Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Plus za umiejętność Autora trzymania czytelnika w napięciu, chociaż momentami przesadza i to po prostu przestaje działać, a wywołuje irytację bądź znużenie. Podoba mi się podjęcie - choć dość pobieżne - tematu weteranów wojennych. I to tyle dobrego. Garcia z tomu na tom wydaje mi się coraz głupszy, a geniusz Huntera objawia się jak u pomysłowego Dobromira.

Plus za umiejętność Autora trzymania czytelnika w napięciu, chociaż momentami przesadza i to po prostu przestaje działać, a wywołuje irytację bądź znużenie. Podoba mi się podjęcie - choć dość pobieżne - tematu weteranów wojennych. I to tyle dobrego. Garcia z tomu na tom wydaje mi się coraz głupszy, a geniusz Huntera objawia się jak u pomysłowego Dobromira.

Niezły debiut, tylko ta fascynacja Mrozem. Serio ?

Niezły debiut, tylko ta fascynacja Mrozem. Serio ?

To rozdzierająca książka, którą porzucałam i wracałam wbrew sobie. Przeprowadziła mnie przez całą paletę emocji: złości, frustracji, rozżalenia, współczucia, wzruszenia. Dlatego oceniam ją jako bardzo dobrą, ponieważ zgromadzona ilość materiału i praca autora robi wrażenie. Mnie bardzo odpowiadały zarysy sytuacji społecznej i politycznej, ale często miałam wrażenie, że to osąd, a nie biografia, że wziąwszy pod uwagę zażyłość p. Domosławskiego z bohaterem, to niemoralne, irytujące, jakbym oglądała wbijanie noża w plecy przyjaciela, lub myślałam: od takich przyjaciół broń mnie Panie Boże, bo z wrogami sobie poradzę. Niemniej - dostałam Człowieka, z krwi i kości, z zaletami i wadami, którego książki bronią się same, bo zarzut, że to były bardziej powieści niż reportaże jest "jakby abstrakcyjny", tzn. bez większego znaczenia.

To rozdzierająca książka, którą porzucałam i wracałam wbrew sobie. Przeprowadziła mnie przez całą paletę emocji: złości, frustracji, rozżalenia, współczucia, wzruszenia. Dlatego oceniam ją jako bardzo dobrą, ponieważ zgromadzona ilość materiału i praca autora robi wrażenie. Mnie bardzo odpowiadały zarysy sytuacji społecznej i politycznej, ale często miałam wrażenie, że to...