-
Artykuły
„Johnny Panika i Biblia Snów“: 32 opowiadania Sylvii Plath w końcu w polskim przekładzieLubimyCzytać3 -
Artykuły
Pustkę wypełnić opowieścią. Maciej Sieńczyk i „Spotkanie po latach”Konrad Wrzesiński1 -
Artykuły
„Shrek 5”, nowy „Egzorcysta”, powrót Avengersów, a także ekranizacje Kinga, Dahla i Hernana DiazaKonrad Wrzesiński5 -
Artykuły
„Wyluzuj, kobieto“ Katarzyny Grocholi: zadaj autorce pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać37
Biblioteczka
2022-10-07
2013-10-02
Matko, cóż za cudowna książka! Na prawdę warto było wydać ostatnie pieniądze, żeby ją mieć. "Poniedziałkowe dzieci" czyta się bardzo, baaardzo przyjemnie, czuje się ten niepowtarzalny klimat, książka zdecydowanie ma "to coś". Fanów Patti i Roberta z pewnością nie trzeba namawiać do przeczytania, jednak zachęcam do jej lektury wszystkich, nawet tych, którzy nie przepadają za Smith. Na prawdę warto po nią sięgnąć.
Matko, cóż za cudowna książka! Na prawdę warto było wydać ostatnie pieniądze, żeby ją mieć. "Poniedziałkowe dzieci" czyta się bardzo, baaardzo przyjemnie, czuje się ten niepowtarzalny klimat, książka zdecydowanie ma "to coś". Fanów Patti i Roberta z pewnością nie trzeba namawiać do przeczytania, jednak zachęcam do jej lektury wszystkich, nawet tych, którzy nie przepadają za...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Co prawda, krótkie artykuły na temat Evelyn momentami dosyć mocno zahaczały o styl Pudelka, przez co zastanawiałam się, czy rzeczywiście w tamtych czasach tak pisano? Jednak cała reszta - wow. Niesamowita.
Rzadko kiedy w moje ręce trafiają historie, które śledzę z tak zapartym tchem i od których nie mogę się oderwać. Postać Evelyn - silna, zdecydowana i momentami wyrachowana przypadła mi do gustu już od pierwszych stron. Myślę, że niewiele ludzi gotowych jest na takie poświęcenie w imię miłości, jak bohaterka.
Według mnie największym atutem książki jest właśnie postać Evelyn, ale nie tylko - w równie wdzięczny sposób ukazany jest sam temat miłości, a w zasadzie każda jej odmiana. Romantyczna, przyjacielska, ojcowska.
Myślę, że to jedna z tych książek, które na długo pozostają w pamięci.
Najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Co prawda, krótkie artykuły na temat Evelyn momentami dosyć mocno zahaczały o styl Pudelka, przez co zastanawiałam się, czy rzeczywiście w tamtych czasach tak pisano? Jednak cała reszta - wow. Niesamowita.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRzadko kiedy w moje ręce trafiają historie, które śledzę z tak zapartym tchem i od których nie mogę się oderwać. Postać...