-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać311
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
2021-01-11
2020-11-11
2020-08-19
2018-10-25
2019-05-02
2019-05-06
2019-05-16
2019-06-01
Bardzo dobrze napisana fabularyzowana biografia Anny Boleyn. Dużo miejsca poświęcone jest etapom życia bohaterki, które rzadko przedstawiane są w tak szczegółowy sposób. Opis ostatnich chwil królowej jest realistyczny ale jednocześnie wyjątkowo makabryczny i pasujący do horroru. Przez wiele tygodni mnie prześladował. Co wrażliwszym czytelnikom samego zakończenia więc nie polecam.
Bardzo dobrze napisana fabularyzowana biografia Anny Boleyn. Dużo miejsca poświęcone jest etapom życia bohaterki, które rzadko przedstawiane są w tak szczegółowy sposób. Opis ostatnich chwil królowej jest realistyczny ale jednocześnie wyjątkowo makabryczny i pasujący do horroru. Przez wiele tygodni mnie prześladował. Co wrażliwszym czytelnikom samego zakończenia więc nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-01
Można przeczytać ale niekoniecznie. Zgadzam się z poglądem prezentowanym przez niektóre wcześniej zamieszczone opinie. Książka jest męcząca w odbiorze, zaledwie parę rozdziałów da się przeczytać z względną przyjemnością, reszta ani ziębi ani też grzeje. Nie jestem zwolenniczką obligatoryjnej archaizacji języka w powieściach historycznych ale niektóre dialogi mocno rażą nadmiernym uwspółcześnieniem ich stylu. Nie wyobrażam sobie aby ktokolwiek - nawet żona czy bliski przyjaciel zwracali się do monarchy per ty.
Można przeczytać ale niekoniecznie. Zgadzam się z poglądem prezentowanym przez niektóre wcześniej zamieszczone opinie. Książka jest męcząca w odbiorze, zaledwie parę rozdziałów da się przeczytać z względną przyjemnością, reszta ani ziębi ani też grzeje. Nie jestem zwolenniczką obligatoryjnej archaizacji języka w powieściach historycznych ale niektóre dialogi mocno rażą...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-21
2019-06-18
2012-10-15
Ten tytuł miał wszelkie przesłanki aby stać się fascynującą lekturą. Akcja toczy się w niezwykle interesującej epoce a życiorysy bohaterów stanowią niemal gotowy pomysł na fabułę. Pozostało jedynie sprawnie to wszystko połączyć i ubrać w odpowiednie słowa. Rezultatem okazał się mimo to przeraźliwie nudny gniot. Autor miał oszlifować diament a zamiast brylantu otrzymał sadzę. Szkoda mi było czasu aby spróbować tę książkę skończyć.
Ten tytuł miał wszelkie przesłanki aby stać się fascynującą lekturą. Akcja toczy się w niezwykle interesującej epoce a życiorysy bohaterów stanowią niemal gotowy pomysł na fabułę. Pozostało jedynie sprawnie to wszystko połączyć i ubrać w odpowiednie słowa. Rezultatem okazał się mimo to przeraźliwie nudny gniot. Autor miał oszlifować diament a zamiast brylantu otrzymał...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-04
2017-10-09
Moim zdaniem Philippa Gregory jest dla współczesnej powieści historycznej tym czym Stephen King dla horroru. Sprawną i pracowitą rzemieślniczką, która wielkich uniesień swoimi książkami co prawda nie dostarcza ale z reguły przyjemnie się je czyta. Nie inaczej jest i tym razem. Od zawsze chciałam przeczytać coś więcej na temat Małgorzaty Tudor, która wszak jest odległą przodkinią aktualnie panującej brytyjskiej rodziny królewskiej (zresztą w przeciwieństwie do swojego znacznie przereklamowanego młodszego brata). Od pierwszych kart powieści poczułam do niej sympatię bo chociaż mocno zadziera nosa to jednak czyż nie tego powinniśmy spodziewać się po urodzonej księżniczce? Zdecydowanie najciekawsza jest pierwszą część dotycząca dzieciństwa i pierwszego małżeństwa Małgorzaty. Potem można się nieco się pogubić w zmiennych kolejach losu bohaterki. Jednak nawet mimo to jestem niezwykle wdzięczna autorce za ożywienie postaci tej rezolutnej lecz mało znanej królowej.
