Trzydziestka

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2021-03-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-03-24
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328084995
Akcja toczy się współcześnie. W małym, prowincjonalnym miasteczku, które lepsze czasy ma już za sobą, podczas swoich trzydziestych urodzin zostaje zamordowany Tomek, syn trzęsącego miasteczkiem i zwierzęco przywiązanego do stanowiska burmistrza. Rozpoczyna się śledztwo, w które zaangażowani są m.in. lokalny dziennikarz, policjantka po przejściach i rówieśnicy Tomka. Wszystko dzieje się tuż przed stołecznymi wyborami: chytrość na szczeblach władzy rośnie więc w zastraszającym tempie. Jedno jest pewne: po brutalnym zabójstwie syna burmistrza długo nikt nie zaśnie spokojnie… Pytanie tylko, czy ktokolwiek spał spokojnie w miasteczku tuż przed morderstwem?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Trzydziestka
Tomasz Żak przedstawia nam historię rodem z szekspirowskiego dramatu. W małym miasteczku, zarządzanym przez burmistrza tyrana, tragicznie ginie jego syn Tomasz. W dodatku zostaje on zamordowany w swoje trzydzieste urodziny. Sekrety, które z czasem poznajemy, są przerażające. Kto zamieszany jest w morderstwo Tomka i jak potoczą się losy tego miasteczka? Czy morderca zostanie złapany? Jest to zwykły zbieg okoliczności czy ktoś kieruje tą całą tragedią? Odpowiedzi na te pytania są na tyle skomplikowane i przerażające, że lepiej by było, gdyby nie wychodziły na światło dzienne. „Trzydziestka” to historia, w której wszyscy są w coś uwikłani i każdy ma swoją straszną tajemnicę. Już od pierwszych stron ciężko jest się oderwać od tej intrygującej opowieści i chociaż na początku wszystkie wydarzenia są bardzo chaotycznie przedstawione, to z czasem klaruje się to w taki sposób, że jest to zadziwiające. Każdy urwany wątek idealnie współgra z kolejnymi przedstawionymi losami bohaterów, a całość porywa czytelnika do poznania upiornej prawdy. „Jeszcze wczoraj był pełen nadziei na lepszą przyszłość. Wczoraj ma jednak tę przypadłość, że rzadko kiedy przekłada się na dzisiaj, a jeszcze rzadziej na jutro.” Ta książka to mieszanka prostego języka, czarnego humoru i mistrzowskiej zbrodni. To wszystko sprawia, że czyta się ją błyskawicznie, a zakończenie jest niewiarygodne. Jednak kieruję ostrzeżenie dla osób, które nie pochwalają w książkach wulgarnych wypowiedzi – tutaj jest ich naprawdę wiele. Niektórzy mogą poczuć niechęć do tego, w jaki sposób wypowiadają się bohaterowie, ale ja uważam, że dodaje to książce oryginalnego charakteru. Sądzicie, że nie da się połączyć poczucia humoru i tragicznej zbrodni? No to Was zaskoczę. Autor świetnie połączył obie te rzeczy i przyznam, że wyszło mu to rewelacyjnie, dzięki czemu odczuwałam ogromną przyjemność z czytania. Ciężko uwierzyć, że jest to pierwsza książka tego autora, bo jest napisana niesamowicie. Bohaterowie i świat przedstawiony w tej opowieści pochłonęły mnie bez reszty. Ten kryminał zdecydowanie zasługuje na podziw i sądzę, że każdy z Was powinien dać mu szansę. Uważam, że jeżeli autor zacznie pisać kolejne książki, które będą równie dobre, jak ta, to z pewnością zostanie on jednym z najchętniej czytanych polskich pisarzy, ale na razie lepiej nie spekulować.
