Opinie użytkownika
Czasami znajdujemy po wielu, wieeelu latach, jakieś szpargały z minionego życia. Z czasów podstawówki, szkolnych miłości, pierwszych zawodów i odważnych decyzji. Przeważnie te rzeczy nie mają żadnej wartości. Często to podziurawione, połamane rupiecie, a jednak na ich widok dech nam zapiera, serce szybciej bije, a w oczach pojawiają się łzy. Bólu, tęsknoty, miłości....
więcej Pokaż mimo to
Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle.
W tym konkretnym przypadku to aż pięć bab. :) Ale zacznijmy od początku. Do tej pory przeczytałam dwie powieści Olgi Rudnickiej - "Martwe jezioro" i "Lilith". Muszę przyznać, że już po tych dwóch razach polubiłam jej pisarstwo. Bo lekkie, bo łatwe, ale nie prostackie, bo przyjemne, z nutką romansu, z nutką kryminału. Jej książki to...
Kiedyś dorwałam w jakimś sklepie wysyłkowym książkę Cezarego Harasimowicza “Nieoczekiwana zmiana płci (na najwyższym szczeblu)”. Ano wydawało mi się, że może być ciekawa, fajnie napisana. To wzięłam. Cóż… Czytało się ją może i dobrze, może i szybko. Język giętki, dużo aluzji do współczesnego życia politycznego, kulturalnego i społecznego, całkiem sprytnie pomyślana intryga,...
więcej Pokaż mimo toWszystko na świecie musi mieć dwie strony,żeby dobrze funkcjonowało. Tym zdaniem można podsumować ostatnią książkę Melissy Marr "Świetliste cienie", powieść o niebezpiecznym, mrocznym świecie wróżek i innych fantastycznych stworów. Do tej pory ukazały się "Królowa lata", "Król mroku", "Krucha wieczność". I muszę przyznać, że każda z książek jest na swój sposób świetna....
więcej Pokaż mimo toPolubiłam książki dla dzieci i młodzieży wydawane przez "Naszą Księgarnię". Mimo że z pozoru błahe, zabawne, może zbyt płytko napisane niosą ze sobą duży ładunek emocji, skłaniają do refleksji. Myślę, że ta pozorna płytkość tematu to zabieg, dzięki któremu dzieci i młodzież mają się zainteresować daną książką, opowiedzianą historią. Dlaczego tak uważam? A no dlatego, że...
więcej Pokaż mimo toNareszcie się doczekałam! Wyszła druga powieść Viviane Moore z cyklu "Rycerze Sycylii". Jeszcze TYLKO siedem! ;) Chyba zjem zęby i wszystkie paznokcie czekając na resztę tłumaczeń. Ale zawsze to jakiś cel w życiu. Czekać na pełen cykl. A jest tego wart. Książki Viviane Moore wciągają. Czyta się je szybko. O wiele za szybko. Są ciekawą prezentacją średniowiecznego,...
więcej Pokaż mimo toDługo polowałam na tę książkę i nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Wszędzie, gdzie pytałam o "Bibliotekę cieni" Mikkela Birkegaarda, słyszałam, że nie ma takiej książki. Myślę sobie, jak nie ma, skoro jest! Widziałam okładkę, widziałam opis, a w księgarniach ściemniają mi, że nie ma. Hmm.. Pożaliłam się mężowi, a on książkę zamówił w Merlinie. I już po paru dniach miałam ją w...
więcej Pokaż mimo toLubię czasem poszperać w nowościach wydawniczych. Zwłaszcza nowościach w literaturze młodzieżowej. Moim ulubionym wydawnictwem jest „Nasza Księgarnia”. Wydają dobre, mądre i wartościowe książki. Wydają ładnie. Lubię ich papier, lubię druk, lubię szaty graficzne. Dlatego, jeśli mnie coś zainteresuje z ich oferty, prędzej czy później to przeczytam. Ostatnio trafiłam na...
więcej Pokaż mimo toMity są bardzo apetyczne i mogą stanowić wspaniałą bazę do stworzenia pasjonującej powieści, od której nie sposób się oderwać. W zasadzie nie wiem, co mnie skłoniło do wypożyczenia tej właśnie powieści. Może okładka książki? Może jej nieco przydługi, taki niewspółczesny tytuł? Może opis ze strony Merlina? Jedno jest pewne, co by mną nie kierowało, pochłonęłam ją tak szybko,...
więcej Pokaż mimo toPrzechodząc obok „Matrasa”, trafiłam na wiosenną odwilż, czyli na zwykłą wyprzedaż ładniej nazwaną. Oczywiście, nie można mnie wpuszczać w takie miejsca, bo nie skończy się na kupnie jednej książki. Wyszłam z ośmioma. Chyba tylko przez resztki zdrowego rozsądku, który podpowiadał, że nawet na te osiem nie bardzo mam miejsce w domu. Ale ta część mnie, mniej rozważna, doszła...
więcej Pokaż mimo toCzasem lubię sobie poczytać coś niewymagającego ode mnie wielkiej uwagi i zaangażowania myślowego. Czyli pisząc po ludzku, lubię jakąś dobrą książkę obyczajową z nutką romansu i grozy. Lubię kryminały. Przednio się przy nich bawię. Jakiś czas temu przeczytałam książkę Olgi Rudnickiej „Martwe jezioro”, od tej chwili co jakiś czas sprawdzam, czy w naszej bibliotece nie...
więcej Pokaż mimo to
Pojedynek „gigantów”, Czyli o tym, jak to nie zawsze docenia się przeciwnika.
