Opinie użytkownika
Ludzie, chrońcie swoje dzieci przed tak odrażającymi rysunkami. Ten komiks jest perwersyjnie brzydki, bez zachowania zasad perspektywy i anatomii ludzkiej. Dziecko wygląda jak skrzyżowanie grzyba z lamą, tak samo jak jego babcia, więc przynajmniej jest uchwycone pokrewieństwo.
Fabuła jest praktycznie żadna, wydarzenia przyjmuje się bez emocji, przekaz nie niesie ze sobą...
Dno dna, Moda na sukces, każdy z każdym. Scenariusz napisał człowiek głupi i bez wyczucia. Narysowane brzydko, ale to już norma.
A za to, co zrobili ze Slivią w tym albumie niech ich Nidgogg udusi!
Biedny Pan Juliusz, oprócz wielu ciekawych opracowań, napisanych przez wybitne osobistości, powstało o nim także owo dzieło, obudowane w brzydkie ramki, zawierające więcej koszmarnych rysuneczków niż treści. A treść mizerna, wtórna i tendencyjna. Najlepsze w argumentacji autora jest to, że sądząc po opisach, jak przedmiotowy i lekceważący stosunek Słowacki miał do kobiet,...
więcej Pokaż mimo to
Wspaniale jest móc pobyć jeszcze w uniwersum Pelissy dzięki cyklowi prequelowemu. Komiksy nadal są przepięknie narysowane i trzymają poziom artystyczny.
Niestety fabuła trochę siadła, "Kryll" to część, w której prawie nic się nie dzieje. Historia minimalnie posuwa się do przodu, nowe postacie są mdłe. Czytam dalej i ufam, że cykl wroci do dynamiki "Przyjaciela...
Bardzo przyjemne opowiadanko w stylu "starokingowskim", nawet "bachmanowym". Mogę się założyć, że to realizacja jakiegoś starego pomysłu, bo czujemy tu echa "Wielkiego marszu " i "Chudszego" przyprawionych odrobiną "Uciekiniera".
Mimo wtórności fabułowych, wyszła Kingowi ciepła i nienachalna historyjka o tolerancji i wolności życiowych wyborów namalowana w pejzażu małego...
Wulgarne, bezdennie głupie i szkodliwe. Jeśli faktycznie miałyby czytać takie "wierszyki" dzieci, to już jest jasne skąd tyle głupoty i chuligaństwa wśród młodzieży.
Pokaż mimo toŻyjemy w dziwnych czasach, gdy pisać książki może naprawdę każdy, a na dodatek znajdzie bez wysiłku rzeszę odbiorców. Mieliśmy w ciągu ostatnich dwóch dekad wysyp "porno" dla gospodyń domowych, najczęściej w postaci czystej , niezmąconej niczym grafomanii popełnianej przez "zwykłe" kobiety. Gdy porno się przejadło, na arenę wkroczyły thrillery i kryminały dla mało...
więcej Pokaż mimo to
Męczące wypociny w klimacie pseudohorroru. Rozliczne notki polecające to dzieło, zamieszczone na okładce wydania wprowadziły mnie w błąd.
Nie są to opowiadania grozy, tylko artystowskie, grafomańskie próby, jakie mógłby pisać student literatury na pierwszym roku. Manieryczne pomieszanie styli, szyków i interpunkcji potęguje wrażenie chaosu i amatorszczyzny.
No i ludzie...
W czasie i ciemności…
Od przeczytania „Rytuałów wody” czekałam z niecierpliwością na ostatnią książkę z cyklu „Trylogia białego miasta” i gdy dostałam „Władców czasu” byli jeszcze ciepli od drukarskiej prasy. I natychmiast kiedy zaczęłam czytać nową powieść Evy Garcíi Sáenz de Urturi, zdałam sobie sprawę z tego, że poparzę ręce.
„Władców czasu” przeczytałam w jeden dzień,...
Każdy zna określenie „grzeszna przyjemność”… Kiedy oglądamy nie najwyższych lotów komedie i bawimy się na nich jak głupi, kiedy gramy w gry bez fabuły, ale ze wspaniałą rozwałką, i kiedy czytamy książki, które są słabo napisane, ale opowiadają porywającą historię.
Książka Bartosza Szczygielskiego „Krok trzeci” to czytadło. Postacie są kartonowe i mocno zbanalizowane, jak...
