-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz2
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant3
Biblioteczka
2016-11-06
Wspaniała, epicka opowieść, która pomimo ogromnej wielowątkowości nie traci spójności i kusi czytelnika obietnicą poznania dalszych losów bohaterów, z którymi się owy czytelnik zżywa. Czytałem z zapartym tchem - i to pomimo obejrzenia pierwszej serii serialu.
Wspaniała, epicka opowieść, która pomimo ogromnej wielowątkowości nie traci spójności i kusi czytelnika obietnicą poznania dalszych losów bohaterów, z którymi się owy czytelnik zżywa. Czytałem z zapartym tchem - i to pomimo obejrzenia pierwszej serii serialu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-09-05
Nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że książka ta została wydana głównie po to by jeszcze bardziej napełnić sakwy korzystając z niesłabnącego zainteresowania uniwersum Diablo. Książka to zbiór opowiadań udostępnionych za darmo w ramach promocji nowej części gry z dodatkiem dwóch nowych, nie prezentowanych nigdzie dzieł. Twórcami opowiadań w większości są ludzie niezwiązani na co dzień z pisaniem, toteż pierwsze cztery opowiadania (każde prezentujące inną klasę postaci) są bardzo przeciętne, głównie pod względem językowym. Niestety, opowiadania o mnichu ("Nieustępliwy") oraz o barbarzyńcy ("Wędrowiec") są naprawdę kiepskie, boleśnie widoczne są niedociągnięcia wynikające ze słabego warsztatu. Opowiadania o Łowczyni demonów ("Nienawiść i dyscyplina") oraz szamanie ("Kroczący w zwątpieniu") mimo, że nie porywające, to jednak potrafiące w jakimś stopniu zaciekawić, urzec czytelnika (zwłaszcza to szamańskie). Zdecydowana poprawa nadeszła jednak przy dwóch nowych opowiadaniach: pierwsze z nich, "Theatre macabre" naprawdę nieźle się czyta, warsztatowo jest lepiej niż w przypadku poprzednich dzieł, aczkolwiek jest to ewidentna kalka z fabuły Diablo 2 - Ci, którzy przeczytają, prawdopodobnie poczują się tak samo rozczarowani zakończeniem myśląc sobie: "Cholera, to już było!". Całość ratuje natomiast ostatnie opowiadanie pod tytułem "Głód" Erika Sabola (studenta pisarstwa), od którego naprawdę trudno się oderwać, i to pomimo momentów odrażających i niekiedy nawet obrzydliwych i ofensywnych (czyli tak jak na serię Diablo przystało!). Naprawdę wyjątkowo ciekawe opowiadanie, mocno wyróżniające się na tle pozostałych. Wydawca z pewnością specjalnie ułożył zbiór w takiej kolejności, bowiem książkę ocenia się głównie po tym nie jak zaczyna, lecz jak kończy. W tym przypadku zakończenie zbioru jest naprawdę godne.
Daję szóstkę (ocena dobra) tylko dlatego, że w porównaniu z ostatnią książką o Diablo 3 ("Zakon") z tą się przynajmniej nie męczyłem. Normalnie dałbym piątkę, wydaje mi się to jednak niegodziwe w porównaniu z czwórką tamtego badziewia. Ksiażkę "Gdy zapada ciemność..." polecić mogę tylko i wyłącznie fanom serii gier Diablo - dla dwóch niezłych opowiadań nie warto wydawać trzydziestu pięciu złotych.
