-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-03-24
2024-02-18
2024-01-06
Jeśli miałabym wybrać tylko jedno słowo, żeby opisać tę książkę, byłoby to: komfortowa. Choć muszę przyznać, że „seksowny wampir” jest równie kuszącą propozycją. Nawet jeśli to dwa słowa.
Pomimo znalezionych przeze mnie kilku błędów (począwszy od czegoś, co lubi nazywać ,,szybka zmiana płci i lecimy dalej”, kończąc na drobnych błędach logicznych), całość czytało się naprawdę szybko, a ja przez większość czasu nie potrafiłam zetrzeć z twarzy uśmiechu.
Jedyną rzeczą, która mi zgrzytała, była końcówka, która wydała mi się absurdalna i niezbyt pasująca do reszty fabuły. Jednak reszta, humor, postacie i tak dalej, trafiły do mnie na tyle, że jestem w stanie przymknąć na to oko.
Jeśli szukacie czegoś na zastój albo tak po prostu, na poprawę humoru, to myślę, że to może być dobry wybór.
Jeśli miałabym wybrać tylko jedno słowo, żeby opisać tę książkę, byłoby to: komfortowa. Choć muszę przyznać, że „seksowny wampir” jest równie kuszącą propozycją. Nawet jeśli to dwa słowa.
Pomimo znalezionych przeze mnie kilku błędów (począwszy od czegoś, co lubi nazywać ,,szybka zmiana płci i lecimy dalej”, kończąc na drobnych błędach logicznych), całość czytało się...
2023-06-06
2023-08-17
2023-08-08
Szczerze? Mam mieszane uczucia.
Sam pomysł mi się naprawdę spodobał, tak samo rozwiązanie sprawy, choć części się sama domyśliłam.
Wątek romantyczny z Ellisem. Holly jest tak bardzo zrozpaczona śmiercią Chada i tą całą strzelaniną, ale ile? Trzy miesiące później? Wielka miłość do jego przyjaciela? No nie, po prostu nie. Wolałam już wątek romantyczny z Chadem, choć też mnie jakoś nie porwał. Możliwe jednak, że to przez tziało s kompletnie nie lubię jego postaci. Jasne, była dobrze skonstruowana, ale wszystkie jego kłamstwa, manipulacje, nawet jego charakter, sprawiły, że nie potrafiłam poczuć do niego sympatii.
I to kolejny zarzut względem książki. Czytając ją nie poczułam nic oprócz irytacji na bohaterów i ich zachowanie. Żadnego kibicowania, współczucia, złości, rozczarowania, strachu o losy postaci. Nic. Nie wiem czy to kwestia stylu, czy czegoś innego, ale przyjmowałam to wszystko bezosobowo.
W dodatku szybkość akcji. Przez pierwszą połowę książki nie działo się praktycznie nic, z kolei już pod koniec czułam jakby działo się zbyt dużo na raz. Jak dla mnie zabrakło mi w tym wszystkim jakiejś równowagi, co też wpłynęło na moje odczucia względem książki.
Brakowało mi jakiegoś większego rozwinięcia wątku Maddie, przyjaźni ich grupki oraz relacji Liv z Holly. Fajnie byłoby też dowiedzieć się więcej o Jasmine.
Wiem, że część osób się ze mną nie zgodzi, ale uważam, że Cole był ciekawą postacią, która spodobała mi się najbardziej ze wszystkich, choć irytował mnie, tak jak reszta, a wątki z nim związane też były momentami spłycone
Tak jak mówiłam, pomysł był naprawdę ciekawy, ale czegoś zabrakło, przez co czytanie się dłużyło i nie potrafiłam wczuć się w wydarzenia
Szczerze? Mam mieszane uczucia.
Sam pomysł mi się naprawdę spodobał, tak samo rozwiązanie sprawy, choć części się sama domyśliłam.
Wątek romantyczny z Ellisem. Holly jest tak bardzo zrozpaczona śmiercią Chada i tą całą strzelaniną, ale ile? Trzy miesiące później? Wielka miłość do jego przyjaciela? No nie, po prostu nie. Wolałam już wątek romantyczny z Chadem, choć też mnie...
2022-01-10
2023-06-11
Czy ta książka jest idealna? Nie. Zdecydowanie nie.
Niektóre dialogi były sztuczne, postacie nieraz mnie irytowały, pewne sceny wydawały się napisane na siłę, tylko po to, by bohaterowie mogli się spotkać.
Czy i tak kocham tę książkę? Tak.
