-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-03-03
2013-11-25
2023-03-16
2023-01-31
Czytając "Silmarillion" utwierdziłam się w przekonaniu, że Tolkien nie jest dla każdego. Przez pół książki brnęłam akapit po akapicie, przez drugie pół przemknęłam jak wiatr zachwycając się historiami pomniejszych (lecz nie mało ważnych) postaci. Te dysproporcje w szczegółowości i strukturze utworu już na samym początku wyjaśnia Christopher Tolkien. Jest jak jest.
Wielki ukłon dla J.R.R. Tolkiena za stworzenie własnego tak potężnego, autentycznego i pełnoprawnego wszechświata.
Ta potęga mnie jednak przytłacza i onieśmiela.
Wydanie przepiękne i pełne, z wspaniałymi ilustracjami, objaśnieniami językowymi, słowniczkiem, indeksem i tablicami genealogicznymi, które zdecydowanie uprzyjemniły kontakt z wielką, ale trudną lekturą.
Czytając "Silmarillion" utwierdziłam się w przekonaniu, że Tolkien nie jest dla każdego. Przez pół książki brnęłam akapit po akapicie, przez drugie pół przemknęłam jak wiatr zachwycając się historiami pomniejszych (lecz nie mało ważnych) postaci. Te dysproporcje w szczegółowości i strukturze utworu już na samym początku wyjaśnia Christopher Tolkien. Jest jak jest.
Wielki...
2023-01-26
Lektura angażująca, rozległa, postaci wywołują prawdziwe emocje (najczęściej irytację i zniecierpliwienie).
Męczyłam się wraz z głównym bohaterem. :)
Bardzo dobrze, że zwlekałam z przeczytaniem "Zbrodni i kary" aż do teraz. Jestem prawie pewna, że w szkole bym tę książkę znienawidziła bezpowrotnie.
Psychologia powieści tak udziela się umysłowi, że zaczęłam bać się i o własne zdrowie psychiczne, mimo, że nigdy żadna lichwiarka nie napatoczyła mi się pod ręce.
Mnóstwo wątków, o których można rozprawiać zapewne przez kolejne 600 stron.
Mocnym atutem jest też według mnie świetnie przedstawiony świat XIX wieku - żywy w każdej warstwie, choć najczęściej przyglądamy się tej najnędzniejszej.
Bieda z nędzą.
Lektura angażująca, rozległa, postaci wywołują prawdziwe emocje (najczęściej irytację i zniecierpliwienie).
Męczyłam się wraz z głównym bohaterem. :)
Bardzo dobrze, że zwlekałam z przeczytaniem "Zbrodni i kary" aż do teraz. Jestem prawie pewna, że w szkole bym tę książkę znienawidziła bezpowrotnie.
Psychologia powieści tak udziela się umysłowi, że zaczęłam bać się i o...
2023-01-20
Czytając "Szpital przemienienia" bezpośrednio po "Empuzjonie" Tokarczuk i mając na uwadze powiązania tych książek z "Czarodziejską górą" spodziewałam się czegoś innego, niż otrzymałam. Innego, ale raczej nie gorszego.
Z jakiegoś powodu już od pierwszych stron narracja wydaje się być tak przyjemnie "lemowa" i zachęcająca.
Historię czytało się dobrze, chociaż mam wrażenie, że jej sedno dotarło do mnie jak przez mgłę. Być może odpowiedzialne za to są porozrzucane po mapie wątki, których miejscem przeznaczenia jest koniec końców Sanatorium.
Doceniam wczesne, jeszcze nie-futurystyczne dzieło Lema, choć trafiło do mnie jedynie fragmentami, nie całością.
Czytając "Szpital przemienienia" bezpośrednio po "Empuzjonie" Tokarczuk i mając na uwadze powiązania tych książek z "Czarodziejską górą" spodziewałam się czegoś innego, niż otrzymałam. Innego, ale raczej nie gorszego.
Z jakiegoś powodu już od pierwszych stron narracja wydaje się być tak przyjemnie "lemowa" i zachęcająca.
Historię czytało się dobrze, chociaż mam wrażenie,...
2023-01-14
Książka w cudowny dla mnie sposób pobudza wyobraźnię, odurza swoją leśną ziemistością i wilgocią niczym słynna nalewka Schwärmerei i, tak jak kuracjuszy, kusi, by spróbować jeszcze, choćby o pierwszej w nocy.