Nie jest dla nikogo zaskoczeniem, że książka ta została wydana głównie po to by jeszcze bardziej napełnić sakwy korzystając z niesłabnącego zainteresowania uniwersum Diablo. Książka to zbiór opowiadań udostępnionych za darmo w ramach promocji nowej części gry z dodatkiem dwóch nowych, nie prezentowanych nigdzie dzieł. Twórcami opowiadań w większości są ludzie niezwiązani na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBędę szczery - to najprawdopodobniej moja pierwsza przeczytana książka w życiu, dzięki niej uwierzyłem, że świat literacki może być naprawdę fascynujący, więc ocena może być zawyżona :) Nie zmienia to jednak faktu, że mam doskonałe wspomnienia z tej książki, pamiętam doskonale jak siedziałem w pokoju i nie mogłem się oderwać od pozycji Adama Bahdaja. Łezka się zakręciła, jak przypomniałem sobie pseudonimy bohaterów (Mandżaro i - zwłaszcza - Paragon). Ktoś już napisał odpowiednie podsumowanie - klasyka! Rewelacyjna pozycja do wprowadzania dziecka w fantastyczny świat książek. Oby tylko dzieciaki przeczytały tę książkę zanim zniechęcą się beznadziejnymi, obowiązkowymi lekturami szkolnymi, które na długi czas pozbawią jakichkolwiek chęci do czytania.
Będę szczery - to najprawdopodobniej moja pierwsza przeczytana książka w życiu, dzięki niej uwierzyłem, że świat literacki może być naprawdę fascynujący, więc ocena może być zawyżona :) Nie zmienia to jednak faktu, że mam doskonałe wspomnienia z tej książki, pamiętam doskonale jak siedziałem w pokoju i nie mogłem się oderwać od pozycji Adama Bahdaja. Łezka się zakręciła,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy czytaniu (oczywiście fabułę pamiętam w dalszym ciągu - nie sposób zapomnieć).
Po prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy czytaniu (oczywiście fabułę pamiętam w dalszym ciągu - nie sposób zapomnieć).
Po prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy czytaniu (oczywiście fabułę pamiętam w dalszym ciągu - nie sposób zapomnieć).
Po prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy czytaniu (oczywiście fabułę pamiętam w dalszym ciągu - nie sposób zapomnieć).
Po prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy czytaniu (oczywiście fabułę pamiętam w dalszym ciągu - nie sposób zapomnieć).
Po prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy czytaniu (oczywiście fabułę pamiętam w dalszym ciągu - nie sposób zapomnieć).
Po prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Naprawdę, ciężko się oderwać od tej książki. Akcja płynna, bohatera naprawdę nie sposób nie polubić (aczkolwiek autor nie chce nas z nim zbyt szybko zapoznać - pamiętajmy, że Pan Lodowego Ogrodu to kwadrologia), tom pierwszy interesuje od pierwszej, do ostatniej strony. Właśnie, co do ostatnich stron - coś niesamowitego. Książkę i tak pochłaniałem jak czekoladę, ale końcowe strony to już czysty majstersztyk. Miód dla wyobraźni, naprawdę, opinie, że "Pan..." to jedna z najlepszych polskich pozycji fantastycznych nie są wyssane z palca. Człowiek po prostu chce uczestniczyć w tej przygodzie. Bardzo polecam.
PS: A historie o Władcy Tygrysiego Trony... Po prostu łał, kartki lizać.
Naprawdę, ciężko się oderwać od tej książki. Akcja płynna, bohatera naprawdę nie sposób nie polubić (aczkolwiek autor nie chce nas z nim zbyt szybko zapoznać - pamiętajmy, że Pan Lodowego Ogrodu to kwadrologia), tom pierwszy interesuje od pierwszej, do ostatniej strony. Właśnie, co do ostatnich stron - coś niesamowitego. Książkę i tak pochłaniałem jak czekoladę, ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo prostu bardzo dobra książka, to nie tylko wyimaginowana historia, to także książka, której pewne elementy historii możemy przytoczyć do współczesności lub niedalekiej przeszłości. Zdarzały się momenty przestoju, gdzie miałem ochotę pominąć niektóre strony, aczkolwiek i tak przygodę z tą książką uważam za bardzo pozytywną. Na plus głębia historii i wspaniała, urzekająca mitologia jakucka, której urokowi nie sposób się oprzeć.
Po prostu bardzo dobra książka, to nie tylko wyimaginowana historia, to także książka, której pewne elementy historii możemy przytoczyć do współczesności lub niedalekiej przeszłości. Zdarzały się momenty przestoju, gdzie miałem ochotę pominąć niektóre strony, aczkolwiek i tak przygodę z tą książką uważam za bardzo pozytywną. Na plus głębia historii i wspaniała, urzekająca...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-05-11
Łał... Sam fakt, iż po przeczytaniu czułem smutek z powodu tak szybkiego końca lektury jest chyba najlepszym możliwym pochlebstwem dla tej książki.