Stare miejsca, nowe sprawy…
Po przeczytaniu doskonałej „Ciszy białego miasta” z wielką niecierpliwością czekałam na kolejne części trylogii Evy Garcia Saenz De Urturi. Kiedy wreszcie mogłam przeczytać „Rytuały wody”, pochłonęłam je jednym tchem. Autorka nie traci swojego potoczystego stylu, akcja galopuje tak, że trudno za nią nadążyć, książka jest tak samo dobrze...
Ruska bajka…
Powieść „Dziewczyna z wieży” Katherine Arden przypomniała mi baśnie narodów ZSRR, które „za komuny” jako dziecko uwielbiałam czytać i oglądać. Nie było wtedy zbyt dużego wyboru na co pójdzie się do kina, a baśnie zza wschodniej granicy były przepiękne, bogate, robione z rozmachem, kipiące od zwrotów akcji, przebogatych fabuł, ciekawych postaci. Dziś...
Biało, cicho...w mrok
„Cisza białego miasta” Evy Garcii Sáenz de Urturi jest bardzo nietypowym kryminałem. To książka będąca podróżą sentymentalną autorki do kraju jej lat dziecinnych, kraju Basków i rodzinnego miasta Vitorii, gdzie sentymentalne spojrzenie przeplata się z fabułą opowiadającą historię brutalnych morderstw. Z jednej strony widzimy piękno ziemi, zabytków,...
W kajdanach milczenia
„Vox” Christiny Dalcher oparty jest na podobnym założeniu fabularnym co „Opowieść podręcznej” Margaret Atwood, inspiracja jest oczywista i autorka wcale się jej nie wypiera, ale ciężar gatunkowy obu książek jest zupełnie inny i nie ma ich co porównywać. Można by się obawiać, że będzie to bezmyślna kalka, na szczęście autorka „Vox” zachowuje...
Przepiękna współczesna baśń, druga moja ulubiona książka Gaimana po "Gwiezdnym pyle". Chyba mocno niedoceniona, bo na tle innych książek tego autora, nie słychać o niej praktycznie nic.
Szkoda, bo historia jest absolutnie przepiękna, z melancholijnym rozpoczęciem i zakończeniem, spinającym opowieść niesamowitą klamrą. Opowieść o wyalienowanym, odstającym od swojej rodziny i...
Słabe, wtórne i nadęte. Wszystko to już było.
Wprowadzanie do książek bohaterów z innych swoich powieści staje się u Kinga normą, jak dla mnie jest to bufonada, która w "Outsiderze" sięgnęła już zenitu.
Wprowadził postać z trylogii o Panu Mercedesie, nie biorąc pod uwagę w ogóle tego, że ktoś, kto czyta "Outsidera" może w ogóle tej trylogii nie znać.
No bo jak to. Wielki...
Głupota scenarzystów serii sięgnęła już apogeum, widać już tylko kompletny brak pomysłów i łatanie wątków, które ma zakończyć agonię tej serii.
Wszyscy w tym tomie spotykają wszystkich, połączenie brazylijskiego tasiemca z "Modą na sukces".
Czas na eutanazję był już najwyższy, tasiemiec jak to pasożyt powinien zostać uśmiercony...
Bezwzględnie moja najukochańsza baśń z dzieciństwa. Obecnie posiadam ją tylko w strzępach, bez końca i początku, tak jest zaczytana. Wspaniała i niebanalna historia sierotki Mirote, z którą oczywiście się utożsamiałam będąc dzieckiem. Posiadania pełnej rodziny nie przeszkadzało mi w tym w najmniejszym stopniu...
Do tego pięknie namalowane, oryginalne ilustracje, których się...
Genialny. Największe wrażenie na mnie zrobiły dialogi. Tak fantastycznie wulgarne, mięsne, jakby wzięte z normalnej rozmowy, bez certolenia się i wygładzania.
Ciekawa, spójna fabuła, postacie, które od razu intrygują. Atmosfera redneckiego południa Stanów oddana wprost rewelacyjnie.
Nie porwała mnie kreska, wolę styl rysowania komiksu europejskiego, ale tu naturalizm pasuje...
Fantastyczny zbiór felietonów. Czyta się na jeden raz, bo nie sposób się oderwać. Napisane pięknym, literackim językiem, z charakterem, że swadą, widać, że autor ma ogromne poczucie humoru i iście monty pythonowski sposób postrzegania otaczającej go rzeczywistości.
Są też teksty refleksyjne i łza może się zakręcić w oku, te także czyta się wspaniale. Dużo samczego puszenia...