Niebanalna narracja zgrabnie przepleciona parafrazami karmi wszystkie zmysły i pozwala mniej lub bardziej zagłębić się we wszystkie sensy, jakie pozwolimy sobie wyjawić.
Czytanie "Empuzjonu" w moim odczuciu przypomina nieco oglądanie obrazu de Blesa w sposób, jaki Mieczysia (i mnie) nauczył Thilo. Świetne ćwiczenie dla umysłu i duszy.
Pozostało tylko odwiedzić to całe Sokołowsko.
Książka w cudowny dla mnie sposób pobudza wyobraźnię, odurza swoją leśną ziemistością i wilgocią niczym słynna nalewka Schwärmerei i, tak jak kuracjuszy, kusi, by spróbować jeszcze, choćby o pierwszej w nocy.
Niebanalna narracja zgrabnie przepleciona parafrazami karmi wszystkie zmysły i pozwala mniej lub bardziej zagłębić się we wszystkie sensy, jakie pozwolimy sobie...
2023-01-07
Bardzo przystępna, konkretna książka pozwalająca zrozumieć lepiej psi świat, a co za tym idzie, lepiej komunikować się z tymi zdolnymi czworonogami. Mnóstwo faktów, ciekawostek i opisanych eksperymentów uzupełnionych cieszącymi oko ilustracjami. Na plus jest także część praktyczna, dzięki której w domowych warunkach możemy dowiedzieć się, co wie nasz pies. Bardzo doceniam odejście od antropocentrycznej perspektywy w wyjaśnianiu psiej natury.
Bardzo przystępna, konkretna książka pozwalająca zrozumieć lepiej psi świat, a co za tym idzie, lepiej komunikować się z tymi zdolnymi czworonogami. Mnóstwo faktów, ciekawostek i opisanych eksperymentów uzupełnionych cieszącymi oko ilustracjami. Na plus jest także część praktyczna, dzięki której w domowych warunkach możemy dowiedzieć się, co wie nasz pies. Bardzo doceniam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-01-03
Dawno nie czytałam książki, w której tak bym się zatraciła. Celem "Nowej mapy cudów" jest nauczać, czym jest zachwyt i jak się zachwycać. Henderson odkrywa przed nami niezwykłą złożoność tak prostego świata, którego doświadczamy każdego dnia. Uczy też w pewnym sensie pokory wobec kunsztu Natury i wdzięczności za to, co nas otacza. Uwielbiam naukowe fakty i ciekawostki, które w książce dodatkowo były poprzeplatane różnorodnymi dygresjami autora. Lektura nie należy do najprostszych, niekiedy musiałam czytać fragmenty po kilka razy, jednak ciekawość godna dziecka nie pozwalała mi przerwać. Siadając z rana do lektury, z kawą u boku czułam się jak największy szczęściarz. Szczerze polecam książkę, szczególnie na te trudne czasy, bo pomaga odświeżyć spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość i przypomnieć sobie o tym, co najbardziej wartościowe.
Dawno nie czytałam książki, w której tak bym się zatraciła. Celem "Nowej mapy cudów" jest nauczać, czym jest zachwyt i jak się zachwycać. Henderson odkrywa przed nami niezwykłą złożoność tak prostego świata, którego doświadczamy każdego dnia. Uczy też w pewnym sensie pokory wobec kunsztu Natury i wdzięczności za to, co nas otacza. Uwielbiam naukowe fakty i ciekawostki,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-11
2022-09-27
2022-09-22
2022-09-20
2022-08
2022-09-03
2022
2019
2017-04-13
2017-02-12
Książka dobra, jeśli ktoś ją czyta, by poczuć ducha minionych wieków. I nie tylko, bo język również zalicza się do historycznych. Z jednej strony doświadczam piękna polszczyzny, z drugiej trudzę się tłumaczeniem z polskiego na nasze.
Młot na czarownice to lektura do stopniowego dawkowania. Czytając jednym ciągiem zlewa się w bełkot.
Poza tym, szalenie ciekawe w swojej szczegółowości opracowanie kwestii związanych z czarownictwem.
Książka dobra, jeśli ktoś ją czyta, by poczuć ducha minionych wieków. I nie tylko, bo język również zalicza się do historycznych. Z jednej strony doświadczam piękna polszczyzny, z drugiej trudzę się tłumaczeniem z polskiego na nasze.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMłot na czarownice to lektura do stopniowego dawkowania. Czytając jednym ciągiem zlewa się w bełkot.
Poza tym, szalenie ciekawe w swojej...