Oczywiście, cały czas myślę o niej w kategorii pozycji lekkich i przyjemnych, niekoniecznie rewolucjonizujących rynek fantastyki, a "Starcraft II: Punkt Krytyczny" doskonale spełnia swoje zadanie.
Do lektury Starcrafta podchodziłem bardzo sceptycznie po moich ostatnich doświadczeniach (męczarniach) z książką "Diablo 3: Zakon" Nate'a Kenyona. Okazuje się jednak, że nie każda powieść na bazie gry musi być słaba.
Autorka posługuje się językiem bardzo przyjemnym i czytelnym, choć wcale nie prostackim. Świetnie oddani bohaterowie, Christie Golden naprawdę mocno zagłębiła się w uniwersum kultowej gry by oddać charakter poszczególnych postaci, Raynor, Kerrigan, Horner z książki są dokładni tacy, jakimi ich poznaliśmy w grze. Dodatkowo: wartka fabuła, zaskakujące zwroty akcji, ja znalazłem w tej książce wszystko to co chciałem. Tego świata, zwłaszcza tak dobrze przedstawionego, nie da się nie polubić, nie związać się z nim w jakiś sposób. Myślę, że mogę polecić Starcrafta nie tylko fanom tego uniwersum, ale także fanom dobrej fantastyki ;)
Łał... Sam fakt, iż po przeczytaniu czułem smutek z powodu tak szybkiego końca lektury jest chyba najlepszym możliwym pochlebstwem dla tej książki.
Oczywiście, cały czas myślę o niej w kategorii pozycji lekkich i przyjemnych, niekoniecznie rewolucjonizujących rynek fantastyki, a "Starcraft II: Punkt Krytyczny" doskonale spełnia swoje zadanie.
Do lektury Starcrafta...
Po prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy czytaniu (oczywiście fabułę pamiętam w dalszym ciągu - nie sposób zapomnieć).
Po prostu - nie wiadomo dlaczego, ale cała seria o Harrym Potterze ma niesamowitą magię przyciągania. Dlatego też każdą książkę z całego cyklu ocenić muszę na ocenę maksymalną - dlatego, iż każdą książkę przeczytałem dwukrotnie, a już naprawdę nie pamiętam, czy część pierwsza zasługuje na dziewiątkę, a czwarta na dziesiątkę. Pamiętam tylko, że świetnie się bawiłem przy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLegendarnie dobra książka, wciąga jak diabli. Mario Puzo jest mistrzem opowiadania historii, "Ojca..." można czytać godzinami i jedynie dyskomfort fizyczny spowodowany odleżynami, głodem bądź potrzebami fizjologicznymi może przerwać tę fantastyczną przygodę. Naprawdę, kosmiczna książka, nie było ani jednej rzeczy, na którą mógłbym tutaj ponarzekać.
Legendarnie dobra książka, wciąga jak diabli. Mario Puzo jest mistrzem opowiadania historii, "Ojca..." można czytać godzinami i jedynie dyskomfort fizyczny spowodowany odleżynami, głodem bądź potrzebami fizjologicznymi może przerwać tę fantastyczną przygodę. Naprawdę, kosmiczna książka, nie było ani jednej rzeczy, na którą mógłbym tutaj ponarzekać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie ma sensu się rozpisywać, i tak wszyscy wszystko już wiedzą co chcą wiedzieć na temat Władcy.
Nie ma sensu się rozpisywać, i tak wszyscy wszystko już wiedzą co chcą wiedzieć na temat Władcy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka jest na półce "przeczytane" tylko umownie - niestety (a może stety?) nie udało mi się jej dokończyć. Jej główny problem - nuda. Zainteresowałem się nią głównie ze względu na mnogość pozytywnych opinii na jej temat oraz fakt, iż została przetłumaczona na kilkanaście języków bla, bla bla... Tych wszystkich superlatyw nie udało mi się odnaleźć w samej książce. Być może nieco młodsi ode mnie odbiorcy spojrzą na nią nieco przychylniejszym okiem, ja odrzucony nielogicznością wielu elementów porzuciłem zamiar dokończenia Wilczycy i Córki Ziemii jak i przeczytania kolejnych części trylogii.