Po „Summer Love” sięgnęłam głównie przez sentyment. Zarówno książka, jak i ja zmieniliśmy się, a więc zmieniło się też moje postrzeganie tej historii. Ale nie zmieniło się to, że zarówno wtedy, jak i teraz wzbudzała ona u mnie emocje, przez które płakałam.
Kocham (a raczej uwielbiam) bohaterów, nawet jeśli mnie denerwowali, a w głowie często siedziało mi „halo! dlaczego po prostu nie porozmawiacie? komunikacja, ludzie. komunikacja".
Uwielbiam dedykację na początku książki (poważnie, to chyba pierwsza dedykacja na całą stronę, jaką widziałam)
I uwielbiam tę historię. Bo książki najbardziej kocham za to, że wywołują u mnie emocje (chyba, że książka jest tak zła, że mam ochotę zapewnić jej, lub mojej głowie, bliskie spotkanie ze ścianą. wtedy nie)
Czy ta książka jest idealna? Nie. Zdecydowanie nie.
Niektóre dialogi były sztuczne, postacie nieraz mnie irytowały, pewne sceny wydawały się napisane na siłę, tylko po to, by bohaterowie mogli się spotkać.
Czy i tak kocham tę książkę? Tak.
Po „Summer Love” sięgnęłam głównie przez sentyment. Zarówno książka, jak i ja zmieniliśmy się, a więc zmieniło się też moje...
2023-07-02
omójbożeobożeobożeobożeoboże
Nie wiem jak to inaczej skomentować.
Po prostu. O. Mój. Boże.
Na tym tomie ryczałam, umierałam ze stresu i miałam ochotę potrząsnąć bohaterami.
Ta książka była... inna od tych poprzednich. Bardziej mroczna. Na pewno o wiele mniej moralna.
I mimo, że nienawidzę autorkę za to co zrobiła, to jednocześnie ją kocham. Ponieważ genialnie poprowadziła fabułę. Genialnie połączyła wątki tak, że wszystko pasowało do poprzednich tomów.
I przede wszystkim mistrzowsko zarysowała postacie. Bo, cholera, w jakiś sposób rozumiałam Pip. Nie, nie mówię że morderstwo było dobre czy moralne, ale rozumiem ją. Wiem dlaczego nie ufała. policji. Dlaczego nie wierzyła w system sprawiedliwości. I dlaczego wrobiła Maxa. Choć tego również nie pochwalam.
Myślę, że po prostu w pewnym momencie coś w niej pękło. I wbrew pozorom nie było to zabójstwo na jej oczach, człowiek którego desperacko chciała uratować. Był to moment, gdy poszła na policję zgłosić stalkera, a Hawkins po raz kolejny jej nie uwierzył. Tyle że pojedyńcze pęknięcie można skleić, zostanie ślad, ale wszystko znowu było całe. Problem w tym, że zanim rana Pip zdążyłaby się zaklepić, doszły kolejne pęknięcia – gdy znalazła się w bagażniku, myśląc że zaraz umrze – przez co rozsypała się na kawałki. Nawet ja, a kocham puzzle, nie byłabym jej w stanie poskładać.
Wiele razy miałam ochotę nakrzyczeć bohaterów za to co robią albo myślałam „co ty właśnie, kurwa, zrobiłeś”, ale i tak kocham tę książkę. Kocham ją za całokształt i każde słowo osobno.
omójbożeobożeobożeobożeoboże
Nie wiem jak to inaczej skomentować.
Po prostu. O. Mój. Boże.
Na tym tomie ryczałam, umierałam ze stresu i miałam ochotę potrząsnąć bohaterami.
Ta książka była... inna od tych poprzednich. Bardziej mroczna. Na pewno o wiele mniej moralna.
I mimo, że nienawidzę autorkę za to co zrobiła, to jednocześnie ją kocham. Ponieważ genialnie...
2023-06-29
2022-08-04
2023-06-05
2023-04-09
2023-04-06
2023-03-14
2023-02-26
Ta książka nie złamała, a pokruszyła moje serce. Wylałam przez nią mój pięcioletni zapas łez. Stresowałam się do granic możliwości. Dusiłam się ze śmiechu. Gryzłam dłoń, aby nie zacząć piszczeć.
Czytajcie to
Ta książka nie złamała, a pokruszyła moje serce. Wylałam przez nią mój pięcioletni zapas łez. Stresowałam się do granic możliwości. Dusiłam się ze śmiechu. Gryzłam dłoń, aby nie zacząć piszczeć.
Pokaż mimo toCzytajcie to