Oceny
Książka na półkach
- 776
- 359
- 69
- 64
- 34
- 26
- 20
- 11
- 9
- 9
OPINIE i DYSKUSJE
Żulczyk byłby dumny, że ma takiego pilnego ucznia jak Tomasz Żak. Ale czy to źle? Wręcz przeciwnie. Że próbuje naśladować styl? Eee. Że czarny charakter sięga po zdrobnienia jak „Dario”? No nie sposób nie myśleć o prozie pana Jakuba czytając twórczość Żaka, ale z racji, że uwielbiam tego pierwszego, to i Żak właśnie zawitał na mojej prywatnej liście nowo odkrytych perełek. Do kryminału tej książce rzeczywiście daleko, ale to już pretensje do wydawcy, że tak ją anonsuje. Ale czy przez to czyta się „Trzydziestkę” gorzej? A w życiu! Ta książka wręcz parzy! I wciąga jak ruchome piaski. Dla kogoś takiego jak ja, kto kiedyś pracował jako dziennikarz w powiatowym mieście, ta książka jest pomnikiem zazdrości. Mojej. Bo sam bym chętnie pod taką się podpisał. Wsiąkłem jak Iwona w tramal! W dosłownie kilka dni pochłonąłem obie części i teraz żałuję, bo trzeba było sobie tę przyjemność dozować. Wyciągać z blistra tabletki po jednej zamiast łykać całą garść od razu. Jakieś smutasy narzekają, że dużo wulgaryzmów, że burmistrz nigdy by nie kazał radnemu „wypierdalać z urzędu” itp. Jesteście tego pewni? Jesteście przekonani o tym, że w samorządowych gabinetach, kuluarach czy urzędowych korytarzach zawsze panuje wersal? Zdziwilibyście się. Podsumowując: z dziką rozkoszą siegnę po kolejene książki Żaka.
Żulczyk byłby dumny, że ma takiego pilnego ucznia jak Tomasz Żak. Ale czy to źle? Wręcz przeciwnie. Że próbuje naśladować styl? Eee. Że czarny charakter sięga po zdrobnienia jak „Dario”? No nie sposób nie myśleć o prozie pana Jakuba czytając twórczość Żaka, ale z racji, że uwielbiam tego pierwszego, to i Żak właśnie zawitał na mojej prywatnej liście nowo odkrytych perełek....
więcej Pokaż mimo toKsiążka przyciąga nas swoją okładką i intrygującym tytułem. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem to wiedziałem, że musi być moja mimo iż kompletnie nie miałem pojęcia co zastanę w środku. Czy warto było?
Myślę, że tak chociaż do książki mam kilka zarzutów. Zaczyna się od trupa jak to w klasycznej sensacji. Dalej już sprawa się trochę komplikuje bo ten jakby się mogło wydawać główny wątek autor porzuca i skupia się na małomiasteczkowej polityce, w której główne role grają burmistrz i jego oponenci. Wydaje mi się, że ta część wyszła dużo lepiej niż wątek z morderstwem. Oczywiście przewija się on przez całą powieść ale trochę ginie w tej całej polityce.
Ogólnie czyta się tę książkę dosyć topornie a to ze względu na brak numerów rozdziałów oraz umiejscowienia ich w czasie. Miałem wrażenie, że czasami się gubię bo akcja przenosi się w inne rejony / do innych bohaterów. Szkoda, że to nie zostało poprawione na etapie redakcji bo naprawdę przez to książka dużo traci. Trochę można usprawiedliwić to tym, że to debiut Tomasza Żaka. Czy kolejne pozycje wypadają lepiej? Sprawdzę to na pewno bo zarówno "Dwudziestka" jak i "Ataraksja" są już w moich rękach. Podsumowując - na pewno warto dać autorowi mały kredyt zaufania i sięgnąć po tę książkę bo za tą lekką topornością kryje się dosyć ciekawa, wielowątkowa opowieść.
#269#39#2023
Książka przyciąga nas swoją okładką i intrygującym tytułem. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem to wiedziałem, że musi być moja mimo iż kompletnie nie miałem pojęcia co zastanę w środku. Czy warto było?
więcej Pokaż mimo toMyślę, że tak chociaż do książki mam kilka zarzutów. Zaczyna się od trupa jak to w klasycznej sensacji. Dalej już sprawa się trochę komplikuje bo ten jakby się mogło wydawać...
Naprawdę Inspektor, Nadinspektor? Pisząc kryminał, powinno się przynajmniej znać stopnie policyjne i adekwatne do nich stanowiska.
Naprawdę Inspektor, Nadinspektor? Pisząc kryminał, powinno się przynajmniej znać stopnie policyjne i adekwatne do nich stanowiska.
Pokaż mimo toBardzo spoko.
Bardzo spoko.
Pokaż mimo toWciągnęła mnie ta intryga i trzymała do samego końca, nawet gdy było już wiadomo, kto zabił. Bo to nie to jest w tej historii najważniejsze. Właśnie to nietypowe podejście do tematu tak mi się spodobało.
Wciągnęła mnie ta intryga i trzymała do samego końca, nawet gdy było już wiadomo, kto zabił. Bo to nie to jest w tej historii najważniejsze. Właśnie to nietypowe podejście do tematu tak mi się spodobało.