Książka jest na półce "przeczytane" tylko umownie - niestety (a może stety?) nie udało mi się jej dokończyć. Jej główny problem - nuda. Zainteresowałem się nią głównie ze względu na mnogość pozytywnych opinii na jej temat oraz fakt, iż została przetłumaczona na kilkanaście języków bla, bla bla... Tych wszystkich superlatyw nie udało mi się odnaleźć w samej książce. Być może...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo szybko i przyjemnie się ją czyta, nie pozostaje jednak na dłużej w pamięci. Ot, fajne czytadło.
Bardzo szybko i przyjemnie się ją czyta, nie pozostaje jednak na dłużej w pamięci. Ot, fajne czytadło.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPiekara jest jednym z moich ulubionych polskich pisarzy fantastyki (głównie ze względu na cykl o Mordimerze Madderdinie) i tą książką mnie nie rozczarował, mimo, iż do poziomu pozycji o słudze bożym sporo jej brakuje. Świat nieco przytłaczający, brudny i wręcz zarażający swą szarością (nie jest to wada, raczej coś co jednym przypadnie do gustu a drugim nie). Całkiem w porządku, nie żałuję czasu i pieniędzy poświęconych na tę książkę.
Piekara jest jednym z moich ulubionych polskich pisarzy fantastyki (głównie ze względu na cykl o Mordimerze Madderdinie) i tą książką mnie nie rozczarował, mimo, iż do poziomu pozycji o słudze bożym sporo jej brakuje. Świat nieco przytłaczający, brudny i wręcz zarażający swą szarością (nie jest to wada, raczej coś co jednym przypadnie do gustu a drugim nie). Całkiem w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Cóż... Byłem pełny nadziei, gdy dowiedziałem się, że autorem kolejnej powieści z uniwersum Diablo będzie Nate Kenyon - młody, ale już mający na swym koncie sukcesy pisarz. Spodziewałem się także, iż sama firma Blizzard świadomie wybrała autora książki, biorąc pod uwagę jak mocno dbają oni o wizerunek i bogactwo światów przez nich wykreowanych (a więc także o wizerunek swej firmy).
Niestety, "Zakon" okazał się książką, która "nie porywa". Jako wielki fan Sanktuarium jestem rozczarowany tą pozycją, wiele jest niedopowiedzeń, pewne elementy po prostu nie trzymają się kupy, całość sprawia wrażenie historii niespójnej i nieprzemyślanej. Mocno razi także imię głównego antagonisty - Mroczny. Naprawdę, bardziej niedorzecznej nazwy Głównego Złego nie można było wymyślić (chyba jeszcze tylko Główny Zły byłoby gorsze ;) ). Mimo to książkę udało się dokończyć, nie była ona męczarnią, lecz ciężko jest ją uznać za pozycję godną polecenia, jeśli już to tylko fanom gry Diablo. Tylko "może być"
Cóż... Byłem pełny nadziei, gdy dowiedziałem się, że autorem kolejnej powieści z uniwersum Diablo będzie Nate Kenyon - młody, ale już mający na swym koncie sukcesy pisarz. Spodziewałem się także, iż sama firma Blizzard świadomie wybrała autora książki, biorąc pod uwagę jak mocno dbają oni o wizerunek i bogactwo światów przez nich wykreowanych (a więc także o wizerunek swej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Jestem przyzwyczajony do Harrego w formie epiki, więc nie mogę tej książki ocenić tak jak pozostałe części mojej ukochanej serii, ale to wciąż stary dobry Harry. Fani serii z pewnością będą zachwyceni.
Jestem przyzwyczajony do Harrego w formie epiki, więc nie mogę tej książki ocenić tak jak pozostałe części mojej ukochanej serii, ale to wciąż stary dobry Harry. Fani serii z pewnością będą zachwyceni.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to