza (a nie ryby) są super. Po drugie, czegoś mi zabrakło w proponowanych przepisach. Wartościowe są natomiast informacje ogólne zawarte w tej książce.

Trochę jestem zawiedziona. Po pierwsze tytuł chyba powinien brzmieć: owoce morza (a nie ryby) są super. Po drugie, czegoś mi zabrakło w proponowanych przepisach. Wartościowe są natomiast informacje ogólne zawarte w tej książce.

Jak dla mnie przerost formy nad treścią. Książka mogłaby spokojnie mieć około 50 stron mniej.

Z drugiej strony dużym plusem jest rybne ABC wprowadzające laików w temat.

Jak dla mnie przerost formy nad treścią. Książka mogłaby spokojnie mieć około 50 stron mniej.

Z drugiej strony dużym plusem jest rybne ABC wprowadzające laików w temat.

Lubię ryby i dużo gotuję z nich potraw, ale tu nie znalazłam inspiracji pasujących do mojego smaku. Chociaż o gustach podobno się nie dyskutuje:))

Lubię ryby i dużo gotuję z nich potraw, ale tu nie znalazłam inspiracji pasujących do mojego smaku. Chociaż o gustach podobno się nie dyskutuje:))

Świetne i ciekawe przepisy :D.

Świetne i ciekawe przepisy :D.

Bardzo dużo ciekawych przepisów. Najlepszy na Halibutowe kąski. http://pozycjeobowiazkowe.blogspot.com/2016/01/ryby-prosza-o-gos.html

Bardzo dużo ciekawych przepisów. Najlepszy na Halibutowe kąski. http://pozycjeobowiazkowe.blogspot.com/2016/01/ryby-prosza-o-gos.html

To moja trzecia książka z wydawnictwa Lidla i najmniej mnie urzekła. Plus za rybne ABC i ładne zdjęcia.

To moja trzecia książka z wydawnictwa Lidla i najmniej mnie urzekła. Plus za rybne ABC i ładne zdjęcia.