Pokaż mimo toMmmhhh.....cieniutkie jak dla mnie 🫣
Mmmhhh.....cieniutkie jak dla mnie 🫣
Pokaż mimo toKsiążka jest dziwna, nierówna. Nie przepadam za kryminałami i nie oczekiwałem fajerwerków. Mimo wszystko myślałem, że będzie trochę lepiej. Nie jest to literatura najwyższych lotów. Niestety.
Pierwsza rzecz to wszechobecne wulgaryzmy. Ok, samo w sobie przeklinanie nie musi być problemem. Wiadomo, że czasem trzeba pokazać jakieś specyficzne środowisko. Tu jednak mięsem rzuca się na każdym kroku. Kurwami sypią, jak z rękawa, wszyscy poza Kasią. Mamy pewne wewnętrzne monologi bohaterów, są przekleństwa. Mamy opisy i też wulgaryzmy. To zaczyna irytować. Normalnym językiem delektujemy się tylko fe fragmentach książki, którą pisze dziennikarz i w epilogu.
Książka jest nierzeczywista. Postacie zachowują się tak, jak nigdy nie zachowałyby się w normalnym życiu. Nie wierzę, że burmistrz mówi do członka opozycji ,,wypierdalaj z mojego urzędu". Nie wierzę, że zabójcy mówią do siebie ,,już czas". Prym w tym wszystkim wiedzie policjantka, która jest tak irytująco głupia, nieprofesjonalna i nielogiczna, że nigdy nie mogłaby być funkcjonariuszką KWP. A jednak. Nie wierzę, że ktoś przychodzi na pogrzeb celowo się pośmiać ze zmarłego. Ok, może i tak być po narkotykach, ale nie ma po tym ani kszty refleksji. Absurd.
Osią fabuły jest kryminał, w którym ujawniono rozwiązanie po 2/3 książki. To po co czytać dalej?
Mało tu rzeczy uniwersalnych, prostoty. Niby autor ukazał (to jest akurat lokalna tajemnica poliszynela) nasze wspólne miasto. Było o tej książce głośno w tej mikro społeczności. Z drugiej jednak strony, nie wykorzystano lokalnego potencjału. Jest może trochę opisów, retrospekcji. No może ciut więcej z życia burmistrza. To jednak nowelka, bardzo wulgarnie przegadana.
Wielokrotnie chciałem zakończyć lekturę przed czasem. Czytałem dalej tylko z ciekawości, jak zostanie ukazane moje rodzinne miasto. Miałem dać 4. Przekonał mnie epilog. Jakby lepszy od reszty. Może dlatego, że bez wulgaryzmów. Reasumując jest 5/10.
Książka jest dziwna, nierówna. Nie przepadam za kryminałami i nie oczekiwałem fajerwerków. Mimo wszystko myślałem, że będzie trochę lepiej. Nie jest to literatura najwyższych lotów. Niestety.
więcej Pokaż mimo toPierwsza rzecz to wszechobecne wulgaryzmy. Ok, samo w sobie przeklinanie nie musi być problemem. Wiadomo, że czasem trzeba pokazać jakieś specyficzne środowisko. Tu jednak mięsem...
Dobra, ciekawa i wciąga nawet. Za szybko dowiadujemy się kto co zrobił i dlaczego.
Dobra, ciekawa i wciąga nawet. Za szybko dowiadujemy się kto co zrobił i dlaczego.
Pokaż mimo toŻaden to kryminał. Trup owszem jest, na samym początku ale śledztwo nie toczy się w ogóle. Przez większość książki bohaterowie wspominają swoje smutne, wkurzające życie pełne niepowodzeń i używek. Ogromna ilość przekleństw, wykorzystywanych w formie przymiotników i nie tylko. Widać, że autor chciał się czymś wyróżnić na rynku ale w mój gust nie trafił. Czytałam i czytałam ale akcja w połowie książki dalej nie posunęła się dalej niż identyfikacja zwłok... Męcząca lektura.
Żaden to kryminał. Trup owszem jest, na samym początku ale śledztwo nie toczy się w ogóle. Przez większość książki bohaterowie wspominają swoje smutne, wkurzające życie pełne niepowodzeń i używek. Ogromna ilość przekleństw, wykorzystywanych w formie przymiotników i nie tylko. Widać, że autor chciał się czymś wyróżnić na rynku ale w mój gust nie trafił. Czytałam i czytałam...
więcej Pokaż mimo topierwsze co przychodzi mi do głowy, to że ta książka jest gigaaa "polska" i sama nie wiem czy to dobrze
pierwsze co przychodzi mi do głowy, to że ta książka jest gigaaa "polska" i sama nie wiem czy to dobrze
Pokaż mimo to