Moim zdaniem Philippa Gregory jest dla współczesnej powieści historycznej tym czym Stephen King dla horroru. Sprawną i pracowitą rzemieślniczką, która wielkich uniesień swoimi książkami co prawda nie dostarcza ale z reguły przyjemnie się je czyta. Nie inaczej jest i tym razem. Od zawsze chciałam przeczytać coś więcej na temat Małgorzaty Tudor, która wszak jest odległą...
więcej mniej Pokaż mimo to1982
2013-11-16
Większą część tej książki przeczytałam w autobusie w drodze do Warszawy na koncert Biffy Clyro - wtedy i teraz mojego ulubionego zespołu. Można sobie wyobrazić jak byłam podekscytowana. Czy w takiej sytuacji można skupić się na lekturze? A jednak autorka zdołała w pełni przykuć moją uwagę i coś, co w założeniu miało tylko umilić podróż przez nudne nizinne krajobrazy okazało się jedną z najlepszych powieści historycznych jakie czytałam. Opowiada ona o ostatniej muzie Van Gogha, jej mało spektakularnym życiu pod dachem dominującego, egoistycznego ojca oraz relacji z artystą. Historia jest bardzo kameralna, rozgrywa się niemalże w jednym miejscu, prawie jak starogrecki dramat. A jednak wciąga i angażuje. Myślę że na tym polega tajemnica dobrego warsztatu pisarskiego. Na zajmującym opowiadaniu historii. Nawet z pozoru tak mało spektakularnych.
Większą część tej książki przeczytałam w autobusie w drodze do Warszawy na koncert Biffy Clyro - wtedy i teraz mojego ulubionego zespołu. Można sobie wyobrazić jak byłam podekscytowana. Czy w takiej sytuacji można skupić się na lekturze? A jednak autorka zdołała w pełni przykuć moją uwagę i coś, co w założeniu miało tylko umilić podróż przez nudne nizinne krajobrazy okazało...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-19
Dzieje Maryny Mniszchówny są tak dramatyczne i ciekawe że ta historia pisze się sama. Wystarczy ją tylko zgrabnie ubrać w słowa. I autor temu celowi nie podołał. Stworzył Frankensteina. Monstrum ulepione z nieprzystających do siebie elementów. Ubrane w styl który już po pierwszych kilku rozdziałach staje się trudny do zniesienia. Barokowo przeładowany i pompatyczny. No i ta odwrócona składnia. Tortura. Rzuciłam w diabły gdzieś koło połowy.
Dzieje Maryny Mniszchówny są tak dramatyczne i ciekawe że ta historia pisze się sama. Wystarczy ją tylko zgrabnie ubrać w słowa. I autor temu celowi nie podołał. Stworzył Frankensteina. Monstrum ulepione z nieprzystających do siebie elementów. Ubrane w styl który już po pierwszych kilku rozdziałach staje się trudny do zniesienia. Barokowo przeładowany i pompatyczny. No i ta...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-13
2016-10-10
Christopher Gortner swoją Ostatnią Królową ustawił poprzeczkę tak zawrotnie wysoko, że po tym arcydziele każda inna pozycja tego autora wydaje mi się co najwyżej przeciętna. Dokładnie jest tak również i tym razem. Historia duńskiej księżniczki, która poślubiła przyszłego cara Aleksandra III opowiedziana jest poprawnie ale pomimo wielce dramatycznych losów dynastii, do której w ten sposób weszła raczej nie porywa. Przeczytać oczywiście można, szczególnie jeśli ktoś styka się po raz pierwszy z postacią Dagmary Duńskiej ale w moim przypadku ta książka nieszczególnie wiele wniosła. A poza tym ma koszmarną okładkę.
Christopher Gortner swoją Ostatnią Królową ustawił poprzeczkę tak zawrotnie wysoko, że po tym arcydziele każda inna pozycja tego autora wydaje mi się co najwyżej przeciętna. Dokładnie jest tak również i tym razem. Historia duńskiej księżniczki, która poślubiła przyszłego cara Aleksandra III opowiedziana jest poprawnie ale pomimo wielce dramatycznych losów dynastii, do...
więcej Pokaż mimo to