Ostatnio trafiłam na bardzo ciekawą książkę argentyńskiego pisarza, Pablo De Santisa. Powieść Santisa to z założenia kryminał. Dość specyficzny i nietypowy, ale kryminał. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że połączenie kryminału z podręcznikiem dla detektywów. W „Tajemnicy Paryża” jest...
Samotność, strach, zwątpienie kontra duch bushido, czyli kontynuacja dziejów młodego Anglika, Jacka Fletchera w pełnej niebezpieczeństw i egzotycznych zwyczajów XVII-wiecznej Japonii.
Ogromnie się ucieszyłam, widząc, że w mojej bibliotece już jest drugi tom przygód młodego rozbitka, który przez zrządzenie losu stał się przybranym synem najsłynniejszego samuraja, Masamoto....
Próbowałam wymyślić jakiś tytuł do krótkiej recenzji powieści Maria Vargasa Llosy „Pochwała macochy”, ale nic nie przychodzi mi do głowy. A w zasadzie co wymyślę, to w pełni nie oddaje charakteru tej książki. Ze słowa pisanego ciężko jest wywnioskować, czy piszący kpił, czy myślał serio. Każde słowo jest tak dwuznaczne, jak powieść tego peruwiańskiego pisarza. Już sam tytuł...
więcej Pokaż mimo toPrzyznam szczerze, że nie przepadam za literaturą fantastyczną, fantasy, choć nie bronię się przed nią jakoś szczególnie zaciekle. Za to uwielbiam powieści historyczne lub przygodowe, osadzone na tle znanych mi wydarzeń historycznych. Chyba jak każdy, lubię powieści trzymające w napięciu, powieści tajemnicze, w których coś się dzieje, akcja jest wartka, język dowcipny, a...
więcej Pokaż mimo toNie lubię, wręcz nienawidzę, kiedy ktoś zmusza mnie do przeczytania czegoś, na co zupełnie nie mam ochoty. Bardzo ciężko „zaprzyjaźnia” mi się z taką książką. Nie umiem się na niej skupić, nie potrafię wciągnąć się w treść. Do książek muszę podchodzić w pełni świadoma ich wyboru i w pełni przekonana, że właśnie z tą powieścią chcę zacieśniać kontakty. A tu się okazało, że...
więcej Pokaż mimo to
Czasem się zdarza, że na wspaniałe książki trafiamy całkowicie przypadkiem. Tak było z „Chłopcem w pasiastej piżamie”. Gdybym nie pracowała tam, gdzie pracuję, gdybym nie zajmowała się przychodzącymi do naszej czytelni nowościami, to nigdy – a przynajmniej bardzo długo – nie trafiłabym na książkę Johna Boyne’a.
Początkowo zainteresowała mnie okładka. Wydawnictwo Literackie...
Pewnego dnia poszłam do księgarni w poszukiwaniu całkiem innej książki, którą co prawda już czytałam, ale koniecznie chciałam mieć na własność [kompleks chomika]. Błądziłam nieco między książkami, przeglądałam różne inne i nagle spomiędzy ciemnych okładek zaświeciło do mnie oko, brązowe na żółtym tle, z mnóstwem rzęs w kształcie złotych łez. Tytuł – „Płacz,...
więcej Pokaż mimo toPierwsza książka Cuki Canals, jaką przeczytałam („Płacz, Radosna„) znalazła mnie; tym razem to ja szukałam pozostałych jej książek. Teraz kolej przyszła na „Ałtorkę”. Książka również wydana przez wydawnictwo Muza, w podobnej formie – papier koloru écru, druk nie czarny, a w tym przypadku ciemnobordowy. Takie połączenie papieru z drukiem nie męczy oczu i książka czyta się w...
więcej Pokaż mimo toTo już chyba prawdziwa „przyjaźń” z książkami tej autorki. Przyjaźń, którą chętnie podzielę się z innymi. Wydawnictwo Muza pięknie spisało się, wydając wszystkie książki Cuki Canals. Tym razem okładka w wesołym połączeniu różu z kolorem niebieskim, papier znów w stonowanym kolorze écru, a druk granatowy. Już choćby forma wydania przyciąga do książek hiszpańskiej pisarki. A...
więcej Pokaż mimo to